REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Ratowanie życia czy dobrobytu? Przed nami trudny wybór

Ignacy Morawski2020-03-23 10:50główny ekonomista „Pulsu Biznesu” i dyrektor SpotData
publikacja
2020-03-23 10:50

Rząd i całe społeczeństwo stanie wkrótce przed koniecznością dokonania wyborów, które będą wiązały się z ogromnym ryzykiem – bez względu na podjętą decyzję. To będzie trochę jak chodzenie po górskiej grani po ciemku.

fot. Karlore / / Shutterstock

Pierwsza decyzja dotyczy skali powiększenia długu publicznego w celu ratowania firm przed upadkiem. Druga decyzja będzie dotyczyła zakończenia tzw. lock-downu w warunkach niepewności dotyczącej ścieżki epidemii.

Jeżeli chodzi o ratowanie firm, to rząd powoli dopracowuje pakiet ratunkowy dla gospodarki. Z wypowiedzi wiceministra finansów Leszka Skiby wynika, że wydatki związane z tym pakietem sięgną ok. 60 mld zł (niecałe 3 proc. PKB). A do tego należy doliczyć naturalny w takiej sytuacji głęboki spadek dochodów sektora finansów publicznych (to może być drugie tyle).

Pytanie, czy to wciąż nie za mało? Na zachodzie coraz częściej mówi się o pakietach fiskalnych bardziej zbliżonych do 10 proc. PKB. Nie wliczając działań kredytowych po stronie banków centralnych i państwowych banków rozwoju. Sądzę, że w tym momencie jako scenariusz bazowy należy przyjąć bardzo głęboką recesję w drugim kwartale i ostrożne ożywienie w kolejnych kwartałach – z mocnym odbiciem dopiero na wiosnę 2021 r. Może być oczywiście lepiej lub gorzej, ale to jest chyba najbardziej racjonalne założenie. W takich warunkach potrzeba wsparcia fiskalnego ze strony rządu będzie większa niż to, co obecnie jest zapowiadane.

Z drugiej strony, Polska jest krajem o niższej wiarygodności kredytowej i dla nas zadłużenie w długim okresie będzie niosło większe koszty. Moim zdaniem to nie powinno ograniczać skali zwiększania wydatków, ale rozumiem, że rząd na razie boi się bardziej odważnych deklaracji. Trwa testowanie gruntu.

Jeżeli chodzi o zakończenie lock-downu, to decyzja będzie jeszcze trudniejsza. Na razie konieczne jest wygaszenie obecnej fali epidemii by lepiej przygotować się na kolejną. Ale gospodarka nie może trwać długo w warunkach takiego zawieszenia jak obecnie. To będzie niosło gigantyczne koszty społeczne, w pewnym momencie wykraczające poza koszty samej epidemii – przyznają to nawet eksperci od zdrowia. Spadek PKB w obecnych warunkach może sięgać kilkudziesięciu procent (stają nie tylko punkty usługowe, ale powoli też fabryki), utrzymanie takiego stanu rzeczy przez więcej niż parę miesięcy (bardziej 1-3 niż 4-6) oznacza wstrząs większy niż Wielka Depresja na początku lat 30. XX wieku. Wprawdzie po tym wstrząsie powinno nastąpić dynamiczne odbicie (w przeciwieństwie do epizodów depresji), ale jeżeli wstrząs będzie trwał długo to zniszczone zostaną struktury organizacyjne niezbędne do takiego odbicia. Dlatego w pewnym momencie możemy stanąć przed wyborem: ratowanie życia versus ratowanie dobrobytu ludności.

Patrząc na liczbę raportowanych przypadków COVID-19, widać, że w ostatnich dniach nastąpiło pewne ograniczenie przyrostu. Może ono wynikać z faktu, że testuje się tylko najpoważniejsze przypadku lub z faktu, że przyrost nowych zachorowań zwalnia. Tego nie wiemy. Wielu statystyków uważa, że dane o raportowanych infekcjach są mało wiarygodne i na ich podstawie nie powinno budować się predykcji. Jednak z drugiej strony to na podstawie tych danych mogą być podejmowane decyzje polityczne o blokadach lub odblokowaniu ruchu ludności. Sądzę więc, że wciąż warto te dane śledzić, znając jednocześnie ich ograniczenia.

fot. / / SpotData

Chcesz codziennie takie informacje na swoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter SpotData.

Chcesz samodzielnie analizować dane ekonomiczne? Platforma SpotData to darmowy dostęp do ponad 40 tysięcy danych z polskiej i światowej gospodarki, które można analizować, przetwarzać i pobierać w formie wykresów i tabel do Excela. Sprawdź na: https://spotdata.pl/ogolna.

