Wtorek był szóstym dniem inwazji Rosji na Ukrainę. Na teren Ukrainy wkroczyły również siły Białorusi, co potwierdził rzecznik WOT Witalij Kyryłow. Sytuacja w obwodzie kijowskim jest napięta, a rosyjscy okupanci nadal koncentrują wojska i sprzęt wojskowy – poinformował we wtorek szef administracji państwowej obwodu kijowskiego Ołeksij Kułeba.


Według niego najbardziej niebezpieczne jest trasa na Żytomierz i trasa Bucza-Irpień-Hostomel oraz okolice miasta Dymer.
„Okupant nadal ściąga ogromne ilości wojsk i sprzętu wojskowego. Prawie w całym obwodzie nieustanne alarmy przeciwlotnicze. We wszystkich powiatach obwodu kijewskiego trwa walka z grupami dywersyjnymi” – oznajmił Kułeba.
Wydarzenia z poniedziałku, 28 lutego, zapisaliśmy tutaj.
Wydarzenia z niedzieli, 27 lutego, zapisaliśmy tutaj.
Wydarzenia z soboty, 26 lutego, zapisaliśmy tutaj.
Wydarzenia z piątku, 25 lutego, zapisaliśmy tutaj.
Wydarzenia z czwartku, 24 lutego, zapisaliśmy tutaj.
Mer Chersonia: miasto jest otoczone przez Rosjan
Położony na południowej Ukrainie Chersoń jest otoczony przez siły rosyjskie - przekazał we wtorek wieczorem mer miasta Ihor Kołychajew. Dodał, że płoną budynki mieszkalne, a miasto potrzebuje korytarza humanitarnego, którym dostarczano by jedzenie i leki.
Kołychajew przekazał również, że w walkach o miasto zginęło lub zostało rannych do 300 żołnierzy rosyjskich - informuje powołujący się na jego słowa kanał Euromaidan PR na Twitterze (https://twitter.com/EuromaidanPR/status/1498732766464294917).
Euromaidan PR podał również, że we wtorek wieczorem miasto znajdowało się pod silnym ostrzałem Rosjan, a kilkudziesięciu cywilów zostało rannych.
W nocy z poniedziałek na wtorek rozpoczął się rosyjski szturm na Chersoń.
We wtorek rano Kołychajew poinformował, że armia rosyjska ustawiła posterunki na wjazdach do Chersonia, ale miasto nie zostało poddane.
Szef władz obwodu chersońskiego Hennadij Łahuta przekazał, że przez miasto przemieszczała się kolumna rosyjskich wojsk, która brała mieszkańców za zakładników, by - według jego twierdzeń - wykorzystać ich jako żywe tarcze.
Ukraińskie służby podały przed południem, że rosyjskie pociski trafiły w dwa bloki mieszkalne, raniąc czterech mieszkańców.
Chersoń leży na północny zachód od okupowanego przez Rosjan Krymu. Od pierwszego dnia inwazji na Ukrainę w czwartek ten region pozostaje jednym z miejsc najostrzejszych walk.
Zlikwidowano grupę czeczeńskich najemników, którzy mieli zabić Zełenskiego
Zlikwidowano grupę służących Rosji czeczeńskich najemników, którzy planowali zabić prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego - poinformowały we wtorek ukraińskie media powołując się na sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Ołeksija Daniłowa.
Informację o zlikwidowaniu grupy "kadyrowców" podały na Twitterze m.in. kanały Euromaidan PR i Next.
A group of Ramzan Kadyrov mercenaries, who planned to kill @ZelenskyyUa was annihilated - said Alexey Danilov, Secretary of the National Security and Defense Council of #Ukraine | EMPR #RussiaUkraineWar pic.twitter.com/V33q0eY8Kj
— Euromaidan PR (@EuromaidanPR) March 1, 2022
Prawie 40 tys. osób bez prądu i jedzenia na wschodzie Ukrainy
Prawie 40 tys. osób pozostaje bez prądu i jedzenia na wschodzie Ukrainy na skutek rosyjskiej agresji, a strona rosyjska nie pozwala na ewakuację – oświadczył we wtorek minister spraw wewnętrznych Ukrainy Denys Monastyrski.
Monastyrski określił sytuację humanitarną na wschodzie kraju jako trudną. Szczególnie niecierpiąca zwłoki jest ewakuacja ludzi z miejscowości (w obwodzie donieckim) Wołonowacha, Sartana i Tałakiwka, gdzie trwają intensywne działania bojowe. Ale strona rosyjska nie udzieliła odpowiedzi na temat ewakuacji ludności” – oznajmił minister, którego słowa przytoczyło MSW na Telegramie.
Według niego krytyczna sytuacja panuje w mieści Bucza w obwodzie kijowskim. „Rząd już utworzył centrum koordynacyjne zapewniające produkty, wodę, leki i opał” – powiedział.
Tymczasem szef władz obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko powiadomił, że z Wołnowachy, która jest ostrzeliwana już piąty dzień, udało się ewakuować 346 osób. Dodał, że zaczął publikować listę ewakuowanych, by mogli ich odnaleźć krewni.
Rosjanie uderzyli w kijowską wieżę telewizyjną
5 osób zginęło, a 5 odniosło rany we wtorkowym ostrzale wieży telewizyjnej w stolicy Ukrainy Kijowie przez siły rosyjskie - przekazała państwowa służba ds. sytuacji nadzwyczajnych Ukrainy. Agencja Unian dodaje, że ofiary to cywile, którzy znajdowali się w pobliżu obiektu. Nagrania i zdjęcia ukazujące atak na kijowską wieżę telewizyjną przekazały również kanały informacyjne w mediach społecznościowych, np. kanał Nexta na swoim Twitterze.
Video of the shelling of the TV tower.#Russians are hitting the communications facilities of the #Ukrainian capital. pic.twitter.com/e2y90keGfV
— NEXTA (@nexta_tv) March 1, 2022
W rosyjskim ataku na wieżę telewizyjną w Kijowie ucierpiała dyspozytornia obiektu; przez pewien czas kanały telewizyjne nie będę nadawane - przekazało ukraińskie ministerstwo spraw wewnętrznych, cytowane przez agencję Interfax-Ukraina.
Confirmed. #Russia has just launched a missile strike on a TV tower in #Kyiv. Officials say they need up to 2 hours to recover broadcasting | EMPR #StayWithUkraine #Ukraine https://t.co/Erezse7lj1
— Euromaidan PR (@EuromaidanPR) March 1, 2022
Zaznaczono, że emisja niektórych kanałów zostanie niedługo wznowiona przy pomocy zapasowych nadajników.
Naprawa wieży i wznowienie jej pracy potrwa do dwóch godzin. Dodano, że obiekt stał się celem ataku rakietowego Rosjan.
W Kijowie obecnie nie działa telewizja naziemna - potwierdza również obecna w Kijowie korespondentka PAP.
Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow i Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) ostrzegały wcześniej we wtorek o rychłym rozpoczęciu przez Rosjan szerokiej akcji dezinformacyjnej, której elementem będzie szerzenie fałszywych pogłosek o kapitulacji władz ukraińskich. Reznikow dodał, że pierwszym elementem tej kampanii będzie wywołanie masowych problemów z komunikacją na Ukrainie.
Ukraińskie Ministerstwo obrony: Rosja szykuje prowokację, by wprowadzić białoruskie wojska
Rosja szykuje prowokację, by uzasadnić planowane wprowadzenie białoruskich wojsk na Ukrainę – poinformowało we wtorek Ministerstwo Obrony Ukrainy na Facebooku.
„Według dostępnych danych obecnie w pobliżu białorusko-ukraińskiej granicy znajdują się białoruskie czołgi w liczbie prawie 300 sztuk. Kolumna ta jeszcze nie przekroczyła granicy i czeka na trasie Pińsk-Janów-Drohiczyn mniej więcej 30 kilometrów od granicy państwowej Ukrainy” – podał resort.
CNN: Rosjanie wystrzelili na Ukrainę ponad 400 rakiet; ukraińska obrona przeciwlotnicza wciąż silna
Od początku inwazji na Ukrainę Rosjanie wystrzelili na ten kraj ponad 400 pocisków rakietowych - poinformowała we wtorek stacja CNN powołująca się na wysokiego urzędnika rządu USA. Rosjanie wciąż nie mają przewagi w powietrzu, ukraińska obrona przeciwlotnicza pozostaje silna - dodano.
Ukraina nadal dysponuje systemami obrony przeciwrakietowej, które są "zdolne do użycia, nienaruszone i zaangażowane w walkę" - przekazał CNN amerykański wysoki urzędnik zajmujący się kwestiami obronnymi.
Rosjanie nadal nie zdobyli przewagi w powietrzu, ale "są obszary, w których mają większą kontrolę (niż Ukraińcy - PAP)" - uzupełnił rozmówca stacji.
Odessa przygotowuje się na rosyjską inwazję; obrońcy wznoszą blokady z worków z piaskiem
Одеса готується зустрічати окупантів pic.twitter.com/TSYyOr9NVZ
— Українська правда ✌️ (@ukrpravda_news) March 1, 2022
Mieszkańcy położonej nad Morzem Czarnym Odessy przygotowują się na inwazję wojsk rosyjskich - wynika z nagrań krążących w poniedziałek w mediach społecznościowych. Na wideo opublikowanym na profilu portalu Ukraińska Prawda widać, jak tłumy ludzi przenoszą worki z piaskiem do budowania zapór.
Nagranie ukazuje miejską plażę w Odessie, na której leżą stosy worków wypełnionych piaskiem, a mieszkańcy w ramach zintegrowanej akcji przenoszą je dalej.
Od czwartku trwa rosyjska inwazja na Ukrainę, którą Rosja zaatakowała z trzech kierunków: od południa z Krymu, od północy z Białorusi i od północnego wschodu z obwodu biełgorodzkiego. Według Pentagonu celem operacji jest obalenie władz na Ukrainie i zastąpienie ich rządem marionetkowym.
Dane ONZ mówią, że od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę odnotowano 136 ofiar śmiertelnych wśród ukraińskich cywilów, w tym 13 dzieci.
Za schrony w Kijowie prócz metra służą piwnice; także zwykłych sklepów
Kiedy w Kijowie słychać alarm przeciwlotniczy mieszkańcy błyskawicznie udają się do pobliskich schronów. Są teraz nimi podziemia budynków mieszkalnych, sklepów, gmachów instytucji a także metro, które od poniedziałku znów przewozi pasażerów i pełni funkcję podwójną.
Niektórzy kijowianie wolą nie opuszczać schronów i przebywają w nich już od sześciu dni, czyli od początku rosyjskiej inwazji na Kijów. Mieszkańcy przynieśli do schronów karimaty, materace, kołdry i namioty.
W schronach gromadzone jest jedzenie, picie oraz leki. W czasie wydłużonej godziny policyjnej największy producent chleba w Kijowie „Kyjiwchlib” przekazał na potrzeby wojska, szpitali, oddziałów obrony terytorialnej oraz kijowian w schronach ponad 50 tyś. kilogramów chleba.
Największym problemem w większości kijowskich schronów jest brak ubikacji. Ze względu na to, każdy obywatel dostaje przy wejściu specjalne jednorazowe worki oraz instrukcję o tym, gdzie można się załatwić oraz to, do którego pojemnika można wrzucać zużyte worki.
W schronach organizowane są pokazy filmów fabularnych i kreskówek dla dzieci. Sporadycznie organizowane też są koncerty gitarowe oraz warsztaty dla najmłodszych oraz publiczne czytanie książek. Podczas kolejnego nalotu wojsk rosyjskich na Kijów w poniedziałek w jednym ze schronów zostało zrobione nagranie, na którym widać, jak grupa młodych ludzi śpiewa hymn Kijowa „Jak tebe ne lubyty, Kyjewe mij” („Jak nie kochać Cię, mój Kijowie”).
Zełenski: historia się powtarza, ludzie znów giną w Babim Jarze
Położony w Kijowie Babi Jar był miejscem masowych mordów Żydów przez Niemców podczas II wojny światowej. W rosyjskim ostrzale na położoną tam wieżę telewizyjną zginęło we wtorek 5 osób.
"Do świata: jaki cel ma powtarzanie od 80 lat +nigdy więcej+, jeżeli świat milczy, gdy bomba spada na to samo miejsce, Babi Jar? Co najmniej pięć osób zginęło. Historia się powtarza..." - napisał na Twitterze Zełenski.
To the world: what is the point of saying «never again» for 80 years, if the world stays silent when a bomb drops on the same site of Babyn Yar? At least 5 killed. History repeating…
— Володимир Зеленський (@ZelenskyyUa) March 1, 2022
Pięć osób zginęło, a pięć odniosło rany we wtorkowym ostrzale wieży telewizyjnej w stolicy Ukrainy Kijowie przez siły rosyjskie - przekazała wcześniej państwowa służba ds. sytuacji nadzwyczajnych Ukrainy. Agencja Unian dodała, że ofiary to cywile, którzy znajdowali się w pobliżu obiektu. W wyniku ostrzału przerwano nadawanie sygnału telewizyjnego z wieży.
Wieża telewizyjna w Kijowie znajduje się w pobliżu wąwozu Babi Jar, w którym we wrześniu 1941 roku Niemcy zaczęli dokonywać masowych egzekucji ukraińskich Żydów. W ciągu dwóch dni rozstrzelano tam prawie 34 tys. osób. Kolejne egzekucje trwały do 11 października. W tym czasie zabito jeszcze ok. 17 tys. Żydów.
Na miejscu kaźni w Babim Jarze Niemcy stworzyli następnie obóz koncentracyjny, w którym więziono m.in. Ukraińców, Polaków, Rosjan i Romów. Do 1943 roku, kiedy do Kijowa wkroczyła Armia Czerwona, w obozie zamordowano około 30 tys. osób.
Według różnych źródeł ogólna liczba rozstrzelanych w Babim Jarze w latach 1941-1943 waha się od 100 do 150 tys. osób. Centrum Pamięci o Holokauście "Babi Jar" podaje, że liczba rozstrzelanych przez nazistów wynosi od 70 do 100 tys.; podkreśla, że zabito tam prawie wszystkich Żydów mieszkających w Kijowie.
Ukraina: Rosjanie chcą zburzyć Katedrę Mądrości Bożej w Kijowie
We wtorek minister kultury Ołeksandr Tkaczenko na swoim profilu na Facebooku poinformował, że "Rosjanie zamierzają zburzyć Katedrę Mądrości Bożej w Kijowie”, zabytek czasów Rusi Kijowskiej.
Minister dodał, że rosyjskie ministerstwo obrony ogłosiło, iż kolejnym celem bombardowania będzie gmach ukraińskiej służby bezpieczeństwa, który znajduje się w bezpośredniej bliskości katedry.
Tkaczenko powiedział, że skierował już odpowiednie pismo do UNESCO, na której liście znajduje się katedra, zwrócił się także z prośbą do "wszystkich nieobojętnych o zachowanie jednego z nielicznych zabytków z czasów Rusi Kijowskiej".
Katedra Mądrości Bożej (Sofia Kijowska) odegrała ważną rolę nie tylko w życiu religijnym, ale także politycznym i kulturalnym Ukrainy. Słynna kijowska legenda mówi, że dopóki stoi Oranta (modląca się Bogurodzica – centralna mozaika katedry), dopóty trwać będzie Kijów.
Pentagon: rosyjski konwój pod Kijowem porusza się wolno, wiele pojazdów nie ma paliwa
Długa kolumna rosyjskich pojazdów wojskowych pod Kijowem niemal nie poczyniła postępów w ciągu ostatniej doby, wiele pojazdów jest bez paliwa - powiedział we wtorek wysoki rangą przedstawiciel Pentagonu. Dodał, że dotychczas Rosja użyła w inwazji 80 proc. wojsk zgromadzonych u granic Ukrainy.
"Im nie tylko zaczyna brakować paliwa, ale też jedzenia" - powiedział przedstawiciel Pentagonu podczas briefingu prasowego na temat sytuacji militarnej. Dodał, że długa na kilkadziesiąt kilometrów kolumna pod Kijowem oddalona jest od miasta o około 20 km.
Pentagon ocenia, że Rosja użyła dotychczas 80 proc. ze zgromadzonych wokół granic wojsk i wystrzeliła 400 rakiet. Trwają próby okrążenia Charkowa i odcięcia sił ukraińskich na wschodzie kraju. Nie odnotowano żadnych prób szturmu na Odessę.
SG: od wybuchu wojny na Ukrainie do Polski wjechało już 410 tys. osób
Do godziny 15 we wtorek funkcjonariusze Straży Granicznej na przejściach granicznych z Ukrainą odprawili 56,6 tys. osób - poinformowała rzeczniczka SG por. Anna Michalska. Dodała, że od wybuchu wojny na Ukrainie w czwartek granicę polsko-ukraińską przekroczyło już 410 tys. osób.
Według danych przekazanych przez rzeczniczkę SG we wtorek do godziny 15 funkcjonariusze Straży Granicznej na przejściach granicznych z Ukrainą odprawili 56,6 tys. osób. "W porównaniu z wczoraj jest to spadek, ponieważ w poniedziałek o tej porze odprawiliśmy 59 tys. osób" - podkreśliła por. Anna Michalska. Przekazała przy tym, że od czwartku granicę polsko-ukraińską przekroczyło już 410 tys. osób.
Wskazała, że na przejściach granicznych na polsko-ukraińskiej granicy kolejki zmalały. Są tylko na czterech przejściach, z czego największa jest w Medyce. Kolejki są też na przejściach: Krościenko, Hrebenne i Dorohusk. "W kolejnych czterech przejściach ruch jest na bieżąco" - zapewniła.
Z kolei największy ruch pieszy jest na przejściu w Medyce (ok. 200 osób), oraz w Korczowej i Budomierzu - po około 100 osób. "Na pozostałych przejściach w ruchu pieszym nie ma kolejek" - dodała rzeczniczka SG.
"Dostosowaliśmy procedury do liczby osób ewakuowanych. Sprawdzamy ich tożsamość w bazach danych, weryfikujemy" - informowała wcześniej por. Anna Michalska. Dodała, że SG nie dyskryminuje nikogo, jeśli chodzi o obywatelstwo, czy narodowość.
"Wszystkie osoby są wpuszczane. W większości osoby przekraczające granicę mają dokumenty, nawet ci niebędący obywatelami Ukrainy. Jeżeli nie mają, to jest prowadzona tzw. pogłębiona weryfikacja. Te osoby są zabierane z przejść granicznych do placówek SG, żeby nie blokować ruchu. Potwierdzana jest ich tożsamość, również w porozumieniu z konsulatami" - przekazywała Michalska.
Dodała, że wobec osób, które nie są obywatelami Ukrainy, ale uciekły z tego kraju, "będziemy też - we współpracy z ambasadami, konsulatami - organizowali loty repatriacyjne do krajów ich pochodzenia".
Doszło do pierwszej wymiany jeńców
Doszło do pierwszej wymiany jeńców w obwodzie sumskim Ukrainy – poinformował we wtorek szef lokalnej administracji obwodowej Dmytro Żywycki na Telegramie.
Wymieniliśmy naszych pięciu żołnierzy obrony terytorialnej na jednego rosyjskiego oficera policji wojskowej" – oznajmił Żywycki.
Na rozkaz prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego zorganizowano zielony korytarz w celu przeprowadzenia wymiany jeńców, którzy znajdowali się z wiosce Osoiwka.
Żywycki pokazał wymienionych jeńców ukraińskich na kanale Telegramu.
Media: strącono rosyjski samolot, który atakował mieszkalne dzielnice Charkowa
W Charkowie stracono rosyjski samolot, który bombardował mieszkalne dzielnice miasta – poinformował we wtorek portal Suspilne na Telegramie.
Przedstawicielka władz dzielnicy nowobawarskiej Tatjana Cybulnyk powiedziała portalowi, że jest to samolot, z którego zrzucono bombę na dom mieszkalny, zabijając według wstępnych danych co najmniej 8 osób i raniąc kolejne 8.
Alarmy przeciwlotnicze m.in. w Kijowie, Równem, Tarnopolu i na Wołyniu
Alarmy przeciwlotnicze ogłoszono we wtorek między innymi w Kijowie, a także w Równem, Tarnopolu, na Wołyniu i w obwodzie chmielnickim w zachodniej części Ukrainy - poinformował portal Suspilne.
Oprócz tego alarmy przeciwlotnicze rozległy się w Dnieprze (środkowy wschód kraju) i w Kramatorsku w obwodzie donieckim.
Szef MSZ Kułeba: dokumentujemy wszystkie zbrodnie Putina
Wszystkie rosyjskie zbrodnie na Ukrainie są dokumentowane; zrobimy tak, by wszyscy, którzy wydają rozkazy, zostali pociągnięci do odpowiedzialności - oświadczył we wtorek minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.
„Putin połamał sobie zęby na Ukrainie, ale jeszcze się nie złamał, dlatego ciągle szuka dla siebie rozwiązania wojskowego” – powiedział Kułeba, dodając, że „dlatego rzuca na Ukrainę coraz większe siły, każąc swoim wojskowym atakować dzielnice mieszkalne z cywilami”.
Wymienił m.in. ataki rakietowe na Charków, Kijów i inne ukraińskie miasta.
Ukraiński MON: Rosjanie szykuje masową dezinformację - będą mówić, że rząd zgodził się na kapitulację
Rosyjski okupant przygotowuje się do rozpoczęcia szerokiej akcji dezinformacyjnej; będzie głosić, że władze cywilne i wojskowe Ukrainy zgodziły się na kapitulację; nie wierzcie w to, to kłamstwo! - ostrzegł we wtorek minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow.
"Będą prezentowali rzekomo podpisane +dokumenty+ i fałszywe filmy mające +potwierdzić+ ten fałsz. To kłamstwa. Nic takiego nie uzyskają! Nie będzie kapitulacji! Tylko zwycięstwo!" - podkreślił w swojej opublikowanej na Facebooku odezwie minister (https://www.facebook.com/reznikovoleksii)
Celem tej operacji psychologicznej jest użycie kłamstw do złamania oporu ukraińskiego narodu i sił zbrojnych - przestrzegł Reznikow. Dodał, że według rosyjskich planów pierwszym etapem tej akcji będą masowe problemy z komunikacją, później pojawi się wiele fałszywych doniesień o zgodzie władz ukraińskich na kapitulację.
"Wielu z tych, którzy chcieli zdobyć Kijów w dwa lub trzy dni jest już w piekle" - przekazał szef ukraińskiego ministerstwa obrony.
Bronimy się już 128 godzin, mocno trzymajcie swoją broń, kontynuujcie opór! - zwrócił się do rodaków Reznikow.
Ambasador Ukrainy: Rosja może chcieć głodem zmusić nas do kapitulacji
Rosja może spróbować zagłodzić Ukrainę, by w ten sposób zmusić ją do kapitulacji - ostrzegł we wtorek ambasador Ukrainy w Wielkiej Brytanii Wadym Prystajko, odpowiadając na pytania posłów z komisji spraw zagranicznych brytyjskiej Izby Gmin.
Zapytany o możliwość wystąpienia "kryzysu żywnościowego" i grabieży, Prystajko odparł: "(Rosjanie) będą próbowali zmiażdżyć wolę ukraińskiego narodu do stawiania oporu. Widzimy na przykład problemy z gotówką - ludziom po prostu kończy się gotówka, a usługi są przerywane. Terminale nie będą działać i będziemy musieli wymyślić jakieś wojskowe rozwiązanie w kwestii dystrybucji żywności".
Ambasador dodał, że władze muszą maksymalnie zwiększyć dostawy żywności, "dopóki szlaki nie zostaną zablokowane". Wskazał na trudną sytuację humanitarną, w jakiej znaleźli się ci mieszkańcy głównych miast, jak Kijów czy Charków, którzy z nich nie uciekli, lecz zdecydowali się w nich pozostać. "Ci ludzie muszą być wykarmieni, jak na razie mają wszystko - mają łączność, elektryczność, wodę. Ale widzimy, że obiekty infrastrukturalne zaczynają być szczególnie atakowane" - wyjaśnił.
"Uważam, że mogą próbować blokować nasze miasta, próbować zmiękczyć pozycję polityczną i może (wywołać) jakieś rozruchy i na Ukrainie przeciwko rządowi z powodu braku żywności" - powiedział.
Oskarżył też Rosję o grabież ukraińskiej wody w celu zaopatrywania Krymu, który Moskwa zaanektowała w 2014 roku, mówiąc, że aby to umożliwić, rosyjskie wojska wysadziły w powietrze jedną z tam na rzece.
MSZ Ukrainy: wierzymy w dyplomację, ale nie pojedziemy na rozmowy, jeśli Rosja będzie nam stawiać ultimatum
\Wierzymy w dyplomację i dyplomatyczne rozwiązanie tego konfliktu, ale pod żadnym warunkiem nie pojedziemy na negocjacje, jeśli Rosja planuje na nim tylko wygłaszać swoje ultimata – oświadczył we wtorek szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba podczas briefing dla mediów, transmitowanego na Facebooku.
Obecnie analizujemy to, co odbyło się wczoraj. Prezydent jest poinformowany o każdym szczególe – powiedział Kułeba o negocjacjach z Rosją, których pierwsza runda odbyła się w poniedziałek na Białorusi przy granicy z Ukrainą.
„Określimy swoje stanowisko i wtedy będziemy się, w razie potrzeby, przygotowywać do nowego spotkania” – dodał.
„Uważamy, że ono powinno się odbyć, bo Ukraina wierzy w dyplomację. Ale pod żadnym warunkiem nie pojedziemy na rozmowy, jeśli Rosja planuje na nich tylko stawiać nam ultimata” – powiedział Kułeba. „Nie będziemy wykonywać ultimatów” – oświadczył.
„Putin złamał zęby na Ukrainie, ale jeszcze się nie złamał, dlatego ciągle szuka dla siebie rozwiązania wojskowego” – zauważył Kułeba, dodając, że „dlatego rzuca na nas coraz większe siły, każąc swoim wojskowym atakować dzielnice mieszkalne z cywilami”.
Wskazał m.in. na rosyjskie ataki na cele cywilne – ataki rakietowe na Charków i Kijów, inne miejscowości, w których ginie coraz więcej ukraińskich cywili, w tym dzieci.
„Wszystkie rosyjskie zbrodnie wojenne są dokumentowane i zrobimy tak, by wszyscy, którzy wydają rozkazy, zostali pociągnięci do odpowiedzialności” – ostrzegł Kułeba.
„Wczoraj był historyczny dzień. Prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał wniosek Ukrainy o członkostwo w UE” – powiedział szef ukraińskiej dyplomacji.
„Jestem przekonany, że ta decyzja zapadnie i nie zatrzymamy się, dopóki ona nie zostanie uchwalona” – powiedział minister spraw zagranicznych Ukrainy Kułeba o wniosku Ukrainy o przyjęcie do UE.
„Teraz jest historyczny moment, żeby wytrącić spod nóg Putina ostatni ideologiczny fundament” – dodał.
Jak powiedział, wystąpienie Zełenskiego przed parlamentem UE i rezolucja poparcia dla przyjęcia Ukrainy „to jest ten mur, który zburzyliśmy i który otwiera nam drzwi do świata bezpieczeństwa i rozwoju”.
Kułeba w swoim wystąpieniu nazwał trzy zadania ukraińskiej dyplomacji: zabiegi o „broń, sankcje, pomoc humanitarną”.
„Ale drugie zadanie to działania na rzecz deputinizacji świata, oczyszczania polityki i biznesu z rosyjskich agentów” – powiedział, oceniając, że dla partnerów Ukrainy jest to „sprawa honoru, sumienia i moralności.
Według Kułeby „odłączenie rosyjskich banków od systemu SWIFT powinno nastąpić w najbliższym czasie”.
„Żądamy wzmocnienia presji i izolacji dotąd, dopóki Putin nie zatrzyma swojej wojny przeciw Ukrainie, nie zatrzyma działań bojowych, nie wyprowadzi swoich wojsk i nie zapłaci za to, co zrobił” – wskazał Kułeba. Ukraina domaga się także pełnego embarga na „krwawą rosyjską ropę i gaz”.
Pytany o to, co się stanie, jeśli Ukraina utraci Kijów, Kuleba zaapelował, by „nie grzebać Ukraińców”. „Robicie to od pierwszych godzin wojny. Pracujemy, prezydent, premier zachowali zdolność do rządzenia krajem. To nie jest wojna Rosji przeciwko Ukrainie. To jest wojna Putina przeciwko narodowi ukraińskiemu. Narodu ukraińskiego nie da się pokonać. Ile by to nie trwało, my zawsze zwyciężymy” – oświadczył.
Kułeba oskarżył też prezydenta Rosji o „szantaż jądrowy, będący łamaniem prawa międzynarodowego i konwencji”.
Ukraiński minister dziękował zachodnim partnerom zarówno za presję sankcyjną na Rosję, jak i przekazanie uzbrojenia, w tym samolotów bojowych, które wkrótce mają dotrzeć na Ukrainę.
Przekonywał też, że wprowadzenie przez Zachód strefy zakazu lotów nad Ukrainą, co pomogłoby w obronie przed atakami lotniczymi, „nie jest moralnym obowiązkiem, lecz działaniem uzasadnionym politycznie”.
„Jeśli my, nie daj Bóg, upadniemy, oni będą następni” – mówił.
„Są różne możliwe rozwiązania, by pomóc z obroną przeciwlotniczą i rozmawiamy o nich (z partnerami- PAP), ale nie trzeba mówić, że przez Ukrainę NATO zostanie wciągnięte do wojny z Rosją. Jeśli Rosja tu wygra, NATO będzie następne” – podsumował.
Ujawniono dane 120 tys. żołnierzy rosyjskich na Ukrainie
Portal Ukraińska Prawda podał we wtorek, że otrzymał nazwiska, numery służbowe i miejsce służby 120 tysięcy żołnierzy uczestniczących w ofensywie rosyjskiej na Ukrainie. Poinformował, że otrzymał tę listę od Ośrodka Strategii Obronnych (COS), ośrodka analitycznego w Kijowie, ten zaś uzyskał ją "z wiarygodnych źródeł". Na portalu można zobaczyć wykaz tych nazwisk.
Zdjęcia satelitarne, opublikowane w poniedziałek przez amerykańską firmę Maxar Technologies, przedstawiają rosyjski konwój wojskowy na północ od Kijowa, który rozciąga się na około 64 km. To znacznie więcej, niż podano wcześniej, gdy Maxar informował o konwoju długości 27 km.
Maxar podał również, że na południu Białorusi, niespełna 32 km na północ od granicy z Ukrainą, zaobserwowano dodatkowe rozlokowanie sił lądowych i jednostki śmigłowców szturmowych.
Dzieci z chorobami onkologicznymi ukrywają się w piwnicach szpitala dziecięcego w Kijowie
Nieustające ataki wojsk rosyjskich na Kijów spowodowały przeniesieie dzieci, zmagających się z chorobami onkologicznymi i hematologicznymi w szpitalu „Ochmadyt” do szpitalnych piwnic. Przeniesiono tam też meble i leki.
Lekarze już od sześciu dni nie opuszczają szpitala i zaczęli też przyjmować osoby dorosłe z ranami postrzałowymi.
Wraz z dziećmi w piwnicy przebywają też przebrani za klaunów dorośli, którzy na wszelkie sposoby usiłują odwrócić uwagę małych pacjentów od huku eksplozji i alarmów przeciwlotniczych.
Oprócz ciągłej bieganiny pomiędzy salami operacyjnymi a schronami, personel medyczny sprawdza też teren przyszpitalny i dachy, gdyż już w sobotę (26 lutego) został wkryty namalowany znak na jednym z gmachów szpitala, który może służyć wojskom rosyjskim jako wskazówka do zbombardowania celu.
Miejscowy Oddział Obrony Tertorianej wziął szpital pod swą opiekę, a działające na terenie Kijowa ośrodki pomocy zaopatrzeniowej objęły go szczególną troską i dostarczają do niego jedzenie i niezbędne artykuły drogeryjne.
Wiec antyrosyjski w Kupjansku, który władze oddały wojskom rosyjskim
Mieszkańcy miasta Kupjansk w obwodzie charkowskim na Ukrainie, którego władze porozumiały się z wojskami rosyjskimi o poddaniu miasta, wyszli we wtorek na protest - podała agencja Ukrinform. Rosjanie rozpędzili wiec strzałami w powietrze i granatami dymnymi.
Ukrinform powołuje się na nagranie wideo, opublikowane na komunikatorze Telegram przez dziennikarza Andrija Caplijenkę. Widać na nim, jak ludzie szturmują rosyjskie pojazdy, krzyczą, by Rosjanie odeszli. "To nie wasze ulice, nie wasze miasto!" - wołają. Koło budynku rady miejskiej wzniesiono ukraińską flagę narodową.
Wcześniej prokuratura poinformowała, że mer Kupjanska Hennadij Macegora jest podejrzany o zdradę stanu, ponieważ porozumiał się z wojskami rosyjskimi o przekazaniu im władzy w mieście i zapewnił oddziałom rosyjskim transport, zakwaterowanie i paliwo.
Urzędnik sam ogłosił w niedzielę, że rozmawiał telefonicznie z dowódcą batalionu rosyjskiego, który zagroził "szturmem miasta ze wszelkimi następstwami". Macegora tłumaczył, że nie chciał strat wśród mieszkańców.
Mer Czernihowa wyznaczył nagrodę za zabijanie Rosjan
Mer Czernihowa Władysław Atroszenko wyznaczył, w komunikacie wideo opublikowanym we wtorek na Facebooku, nagrodę za niszczenie rosyjskiego sprzętu wojskowego i zabijanie rosyjskich żołnierzy.
Черниговцы, уважаю и ценю ваше мужество! Призываю к самоорганизации : делайте все что надо и что возможно для...
Posted by Владислав Атрошенко on Tuesday, March 1, 2022
"Premia osobista ode mnie za spalony transporter opancerzony – 150 tys. hrywien (około 21 tys. złotych); za bojowy wóz piechoty – 200 tys. hrywien (około 28 tys. złotych); czołg – 250 tys. hrywien (35 tys. złotych); schwytanie lub zabicie faszystowskiego okupanta 300 dolarów amerykańskich (1200 złotych) za każdego" - powiedział Atroszenko.
Wezwał również mieszkańców do organizowania się i pomocy w obronie miasta. We wtorek na terytorium obwodu czernihowskiego wkroczyły wojska białoruskie.
Szturm na Chersoń. Rosjanie biorą mieszkańców jako zakładników
Co najmniej 10 osób zginęło, a ponad 35 zostało rannych we wtorkowych rosyjskich ostrzałach Charkowa na wschodzie Ukrainy - poinformował doradca w ukraińskim MSW Anton Heraszczenko.
Jak przekazał, na główny plac miasta - plac Swobody - spadła rakieta Kalibr. Po tym jak na miejsce przyjechali po kilku minutach ratownicy, doszło do powtórnego ataku taką samą rakietą, tym razem w budynek.
Jedna trzecia siedziby władz obwodu charkowskiego zawaliła się - ocenił Heraszczenko. Trwa przeszukiwanie gruzów; ofiar i rannych będzie jeszcze więcej - dodał.
"1 marca o godz. 10.53 w Chersoniu wskutek ostrzałów pociski trafiły w dwa ośmiopiętrowe budynki mieszkalne, zniszczone zostały mieszkania na pierwszym i drugim piętrze, a w jednym z budynków wybuchł pożar, w którym według wstępnych danych ranne zostały cztery osoby" - czytamy w komunikacie służb. Pożar ugaszono, ulatnia się gaz.
Wcześniej szef władz obwodu chersońskiego Hennadij Łahuta, cytowany przez Ukraińską Prawdę poinformował wcześniej, że przez Chersoń jedzie rosyjska kolumna wojskowa. Przedstawiciel władz przekazał w mediach społecznościowych, że Rosjanie, którzy wkraczają do miasta, biorą miejscowych mieszkańców w niewolę. Najpewniej będą wykorzystywani jako żywa tarcza, by siły rosyjskie mogły przesuwać się naprzód - twierdzi Łahuta.
Rosyjskie wojsko rozpoczęło w nocy z poniedziałku na wtorek szturm na Chersoń, miasto położone nad Dnieprem na południu Ukrainy - poinformował portal Nexta.
Informację tę potwierdziła agencja Ukrinform. "Atak na Chersoń już się rozpoczął. Według naocznych świadków wróg zbliża się z lotniska na autostradę Nikołajewa" – napisała agencja.
Armia rosyjska ustawiła posterunki na wjazdach do Chersonia, na południu Ukrainy, ale miasto nie zostało poddane - poinformował we wtorek nad ranem na Facebooku mer Chersonia Ihor Kołychajew.
"Przy wjazdach do Chersonia wojska rosyjskie ustawiły punkty kontrolne. Trudno powiedzieć, jak sytuacja będzie się dalej rozwijać. (...) Chersoń był i pozostaje ukraiński" - zapewnił Kołychajew.
Zaapelował do mieszkańców o zachowanie zimnej krwi.
"Proszę każdego z was o zachowanie spokoju i rozsądku. Nie wychodźcie na zewnątrz podczas godziny policyjnej. Nie wszczynajcie z nikim agresywnych dyskusji i nie prowokujcie wroga do konfliktów. Największą wartością tego miasta jest wasze życie. To nie jest bójka, to wojna. A wojnę wygrywa się rozsądnymi działaniami i opanowaniem. Chersoń przetrwa! Ale dajcie mu na to szansę" - wezwał mer.
Chersoń to około 300-tysięczne miasto położone nad Dnieprem niedaleko jego ujścia do Morza Czarnego.
We wsi Czornomorske w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy wojskowi rosyjscy ostrzelali miejscowych mieszkańców, dwie osoby zginęły - podał we wtorek portal Ukrinform, powołując się na szefa obwodu Hennadija Łahutę.
Ostrzał lotniska pod Kropywnyckim
Wojska rosyjskie ostrzeliwują lotnisko Kanatowe pod Kropywnyckim, głównym miastem obwodu kirowohradzkiego, leżącym około 250 km od Kijowa - podała we wtorek agencja Ukrinform, powołując się na władze regionu.
"Lotnisko Kanatowe jest pod ostrzałem" - cytuje Ukrinform szefową administracji obwodu kirowohradzkiego Mariję Czorną. Zaapelowała ona do mieszkańców, by nie wychodzili z ukrycia do czasu zakończenia alarmu przeciwlotniczego.
Kanatowe to lotnisko należące do ukraińskich sił zbrojnych.
Siły ukraińskie utrzymują Mariupol i Wołnowachę
Siły ukraińskie wciąż utrzymują Mariupol i Wołnowachę, dwa miasta atakowane przez wojska rosyjskie - poinformował we wtorek na Facebooku szef władz obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko. Wołnowacha jest jednak niemal zniszczona, a Mariupol pozbawiony prądu.
"Wołnowacha jest prawie zniszczona, ewakuowano stąd prawie 30 osób, a kolejne 100 wyjechało samodzielnie" - napisał Kyryłenko. W Mariupolu nie ma prądu, bo rosyjski ostrzał zniszczył linie elektryczne.
Bez prądu są też miejscowości: Toneńke, Sewerne, Wodiane, Newelske i Nowoseliwka Druga. Nowoseliwka Trzecia została ostrzelana, ale nie ma tam strat wśród ludności cywilnej.
Z miejscowości Krasnohoriwka, liczącej ok. 15 tys. mieszkańców, w nocy zostało wystrzelonych 12 pocisków z granatnika.
Sztab Generalny: wojsko utrzymuje linię obrony Kijowa
Wojsko utrzymuje linię obrony Kijowa, kontroluje krytyczną infrastrukturę i uniemożliwia Rosjanom zbliżanie się do przedmieść stolicy - wynika z informacji podanych we wtorek rano przez agencję Interfax-Ukraina, która powołuje się na Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
"Od początku obecnej doby rosyjski agresor przegrupowuje wojska, zadaje uderzenia rakietowe i prowadzi bombardowanie, próbuje dokonywać desantu" – poinformowało dowództwo ukraińskiej armii.
"Zgrupowanie sił broniących Kijowa nadal broni miasta, utrzymuje zewnętrzne linie obrony i krytyczną infrastrukturę państwową, uniemożliwiając jednostkom okupacyjnym zbliżanie się do przedmieść stolicy" - dodano.
Noc z poniedziałku na wtorek w stolicy Ukrainy i na obrzeżach miasta minęła spokojnie, doszło do kilku starć między żołnierzami obrony terytorialnej a dywersantami - przekazały na Telegramie władze Kijowa.
"Służby miejskie stawiają teraz konstrukcje obronne przy wejściach do stolicy. Infrastruktura miejska działa, prąd, ciepło i woda są dostarczane. Szpitale pracują w trybie gotowości i mają wszystko, co niezbędne. O godz. 8 (7 czasu polskiego) zaczęła działać komunikacja naziemna. Transport będzie zapewniony na tych trasach, gdzie będzie to możliwe" - czytamy w oświadczeniu.
Według dowódcy obrony Kijowa, generała Ołeksandra Syrskiego, cytowanego przez agencję Interfax-Ukraina, jednostki ukraińskie "nieustannie zadają wrogowi nieodwracalne straty".
"Rosjanie porzucili dużo sprzętu. Jeszcze więcej jednak spaliliśmy przy pomocy wyrzutni przeciwpancernych NLAW i Javelin, a z powietrza dronami Bayraktar. Wróg nie schowa się przed nami ni w dzień, ni w nocy" - zapewnił Syrski.
Wiceminister obrony Ukrainy Anna Malar poinformowała na Facebooku, że "sytuacja w Kijowie nadal jest napięta, ponieważ okupanci stosują taktykę niszczenia infrastruktury cywilnej i przeprowadzają ataki rakietowe na terytorium całej Ukrainy".
Strzały i wybuch w centrum Charkowa
Rosjanie ostrzelali Charków na wschodzie Ukrainy rakietami Grad i pociskami manewrującymi - poinformował we wtorek szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow. Dotychczas są doniesienia o dwóch zabitych i ok. 20 rannych. Trwa akcja ratunkowa.
"Dziś nasz wróg podstępnie rozpoczął ostrzały centrum Charkowa i osiedli mieszkaniowych z systemów Grad i z pocisków manewrujących" - powiedział na nagraniu Syniehubow. Uderzono w centralny plac miasta przed siedzibą władz obwodowych.
Według wiceszefa charkowskiej administracji obwodowej Romana Semenuchy, cytowanego przez portal Ukrainska Prawda, co najmniej dwie osoby zginęły.
Trwa akcja ratunkowa, pod gruzami zrujnowanych budynków są ludzie - przekazały służby ds. sytuacji nadzwyczajnych Ukrainy. "Pod gruzami są ludzie. Ratownicy wydobyli co najmniej sześć osób. Około 20 osób jest rannych. Ratownicy wraz z wolontariuszami wydobywają spod gruzów poszkodowanych i ciała zabitych" - poinformowano.
W wyniku ostrzału częściowo zrujnowano siedzibę obwodowej administracji państwowej i przyległe budynki.
Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba wezwał do pełnej izolacji Rosji po przeprowadzonych przez nią we wtorek "barbarzyńskich uderzeniach rakietowych" na główny plac i osiedla mieszkaniowe Charkowa.
"Barbarzyńskie uderzenia rakietowe na centralny Plac Swobody i osiedla mieszkaniowe Charkowa. Putin nie jest w stanie złamać Ukrainy. W furii popełnia więcej zbrodni wojennych, morduje niewinnych cywilów" - napisał Kułeba na Twitterze.
"Świat może i musi zrobić więcej. ZWIĘKSZCIE NACISKI, ODIZOLUJCIE ROSJĘ CAŁKOWICIE!" - wezwał szef ukraińskiej dyplomacji.
"Na moim kochanym centralnym placu Swobody w Charkowie wybuchają rakiety! Serce pęka" - napisał w Telegramie doradca w MSW Anton Heraszczenko. Zamieścił nagranie, na którym widać potężną eksplozję w centrum miasta. Na innych nagraniach widać skutki uderzenia - zniszczone budynki i samochody.
Майдан Свободи, Харків. Авіаудар pic.twitter.com/EG182JUWIt
— Українська правда ✌️ (@ukrpravda_news) March 1, 2022
Działania militarne w innych miejscach na Ukrainie
Jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne w wyniku rosyjskiego ostrzału wsi Daczne w obwodzie odeskim na południu Ukrainy - podała we wtorek agencja Interfax-Ukraina, powołując się na służby ratownicze.
W rezultacie ataku uszkodzony został gazociąg i dziewięć domów prywatnych, wybuchł też pożar w prywatnym garażu; w jego wyniku zginął człowiek i dwie osoby zostały ranne.
Służby ratunkowe musiały w związku z ostrzałem oddalić się na bezpieczną odległość.
W obwodzie sumskim, na północy Ukrainy, kolumna rosyjskich czołgów przejechała po samochodzie z kierowcą, który próbował zablokować im drogę - poinformowała we wtorek miejscowa prokuratura obwodowa. "Okupanci zmiażdżyli samochód z mężczyzną, który próbował powstrzymać kolumnę; wszczęto postępowanie karne" - napisała prokuratura w mediach społecznościowych.
Według śledczych 28 lutego w pobliżu wsi Pohoża Krynycia miejscowy mieszkaniec swoim samochodem zablokował drogę rosyjskiej kolumnie.
"Okupanci rozjechali samochód czołgami. 47-letni Mykoła zginął na miejscu" - poinformowano.
W okolicach Nowogrodu Siewierskiego, na północy Ukrainy, trwają walki obronne mające na celu powstrzymanie wroga przed natarciem na Kijów z kierunku północno-wschodniego - wskazał Sztab Generalny.
Z kolei na przedmieściach Czernihowa rosyjskie grupy dywersyjno-rozpoznawcze przy wsparciu pojazdów opancerzonych próbowały wedrzeć się do miasta, ale zostały zniszczone przez ukraińskich obrońców.
Na północnym wschodzie Ukrainy oddziały powietrznodesantowe zneutralizowały siłę żywą przeciwnika i transportery opancerzone, przywracając linię obrony - podała ukraińska armia.
"W innych rejonach czołgi i jednostki zmechanizowane sił zbrojnych Ukrainy, przy wsparciu lotnictwa i artylerii, nadal prowadzą walki obronne na wyznaczonych liniach" - podsumował Sztab Generalny.
W osobnym komunikacie na Facebooku ministerstwo obrony Ukrainy podało, że w poniedziałek drony Bayraktar zniszczyły rosyjski czołg i dwa rosyjskie systemy kierowanych rakiet przeciwlotniczych Buk.
Wzięto do niewoli najemnika z "grupy Wagnera"
Doradca w ukraińskim MSW Anton Heraszczenko poinformował we wtorek o wzięciu do niewoli najemnika z rosyjskiej formacji zbrojnej nazywanej "grupą Wagnera". Według Heraszczenki Rosjanin wcześniej walczył w Syrii.
Najemnik ujęty został w Owruczu w obwodzie żytomierskim - napisał Heraszczenko na swoim koncie w komunikatorze Telegram.
Wcześniej media informowały, że rosyjscy najemnicy uczestniczą w inwazji na Ukrainę. Brytyjski "The Times" napisał, że ponad 400 wagnerowców działa w Kijowie. Według dziennika mają oni "na rozkaz Kremla zamordować prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i członków jego rządu oraz przygotować grunt pod przejęcie władzy przez Moskwę".
"Grupa Wagnera" to prywatna firma wojskowa powiązana - według mediów - z prokremlowskim biznesmenem Jewgienijem Prigożynem. Od połowy grudnia 2021 roku wagnerowcy są objęci unijnymi sankcjami za tortury, egzekucje i zabójstwa m.in. w Libii, Syrii i Donbasie. O zbrodniach wagnerowców w Syrii informowała w Rosji niezależna "Nowaja Gazieta". Działalność najemnicza jest w Rosji zakazana.
Zełenski: Nie ma oczekiwanego wyniku rozmów z Rosją
"Na razie nie ma takiego rezultatu rozmów, jaki chcielibyśmy uzyskać. Rosja zajęła stanowisko, zrobiliśmy kontrapunkty – żeby zakończyć wojnę. Otrzymaliśmy pewne sygnały. Kiedy nasza delegacja wróci do Kijowa, przeanalizujemy, co usłyszeliśmy, a następnie zdecydujemy, jak podejść do drugiej rundy rozmów" – powiedział Zełenski.
Podkreślił, że w czasie poniedziałkowych negocjacji z delegacją rosyjską prowadzone były bombardowania ukraińskich miast. "Rosja stara się wywierać presję w prosty sposób. Niech nie traci na to czasu, nie akceptujemy takiej taktyki” – powiedział ukraiński prezydent. Dodał, że Kijów jest głównym celem armii rosyjskiej.
"Dla wroga Kijów jest kluczowym celem. Dlatego stolica jest stale zagrożona – powiedział - Chcą zniszczyć elektrownię i sprawić, że nasze miasto będzie pozbawione światła".
„Nie pozwoliliśmy im przełamać obrony stolicy. Oni wysyłają do nas sabotażystów. Stale. Setki. Neutralizujemy ich wszystkich” – dodał.
Ofiar wojny przybywa
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę łączne szacunkowe straty wroga wyniosły 5710 zabitych i 200 wziętych do niewoli - poinformował we wtorek rano na Facebooku sztab generalny ukraińskiej armii. Zastrzegł jednocześnie, że obliczenia są szacunkowe ze względu na intensywność walk.
Z zestawienia opublikowanego przez sztab generalny wynika ponadto, że Ukraińcy dotychczas zniszczyli lub uszkodzili: 29 samolotów, 29 śmigłowców, 198 czołgów, 846 opancerzonych wozów bojowych, 77 systemów artyleryjskich, siedem systemów obrony przeciwlotniczej, 24 wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe, 60 cystern, trzy bezzałogowe statki powietrzne, dwie jednostki pływające i 305 pojazdów wojskowych.
Ponad 70 osób zginęło w Ochtyrce w obwodzie sumskim na północy Ukrainy w wyniku ataku wojsk rosyjskich - poinformował we wtorek Dmytro Żywycki, szef Obwodowej Administracji Państwowej. Większość ofiar to żołnierze.
"Wczoraj nieprzyjacielska artyleria ostrzelała jednostkę wojskową. Nadal usuwane są ciała z gruzów. Wiele osób zginęło. Obecnie na cmentarzu przygotowywane są miejsca dla około 70 zabitych ukraińskich żołnierzy" – napisał Żywycki na Telegramie. Szef regionu wyjaśnił na Facebooku, że są też ofiary wśród ludności cywilnej.
Żywycki podkreślił, że czasie ataku na Ochtyrkę zginęło wielu rosyjskich żołnierzy. "W mieście jest dużo ciał Rosjan, zbieramy je. Pracownicy Czerwonego Krzyża zabierają je do Rosji" – oświadczył.