Żeby nie powtórzył się ubiegłoroczny blackout, Polska po raz pierwszy w historii poprosiła sąsiednie kraje o gotowość do awaryjnych dostaw prądu.
Przed zapowiadaną przez synoptyków falą tropikalnych upałów nad Polską znów zawisło widmo przerw w dostawach prądu - informuje "Gazeta Wyborcza".
Tak jak w ubiegłym roku, kiedy z powodu niespodziewanych awarii leciwych bloków energetycznych i niskiego poziomów wód w rzekach elektrownie nie mogły pracować pełną parą. Efekt był taki, że fabryki musiały przystopować pracę, co zaowocowało mniejszym od oczekiwań wzrostem produkcji przemysłowej w sierpniu.
Tym razem Polacy chcą być mądrzejsi przed szkodą i szykują się do ekstremalnych warunków pogodowych. W tym celu Polskie Sieci Elektroenergetyczne zwróciły się do zagranicznych odpowiedników o gotowość do awaryjnej pomocy.
Sąsiedzka pomoc będzie możliwa, bo Polska ma połączenia energetyczne z Czechami, Słowacją, Litwą, Ukrainą, Szwecją i Niemcami.
Polska energetyka będzie w najtrudniejszej sytuacji w Europie
Kilka tygodni temu ENTSO-E, czyli organizacja zrzeszająca operatorów sieci przesyłowych w Europie, opublikowała półroczny raport podsumowujący ostatnią zimę i zawierający prognozy na lato 2016 roku. Raport jest „składany” z części pisanych przez poszczególnych operatorów opisujących sytuację w swoich krajach.
Poprzedni był pisany już po nieszczęsnym 10 sierpnia 2015 roku, kiedy operator systemu przesyłowego i rząd musieli wprowadzić ograniczenia w zużyciu prądu dla firm.
Raport ENTSO-E jest kolejnym sygnałem alarmowym dla Polski. Część krajów musi polegać na imporcie by zaspokoić popyt, ale istniejące moce transgraniczne wydają się wystarczające, aby pokryć zapotrzebowanie. Wyjątkiem jest Polska, gdzie bezpieczeństwo dostaw energii może być zagrożone w trudnych warunkach. Chodzi przede wszystkim o dni, w których nad Polską utrzymywałby się upalny wyż atmosferyczny w połączeniu z bardzo niskim stanem rzek i wysoką temperaturą wody.
Czytaj więcej w artykule "Polska energetyka będzie w najtrudniejszej sytuacji w Europie".
(PAP)
sp/

























































