
Rada Polityki Pieniężnej postanowiła obniżyć stopy procentowe do najniższego poziomu w historii. Stopa referencyjna została sprowadzona do 1,5 proc.
Zgodnie z decyzją Rady, stopa referencyjna w Polsce wynosić będzie 1,5 proc, lombardowa 2,5 proc, depozytowa 0,5 proc, a redyskontowa weksli 1,75 proc. Stopy procentowe w Polsce są obecnie na najniższym poziomie w historii. Poprzednio Rada obniżyła je w październiku ubiegłego roku.
Dzisiejsze posunięcie RPP zaskoczyło większość analityków. Wśród 22 osób ankietowanych przez PAP aż 16 oczekiwało obniżki stóp o 25 pb., a tylko cztery spodziewały się cięcia o 50 pb. Na głębsze cięcie wskazywała natomiast sytuacja na rynkach.

Stawki Wibor dłuższe niż 1M spadły w okolice 1,80% - czyli najniższego poziomu w historii – wobec stopy referencyjnej na poziomie 2,00%. Jeszcze dalej w przewidywaniach szedł rynek kontraktów FRA, którego uczestnicy oczekują spadku krótkoterminowych stóp procentowych w okolice 1,5% za trzy miesiące. Oznaczało to oczekiwania na dwa cięcia po 25 pb., każde do końca czerwca.
Tuż po ogłoszeniu decyzji złoty nieco osłabił się względem głównych walut. Za dolara trzeba było zapłacić nawet 3,757 zł, zaś za euro 4,178 zł. Stan ten nie trwał jednak długo i już po 14.00 kursy spadły do odpowiednio 3,751 zł i 4,173 zł.
Komentarz eksperta
Rada ugięła się pod presją „rynku”
Rada Polityki Pieniężnej postanowiła za jednym zamachem zrealizować oczekiwania rynku FRA, obniżając stopy procentowe od razu o 50 punktów bazowych każdą. Stopa referencyjna spadła do rekordowo niskiego poziomu 1,50%, a stopa lombardowa do 2,5%. A to oznacza, że od jutra nikt nie może zażądać odsetek wyższych niż 10% w skali roku.
W mojej ocenie obniżka stóp przez RPP jest błędem i nie będzie miała istotnego, pozytywnego wpływu na koniunkturę gospodarczą. Tnąc stopy Rada jedynie zwiększa potencjalne nierównowagi w polskiej gospodarce, naraża nas na osłabienie złotego oraz w przyszłości będzie zmuszona do dokonania silniejszych podwyżek stóp, aby nadążyć za nadchodzącym wzrostem inflacji. Według mnie to typowy przykład procyklicznej polityki monetarnej, czyli decyzji spóźnionej i niepotrzebnej.
Daleko od celu
Cel inflacyjny NBP wynosi 2,5 proc. z możliwością odchylenia do 1 punktu procentowego w górę lub w dół. Oznacza to, że roczny wskaźnik CPI powinien w każdym miesiącu znajdować się jak najbliżej 2,5 proc.
Po raz ostatni inflacja mieściła się w celu NBP w styczniu 2013 r. Od lipca ubiegłego roku po raz pierwszy w najnowszej historii Polska znalazła się w objęciach deflacji.
O reakcji na przedłużający się okres deflacji RPP informowała już miesiąc temu. - Rada nie wyklucza jednak dostosowania polityki pieniężnej w najbliższym okresie, jeśli wydłuży się oczekiwany okres deflacji i tym samym wzrośnie ryzyko pozostania inflacji poniżej celu w średnim okresie - napisano w poprzednim komunikacie.
Dokładniejsze uzasadnienie dzisiejszej decyzji poznamy po 16.00, kiedy rozpocznie się konferencja prasowa z udziałem Marka Belki oraz dwóch innych członków RPP.
Komentarz eksperta
10 proc. - nowy kredytowy rekord
Jeszcze niedawno kredyt gotówkowy z oprocentowaniem poniżej 10 proc. dostępny był tylko dla klientów ocierających się o bankowy ideał. Po dzisiejszej decyzji RPP ta wartość stanowić będzie górną granicę odsetek naliczanych użytkownikom kart kredytowych i innych zobowiązań konsumpcyjnych. Prawdopodobnie nasili się zatem trend widoczny w ostatnich miesiącach - banki będą mocniej obciążać kredytobiorców opłatami i prowizjami, omijając antylichwiarskie ograniczenia.
Spadek ceny pieniądza odczują kredytobiorcy hipoteczni - rata obniży się o ok. 30 zł na każde pożyczone 100 tys. zł. Skutki cięć zobaczą w harmonogramach spłat, jak zwykle, z pewnym opóźnieniem. Będzie to jednak zapewne ostatnia taka "promocja" w tym roku.
Dla oszczędzających dzisiejszy dzień zwiastuje ostateczne pożegnanie z atrakcyjnymi lokatami. W najbliższym czasie spodziewać się można fali zmian w cennikach banków. Ci, którzy skorzystali niedawno z długoterminowych depozytów mogą się cieszyć - stawki proponowane przez banki czeka ostre cięcie.
