Rosja zaatakowała Ukrainę. 28.02.2022 r.

2022-03-01 07:01
publikacja
2022-03-01 07:01

Kolejny dzień tragicznych wydarzeń w Ukrainie w wyniku rosyjskiej agresji. Rozmowy pokojowe nie przyniosły większych efektów, a ostrzał rakietowy ukraińskich miast przybrał na sile. Relacja z najważniejszych wydarzeń 28.02.2022 r.

Rosja zaatakowała Ukrainę. 28.02.2022 r.
Rosja zaatakowała Ukrainę. 28.02.2022 r.
fot. VIACHESLAV RATYNSKYI / / Reuters

Konwój rosyjskich pojazdów wojskowych

Do Mikołajewa na południu Ukrainy zbliżają się z dwóch kierunków wojska rosyjskie - poinformował w poniedziałek szef tego regionu, Witalij Kim, cytowany przez agencję Ukrinform. Wezwał mieszkańców do stawiania oporu.

Kim poinformował, że chodzi o "wielką kolumnę z dwóch kierunków". Zaapelował następnie do mężczyzn, by stawili opór napastnikom.

Zdjęcia satelitarne amerykańskiej firmy Maxar Technologies zrobione w poniedziałek wieczorem pokazują, że konwój rosyjskich pojazdów wojskowych rozciąga się pod Kijowem na długości ponad 27 km wzdłuż wschodniej części lotniska Kijów-Hostomel im. Antonowa. Jest to międzynarodowe lotnisko specjalizujące się w obsłudze samolotów cargo.

Według firmy Maxar konwój kierujący się w stronę Kijowa składa się z setek pojazdów opancerzonych, czołgów, cystern z paliwem, bojowych wozów piechoty i artylerii samobieżnej.

"Flagi ukraińskie są wywieszane na kolumnach rosyjskiego sprzętu wojskowego" - ostrzegł Załużny. Takie wypadki - dodał - odnotowano w dwóch miejscowościach w obwodzie kijowskim i na jednej z tras w obwodzie czernihowskim.

"Odnotowano także przypadki, gdy przeciwnik wywiesza białą flagę na swoim sprzęcie, jakoby po to, by się poddać. Po przybliżeniu się do pozycji ukraińskich wojska rosyjskie zaczynają otwierać ogień" - napisał dowódca. Przypomniał, że takie działania są naruszeniem prawa międzynarodowego.

Wieczorne ataki rakietowe

Rosja użyła w poniedziałek bomby próżniowej podczas inwazji na Ukrainę - powiedziała ambasador Ukrainy w USA Oksana Markarowa. "Użyli dzisiaj bomby próżniowej, która jest zabroniona przez Konwencję Genewską" – powiedział Markarova, przekazując tę informację członkom Kongresu USA.

"Zniszczenia, które Rosja wyrządza na Ukrainie, są ogromne" - dodała.

Rosyjski pocisk trafił w prywatny szpital położniczy w obwodzie kijowskim, wszystkie pacjentki zostały ewakuowane - podaje w poniedziałek wieczorem agencja Interfax-Ukraina.

"W szpital położniczy uderzył pocisk, są wielkie zniszczenia, ale budynek stoi. Wszyscy zostali ewakuowani" - przekazał dyrektor sieci szpitali Witalij Hyrin. Nie sprecyzowano, w jakiej miejscowości znajduje się uszkodzony szpital.

W poniedziałkowych rosyjskich ostrzałach w obwodzie kijowskim zniszczone zostały trzy kilkupiętrowe budynki - podało MSW. Jedna osoba jest pod gruzami - przekazały służby ratunkowe.

Ok. godz. 19.10 (18.10 w Polsce) wskutek uderzenia rakietowego w Wasylkowie, Białej Cerkwi i Kalinówce zniszczony został 4-piętrowy akademik i dwa czteropiętrowe bloki mieszkalne - czytamy w komunikacie MSW.

W Białej Cerkwi trwa akcja ratunkowa. Uratowano dwie osoby, jedna znajduje się pod gruzami - przekazała państwowa służba ds. sytuacji nadzwyczajnych Ukrainy.

W Wasylkowie i Kałyniwce służby nie mogą prowadzić akcji ratunkowej ze względu na trwające ostrzały.

Na Kijów spadł pocisk balistyczny Iskander; informacje o dokładnym miejscu i ofiarach są ustalane - poinformował w poniedziałek przedstawiciel MSW Ukrainy Anton Heraszczenko. "Kolejna zbrodnia putinowskiego reżimu. Uderzenie balistycznym pociskiem Iskander w Kijów" - napisał Heraszczenko w serwisie Telegram. Ustalane są informacje co do dokładnego miejsca uderzenia i ewentualnych ofiarach.

Ustalane są informacje w sprawie dokładnego miejsca uderzenia i ewentualnych ofiar. Władze miasta zaapelowały do mieszkańców o udanie się do schronów.

Źródła portalu Ukraińska Prawda twierdzą, że jedną z rakiet zestrzelono. Jest jednak ryzyko wystrzelenia kolejnych takich pocisków - dodano.

W poniedziałek wieczorem doszło też do ataku rakietowego w podkijowskich Browarach i Wasylkowie.

"Wasylków ostrzeliwują rakietami!!! Wszyscy mieszkańcy do schronów! I nie wychodźcie do rana! Chroń nas, Boże" - napisała w mediach społecznościowych mer miasta. Na razie nie podano więcej informacji.

Sześć osób zostało rannych w nalocie w Browarach pod Kijowem - poinformował w poniedziałek wieczorem mer miasta Browary Ihor Sapożko. Zaapelował do mieszkańców o pozostawanie w schronach.

Wcześniej przekazał, że na obrzeża Browarów w kierunku Kijowa przeprowadzono nalot.

Według przedstawiciela MSW Antona Heraszczenki nalot przeprowadzono na wojskowe centrum radiolokacyjne. "Do uderzenia doszło mniej więcej w tamtym miejscu, obok znajdował się punkt kontrolny" - dodał.

"Od początku otwartego wtargnięcia Rosja wystrzeliła w miasta i wioski Ukrainy 113 pocisków operacyjno-taktycznych odpalanych z wyrzutni na lądzie i morzu Iskander i Kalibr" - napisał na Facebooku generał Wałerij Załużny.

"Ta krwawa zbrodnia putinowskiego reżimu jest jaskrawym złamaniem norm międzynarodowego prawa humanitarnego i wymaga śledztwa Trybunału w Hadze" - dodał.

W wyniku poniedziałkowych rosyjskich ostrzałów rakietowych w Wasylkowie pod Kijowem zginęły dwie osoby, a trzy zostały ranne - poinformowała mer tego miasta Natalia Bałasynowycz. Rannych przewieziono do szpitala. Mer zaapelowała do mieszkańców o pozostawanie w schronach.

Bałasynowycz poinformowała na Facebooku, że w ostrzale zniszczony został 4-piętrowy budynek, w którym byli ludzie. "To straszne nieszczęście. Po prostu brak mi słów" - powiedziała w nagraniu.

Pentagon: Rosja zaangażowała już 3/4 zgromadzonych sił

Rosja zaangażowała w inwazję już ok. 3/4 sił zgromadzonych wokół Ukrainy, a postępy wojsk zostały spowolnione - ocenił w poniedziałek wysoki rangą przedstawiciel Pentagonu. Dodał, że mimo rozkazu Putina nie zaobserwowano znaczących ruchów sił jądrowych. Resort nie widzi też dowodów, by do czynnego udziału w wojnie włączyły się wojska białoruskie.

"Monitorujemy rosyjskie siły jądrowe tak blisko, jak to możliwe, ale nie widzieliśmy dotąd żadnych konkretnych ruchów z ich strony" - powiedział oficjel podczas briefingu prasowego. Ocenił jednocześnie, że wprowadzenie przez rosyjskiego prezydenta broni jądrowej do dyskusji jest "godne potępienia".

Omawiając sytuację militarną na Ukrainie, przedstawiciel resortu obrony stwierdził, że Rosja zaangażowała w inwazję prawie 75 proc. zgromadzonych sił wokół Ukrainy, szacowanych wcześniej na 150-190 tys. żołnierzy. W ciągu pięciu dni wojny wystrzeliła też 380 rakiet różnego typu.

Oficjel stwierdził, że rosyjska ofensywa spowalnia, m.in. za sprawą "kreatywnych" wysiłków wojsk ukraińskich, w tym ataków podjazdowych, wysadzania mostów, czy bombardowań z powietrza. Mimo to, główne rosyjskie siły pod Kijowem poszły naprzód o ok. 5 km i znajdują się nieco ponad 20 km od miasta. Według Pentagonu, Rosja będzie starać się okrążyć stolicę i być może zastosować taktykę oblężenia.

Wojskowy stwierdził, że taka taktyka stosowana jest wobec Charkowa, czego świadectwem był m.in. ostrzał artyleryjski miasta, który doprowadził do zniszczenia budynków mieszkalnych i ofiar cywilnych.

Pentagon stwierdził też, że mimo doniesień mediów, nie zaobserwował dotąd oznak, by siły Białorusi przygotowywały się do wkroczenia na Ukrainę. Są natomiast wskazania, że na Ukrainie obecni są najemnicy z tzw. Grupy Wagnera.

Oficjel oznajmił też, że nie dostrzeżono dotąd, by Rosja starała się zakłócać dostawy broni na Ukrainę, które są kontynuowane.

Władze Mariupola: maruderzy i dywersanci będą "likwidowani na miejscu"

"Nie pozwolimy na destabilizowanie sytuacji i ograbianie mieszkańców Mariupola. Dlatego wojskowi, obrona terytorialna i organy ścigania będą działać maksymalnie surowo, tak jak przewiduje to stan wojenny" - oświadczył mer miasta Wadym Bojczenko.

"Maruderzy i dywersanci będą likwidowani na miejscu" - zagroził.

Zaapelował, by mieszkańcy bez pilnej potrzeby nie przemieszczali się po mieście w czasie godziny policyjnej. Zawsze powinni mieć przy sobie dokument tożsamości. Wezwał, by powiadamiać policję o maruderach i podejrzanych osobach.

Sztab generalny: trwa rosyjska ofensywa i ataki z terytorium Białorusi

Sztab podaje, że w ciągu poprzedniej doby wojska rosyjskie przeprowadziły głównie z Białorusi sześć uderzeń rakietowych - z wykorzystaniem do 30 pocisków - i 4 uderzenia lotnicze.

Od początku inwazji, rozpoczętej 24 lutego, Rosjanie użyli prawie 180 pocisków manewrujących - podał sztab.

"Siły powietrzno-kosmiczne armii rosyjskiej pełnią służbę w przestrzeni powietrznej Białorusi. Do przewożenia personelu i ładunków używana jest sieć lotnisk" tego kraju - czytamy w komunikacie sztabu.

Zapewniono w nim, że wojsko rosyjskie nie osiągnęło celu, jakim było wkroczenie na granice obwodów wschodniej Ukrainy: donbaskiego i łuhańskiego.

Na południu wojska rosyjskie organizują ofensywę na Mikołajów i podejmują próby desantu w rejonie Mariupola. Nie rezygnują też - jak podał sztab - "ze swojego głównego celu, czyli przejęcia kontroli nad Kijowem".

Armia ukraińska poinformowała w poniedziałek, że wojska rosyjskie użyły w rejonie Czernihowa amunicji kasetowej, zabronionej przez prawo międzynarodowe.

Informację o tym podała agencja Ukrinform, powołując się na służby prasowe dowództwa Północ sił zbrojnych Ukrainy. Według tego źródła amunicja kasetowa została użyta we wsi Kyjinka w obwodzie Czernihowskim.

Wcześniej armia Ukrainy oskarżyła wojsko rosyjskie o zrzucanie bomb kasetowych z przeciwpiechotnymi minami motylkowymi w obwodzie charkowskim. Armia ukraińska przypomina, że amunicja ta jest zabroniona przez konwencję genewską.

Historyczna decyzja Szwajcarii

W związku z postępującą interwencją wojskową Rosji na Ukrainie, Rada Federalna podjęła w poniedziałek decyzję o przyjęciu sankcji UE z 23 i 25 lutego wobec Rosji, w tym sankcji finansowych.

Jak podkreślił prezydent federalny Ignazio Cassis, nałożone sankcje nie wpłyną w interpretacji Dyrekcji Prawa Międzynarodowego na zachowanie neutralności Szwajcarii.

„Gra ramię w ramię z agresorem nie jest neutralnością” – uzasadnił sankcje wobec Rosji Cassis. „Rosyjski atak na Ukrainę to atak na suwerenność, wolność, demokrację i ludność cywilną. Jest to niedopuszczalne w prawie międzynarodowym, politycznie i moralnie”.

Dlatego Rada Federalna podjęła w poniedziałek decyzję o pełnym przyjęciu sankcji UE. Szwajcaria ze skutkiem natychmiastowym wdraża sankcje finansowe, nałożone przez UE na prezydenta Putina, premiera Miszustina i ministra spraw zagranicznych Ławrowa, „zamrażając” ich aktywa.

Rada Federalna wydała także zakazy wjazdu do Szwajcarii dla pięciu oligarchów z bliskiego kręgu Władimira Putina. „Ze względu na ochronę prywatności, nazwiska zainteresowanych osób nie będą podane do publicznej wiadomości” – podkreśliła minister sprawiedliwości Karin Keller-Sutter. Rada Federalna zadecydowała także o częściowym zawieszeniu umowy o ułatwieniach wizowych dla Rosjan z 2009 roku.

„Rosja nie jest najważniejszym centrum finansowym Szwajcarii, a rosyjskie inwestycje w Szwajcarii stanowią niespełna jeden procent” – wyjaśnił minister finansów Ueli Maurer. Dodał, że banki narodowe Rosji i Szwajcarii „nie utrzymują relacji biznesowych”.

Szwajcaria zapowiedziała ponadto poparcie decyzji o wyłączeniu Rosji z systemu bankowego SWIFT.

Szwajcarska przestrzeń powietrzna zostanie zamknięta dla wszystkich lotów z Rosji oraz dla wszystkich lotów samolotów zarejestrowanych w Rosji od poniedziałku od godz. 15, z wyłączeniem lotów w celach humanitarnych, medycznych lub dyplomatycznych.

Ukraina: ewakuacyjny transport ostrzelany rakietami Grad

Ewakuacyjny transport skierowany do Wołnowachy w Donbasie, którym mieli być wywiezieni mieszkańcy atakowanego przez Rosjan miasta, trafił pod ostrzał z systemów rakietowych Grad - poinformował w poniedziałek szef władz obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko. Nikt nie został ranny.

"Ewakuacyjny transport, wysłany rano do Wołnowachy, by wywieźć ludzi, na razie nie dotarł na miejsce - kolumna trafiła pod ostrzał rosyjskich Gradów. Skład ewakuacyjnej kolumny jest cały i w obecnej chwili jest w schronach" - napisał Kyryłenko w mediach społecznościowych.

Z rana z Wołnowachy wyjechało ok. 10 samochodów i udało się w stronę miasta Wuhłedar. Przedstawiciele władz czekają na mieszkańców Wołnowachy w miejscowości, której nazwę przekazują im jedynie osobiście przez telefon.

Kyryłenko zapewnił, że w chwili kiedy ustanie ostrzał, próba ewakuacji będzie ponownie podjęta.

Zaapelował do międzynarodowych organizacji humanitarnych, by sprzyjały utworzeniu zielonego korytarza dla ewakuacji mieszkańców miasta.

"Ludzie trzeci dzień są pod ostrzałami bez wody, jedzenia, prądu" - zaalarmował Kyryłenko. 

Marynarka wojenna: obrońcy Wyspy Węży, uważani za zabitych, żyją i są w rosyjskiej niewoli

Obrońcy ukraińskiej Wyspy Węży na Morzu Czarnym, którzy byli uważani za zabitych, żyją i są w niewoli w Rosji – podała w komunikacie ukraińska marynarka wojenna.

„Z radością dowiedzieliśmy się, że nasi bracia żyją i wszystko u nich dobrze” – poinformowano w komunikacie. Dodano, że „rosyjska propaganda próbuje +rozkręcić news+ o tym, że władze Ukrainy +zapomniały+ i +pogrzebały+” pograniczników”.

W komunikacie uściślono, że obrońcy wyspy dwukrotnie odparli atak wroga, a po wyczerpaniu amunicji nie mogli kontynuować obrony. Wskazano również, że Rosjanie zniszczyli całą infrastrukturę na wyspie, a wszelkie próby kontaktu z żołnierzami zakończyły się niepowodzeniem.

Po pierwszym dniu rosyjskiego ataku na Ukrainę władze tego kraju poinformowały, że 13 obrońców niewielkiej Wyspy Węży zginęło, bohatersko broniąc wyspy. Wołodymyr Zełenski pośmiertnie odznaczył ich orderami Bohatera Ukrainy.

Świat obiegła wymiana zdań pomiędzy rosyjskim okrętem, atakującym wyspę i wzywającym do złożenia broni, a jej obrońcami, zakończona frazą ukraińskiego żołnierza: „Rosyjski okręcie wojenny, p… się!”

Armia rosyjska ostrzelała Charków rakietami Grad, dziesiątki zabitych

W poniedziałkowych rosyjskich ostrzałach Charkowa na wschodzie Ukrainy zginęło 9 osób, a 37 zostało rannych, w tym troje dzieci - poinformował mer tego miasta Ihor Terehow, cytowany przez portal Ukraińska Prawda.

"Dzisiejszy ostrzał pokazał, że nie jest to po prostu wojna, tylko morderstwo ukraińskiego narodu" - oświadczył. Pociski trafiały w domy mieszkalne, zabijając i kalecząc niewinnych mieszkańców - dodał.

"Wyszły cztery osoby z bunkra, żeby nabrać wody i zginęły. Rodzina - dwoje dorosłych i troje dzieci - żywcem spłonęła w samochodzie" - powiedział.

"To, co teraz dzieje się w Charkowie, to zbrodnia wojenna! To ludobójstwo ukraińskiego narodu" - oświadczył wcześniej szef charkowskich władz obwodowych Ołeh Syniehubow.

Doradca w MSW Ukrainy Anton Heraszczenko poinformował, że w poniedziałek doszło do zmasowanego ostrzału Charkowa rakietami Grad przez siły rosyjskie.

W Ochtyrce wysadzono bazę paliwową, w kierunku Sum jedzie sprzęt rosyjski

W Ochtyrce w obwodzie sumskim siły rosyjskie wysadziły bazę paliwową. W kierunku Sum kieruje się kolumna rosyjskiego sprzętu wojskowego – poinformował w poniedziałek szef rady miejskiej Sum Dmytro Żywyckij na kanale Telegramu.

Jak podał Żywyckij, bazę wysadzono o godz. 12.30 czasu lokalnego (11.30 czasu polskiego).

„Ze wszystkich stron na miasto kieruje się sprzęt wojskowy wroga. Jest ryzyko walk ulicznych! Bądźcie w bezpiecznym miejscu w domu, z dala od okien” – zaapelował do mieszkańców.

"The Telegraph": rosyjscy żołnierze zakładają cywilne ubrania i próbują wydostać się z Charkowa

Uczestniczący w ataku na Charków Rosjanie porzucają pojazdy wojskowe, szukają ubrań cywilnych i próbują wydostać się z tego miasta na wschodzie Ukrainy - przekazał w niedzielę późnym wieczorem reporter brytyjskiego dziennika "The Telegraph".

"Opuszczają swoje pojazdy i teraz mogą być gdziekolwiek w mieście. Poszukują cywilnych ubrań i chcą się stąd wydostać. To najświeższe informacje, jakie posiadam" - powiedział cytowany przez dziennikarza "The Telegraph" ukraiński żołnierz trzymający wartę w jednym z punktów kontrolnych w centrum miasta.

Szef obwodowej administracji Ołeh Syniehubow przekazał w niedzielę, że Ukraina odzyskała pełną kontrolę nad Charkowem. W niedzielę od wczesnego poranka pojawiały się informacje o walkach z Rosjanami w tym mieście. Syniehubow przekazał, że "pojmano dziesiątki" rosyjskich żołnierzy.

"Pojmani rosyjscy żołnierze mówią o zupełnym wycieńczeniu i demoralizacji, nie mają kontaktu z centralnym dowództwem, nie rozumieją swoich działań ani nie wiedzą, co mają robić później" - przekazał szef władz regionu na Telegramie.

Syniehubow napisał także, że rosyjscy dezerterzy mogą prosić lokalnych mieszkańców o ubrania i udzielenie schronienia. Poprosił Ukraińców o nieotwieranie drzwi obcym.

Na dowód pojmania rosyjskich jeńców Syniehubow i inni ukraińscy przedstawiciele władz zamieścili w internecie nagrania, na których widać przestraszonych mężczyzn w rosyjskich mundurach.

Reporter "The Telegraph" podkreślił, że nie był w stanie potwierdzić informacji o wzięciu Rosjan do niewoli. Pisze jednak, że odnaleziono cztery rosyjskie pojazdy opancerzone Tigr przy alei Szewczenki w Charkowie.

"Stały skierowane na północny wschód, jakby żołnierze próbowali opuścić miasto w momencie, gdy zostali złapani" - pisze "The Telegraph".

Trzy pojazdy wydawały się nieuszkodzone, z wyjątkiem przebitej opony i śladów uderzeń, które nie przebiły kuloodpornych szyb. W ostatni Tigr "uderzyło coś potężnego i na tyle gorącego, że wykręciło chłodnicę i osmaliło maskę". Ziemia wokół pojazdów była usiana łuskami po nabojach, jednak nie widać było śladu po rosyjskiej załodze.

Władze Kijowa: Rosjanie atakują ze wszystkich stron, ale miasto nie jest zablokowane

Kijów jest atakowany przez Rosjan ze wszystkich stron, ale nie został zablokowany – poinformował w poniedziałek wiceszef kijowskiej administracji miejskiej Mykoła Poworoznyk.

Przez cały weekend trwały ataki rakietowe na ukraińską stolicę. Poworoznyk zapewnił jednak, że sytuacja w mieście jest spokojna, nie ma paniki i wszystko działa w sposób zorganizowany.

„Bezpieczniej zostawać w domu, bo nadal działają rosyjskie grupy dywersyjne. Organizujemy dostawy i nie przewidujemy katastrofy humanitarnej. Z każdą godziną coraz więcej firm chce pomagać, są gotowe same dowozić produkty” – oznajmił Poworoznyk. 

Tłok, ścisk i gwar. Do Przemyśla przybywają kolejne grupy uchodźców uciekających przed wojną

Ludzie śpiący na podłodze holu dworca kolejowego w Przemyślu, w przejściach, w korytarzu, na materacach, karimatach i po prostu na podłodze; matki pchające wózki z płaczącymi dziećmi, psy trzymane na smyczy, kolejki do toalet – tak wygląda w poniedziałek rano przemyski dworzec kolejowy. Więcej »

W Berdiańsku rosyjski żołnierz zastrzelił mieszkańca

W okupowanym przez siły rosyjskie Berdiańsku nad Morzem Azowskim rosyjski żołnierz zastrzelił mieszkańca, który odmówił oddania mu telefonu - poinformowały władze obwodu zaporoskiego. Tymczasem rosyjskie lotnictwo atakuje miejscowość Sartana w obwodzie donieckim – podała agencja Ukrinform.

Mieszkaniec Berdiańska został zastrzelony za to, że nie dał rosyjskiemu żołnierzowi swego telefonu komórkowego, by ten mógł zatelefonować do domu. Powiadomił o tym na kanale Telegramu przedstawiciel Rady Obrony Obwodu Zaporoskiego Iwan Arefjew. Berdiańsk jest położony w tym regionie Ukrainy.

Arefjew dodał, że zebrano dowody grabieży, jakich dopuszczają się rosyjscy żołnierze w sklepach i na stacjach benzynowych. Są to nagrania z kamer przemysłowych lub filmy nagrywane przez mieszkańców.

Berdiańsk został zajęty w nocy z niedzieli na poniedziałek przez siły rosyjskie. Podczas zdobywania miasta jedna osoba zginęła, a inna została ranna.

Rada miejska Mariupola w obwodzie donieckim powiadomiła natomiast na Facebooku, że lotnictwo rosyjskie atakuje pobliską Sartanę. „Bomby spadły na budynki mieszkalne” – poinformowano.

Ukraińskie ministerstwo obrony: Rosjanie w cztery dni stracili 29 samolotów, 191 czołgów i 5,3 tys. ludzi

Rosyjska armia przez cztery pierwsze dni inwazji na Ukrainę straciła m.in. 191 czołgów, 29 samolotów, 29 śmigłowców, trzy bezzałogowe statki powietrzne i pięć systemów obrony przeciwlotniczej - poinformowała w poniedziałek na Facebooku wiceminister obrony Ukrainy Anna Malar. Straty w ludziach po stronie rosyjskiej wyniosły 5300 osób.

Ponadto z zestawienia opublikowanego przez Malar wynika, że w ciągu czterech dni konfliktu agresor stracił 816 bojowych wozów opancerzonych, 291 pojazdów wojskowych, 60 cystern, dwie jednostki pływające, 74 działa, jeden system kierowanych rakiet ziemia–powietrze Buk oraz 21 wyrzutni rakietowych Grad.

"Dane mają charakter orientacyjny i być może zostaną doprecyzowane, ponieważ niezwykle trudno jest je uzyskać po bitwie. Dowódcy skupiają się przede wszystkim na walce" - zastrzegła wiceszefowa resortu obrony.

"The Times": ponad 400 wagnerowców poluje w Kijowie na prezydenta i członków rządu

Ponad 400 rosyjskich najemników z tzw. grupy Wagnera działa w Kijowie; ich celem jest prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i członkowie ukraińskiego rządu - podał w poniedziałek brytyjski dziennik "The Times".

"Ponad 400 rosyjskich najemników działa w Kijowie, by na rozkaz Kremla zamordować prezydenta Zełenskiego i członków jego rządu oraz przygotować grunt pod przejęcie władzy przez Moskwę" - poinformowała gazeta.

Informacja o misji wagnerowców miała dotrzeć do ukraińskiego rządu w sobotę rano, a kilka godzin później Kijów ogłosił godzinę policyjną.

Tzw. grupa Wagnera to prywatna rosyjska firma wojskowa należąca do zaufanego współpracownika Władimira Putina - oligarchy Jewgienija Prigożyna. Działa ona jako "długie ramię" Kremla i jest wysyłana do miejsc konfliktów, w które Rosja oficjalnie nie jest zaangażowana.

Od połowy grudnia ub.r. wagnerowcy są objęci unijnymi sankcjami za tortury, egzekucje i zabójstwa m.in. w Libii, Syrii i Donbasie.

Dowódca obrony Kijowa: zniszczyliśmy kolumny wrogich wojsk, Rosjanie są zmęczeni i zniechęceni

"Dziś wróg ponownie próbował przebić się przez obronę Kijowa. Kolejne kolumny rosyjskich wojsk starały się wedrzeć na przedmieścia ukraińskiej stolicy" - dowódca obrony Kijowa, generał pułkownik Aleksander Syrski, cytowany w poniedziałkowym komunikacie wojsk lądowych Sił Zbrojnych Ukrainy. "Sytuacja w stolicy naszej ojczyzny niezmiennie znajduje się pod naszą kontrolą" - dodał ukraiński wojskowy.

"Zniszczyliśmy kolumny rosyjskiego sprzętu, ich żołnierze są zmęczeni i zniechęceni, wielu z Rosjan zginęło" - poinformował dowódca obrony Kijowa. "Udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie bronić naszych domów" - zaznaczył.

Wywiad USA: wojska białoruskie jeszcze w poniedziałek mogą dołączyć do inwazji na Ukrainę

Białoruskie wojska najprawdopodobniej dołączą do sił rosyjskich dokonujących inwazji na Ukrainę i może do tego dojść już w poniedziałek - poinformował cytowany przez agencję AP przedstawiciel amerykańskiego wywiadu.

Źrodło to przekazało, że decyzja Alaksandra Łukaszenki o włączeniu wojsk białoruskich w konflikt zależy od efektów rosyjsko-ukraińskich rozmów. Ze względu na wrażliwość podanych informacji osoba ta wypowiadała się anonimowo.

Jak zauważa AP, Białoruś nie wzięła jak do tej pory bezpośredniego udziału w wojnie na Ukrainie, mimo wyrażanego poparcia dla rosyjskiej agresji.

Siły rosyjskie napotkały silny opór ze strony ukraińskich obrońców, a Amerykanie uważają, że inwazja jest trudniejsza i przebiega wolniej, niż pierwotnie zakładał Kreml. Jednocześnie podkreśla się, że wraz z upływem czasu sytuacja może się zmienić.(

BBC: w walkach na Ukrainie uczestniczy 100 tys. rosyjskich żołnierzy

W walkach na Ukrainie uczestniczy blisko 100 tys. żołnierzy rosyjskich, a w rezerwie jest około 50 tys. kolejnych – poinformowała w nocy z niedzieli na poniedziałek BBC, powołując się na wysokiego rangą urzędnika ministerstwa obrony USA.

Według tego źródła Rosjanom nie udało się zająć żadnego dużego miasta na Ukrainie, a siły rosyjskie znajdują się obecnie około 30 km od Kijowa – pisze BBC.

Według Pentagonu Rosjanie mają największy problem z uzupełnieniem dostaw paliwa przy ataku na Charków, ale również Kijów.

Obrońcy Ukrainy do rosyjskich wojsk: nie macie pojęcia na co się porywacie; macie przesr..e!

Nie macie pojęcia na co się porywacie, gdy dojedziecie do Kijowa będziecie mieli przesr..e, ostrzelamy was z każdego okna - ostrzegali rosyjskich wojskowych w nagraniu w sieciach społecznościowych ukraińscy żołnierze. Poddajcie się dzieciaki! - wezwali.

W nagraniu dwóch ukraińskich żołnierzy ostrzega, że rzeczywistość wojny na Ukrainie jest zupełnie inna niż Rosjanie się spodziewali. Żołnierze przekonują, że ukraińskie wojska mają znakomitą broń i doskonale orientują się w terenie, co działa na niekorzyść agresorów.

Ponadto w komunikacie do rosyjskich wojsk, Ukraińcy przypominają, że w sobotę "nawet niesławny generał Magomed Tuszajew, dowódca Czeczeńskiej Gwardii Narodowej Ramzana Kadyrowa ze swoją jednostką został rozgromiony, +ginąc jak pies+".

W końcu ukraińscy żołnierze przekonują, by rosyjskie wojska się poddały, gdyż "w porównaniu do Rosjan, my tu nie rozstrzeliwujemy jeńców na miejscu". "Nakarmimy was, damy wody (...), jesteśmy przyjaznymi ludźmi" - zachęcali. "Mamy gorącą herbatę, ubrania, prąd, (...) wszystko działa jak trzeba" - dodali.

"Wrócicie później do swoich matek, do swoich rodzin. W innym wypadku wszyscy tu na Ukrainie zginiecie na nic" - ostrzegli.

Nagranie kończy się pozdrowieniem "Sława Ukrainie"!

Rosja ostrzeliwuje korytarze humanitarne oraz ewakuowane nimi kobiety i dzieci

"Rosja ostrzeliwuje korytarze humanitarne, ignorując nasze prośby o umożliwienie ewakuacji kobiet, dzieci, sierot i osób o ograniczonej sprawności ruchowej. W rezultacie tych działań ranni zostali cywile" - poinformowała Iryna Wereszczuk, wicepremier Ukrainy ds. reintegracji terytoriów tymczasowo okupowanych, cytowana w poniedziałek przez agencję Ukrinform.

"Szkoda, że kiedyś ci ludzie uważali Rosjan za swoich braci i siostry" - dodała Wereszczuk.

Według Ludmyły Denisowej, ukraińskiej rzeczniczki praw człowieka, "wróg z niespotykaną brutalnością niszczy domy, szpitale, przedszkola i szkoły". Rosjanie ostrzelali szpital dziecięcy w Kijowie, w wyniku czego zginęło jedno dziecko, a cztery inne zostały ranne.

Rosyjscy opozycjoniści i naukowcy stworzyli Komitet Antywojenny

Antywojenny Komitet Rosji utworzyła grupa rosyjskich opozycjonistów i naukowców, w tym Michaił Chodorkowski, w celu walki z „agresywną dyktaturą Putina”, która rozpętała wojnę na Ukrainie – informuje portal Insider.

W skład Komitetu wchodzą m.in. szachowy mistrz świata Garri Kasparow, ekonomiści, historycy, przedsiębiorcy, pisarz Wiktor Szenderowicz i krytyczny wobec Kremla polityk Dmitrij Gudkow.

Komitet zaapelował do rządów państw świata o zajęcie zdecydowanego stanowiska wobec osób odpowiedzialnych za łamanie prawa międzynarodowego, a „wszystkich prawdziwych patriotów Rosji” wezwał do zjednoczenia się w walce z „agresywną dyktaturą Putina” niezależnie od politycznych sporów czy osobistych sympatii.

Członkowie Komitetu napisali w oświadczeniu, że jako obywatele Federacji Rosyjskiej wbrew swojej woli stali się odpowiedzialni za złamanie międzynarodowego prawa, agresję wojenną i masową śmierć ludzi. Podkreślają, że uczestników agresji – opracowujących plany generałów i polityczne kierownictwo Rosji – należy nazwać przestępcami wojennymi.

Ukraiński sztab: Rosja gromadzi samoloty i siły specjalne na Białorusi

Ukraiński sztab generalny w komunikacie w niedzielę podał, że Rosja kontynuuje koncentrowanie lotnictwa i aktywizację sił specjalnych na terytorium Białorusi. Z lotnisk w Baranowiczach i Maczuliszczach w kierunku Ukrainy latają samoloty transportowe.

Sztab oskarżył wojska rosyjskie o działania zabronione w międzynarodowym prawie humanitarnym: przejmowanie obiektów infrastruktury socjalnej, zakładanie mundurów żołnierzy i policjantów ukraińskich, używanie pojazdów pogotowia i policji uprowadzonych ze szpitali i komisariatów.

W obwodzie chersońskim wojsko rosyjskie rozstawiło systemy artyleryjskie w zabudowie mieszkalnej - podano w komunikacie sztabu.

Armia ukraińska zapewnia, że wojsko rosyjskie straciło blisko 4500 ludzi. Podała też liczbę 27 zniszczonych bądź uszkodzonych samolotów, 26 śmigłowców, blisko 150 czołgów, czterech wyrzutni Grad i innego sprzętu.

Mer Kijowa Kliczko: to będzie ciężka noc; wróg dostaje szału

To będzie ciężka noc; wróg dostaje szału - napisał w niedzielę wieczorem na Telegramie mer Kijowa Władimir Kliczko.

"Dzisiejsza noc znów będzie ciężka. Dlatego nasi obrońcy przygotowują się do obrony stolicy. A ja namawiam mieszkańców Kijowa do spędzenia tej nocy w schronach. Bo wróg dostaje szału. Strzela do budynków cywilnych. Do naszej infrastruktury - chociaż sam ponosi duże straty – zarówno w ludziach, jak i sprzęcie wojskowym. Wydaje się, że Rosjanie nie spodziewali się takiego oporu i takiego ducha ze strony narodu ukraińskiego, zarówno wojskowych, jak i cywili" – napisał Kliczko.

Podkreślił, że ukraińscy żołnierze bohatersko walczą w całym kraju, a mieszkańcy zjednoczyli się w obronie swojego państwa.

"Horda próbuje wedrzeć się do Kijowa. Ale nasi mieszkańcy szykują się do odparcia agresora. Dziś byłem przy umocnieniach, które mieszkańcy Kijowa pomagają budować z żołnierzami obrony terytorialnej. Żeby wrogie wojsko nie dostało się do naszego miasta" - dodał.

Kliczko przypomniał, że od poniedziałku godzina policyjna w stolicy będzie obowiązywać od godz. 22 do godz. 7, a ludzie na ulicy w tych godzinach będą uważani z założenia za "członków grup dywersyjnych".

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Wojna w Ukrainie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki