3 mld złotych utraconego PKB, 836 mln zł straty dla Skarbu Państwa i 27,5 tys. utraconych miejsc pracy – taki bilans szkód z tytułu piractwa w Polsce oszacowała firma Deloitte. Według raportu, niemal co drugi Polak korzysta z nielegalnych źródeł w internecie.


Szacunkowe przychody serwisów pirackich za 2016 r. wyceniono na poziomie 745 mln zł. W raporcie „Analiza wpływu zjawiska piractwa internetowego na gospodarkę Polski na wybranych rynkach kultury” sporządzono również prognozę, według której w latach 2017-24 wartość konsumpcji pirackich treści w Polsce sięgnie 30,4 mld zł.
Według raportu co drugi Polak w grupie internautów z przedziału wiekowego 15-75 lat korzysta z nielegalnych źródeł treści multimedialnych. W analizie uwzględniono rynek materiałów wideo, książek, prasy, transmisji wideo, muzyki i audiobooków. Najwięcej piraconych jest książek – 17,3 proc. polskich internautów pozyskujących tego typu treści z Internetu, korzystało z nielegalnych źródeł. 14,2 proc. korzysta z nielegalnych źródeł materiałów wideo, a w przypadku pozostałych kategorii, wskaźniki nie przekraczają 8 proc.


Co ciekawe, mowa tu o nielegalnych źródłach oferujących płatny dostęp do swoich usług. Polacy wydali na dostępy do takich serwisów 745 mln zł w samym 2016 roku. Jest to równowartość 40 mln biletów do kina lub 3 mln rocznych abonamentów radiowo-telewizyjnych. Wartość pobranych nielegalnych plików szacowana jest z kolei na 900 mln zł.
Należy również pamiętać, że w raporcie nie uwzględniono piractwa oprogramowania. Według statystyki BSA-IDC Global Software Piracy Study, Polska znajdowała się w 2008 roku w grupie 25 państw z największymi stratami z tytułu korzystania z nielegalnych kopii oprogramowania. Straty dla gospodarki oszacowano wtedy na 648 mln dolarów amerykańskich.
MG