REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

"Polska za pół ceny" - nowy projekt zachęcający do turystyki krajowej

2016-05-16 12:47
publikacja
2016-05-16 12:47
"Polska za pół ceny" - nowy projekt zachęcający do turystyki krajowej
"Polska za pół ceny" - nowy projekt zachęcający do turystyki krajowej
fot. Malwina Wrotniak / / Bankier.pl

"Polska za pół ceny" to pilotażowy projekt Ministerstwa Sportu i Turystyki, który ma promować krajową turystykę, zachęcać Polaków do uprawiania turystyki w kraju, a podmioty świadczące usługi turystyczne - do uatrakcyjniania ofert.

fot. Malwina Wrotniak /

Wiceminister sportu Dawid Lasek odpowiedzialny za turystykę zapowiedział w poniedziałek na konferencji prasowej w Rzeszowie, że pilotażowy projekt zostanie przeprowadzony we wrześniu br.

Wyjaśnił, że podmioty uczestniczące w projekcie będą oferować swoje usługi za niższe ceny.

W pierwszej kolejności projekt zostanie skierowany do państwowych osób prawnych, czyli instytucji, które świadczą usługi w zakresie szeroko rozumianej turystyki. Zdaniem Laska w kraju jest ich kilkaset. Są to np. centralne ośrodki sportu, które mają bazę hotelową, sportową i turystyczną.

Są też inne podmioty, które zależą od państwa i mają takie usługi w swoich katalogach. Więc to będzie coś, za co możemy ręczyć, gwarantować, i pokazać też pewien przykład - mówił wiceminister.

W kolejnych latach do akcji będzie zapraszany sektor prywatny.

To jest akcja pilotażowa. Chcemy zebrać pewne doświadczenia, ale też pójdzie bardzo jasny sygnał, że jesteśmy wszyscy gotowi do tego, żeby podjąć próbę wzmożenia popytu wewnętrznego na turystykę krajową - mówił wiceminister w Rzeszowie.

Według obecnej na konferencji wojewody podkarpackiego Ewy Leniart projekt "Polska za pół ceny" jest ofertą, którą należy skierować do Polaków, aby zainteresować ich południem woj. podkarpackiego, czyli np. Bieszczadami, i jednocześnie otworzyć Bieszczady na turystów.

Jak zauważyła, proces ten od pewnego czasu już trwa, a na potwierdzenie tego podała, że tylko jednego dnia - 1 maja - Bieszczadzki Park Narodowy odwiedziło około 4 tys. osób.

Są to realne możliwości, które należy wykorzystać dla rozwoju naszego województwa. Ponieważ te 4 tys. osób może zostać w Bieszczadach nie tylko na jeden dzień, ale jeżeli oferta turystyczna będzie pełniejsza, zorganizujemy im czas, turyści zostaną na dłużej - podkreśliła wojewoda.

Chodzi o przekonanie turystów, że Podkarpacie jest trakcyjne turystycznie; a świadczących usługi turystyczne, że warto się wspólnie organizować i przedstawić kompleksowe oferty.

"Projekt Polska za pół ceny" to jedno z działań resortu, którego celem będzie przede wszystkim wzbudzenie popytu na turystykę krajową poprzez pokazanie samym Polakom, że nasz kraj jest atrakcyjny turystycznie, że jest wart tego, żeby poświęcić czas, pieniądze na to żeby go zwiedzać, poznawać.

Wiceminister zauważył, że projekt połączy w sobie cele edukacyjne, czyli poznanie swojej okolicy, historii swojego regionu, czy innych regionów Polski, z efektem ekonomicznym, byśmy zostawiali pieniądze w Polsce, w polskiej gospodarce.

Lasek podczas konferencji prasowej, której tematem była nowa polityka rządu w zakresie turystyki oraz nowe kierunki rozwoju zapowiedział, że resort będzie mocno wpierać lokalne podmioty, które są końcowymi i tak naprawdę najważniejszymi dysponentami atrakcji turystycznych, że będzie wprowadzać takie rozwiązania, które będą aktywizować te podmioty.

To oni są najbliżej konkretnych atrakcji, konkretnych usług, konkretnych produktów, które trzeba łączyć w pakiety turystyczne. To będzie bardzo wyraźnie wspierane i podkreślanie w ramach działań ministerstwa - zapowiedział Lasek.

Dodał, że jest to pewne przesłanie, nowa wartość w pracach ministerstwa, nowe spojrzenie, na turystykę w Polsce.

Wszystko po to, żebyśmy ze spokojem i satysfakcją mogli powiedzieć, że turystyka, nareszcie jest tą gałęzią gospodarki narodowej, która jest dostrzeżona, która buduje relacje pomiędzy różnymi obszarami tej gospodarki i życia społecznego, takimi jak kultura, jak gospodarka właśnie, jak ochrona środowiska, i że ze wskaźnika 5, 6 proc. możemy w pewnej perspektywie dojść do wskaźnika dwucyfrowego - mówił wiceminister.

Chodzi o wskaźnik udziału turystyki w PKB, który obecnie wynosi około 5-6 proc. Jego zdaniem jest możliwe osiągniecie w przyszłości w Polsce bezpiecznego wskaźnika 11-12 proc.

Minister po konferencji prasowej wziął udział w roboczym spotkaniu dotyczącym organizacji we wrześniu br. II Forum Turystycznego Państw Karpackich, V Alpejsko-Karpackiego Forum współpracy oraz Krajowych i Regionalnych Obchodów Światowego Dnia Turystyki.(PAP)

api/ par/

Źródło:PAP
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (31)

dodaj komentarz
~piada
Czyli pod nazwą promocja ukryjemy dopłaty i subwencje dla nierentownych ośrodków państwowych ( póki jest z czego dokładać jest super )
~Realistka
Promowanie turystyki w Polsce jest super pomysłem. Mamy wiele pięknych miejsc. Tylko niech rząd pozwoli działać i rozwijać swoje pomysły lokalnym pensjonatom, restauracjom itp. przedsiębiorcom związanym z turystyką, bez krępowania ich biurokracją i nadmiernymi podatkami. Centralne sterowanie nigdzie nie dało dobrych efektów.
~Komentator1962
Jak wprowadzą ręcznie zbyt niskie ceny w państwowych placówkach (gdzie ekonomia się zupełnie nie liczy, bo to państwowe, czyli niczyje i w razie czego państwo zawsze dołoży), to rozłożą ośrodki prywatne, gdzie nie ma komu dokładać.
Na razie mają już państwowe kopalnie... efekty wszyscy widzimy....
~ras
Odgórne sterowanie ceną przez partię - coś mi to przypomina, tylko za Chiny Ludowe nie potrafię sobie przypomnieć co...
~endi
Proponuję wprowadzić zasadę wypłaty drobnych kwot dla każdego poruszającego się po mieście rowerem , rower miałby GPS i za przejechanie odpowiedniej liczby kilometrów byłaby odpowiednia kwota pieniążków , gwarantuję że odkorkowałoby to wiele miast i przyczyniło do poprawy zdrowia mieszkańców , a na włodarzach wymusiło budowę ścieżek rowerowych
~pa
Myślę, że na początek, żeby jeszcze więcej ludzi wybieralo rowery, zupełnie wystarczy właśnie porządna sieć ścieżek rowerowych, a nie istniejąca teoretycznie i na odcinku 300 metrów potrafiąca trzy razy przekraczać ulicę, by wreszcie skończyć się jakimiś schodami albo parkanem. ;)
~ras odpowiada ~pa
U mnie tak jest w mieście (podejrzewam, że w wielu innych również). Kilkaset metrów ścieżki, potem "znika", potem pojawia się kilkaset metrów dalej, potem czarna dziura (czytaj: ruchliwa jezdnia, przez którą trzeba jakoś się przedostać), potem znowu kilkaset metrów nic i potem znowu kilkaset metrów ścieżki rowerowej, która U mnie tak jest w mieście (podejrzewam, że w wielu innych również). Kilkaset metrów ścieżki, potem "znika", potem pojawia się kilkaset metrów dalej, potem czarna dziura (czytaj: ruchliwa jezdnia, przez którą trzeba jakoś się przedostać), potem znowu kilkaset metrów nic i potem znowu kilkaset metrów ścieżki rowerowej, która kończy się w lesie ;)
Władze miasta się rowerzystami nie interesują, stwierdzając że to nikomu niepotrzebna fanaberia i zwykły wymysł.
~J23
Polskę za pól ceny oddajemy klerowi - to jest program realizowany od dawna .
~Dario
Płacimy za pomoc w obaleniu komuny.
Tylko rachunek słony i wciąż się coś dopisuje nowego.
No ale przecież kler ślubuje ubóstwo.
~zachęcam
Uwielbiam Bieszczady :) po pięćdziesiątce na Tatry już trochę sił brakuje , więc przed Tatrami jeżdżę w Bieszczady żeby się rozchodzić :) a potem na Orlą. W górach jest wszystko co kocham :)

Powiązane: Rząd Beaty Szydło

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki