REKLAMA

Polski patriotyzm konsumencki coraz silniejszy

2016-10-05 06:50
publikacja
2016-10-05 06:50

W handlu detalicznym coraz wyraźniejsze są postawy akcentujące przywiązanie do polskich produktów. Polacy dobrze rozumieją pojęcie konsumenckiego patriotyzmu i starają się stosować je w praktyce. W niektórych branżach jest istny boom na polskie produkty, m.in. w spożywce, w innych dopiero takie zainteresowanie się pojawia. Widać je m.in. w branżach modowej i kosmetycznej. Wciąż jednak polska marka nie jest zbyt silna na rodzimym rynku, co nie sprzyja jej ekspansji zagranicznej.

fot. theta / / thetaXstock

- Polacy coraz częściej kojarzą pojęcia patriotyzmu konsumenckiego, ekonomicznego i gospodarczego - przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr Joanna Szalacha-Jarmużek, wykładowczyni Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu. - Wiedzą, czym jest takie zjawisko, mają, jak pokazują badania, dużo raczej pozytywnych skojarzeń i doświadczeń. Pomagają one dokonywać im indywidualnych wyborów konsumenckich.

W gospodarce realnej, jak zauważa dr Joanna Szalacha-Jarmużek, można dostrzec różnice w podejściu konsumentów do pochodzenia produktu w zależności od branży. Sektor spożywczy na przykład cieszy się doskonałą opinią konsumentów zarówno w Polsce, jak i Europie. Krajowe wyroby kojarzone są z dobrą jakością, jako świeże, przygotowane lokalnie, pozbawione sztucznych substancji chemicznych.

- Niewątpliwie w przypadku tej branży dużą rolę odgrywa rosnące poczucie własnej wartości samych przedsiębiorców, którzy mocno akcentują krajowe pochodzenie wytwarzanych produktów - precyzuje dr Szalacha-Jarmużek. - W innych sektorach patriotyzm konsumencki jest słabszy, być może powoli zaczyna się przebijać w branży kosmetycznej czy sektorze modowym. Wszystko zależy od tego, czy przedsiębiorstwo oferuje rzeczywiście szeroką gamę produktów, które jednocześnie są dobrej jakości i mogą być kojarzone z Polską: mają na przykład odpowiednią nazwę.

Zdaniem ekspertki w innych krajach europejskich patriotyzm konsumencki jest często naturalną postawą, która nie do końca nawet jest stosowana świadomie.

- Często jest on elementem pewnego krwiobiegu - zauważa dr Szalacha-Jarmużek. - W niektórych branżach w odniesieniu do pewnych produktów konsumenci faktycznie kupują wywodzące się z ich kraju produktu, co wynika raczej z tradycji i przyzwyczajenia. Patriotyzm konsumencki jest tam wbudowany konsumentom trochę od innej strony. W Polsce przez lata transformacji bardzo często przedsiębiorstwa były kupowane przez kapitał zagraniczny, pozostało więc wiele krajowych marek, które obecnie należą do firm zagranicznych. Przeciętny konsument jest więc trochę skołowany, nie do końca wie, jak poruszać po sklepie, kojarzyć produkty, bo nazwa niekoniecznie musi wskazywać na pochodzenie producenta.

Mimo rosnącej popularności zjawiska patriotyzmu konsumenckiego wciąż trudno mówić o silnej polskiej marce, nawet w branży spożywczej. Jak podkreśla Szalacha-Jarmużek, solidna baza konsumentów na rodzimym rynku jest często punktem wyjścia do ekspansji zagranicznej.

- Strategia gromadzenia lokalnej bazy klientów, którzy ufają firmie, bo uważają, że ona jest dobra i ma dobry produkt, jest bardzo istotnym elementem budowania potęgi przedsiębiorstwa, tworzenia polskich korporacji, które będą w stanie później konkurować na rynkach międzynarodowych. To jest proces, który dzieje się bardzo powoli - mówi dr Joanna Szalacha-Jarmużek. - Dziś często nie jest wynikiem patriotyzmu konsumenckiego, ale strategii marketingowych.

Dziś zdarza się, że eksporterzy ukrywają polskie pochodzenie produktu, ponieważ metka „made in Poland” nie jest jeszcze kojarzona jednoznacznie pozytywnie. Krajowe firmy próbują to zmienić. Jednym ze sposobów jest wychodzenie na zagraniczne rynki z produktami z wyższej półki.

- Marka „made in Poland” zdecydowanie wymaga jeszcze ogromu pracy organizacji pozarządowych i samych przedsiębiorców. To musi być połączenie jakości, kampanii marketingowej i satysfakcji konsumenta, który będzie chciał wrócić do produktu z metką „made in Poland” - mówi ekspertka.

Źródło:
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (15)

dodaj komentarz
~koniec
Polska jest kolonią gospodarczą:
- jest rynkiem zbytu dla zachodnich firm (oni nam 2 klasy towar, a my im swoje ciężko zarobione ( w małych ilościach) pieniądze lub załużamy się w zagranicznych bankach działających w Polsce by kupić zachodnie produkty
- jesteśmy dostawcą taniej siły roboczej w ich marketach (gdzie sprzedają
Polska jest kolonią gospodarczą:
- jest rynkiem zbytu dla zachodnich firm (oni nam 2 klasy towar, a my im swoje ciężko zarobione ( w małych ilościach) pieniądze lub załużamy się w zagranicznych bankach działających w Polsce by kupić zachodnie produkty
- jesteśmy dostawcą taniej siły roboczej w ich marketach (gdzie sprzedają swoje towary) lub przy taśmie w specjalnych strefach wyzysku tzw. SSE, gdzie zarabia się 1300 PLnów, a oni jeszcze nie dość, że mają rabaty w podatkach to jeszcze im z naszych podatków się płaci by tu byli
- Polska to najbardziej drenowane z kapitału państwo w Europie- co roku 60 mld zł zysku transferują z Polskido siebie zachodnie korpo - juz wiecie kto finansuje im dobrobyt?
Tak dlatego jestem Kur... za partyjotyzmem gospodarczym bo tu mieszkam i żyję!
~zez
Dobrym pomysłem byłaby ustawa, która zakazywałaby używania słowa "polski" w nazwie firmy jeśli np 85% kapitału firmy nie należy do Polaków i analogicznie "polski" w nazwie produktu jeśli został wytworzony w Polsce w polskiej firmie. Nie złamie to żadnych zasad konkurencji, kto chce to będzie kupował, kto woli Dobrym pomysłem byłaby ustawa, która zakazywałaby używania słowa "polski" w nazwie firmy jeśli np 85% kapitału firmy nie należy do Polaków i analogicznie "polski" w nazwie produktu jeśli został wytworzony w Polsce w polskiej firmie. Nie złamie to żadnych zasad konkurencji, kto chce to będzie kupował, kto woli coś innego to jego sprawa ale przynajmniej jest informacja
~tako
Polskie, niepolskie to nie ma aż takiego znaczenia. Jednak wychodzę z założenia, że w wyrobie małej/średniej firmy jest więcej "produktu w produkcie". Kupując artykuły koncernowe płacę głównie za marketing.Więc na pewno przepłacam za produkt.
~8cm_pisior_wAKCJI__
KAUFLAND w natarciu, emisja obligacji: "browar+ dla aktywu".

Nominał 200 PLN, wypłata w 10 browarach do 0,5 l włącznie(w cenie niepromocyjnej do 2 PLN/browar) miesięcznie, przez 12 miesięcy.

Nominał 500 PLN, wypłata w 10 browarach do 0,5 l włącznie (w cenie niepromocyjnej, każdy browar) miesięcznie, przez
KAUFLAND w natarciu, emisja obligacji: "browar+ dla aktywu".

Nominał 200 PLN, wypłata w 10 browarach do 0,5 l włącznie(w cenie niepromocyjnej do 2 PLN/browar) miesięcznie, przez 12 miesięcy.

Nominał 500 PLN, wypłata w 10 browarach do 0,5 l włącznie (w cenie niepromocyjnej, każdy browar) miesięcznie, przez 12 miesięcy.
~jajko
2 Podstawowe zasady jakimi się kieruję to: unikanie NIEMIECKICH produktów- samochody, kosmetyki, żywność i omijam szerokim łukiem niemieckie sklepy w Polsce. Nie będę im finansował ich dobrobytu, arabskich "przypraw" ubogacających kulturę czy ich butę i solidarność. Druga to kupowanie polskich kiedy tylko się da- żywność,2 Podstawowe zasady jakimi się kieruję to: unikanie NIEMIECKICH produktów- samochody, kosmetyki, żywność i omijam szerokim łukiem niemieckie sklepy w Polsce. Nie będę im finansował ich dobrobytu, arabskich "przypraw" ubogacających kulturę czy ich butę i solidarność. Druga to kupowanie polskich kiedy tylko się da- żywność, ciuchy, kosmetyki, meble itd.
~sfgsdfgsd
Niestety taka droga prowadzi do nikąd. Mamy się rozwijać i konkurować. Jeżeli zapewnimy popyt na Polskie produkty to zabijemy konkurencję i rozwój. Jajogłowym nie wytłumaczysz.
~Normalny_Polak
@jajko, no to wygladasz na niezle zakompleksiona osobe:) powiadasz, ze unikasz niemieckich samochodow? jak ich unikasz? Nie kupujesz co miesiac?:) A jak juz kupujesz, to jakie kupujesz? polskie? czy francuskie? Glupota niektorych z was nie zna granic. Skoro polska gospodarka jest mocno zwiazana z niemiecka (np. wiele czesci samochodow @jajko, no to wygladasz na niezle zakompleksiona osobe:) powiadasz, ze unikasz niemieckich samochodow? jak ich unikasz? Nie kupujesz co miesiac?:) A jak juz kupujesz, to jakie kupujesz? polskie? czy francuskie? Glupota niektorych z was nie zna granic. Skoro polska gospodarka jest mocno zwiazana z niemiecka (np. wiele czesci samochodow niemieckich wytwarzanych jest w polskich fanrykach) to lepiej dla Polski, aby gospodarka niemiecka byla mocna, a nie np. japonska, czego analfabeci ekonomiczni nigdy nie zrozumieja. Ale zeby dojsc do takich wnioskow wymagana jest odrobina oleju w glowie. o zywnosci nie wspominam, bo tu prawie wszystko polskie, tzn wytworzone w Polsce. Kosmetyki? Niestety mistrzu, niemieckie sa lepsze i co ciekawe tansze:) Mam na mysli proszki, mydelka, szampony. Dlaczego tak sie dzieje? Pytanie do polskich producentow. Pokaz mi kogos kto kupuje w Polsce zagraniczne meble:) Pewnie max 5% klientow.
~Normalny_Polak
Proponuje, abys jeszcze nie kupowal niczego z obszaru zachodniej Europy. Bo Unia Europejska jest zla:) Najlepiej kupuj amerykanskie. To pomoze gospodarce Polski:)
~miro odpowiada ~Normalny_Polak
"niemieckie sa lepsze i co ciekawe tansze:) Mam na mysli proszki, mydelka, szampon" kup sobie niemieckie smieci robione na wschodnią europe to zobaczysz co to merkelowa "jakość"

Powiązane: Zakupy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki