Wśród licznych zmian podatkowych, które wprowadza „Polski ład”, znalazł się przepis umożliwiający śledzenie zakupów – pisze „Rzeczpospolita”. Ministerstwo Finansów twierdzi, że nie ma takiego ryzyka.


Na piątkowym posiedzeniu głosami 235 posłów Sejm przyjął rozwiązania zapisane w „Polskim ładzie”. Wśród licznych zmian podatkowych, które wprowadza ustawa, znalazł się także przepis umożliwiający śledzenie zakupów.
Jak informuje „Rzeczpospolita”, przedsiębiorcy zostali zobowiązani do zintegrowania kas fiskalnych z terminalami płatniczymi od 1 lipca 2022 roku. Obowiązek ten obejmie urządzenia, które współpracują z Centralnym Repozytorium Kas, czyli rejestrem podlegającym szefowi Krajowej Administracji Skarbowej, do którego trafiają m.in. raporty dobowe, paragony fiskalne, a także informacje o dokonanych przeglądach okresowych. Kara za niedopełnienie obowiązku wyniesie 5 tys. zł. Dla sprzedawców nowe przepisy mają być ułatwieniem, ponieważ nie będą musieli wpisywać ręcznie kwoty do zapłaty kartą do terminala.
Ale co ten zapis „Polskiego ładu” oznacza dla konsumentów? – Obawiamy się, że do skarbówki mogą trafiać w czasie rzeczywistym dane z paragonów powiązane z numerami kart. A numer karty wystarczy do identyfikacji kupującego – mówi w rozmowie z dziennikiem Hanna Gill-Piątek, szefowa koła Polska 2050. – Nie chodzi tylko o zakupy spożywcze czy odzieżowe, ale również np. o wizyty u lekarza czy prawnika. To komplet danych na nasz temat – wyjaśnia.
"Polski ład", czyli wielka redystrybucja dochodu
Policzyliśmy, kto zyska, a kto straci
Warto dodać, że zgodnie z danymi NBP w drugim kwartale roku Polacy dokonali 2 mld transakcji kartami płatniczymi, a ich łączna kwota przekroczyła 230 mld zł.
Choć Ministerstwo Finansów wprowadzenie nowych przepisów tłumaczy walka z szarą strefą i przekonuje, że „dane gromadzone w repozytorium to są dane zanonimizowane, a kwestia integracji rozwiązań płatniczych z rozwiązaniami fiskalnymi nic nie zmienia w tym zakresie. Do repozytorium trafiają wyłącznie informacje o charakterze transakcji (płatność gotówkowa lub bezgotówkowa), a nie dane płatnika", rosną obawy śledzenia zachowań i wyborów konsumentów.
Na takie ryzyko wskazuje Michał Borowski z gospodarczego gabinetu cieni Business Centre Club: – Trudno uwierzyć, że aparat skarbowy, mając dostęp do takich danych, nie będzie miał pokusy ich gromadzenia. Dodatkowe obawy polityków i ekspertów budzi tempo wprowadzania zmian podatkowych – projekt „Polskiego ładu” liczy z uzasadnieniem 700 stron, co przy harmonogramie prac narzuconym przez rządzących nie pozwoli na wnikliwą analizę wszystkich przepisów.
ŁG