REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Polska żyje dzięki emigrantom

Łukasz Piechowiak2014-04-24 16:38główny ekonomista Bankier.pl
publikacja
2014-04-24 16:38

16 mld zł – tyle wyniosły transfery polskich emigrantów, którzy wysłali pieniądze do rodziny w kraju. To ok. 1% PKB – tak wynika z raportu CEED Institute. Obecnie na emigracji przebywa 1,8 mln Polaków. Większość wyjechała po wejściu Polski do Unii Europejskiej.

W 2004 roku stopa bezrobocia w Polsce wynosiła ponad 19%. Liczba bezrobotnych przekraczała 3 mln osób. Wówczas liczba pracujących wynosiła 14 mln na ponad 38 mln mieszkających w kraju. Obecnie liczba pracujących wynosi 15,7 mln, czyli ponad półtora miliona osób więcej niż 10 lat temu. Bezrobocie zmalało do 13,5%, czyli blisko o 1 mln osób.


»Polacy na emigracji - dlaczego nie wracają?

Olbrzymia rzesza bezrobotnych lub młodych wchodzących na rynek pracy nie miała najmniejszych szans na znalezienie legalnego zatrudnienia. Część z nich podjęła wtedy decyzję o emigracji do krajów, gdzie łatwiej o pracę i przyzwoitą pensję. W dużej mierze to dzięki ich poświęceniu i transferom finansowym Polska jest zupełnie innym krajem niż wtedy.

130 mld zł – wkład emigrantów w gospodarkę Polski

Polscy emigranci przez ostatnie 10 lat wysłali do Polski ok. 130 mld zł. Roczne transfery wahały się od 1% do 1,5% PKB. Kolejne kilkanaście miliardów wydali w trakcie pobytu w Polsce przy okazji urlopów lub świąt. Pieniądze przesyłane do kraju umożliwiły przetrwanie wielu ludziom w trakcie kryzysu finansowego. W pewnym sensie to właśnie dzięki nim Polsce udało się uniknąć silnej recesji i nie będzie błędem stwierdzenie, że to właśnie transfery finansowe do kraju bardziej uchroniły nas przed zgubnymi skutkami kryzysowej zapaści niż wszystkie wówczas podejmowane działania rządu (ograniczające się głównie do zwiększania obciążeń podatkowych).

Niestety ubytek ludności w przyszłości będzie nas drogo kosztować i prawdopodobnie przewyższy doraźne osiągnięte korzyści. W największym stopniu mogą na tym ucierpieć przyszli emeryci, bo zarówno z powodu niżu demograficznego, jak i emigracji Polaków – zmniejszy się liczby pracujących przypadających na jednego emeryta. Obecnie na jednego emeryta przypada 3 pracujących opłacających składki, ale w 2060 roku będzie to już tylko 2 na 1.


Jak się żyje w innych krajach? Za co trzeba tam płacić więcej, a co kosztuje mniej? Jakie są szanse na własne mieszkanie, czy łatwo o pracę i czego nie pisze się w turystycznych przewodnikach?
Zapraszamy w podróż przez ponad 100 miejsc na świecie - do rozmów z Polakami, którzy się tam osiedlili.

Naturalnie będzie wiązało się to ze zwiększeniem składek na ubezpieczenia społeczne – jeśli chcemy otrzymać wysokość emerytur na zadowalającym poziomie (ok. 50%-60% w stosunku do ostatniego wynagrodzenia). Innym rozwiązaniem jest zaproszenie imigrantów do pracy w Polsce, ale ci z uwagi na zarobki, kulturę pracy i inne czynniki np. zabezpieczenia socjale, wolą przyjeżdżać do bogatszych państw UE.

Emigranci muszą wrócić do kraju

Stąd działania rządu powinny skupić się na zachęceniu przynajmniej części polskich emigrantów do powrotu do kraju. Nie ma sensu wydawać pieniędzy na kampanie promocyjne pokazujące jak Polska zmieniła się przez ostatnie 10 lat. Nie ma sensu tez wydawać środków na dotacje dla powracających z emigracji, bo po skończeniu finansowania znów się spakują i wyjadą.

Polscy emigranci wrócą do kraju tylko wtedy, gdy stosunek zarobków w Polsce zbliży się do zachodniego. Równocześnie bezrobocie w różnych regionach kraju zmaleje do poziomu, który umożliwia znalezienie pracy każdemu, kto jej poszukuje w mniej niż 3-4 miesiące. Obecnie średni czas poszukiwania pracy to ok. 10 miesięcy.


