Sytuacja gospodarstw domowych w 2013 roku uległa nieznacznej poprawie. Dochód rozporządzalny na jedną osobę wzrósł do 1299 zł. Równocześnie zmalał udział wydatków - do 81,7% dochodu. W teorii mamy więcej pieniędzy a koszty, które ponosimy stanowią coraz mniejsze obciążenie.
Przeciętne gospodarstwo domowe w 2013 roku miało do dyspozycji 3647 zł netto w miesiącu. Z tego 2981 zł stanowiły wydatki. W przeliczeniu na jedną osobę daje nam to 1299 zł na głowę. Wydatki per capita kształtują się na poziomie 1061 zł. To 11 zł więcej niż w 2012 roku, ale wzrost ten jest mniejszy niż dochodu rozporządzalnego, który zwiększył się o 21 zł netto.
Wciąż jesteśmy biednym społeczeństwem - przeciętny Polak ma do dyspozycji nie wiele ponad 310 euro w miesiącu, z czego 253 wydaje na utrzymanie. Niemniej, od 2004 roku dochód rozporządzalny zwiększył się o ponad 80%, a udział wydatków spadł z 95% do 81,7%. Oznacza to, że realnie sytuacja gospodarstw domowych polepszyła się.
Najwyższe dochody osiągają gospodarstwa pracujące na własny rachunek – ponad 5164 zł. Na drugim miejscu są gospodarstwa rolników - 5044 zł. Z kolei pracownicy mają w miesiącu przeciętnie do dyspozycji 4289 zł. Najmniejszy dochód gospodarstw domowych odnotowano w gospodarstwach emerytów i rencistów – odpowiednio 2285 zł i 1913 zł.
Rolnicy wydają mniej
![]() Sprawdź moje komentarze na Blogbank.pl i Facebooku.
|
Najwyższe wydatki są w gospodarstwach o najwyższych dochodach - to oczywiste. Dotyczy to głównie pracujących na własny rachunek. Ich wydatki realnie stanowią 81,5% dochodu. Inaczej jest w przypadku rolników, których wydatki kształtują się na poziomie 69% dochodów. Większe koszty życia ponoszą pracownicy, których większa liczba mieszka w miastach, gdzie ceny i pokusa konsumpcji jest o wiele większa.
Pieniądze wydajemy głównie na żywność i użytkowanie mieszkania – wydatki te stanowią odpowiednio 24,9% i 20,8%. Na transport wydajemy 9,6%, a na łączność 5,1%. Na rekreację i kulturę wydajemy 6,5% - to więcej niż na odzież i obuwie, które stanowią tylko 5,1% naszych wydatków.
Eksperci GUS zwracają uwagę, że następuje również poprawa wyposażenia mieszkań w dobra trwałego użytku m.in. telewizorów plazmowych i ciekłokrystalicznych, zmywarek oraz komputerów z dostępem do szerokopasmowego Internetu. Zauważono dalszy spadek spożycia większości artykułów przy jednoczesnym wzroście konsumpcji makaronów i produktów makaronowych.
Jeden pokój na Polaka
Przeciętne gospodarstwo domowe w 2013 roku zajmowało mieszkanie (lub dom) o średniej powierzchni 74,5 m2, które składało się z 2,9 pokoi. Pod tym względem następuje poprawa, ale bardzo wolno. Z rankingu OECD wynika, że pod względem mieszkalnictwa znajdujemy się znacznie poniżej średniej.
Na jednego Polaka przypada 1 pokój – średnia OECD to 1,6. Okazuje się, że 16% Polaków jest niezadowolonych ze swojej sytuacji mieszkaniowej, ale równocześnie ponad połowa gospodarstw domowych oceniało swoją sytuację materialną jako przeciętną, a kolejne 25% jako dobrą lub bardzo dobrą.
Mniej na jedzenie. Więcej na energię
Spada udział wydatków na żywność, które chociaż stanowią największy udział w strukturze, to jednak powoli zaczynają odgrywać mniejsze znaczenie. Martwi nieznaczny wzrost udziału wydatków na utrzymanie mieszkania i nośniki energii (wzrost do 20,8% z 20,3%), ale głównie jest to podyktowane wzrostem cen, a nie większą konsumpcją. Niemniej, wyraźny spadek wydatków w stosunku do dochodów to oznaka poprawy sytuacji finansowej gospodarstw domowych, które coraz więcej pieniędzy mogą przeznaczać na zakup dóbr trwałego użytku, kulturę czy rekreację.
Łukasz PiechowiakGłówny ekonomista Bankier.pl



















