Źródło:
Ignacy Morawski
Ignacy Morawski
główny ekonomista „Pulsu Biznesu” i dyrektor SpotData

Pomysłodawca projektu i szef zespołu SpotData. Przez wiele lat pracował w sektorze bankowym (WestLB, Polski Bank Przedsiębiorczości), gdzie pełnił rolę głównego ekonomisty. W latach 2012-16 zdobył wiele wyróżnień w licznych rankingach, zajmując m.in. dwukrotnie miejsce na podium konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego organizowanego przez "Rzeczpospolitą" i Narodowy Bank Polski. W 2017 roku znalazł się na liście New Europe 100, wyróżniającej najbardziej innowacyjne osoby Europy Środkowej, publikowanej przez „Financial Times”. W 2019 r. wyróżniony przez ThinkTank jako jeden z 10 ekonomistów najbardziej słuchanych przez polski biznes. W tym samym roku projekt SpotData, który założył, został nominowany do nagrody GrandPress Digital. Absolwent ekonomii na Uniwersytecie Bocconi w Mediolanie i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim.

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (42)

dodaj komentarz
adamleszcz
Zgony na świecie (około) z obecnej populacji świata 7.700.000.000 ludzi, która w całości w ciągu 100 lat zniknie z powierzchni ziemi.

całość zgonów na ziemi rocznie 75 000 000
miesięcznie 6 250 000
dziennie 208 333
w 114 dniu wirusa 23 750 000

cukrzyca rocznie 1 620 000
miesięcznie 135 000
dziennie
Zgony na świecie (około) z obecnej populacji świata 7.700.000.000 ludzi, która w całości w ciągu 100 lat zniknie z powierzchni ziemi.

całość zgonów na ziemi rocznie 75 000 000
miesięcznie 6 250 000
dziennie 208 333
w 114 dniu wirusa 23 750 000

cukrzyca rocznie 1 620 000
miesięcznie 135 000
dziennie 4 500
w 114 dniu wirusa 513 000

biegunka rocznie 1 620 000
miesięcznie 135 000
dziennie 4 500
w 114 dniu wirusa 513 000

gruźlica rocznie 2 160 000
miesięcznie 180 000
dziennie 6 000
w 114 dniu wirusa 684 000

nikotyna: na raka tchawicy, oskrzeli i płuc rocznie 2 160 000
miesięcznie 180 000
dziennie 6 000
w 114 dniu wirusa 684 000

nikotyna: całość zgonów rocznie 7 492 105
miesięcznie 624 342
dziennie 20 811
w 114 dniu wirusa 2 372 500

narkotyki bezpośrednio i pośrednio (kartele itd.) rocznie 11 800 000
miesięcznie 983 333
dziennie 32 778
w 114 dniu wirusa 3 736 667

alkohol: całość zgonów rocznie 4 500 000
miesięcznie 375 000
dziennie 12 500
w 114 dniu wirusa 1 425 000

udar mózgu rocznie 7 684 200
miesięcznie 640 350
dziennie 21 345
w 114 dniu wirusa 2 433 330

choroba wieńcowa serca (m.in. lenistwo, tłusta dieta, przejadanie się, brak aktywności fizycznej, itd.) rocznie 9 605 000
miesięcznie 800 417
dziennie 26 681
w 114 dniu wirusa 3 041 583

rak całość rocznie 8 250 000
miesięcznie 687 500
dziennie 22 917
w 114 dniu wirusa 2 612 500

śmierć głodowa dzieci na świecie rocznie 6 200 000
miesięcznie 516 667
dziennie 17 222
w 114 dniu wirusa 1 963 333

śmierć głodowa w ogólności rocznie 11 300 000
miesięcznie 941 667
dziennie 31 389
w 114 dniu wirusa 3 578 333

Na całym świecie, wg ONZ, głodują 963 miliony ludzi, głównie z powodu mięsożerstwa "cywilizowanych" krajów zachodu, gdyż od głodujących ziarno idzie na eksport do "bogatych" krajów na paszę dla bydła.

wypadki drogowe rocznie 1 400 000
miesięcznie 116 667
dziennie 3 889
w 114 dniu wirusa 443 333

samobójstwa rocznie 1 071 300
miesięcznie 89 275
dziennie 2 976
w 114 dniu wirusa 339 245

aborcja rocznie 43 096 386
miesięcznie 3 542 169
dziennie 118 072
w 114 dniu wirusa 13 460 241 osób zamordowanych

i nasz medialny „bohater” - k-wirus - zgony na świecie
miesięcznie 4 367
dziennie 146
w 114 dniu 16 594

Jak całość zgonów na k-wirusa wzrośnie o 10.000%, czyli osiągnie 1.650.000 zmarłych na rok, będzie to nadal jak cukrzyca, czy biegunka, poniżej gruźlicy, znacznie poniżej nikotyny, lub alkoholu, lub narkotyków, czy też raka, troszkę powyżej samobójstw lub wypadków drogowych. Śmierć głodowa rocznie to 11 mln ludzi.

Pospolita grypa w USA: wg amerykańskiego Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) tylko w jednym sezonie grypowym 2019/2020, w jednym USA, zarejestrowano zarażonych grypą 19 mln osób, z czego 180 tys. wymagało hospitalizacji, a 10 tys. zmarło (jeden sezon grypy w jednym USA).

W zależności od sezonu, rok w rok, na pospolitą grypę umiera rocznie od 300.000 do 650.000 ludzi.

Na k-wirus można umrzeć, acz się na niego nie umiera. Umiera się na co innego.
Śmierć na k-wirus to ułamek 0,0007 ze śmierci całkowitej.

K-wirus nie robi krzywdy światu, zaś reakcja na k-wirusa zaczyna być faktyczną katastrofą.
miqdad_thabit
Upadek gospodarki też pociągnie za sobą wiele ofiar - tak - śmiertelnych! Tylko, że ich "nie będzie widać"...
hfjdj
A kiedy tak ostatnio było? W średniowieczu?
wonsz odpowiada hfjdj
Nie, w I połowie XX wieku. Ty myślisz, że komuniści, maoiści czy faszyści się wylęgli z dobrobytu? A wcześniej - że rewolucja francuska wybuchła, bo francuscy wieśniacy czytali Woltera i Monteskiusza? Ty masz w głowie cokolwiek oprócz przekonania o własnej słuszności?
hfjdj odpowiada wonsz
Ale to nie upadek gospodarki zabijał tylko ludzie.
wyrwin666
Bez porównania wybieram ratowanie dobytku ponieważ to jest jedyny aspekt na który mam jakikolwiek wpływ. Zdrowie i zachorowanie nie jest w większości przypadków zależne ode mnie . Jak coś złapię to żadne Boże nie pomoże . Na miejscu towarzyszy socjalistów z PiS zniósłbym w trybie natychmiastowym kwarantanne i żył NORMALNIE jak przez Bez porównania wybieram ratowanie dobytku ponieważ to jest jedyny aspekt na który mam jakikolwiek wpływ. Zdrowie i zachorowanie nie jest w większości przypadków zależne ode mnie . Jak coś złapię to żadne Boże nie pomoże . Na miejscu towarzyszy socjalistów z PiS zniósłbym w trybie natychmiastowym kwarantanne i żył NORMALNIE jak przez pandemią . Problem stworzyli politycy i dziennikarze . Niech to pójdzie w świat !
hfjdj
Jak nie jest zależne od ciebie? Palacze jeszcze mawiają: "jak mam umrzeć to umrę i tak." Huehuehue.
bha
Obecnie priorytetem powinna być ochronna życia i zdrowia wielu ,wielu osób i opanowanie rozprzestrzeniania się Epidemii im szybciej się to uda tym będą mniejsze straty.
bt5
Doświadczenie historyczne jest takie że mimo braku oficjalnych nakazów władz , biznesy i aktywność wymagająca spotkań i zgromadzeń natychmiast drastycznie siadały w przypadku gdy pojawiały się epidemie ciągnące za sobą zgony. I w dobie telewizji i zwłaszcza internetu nie potrzeba do objawów paniki śmiertelności historycznej rzedu Doświadczenie historyczne jest takie że mimo braku oficjalnych nakazów władz , biznesy i aktywność wymagająca spotkań i zgromadzeń natychmiast drastycznie siadały w przypadku gdy pojawiały się epidemie ciągnące za sobą zgony. I w dobie telewizji i zwłaszcza internetu nie potrzeba do objawów paniki śmiertelności historycznej rzedu 50%, wystarczy 10% czy nawet 5%. Natomiast jezlei rzad by rżnął głupa że nic nie ma, a pojawiały by się trupy po zachorowaniu to panika byłaby na mega poziomie. Biznes się przywracał jak ludność z sama ze swoich obserwacji widziała że zachorowalność jest na krzywej spadkowej . W czasach historycznych nie ma przykładu epidemi która by się uwinęła z przejsciem przez populację w 2 tygodnie. Prawdę mówiąc to nie przypominam sobie przykładu krótszego od 4 miesiecy. Zazwyczaj epidemie wygaszały się w zwiazku ze zmiana pór roku - konkretnie najpopularniejsza dżuma wygaszała się wraz z nadejściem mrozów. W przypadku Covida jak podają dane tempo zarazy słabnie w przypadku przekroczenie temperatury powietrza 20 stopni na plusie.
hfjdj
A jakie do doświadczenie? Sprzed 100 lat? To ja ci powiem że wtedy biznesy wszystkie siadały bo ludzie umierali i jak kowal umarł to jego biznes padał.

Powiązane: Koronawirus a gospodarka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki