Minister sprawiedliwości-prokurator generalny Adam Bodnar ocenił w niedzielę, że wyjaśnienie sygnalizowanej przez obrońcę Janusza Palikota sprawy złamania tajemnicy adwokackiej będzie "kwestią dni, może maksymalnie tygodni". Zapewnił, że tajemnicę obrończą traktuje jak świętość.


Wniosek do prokuratora generalnego to pokłosie zarzutów jakie CBA i prokuraturze postawili obrońcy Janusza Palikota. Według jednego z nich - mec. Jacka Dubois - po zatrzymaniu b. posła, funkcjonariusze CBA zarekwirowali jego telefon, a zawarta w nim korespondencja trafiła do prokuratury. W ten sposób, w ocenie Dubois, doszło do złamania tajemnicy adwokackiej i przekroczenia uprawnień.
Do zarzutów naruszenia tajemnicy obrończej i adwokackiej formułowanych przez mec. Dubois odnosił się w sobotę prokurator Łukasz Kudyk z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego PK we Wrocławiu. Tłumaczył, że w momencie kiedy przeprowadzono oględziny telefonu podejrzanego, mec. Dubois nie był obrońcą Palikota, więc nie łączyła ich żadna więź obrończa.
Obrońcy Palikota zapowiedzieli, że w poniedziałek pisma w których zarzucają oni CBA i prokuraturze złamanie tajemnicy adwokackiej trafią do dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie Mikołaj Pietrzaka oraz Rzecznika Praw Obywatelskich Marcina Wiącka.
Mec. Dubois o wątpliwościach dot. złamania tajemnicy adwokackiej: Jestem obrońcą Palikota od ponad roku
W poniedziałkowej rozmowie z TVN24 Dubois podkreślał, że do naruszenia tajemnicy adwokackiej doszło świadomie, a on sam jest przekonany, że mowa jest o przestępstwie. "Ja dzisiaj składam zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez prokuraturę" - zapowiedział. Dopytywany, czy korespondencja, o której mowa, "bardzo obciążała Palikota", Dubois odparł, że "w ogóle". Jego zdaniem, prokuratorzy chcieli się z nią zapoznać, bo "próba naruszenia prawa do obrony to standard, który pojawia się wśród nieuczciwych prokuratorów".
Odnosząc się do przywołanych przez dziennikarza argumentów prokuratury, zgodnie z którymi ta nie miała świadomości, czy w momencie zatrzymania Dubois był już obrońcą Palikota, czy nie, adwokat podkreślił, że jest obrońcą Palikota od ponad roku. "Ponad roku temu panu Palikotowi postawiono zarzut karny o reklamę alkoholu. Tego dnia wystawił mi pełnomocnictwo i ustanowiłem się jako jego obrońca w sprawie karnej" - powiedział. Podkreślił przy tym, że prokurator zawsze mógł o to zapytać - czego nie zrobił.
O tym, że w momencie, kiedy przeprowadzono oględziny telefonu podejrzanego, mec. Dubois nie był obrońcą Palikota, mówił prokurator Łukasz Kudyk z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego PK we Wrocławiu. Wyjaśnienie sprawy złamania tajemnicy adwokackiej w ciągu "dni", "maksymalnie tygodni", zapowiedział potem minister sprawiedliwości-prokurator generalny Adam Bodnar. Prokuratura Krajowa przekazała w mediach społecznościowych, że zajmie się tym jej Wydział Spraw Wewnętrznych.
Zdaniem mec. Dubois, działania podejmowane w sprawie Palikota są nieadekwatne do sytuacji. W tym kontekście adwokat przywoływał list, który jego klient skierował do prokuratury kilka miesięcy temu. "Kilka miesięcy temu (Palikot - PAP) napisał list do prokuratury: +Bardzo proszę, żebym został przesłuchany. Bardzo proszę, żebym mógł o wszystkim opowiedzieć, żebym mógł przedstawić swój punkt widzenia. Proszę mnie wezwać+ (...) Pan prokurator nie zainteresował się w ogóle tym stanowiskiem, ale wysłał CBA, które zatrzymało go 600 kilometrów dalej i zrobiło ustawkę, wożąc go po całej Polsce" - mówił.
W sobotę Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati w piśmie do szefa MS, prokuratora generalnego Adama Bodnara zwrócił się o pilne wyjaśnienie tej sytuacji.
Janusz Palikot podejrzany jest o oszustwo i przywłaszczenie mienia. Sąd w sobotę zastosował wobec niego dwumiesięczny, warunkowy areszt. Palikot mógłby wyjść na wolność po wpłacie poręczenia majątkowego w wysokości 1 mln zł.
Bodnar: Tajemnicę obrończą traktujemy jak świętość
"Po pierwsze traktujemy tajemnicę obrończą jako świętość, a po drugie sprawa zostanie dogłębnie wyjaśniona w Prokuraturze Krajowej" - mówił Bodnar w niedzielę wieczorem w TVN24 pytany o tę kwestię. Dodał, że fakt, iż z urzędu przez prokuratora krajowego podjęto decyzję o zajęciu się sprawą przez Wydział Spraw Wewnętrznych PK "pokazuje, że sprawę traktujemy z najwyższą powagą".
"Trzeba się zapoznać z całym materiałem i z całym tokiem postępowania, porozmawiać z tym prokuratorem, który sprawę prowadził, przeanalizować te wszystkie zarzuty i także opinii publicznej sprawę wyjaśnić, a jeśli Wydział Spraw Wewnętrznych dojdzie do wniosku, że doszło do przekroczenia granic tajemnicy obrończej, to wtedy oczywiście zostaną wszczęte odpowiednie postępowania w stosunku do osób za to odpowiedzialnych" - powiedział Bodnar.
Pytany, jak długo wyjaśnia się taką sprawę, ocenił, że "jest to kwestia dni, może maksymalnie tygodni".
Bodnar zaznaczył także, że będzie wdzięczny Adwokaturze, jeśli "przekaże ona różnego rodzaju sygnały dotyczące potencjalnego naruszania prawa do obrony, czy tajemnicy obrończej". "Takie sprawy, również z przeszłości, będziemy wyjaśniali" - powiedział prokurator generalny.
mas/ lm/