Na rynku zaczęły właśnie działać trzy serwisy pozwalające internautom inwestować i pożyczać pieniądze bez pośrednictwa banków – kokos.pl, finansowo.pl i monetto.pl. Twórcy serwisów tzw. pożyczek społecznych podkreślają innowacyjność tych rozwiązań. Twierdzą, że w ten sposób można pożyczać pieniądze szybciej, łatwiej i taniej, niż w placówkach bankowych. Jaki jednak stosunek do nowego pomysłu mają polscy internauci? Z sondażu przeprowadzonego przez Accenture i Gemius, dwa miesiące po starcie pierwszego w Polsce serwisu pożyczkowego, 27 proc. respondentów zadeklarowało, że słyszało o internetowych pożyczkach społecznych.
Wśród osób, które zetknęły się z koncepcją social lending, aż jedna czwarta rozważałaby tę możliwość, gdyby spotkała się z potrzebą wzięcia pożyczki – czyli więcej niż w przypadku dostawców szybkich kredytów gotówkowych i SKOK-ów (odpowiednio 12 i 15 proc.). Nie oznacza to jednak automatycznie podjęcia decyzji o dokonaniu transakcji – stosunkowo mały odsetek wymieniłby internetową sieć pożyczkową jako preferowane źródło uzyskania pożyczki.

Internauci nie mają zaufania do nowych instytucji. Dominują przy tym – nie bez słuszności – obawy o odzyskanie pożyczonych pieniędzy i o własne bezpieczeństwo.
Piotr Janczewski z firmy Gemius zauważa, że potencjalni pożyczkobiorcy sieci pożyczkowych są nieco starsi niż przeciętni internauci (mniejszy jest udział studentów w tej grupie). Relatywnie dużo jest wśród nich mieszkańców wsi, a także osób, które wcześniej pożyczały od znajomych i rodziny. Oraz tych, którzy już w przeszłości mieli kłopoty z regulacją swoich zobowiązań.
Z kolei zdaniem Bartłomieja Owczarka z Accenture tych, którzy chcą zaciągnąć pożyczki, interesują korzystniejsze niż w banku warunki finansowe. Mniejszą rolę odgrywają tu emocje, na przykład ewentualna niechęć żywiona do banków itp. Około 8,5 proc. osób, które słyszały o koncepcji social lending, byłoby skłonnych zaryzykować. Większość zainteresowanych rozważyłaby pożyczenie kwoty do 5 tys. zł, w pierwszej kolejności rodzinie i bliskim znajomym, ale w drugiej dopiero – osobom pracującym, a nieznanym. Niechętnie natomiast pożyczą pieniądze studentom i przedsiębiorcom.

Dlaczego uczestnicy rynku pożyczek społecznych chcą inwestować? Przede wszystkim dlatego, że uważają, iż serwisy społecznościowe oferują warunki finansowe korzystniejsze od tych, które mają w swojej ofercie instytucje finansowe. Co ciekawe, ważne są dla nich także przesłanki emocjonalne i altruistyczne, takie jak możliwość udzielania pomocy innym ludziom.
Nie ma raczej żadnych wątpliwości co do tego, że internetowe serwisy społecznościowe nie zastąpią i nie wyprą banków z rynku. Nawet w tym wycinku usług, w którym działają. Będą na ogół pośredniczyć w udzielaniu niewielkich pożyczek i jak można przypuszczać – przede wszystkim wśród znajomych i w gronie przyjaciół. Nie zastąpią banków także dlatego, że te stosują lepsze formy zabezpieczeń interesów zarówno pożyczającego, jak i pożyczkobiorcy. Banki mają także i mieć będą szerszą i bardziej elastyczną ofertę.
Robert Azembski
Więcej w Miesięczniku Finansowym BANK
Zaprenumeruj BANK