»Polska vs reszta świata. Gdzie taniej, gdzie drożej?

Teoretycznie już w 2017 roku Polska osiągnie poziom 74% PKB per capita średniej UE. Z prognoz rządu przeciętną osiągniemy w okolicach 2025 roku. Do tego czasu jednak kraj może się całkowicie wyludnić, bo chociaż teraz wychodzimy z kryzysu to raczej pewne jest, że w ciągu najbliższej dekady wybuchnie następny i być może będzie on nawet większy od poprzedniego. Dlatego rząd musi obniżać podatki, wspierać rodzimą przedsiębiorczość oraz upraszczać procedury administracyjne.

Założenie własnej firmy nie może wiązać automatycznie z koniecznością zapłaty podatku, a pracownik otrzymujący minimalne wynagrodzenie nie powinien oddawać państwu 41% swoich dochodów. Im dłużej praca i podejmowanie działalności gospodarczej będzie trudniejsze i bardziej kosztowne niż zakup biletu w tanich liniach lotniczych, tym dłużej Polska będzie eksporterem tylko pracowników i co najwyżej jabłek.

Łukasz Piechowiak
główny ekonomista Bankier.pl

Źródło:
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (25)

dodaj komentarz
~asd
Wg mnie ilosc pieniedzy przywieziona osobiscie przez emigrantow moze byc znacznie wieksza niz szacowana w aktrykule.
Mieszkam za granica 6 lat i jak do tej pory poslalem moze ze 2 przelewy a reszte wozilem zawsze osobiscie. Z tego co sie orientuje podobnie robia znajomi.
~xenost
Mówi się, że u nas inflacja wynosi 2,5%; a pojawia się pytanie, czy GUS bierze pod uwagę i pokazuje to gdzieś jak mocno ta kwota b/pokrycia wpływa na ten wskażnik?
~xenost
Powyższe to pikuś w stosunku do dotacji z UNI, jaka już wpłynęła i nadal wpływa co roku nabijając tą gotówką b/pokrycia inflację w RP.
~Myk odpowiada ~xenost
A ile wynosi Polska składka do Unii?
Najpierw płać ,a potem wypełniaj stosy papierów i czekaj na łaskawość urzędników z Brukseli.
~york
"Polscy emigranci wrócą do kraju tylko wtedy, gdy stosunek zarobków w Polsce zbliży się do zachodniego" czyli nigdy...
~NOW AK
Stado baranów jest przecież do golenia , więc o co tu chodzi ?
Stare układy rodem z komuny zmodyfikowano, co mądrzejszym dano możliwość
zarabiania za granicą a pozostałych karmi się teorią sukcesu !
~zypolek
To dzięki emigracji mamy takie wspaniałe wyniki w bezrobociu - gdyby ludzie nie wyjechali z Polski, to pewnie Polska miałaby ze 20% bezrobocia. Podobnie zrobiło wiele firm - ja też mam spółkę w Uk z przedstawicielstwem w Polsce, bo po prostu się opłaca. Na legalnej optymalizacji Pawła Kurnika oszczędzam rocznie kilkanaście tysięcy,To dzięki emigracji mamy takie wspaniałe wyniki w bezrobociu - gdyby ludzie nie wyjechali z Polski, to pewnie Polska miałaby ze 20% bezrobocia. Podobnie zrobiło wiele firm - ja też mam spółkę w Uk z przedstawicielstwem w Polsce, bo po prostu się opłaca. Na legalnej optymalizacji Pawła Kurnika oszczędzam rocznie kilkanaście tysięcy, a skoro tak, to w jakim celu mam dalej działać w kraju, gdzie podejście do firm to jakaś katastrofa?
~polskadogorynogami

30 mld ukradzione z Systemu Emerytalnego, oddane banki za jakieś grosze, przemysł, PZU sprzedane za 2,5 letni zysk netto, zapieeeprzooona ziemia przez Kościół, wyprowadzone przez giełdę oszczędności rządnych sukcesu Polaków za granicę, 3 mln. młodych wykształconych Polaków na obczyźnie. Lekko licząc bilion długu, którego obsługa

30 mld ukradzione z Systemu Emerytalnego, oddane banki za jakieś grosze, przemysł, PZU sprzedane za 2,5 letni zysk netto, zapieeeprzooona ziemia przez Kościół, wyprowadzone przez giełdę oszczędności rządnych sukcesu Polaków za granicę, 3 mln. młodych wykształconych Polaków na obczyźnie. Lekko licząc bilion długu, którego obsługa pochłania 50 mld. zł. Coroczny haracz płacony przez Polskę MFW za tzw. elastyczną linię kredytową, z której Polska ani razu nie skorzystała. To tylko niektóre sukcesy. GW i TVN nazywają to transformacją, której zazdrości nam cały "demokratyczny" Świat.
Więc dalej sądzicie, że nie zostaliście oszukani przez te same ryje oglądane już przez 25 lat?
Nam Polakom już może pomóc tylko ktoś taki jak Dmowski, Orban, Putin, dziś już bowiem stoimy przed zagładą demograficzną i ekonomiczną.
~mm
To tylko część prawdy. Polska żyje dzięki wszystkim pracującym i zarabiającym w kraju i za granicą. Ze swojego doświadczenia: pracuje od 9 lat. W tym czasie wpłaciłem do banku ok. 250 tys złotych (kredyt mieszkaniowy). Miesięcznie oddaje wraz z moim pracodawcą ok 5 tys złotych w podatkach, składkach zdrowotnych, emerytalnych, rentowych.To tylko część prawdy. Polska żyje dzięki wszystkim pracującym i zarabiającym w kraju i za granicą. Ze swojego doświadczenia: pracuje od 9 lat. W tym czasie wpłaciłem do banku ok. 250 tys złotych (kredyt mieszkaniowy). Miesięcznie oddaje wraz z moim pracodawcą ok 5 tys złotych w podatkach, składkach zdrowotnych, emerytalnych, rentowych. Wydaję w Polsce pieniądze. Tutaj założyłem rodzinę i ją utrzymuję. Na zarobki nie mogę narzekać ale wysokość obciążeń podatkowych w Polsce jest ogromna jeśli chodzi o umowę o pracę. Przykład: dostałem premię w wysokości 4800 pln brutto. Na konto wpłynęło 3600 pln. Wszystkie środki przeznaczyliśmy z żoną na wydatki domowe (meble, ubrania dla rodziny i dzieci). Z 3600 pln 23 % to VAT czyli ok 830 pln. Daje to kwotę 830 + 1200 = 2000 pln. Czyli państwo z mojej premii zabrało mi 42%. I to państwo zdecyduje na co je wyda. Na każdą zarobioną złotówkę państwo zabiera 80 gr. Jak żyć? Jak być uczciwym?
~rav
jak żyć? też się zastanawiam... myślę że jesteśmy w podobnym wieku i zbliżonym poziomie zarobków - i tak powiem ci ,że przez ostatnie 10lat pracy zawodowej żyłem uczciwie płacąc jak należy wszystkie podatki. Od 4 lat mam dodatkowo działalność i ... powoli dopada mnie zrezygnowanie. Dodając wszelkie podatki od nieruchomości firmowych,jak żyć? też się zastanawiam... myślę że jesteśmy w podobnym wieku i zbliżonym poziomie zarobków - i tak powiem ci ,że przez ostatnie 10lat pracy zawodowej żyłem uczciwie płacąc jak należy wszystkie podatki. Od 4 lat mam dodatkowo działalność i ... powoli dopada mnie zrezygnowanie. Dodając wszelkie podatki od nieruchomości firmowych, podatki od podatków, bzdurne składki na fundusze z których jako firma jednoosobowa i tak nie będę miał prawa skorzystać myślę że 80% podatków to nie jest wcale przesadzone wyliczenie. Vat od paliwa do samochodu firmowego to wierzchołek góry lodowej polskiej paranoi... ale do rzeczy: 10 lat płaciłem uczciwie i co z tego mam? tyram od rana do nocy prawie 7dniw tyg. i wyciągam może dwie średnie krajowe netto - VAT i teraz zastanawiam się nad starym polskim powiedzeniem ,iż KAŻDA ZŁOTÓWKA UKRYTA PRZED SKARBÓWKĄ CIESZY PODWÓJNIE. Może czas zmienić filozofię i zacząć poświęcać energię na powszechne kombinatorstwo i zacząć robić wszystko aby tylko uciec przed podatkami? Na chwilę obecną czuję się jawnie okradany.

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki