REKLAMA
BADANIE

Powstanie Polski Instytut Rodziny i Demografii. Prezes jak prokurator

2021-11-05 18:15
publikacja
2021-11-05 18:15

Projekt ustawy o Polskim Instytucie Rodziny i Demografii złożyli w czwartek w Sejmie posłowie Prawa i Sprawiedliwości. "To projekt oczekiwany przez wiele środowisk prorodzinnych, ale myślę, że jest to projekt ostatecznie ważny dla całego kraju" – mówił Bartłomiej Wróblewski (PiS).

Powstanie Polski Instytut Rodziny i Demografii. Prezes jak prokurator
Powstanie Polski Instytut Rodziny i Demografii. Prezes jak prokurator
fot. Mateusz Włodarczyk / / FORUM

Wróblewski zapewniał na konferencji w Sejmie, że jest to projekt "ponad podziałami". "Rodzina i demografia to są te dwie rzeczy, które powszechnie w Polsce uważamy za ważne, które są kluczowe dla rozwoju i przyszłości Polski" – dodał. Zaznaczał, że bez tzw. zastępowalności pokoleń pogarsza się sytuacja demograficzna kraju. Zwracał także uwagę na rosnący odsetek osób starszych.

Prezes jak prokurator

W myśl art. 11 projektowanej ustawy prezes instytutu będzie mógł np. żądać wszczęcia postępowania w sprawach cywilnych dotyczących rodzin oraz w sprawach rodzinnych, w szczególności ze stosunków między rodzicami a dziećmi, dotyczących wykonywania władzy rodzicielskiej. Będzie też mógł brać udział w toczącym się już postępowaniu – na prawach przysługujących prokuratorowi, a także zwracać się o wszczęcie postępowania administracyjnego, wnosić skargi do sądu administracyjnego i uczestniczyć w tych postępowaniach o świadczenia z budżetu państwa i od samorządu terytorialnego

"Uważamy, że powstanie takiej instytucji, która kompleksowo będzie zajmować się polityką prorodzinną, badaniami nad demografią, to sprawa kluczowa dla naszego kraju" – mówił w imieniu wnioskodawców projektu. Podkreślał także, że ich celem jest, by instytucja ta działała w oddaleniu od bieżącej polityki.

Wskazał też trzy fundamenty dla powołania tego instytutu. Pierwszy, to konstytucja. "Zadaniem instytutu jest uczynienie zadość obowiązkom konstytucyjnym" – powiedział. Zaznaczył, że przepisy konstytucji mówią o szczególnej opiece państwa nad rodziną, macierzyństwem, rodzicielstwem, a także rodzicami i dziećmi.

"Drugim fundamentem jest utrzymujące się w Polsce przekonanie o wadze, jaką ma rodzina dla społeczeństwa i przyszłości Polski" – stwierdził. "Trzecim celem jest zapewnienie bezpieczeństwa demograficznego naszego kraju" – dodał.

Tusk: Sekciarze powinni trzymać ręce jak najdalej od kobiet

Ci ludzie, którzy stoją za ideologizacją kwestii aborcji i wprowadzają to sekciarskie myślenie do naszego życia powinni jak najdalej trzymać ręce od polskich kobiet - powiedział w piątek lider PO Donald Tusk.

Tusk był pytany na konferencji prasowej o projekt ustawy o Polskim Instytucie Rodziny i Demografii, który złożyli w czwartek w Sejmie posłowie Prawa i Sprawiedliwości, m.in. Bartłomiej Wróblewski.

Do najważniejszych zadań instytutu zaliczono m.in. gromadzenie, opracowywanie i udostępnianie organom władzy publicznej informacji o zjawiskach i procesach demograficznych, społecznych i kulturowych w Polsce, a także przygotowywanie analiz, ekspertyz i studiów prognostycznych i organizowanie i prowadzenie badań naukowych oraz opiniowanie projektów ustaw i rozporządzeń pod względem ich wpływu na sytuację rodzin, dzietność oraz inne procesy demograficzne. Roczne koszty związane z utworzeniem i działalnością Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii szacowane są na około 30 mln zł.

Tusk podkreślił, że "dwa zdarzenia z wczoraj powodują, że opinia publiczna oniemiała". "Jeden ze sprawców tego nieszczęścia, jakim jest wprowadzenie sekciarskiej ideologii do kwestii zdrowia, życia i śmierci matek, dzieci, kobiet ciężarnych", a zarazem promotor wniosku do Trybunału pani Przyłębskiej, w tym samym dniu, w którym ludzie są w rozpaczy w związku z tym co się stało w Pszczynie", "ma czelność powołania Instytutu, który ma się zajmować demografią" - zaznaczył Tusk, odnosząc się do tego, że Wróblewski był jednym z posłów, który podpisał się pod wnioskiem do TK w sprawie ustawy antyaborcyjnej.

"Ten ktoś ma mieć do dyspozycji 30 milionów złotych, żeby dalej zajmować się tymi sprawami" - oświadczył lider PO.

"Ci ludzie, którzy stoją za ideologizacją kwestii aborcji, ci wszyscy, którzy wprowadzają to sekciarskie myślenie do naszego życia są w jakimś sensie sprawcami tej i innych tragedii, powinni jak najdalej trzymać ręce od polskich kobiet" - powiedział Tusk.

autor: Piotr Śmiłowicz

Wskazał także zadania, jakie ma realizować instytut. "Ma być to merytoryczne zaplecze dla organicznej polityki prorodzinnej" – powiedział. Po drugie, jak mówił, instytut pomyślany został jako think tank, a więc miejsce badań diagnozowania i prognozowania procesów demograficznych. W instytucie miałyby także być tworzone konkretne rozwiązania dla polityki prorodzinnej i demograficznej.

"Czwarte zadanie to ochrona konstytucyjnych wolności i praw dotyczących rodziny, rodzicielstwa i dzieci" – powiedział.

Obecna na konferencji posłanka PiS Dominika Chorosińska przywoływała badania, z których "jednoznacznie wynika, że dla znacznej większości Polaków synonimem szczęścia indywidualnego jest szczęście rodzinne".

"Postulujemy o powstanie Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii, który będzie monitorował sprawy dotyczące obszaru rodziny" – apelowała. Podkreślała też, że podobne instytuty funkcjonują na całym świecie.

Bartłomiej Dorywalski przedstawił z kolei szczegóły organizacji instytutu. Jak mówił, ma on funkcjonować jako "państwowa osoba prawna". W strukturze organizacyjnej funkcjonować będą dwa organy: jednoosobowy i kolegialny. Na czele pierwszego będzie stał prezes. "Będzie to organ kierowniczy, zarządczy" – zaznaczył poseł. Drugi organ stanowić będzie rada instytutu, składająca się z dziewięciu członków. Pięciu z nich ma być powoływanych przez Sejm, dwóch przez Senat i dwóch przez prezydenta. Rada została pomyślana jako organ opiniodawczo-doradczy. Będzie też przeprowadzać konkurs na stanowisko prezesa.

Jak wskazano w uzasadnieniu projektu, statystyki i prognozy dowodzą, że bezpieczeństwo demograficzne Polski jest poważnie zagrożone. Zaznaczono też, że Główny Urząd Statystyczny już w 2014 r. wskazywał, że w 2050 r. liczba ludności Polski – w porównaniu do roku 2013 – zmniejszy się o 12 proc., tj. o 4,55 mln, a w ślad za tym podążą poważne zmiany w strukturze populacji: osoby powyżej 65 lat będą stanowić jedną trzecią wszystkich mieszkańców Polski.

"Niestety, takie programy, jak 500 plus nie doprowadziły do znaczącego zwiększenia się poziomu dzietności w Polsce, choć w jakimś stopniu wyhamowały prognozowany spadek liczby urodzeń" – napisano. "Świadczenie to, zdecydowanie zwiększające poziom bezpieczeństwa finansowego polskich rodzin, ma wymiar godnościowy i jak dotąd wywiera przede wszystkim efekt socjalny" – dodano.

Do najważniejszych zadań instytutu zaliczono m.in. gromadzenie, opracowywanie i udostępnianie organom władzy publicznej informacji o zjawiskach i procesach demograficznych, społecznych i kulturowych w Polsce, a także przygotowywanie analiz, ekspertyz i studiów prognostycznych i organizowanie i prowadzenie badań naukowych oraz opiniowanie projektów ustaw i rozporządzeń pod względem ich wpływu na sytuację rodzin, dzietność oraz inne procesy demograficzne.

Ponadto instytut ma także monitorować i analizować obszar komunikacji społecznej i edukacji publicznej pod względem ich wpływu na procesy w obszarze rodziny i demografii oraz prowadzić popularyzację wiedzy zdobytej przez instytut, w tym zwłaszcza przez podejmowanie działalności edukacyjnej i szkoleniowej.

Projekt zakłada powołanie kilku jednostek organizacyjnych instytutu, w tym: departamentu kultury, mediów i edukacji, departamentu badań i analiz, departamentu współpracy zagranicznej, departamentu współpracy z samorządami i organizacjami pozarządowymi, departamentu prawnego i biura organizacyjno-koordynacyjnego.

Roczne koszty związane z utworzeniem i działalnością Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii szacowane są na około 30 mln zł. (PAP)

Autor: Daria Kania

dka/ joz/

Źródło:PAP
Tematy
MINI pełne przygód.

MINI pełne przygód.

Komentarze (31)

dodaj komentarz
jarekzbyszek
Mordor Iuris w natarciu. Taką koalicje wybrał sobie kartofel.
arzab
Narodowy ! Koniecznie musi być narodowy !
3xx
taka prorodzinna polityke prowadza ze kobiety boja sie zajsc w ciaze ( nie oszukujmy sie w tych czasach kazdej rodzinie ktos zna przypadki poronien i wad plodow ) - kazdy boi sie ze bedzie musial prowadzic 9mcy patologiczna ciaze i czesc woli nie ponosic tego ryzyka
3xx
z Godek zrobia prezesa i wyjdzie jak zawsze, bede szczesliwy jesli zajma sie TYLKO rozdzielaniem posad po swojej rodzinie, a nie wprowadzaniem jakiegos fundamentalizmu
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
pstrzezek
Kolejny obrońca dobrej zmiany? Spieszmy się ich kochać. Tak szybko odejdą (już niedługo)
drzaraza
Wkrótce rodzice zostaną całkowicie pozbawieni władzy na rzecz państwo. Państwo daje na dzieci to i tamto, wkrótce orzeczenie trybunału ,że dzieci są państwowe.
mkx
"zaplecze dla organicznej polityki prorodzinnej" - brzmi jak motto milicji religijnej.
gronostaj
Super pomysł.... Kolejne 30 mln zł podatników w błoto. Za mało posadek jest w spółkach państwowych?

Mam rozumieć, że Ministerstwo Rodziny niczego nie robi skoro potrzebna jest kolejna dublująca się jednostka?

Powiązane: Polityka rodzinna

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki