Rząd Rumunii przetrwał w poniedziałek głosowanie nad wotum nieufności zainicjowane przez skrajną prawicę. Przyjął także program oszczędnościowy, który ma ograniczyć deficyt budżetowy kraju, obecnie najwyższy w Unii Europejskiej.


Wniosek złożony przez nacjonalistyczną partię AUR poparło 134 posłów, podczas gdy przegłosowanie wotum wymaga 233 głosów.
Głosowanie odbyło się w ramach przyspieszonej procedury zatwierdzania pakietu fiskalnego, który zakłada podwyżkę podatku VAT, akcyzy oraz innych danin – wszystkie mają wejść w życie od 1 sierpnia. Rząd przekonuje, że są konieczne, aby zapobiec obniżeniu ratingu kredytowego Rumunii i odblokować dostęp do funduszy unijnych.
Zarówno wotum nieufności, jak i przyjęcie pakietu stanowią pierwszy poważny test dla nowej koalicji premiera Ilie Bolojana, która objęła władzę pod koniec czerwca, po tym jak majowe wybory prezydenckie wygrał centrowy Nicusor Dan. Jego wybór i utworzenie rządu zakończyło wieloletni kryzys polityczny, któremu towarzyszył wzrost notowań skrajnej prawicy.
Choć koalicja obroniła się w parlamencie, dysponując większością 60 proc. izby, głosowanie unaoczniło skalę społecznych obaw wobec planowanych oszczędności. Rządowe propozycje spotkały się z ostrą krytyką ze strony związków zawodowych i pracodawców, a tysiące pracowników sektora publicznego protestowały na ulicach.
Lider AUR George Simion oskarżył w poniedziałek koalicję o to, że jej działania uderzają w najbiedniejszych, podczas gdy – jego zdaniem – władze „szastają stanowiskami”. Zapowiedział też kolejne wnioski o wotum nieufności.
- Zrobimy wszystko, co konieczne, dopóki nie podejmiecie rzeczywistych reform, którymi się chwalicie – ostrzegł w parlamencie.
Bolojan odniósł się do zarzutów, twierdząc, że nie ma alternatyw. - Z jednej strony słyszymy, że sytuacja gospodarcza jest poważna, z drugiej – że nie należy podejmować działań. Nie można mieć obu rzeczy naraz - stwierdził.
Rząd pracuje obecnie nad kolejnym pakietem reform, który ma przynieść dalsze oszczędności, m.in. przez cięcia kosztów w spółkach Skarbu Państwa. Mimo to deficyt budżetowy ma w tym roku sięgnąć 8 proc. PKB (w 2024 r. wyniósł 9,3 proc.), a w 2026 r. zbliżyć się do 6 proc., wciąż powyżej dopuszczalnego przez UE progu 3 proc.
Zgodnie z rumuńskim prawem nowe przepisy fiskalne mogą zostać zaskarżone do Sądu Konstytucyjnego. Opozycja już zapowiedziała taki krok. (PAP)
mws/ mms/