W 2024 roku lotniska w Polsce obsłużyły łącznie 59,2 mln pasażerów – o 13,4 proc. więcej niż rok wcześniej i aż o jedną piątą więcej niż przed pandemią – wynika z najnowszego raportu „Wpływ polskich portów lotniczych na regiony” opracowanego przez Polskie Porty Lotnicze S.A. we współpracy z ZDG TOR. Według ekspertów Polska pod tym względem już dawno wyprzedziła resztę Europy.
Silny popyt na podróże po zniesieniu ograniczeń pandemicznych, ożywienie gospodarcze oraz rosnąca mobilność społeczna to według autorów raportu „Wpływ polskich portów lotniczych na regiony” najważniejsze czynniki wspierające dynamiczny rozwój lotnictwa w Polsce.
W całym 2022 r. polskie porty lotnicze obsłużyły 41 mln pasażerów, w kolejnym – 52,2 mln pasażerów, a w 2024 r. – 59,2 mln pasażerów. To wzrost o 13,4 proc. rdr i 20,8 proc. względem 2019 r. Dla porównania w przedpandemicznym 2019 r. z polskich portów lotniczych skorzystało 49 mln pasażerów.
Najchętniej latamy z Lotniska Chopina
Ruch lotniczy w Polsce skoncentrowany jest na Mazowszu. Według ekspertów wiele wskazuje na to, że tak pozostanie przez najbliższe lata ze względu na budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Obecnie najchętniej wybieranym przez pasażerów portem jest Lotnisko Chopina w Warszawie. W 2024 r. obsłużyło ono ponad 21,3 mln pasażerów. Razem z Modlinem i Warszawą-Radom skorzystało z nich 41 proc. wszystkich pasażerów w Polsce. Odsetek ten wprawdzie zmniejszał się w ostatnich latach na korzyść pozostałych portów regionalnych, ale planowana budowa CPK może odwrócić ten trend.
Ruch pasażerski w portach lotniczych w Polsce w 2024 r.
Wyniki lepsze niż przed pandemią
W 2024 r. w porównaniu do przedpandemicznego 2019 r., liczba operacji pasażerskich zwiększyła się o 6,6 proc. Aż 10 z 15 portów lotniczych odbudowało swój ruch. Największe wzrosty liczby pasażerów względem roku przedpandemicznego odnotowały mniejsze porty lotnicze:
Zielona Góra-Babimost (+149,3 proc.), Łódź (+78,4 proc.), a z tych większych – port lotniczy w Poznaniu (+51,6 proc.).
W Zielonej Górze wzrost miał miejsce dzięki zwiększeniu liczby połączeń czarterowych. Z kolei w Łodzi i Poznaniu pomógł rozwój siatki połączeń.
Natomiast spadek ruchu odnotowały lotniska: Olsztyn-Mazury (-53,4 proc.), Szczecin-Goleniów (-17,5 proc.), Bydgoszcz (-13 proc.) i Warszawa-Modlin (-13,1 proc.). Było to przede wszystkim wynikiem zmniejszenia oferty przez przewoźników niskokosztowych.
Przychody portów lotniczych w Polsce w 2024 r.
W Europie świecimy na zielono
Okazuje się, że Polska wyraźnie wyróżnia się na tle innych europejskich rynków lotniczych.
– Na mapie Europy jawimy się jako zielona wyspa w sektorze lotniczym – mówił podczas tegorocznego Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie, Adam Sanocki, Członek Zarządu Polskie Porty Lotnicze S.A. – Widać ogromną różnicę, jaka jest między sektorem polskim a europejskim. W 2024 roku obsłużyliśmy prawie 60 mln pasażerów. Tempo wzrostu to 13,3 proc. rok do roku, czyli prawie dwukrotnie wyższe niż w Europie. Warto podkreślić, że w tym roku rośniemy już 3,5 raza szybciej. Łączność lotnicza wzrosła o 10 proc, podczas, gdy w Europie jedynie o 8 proc. – dodaje
Mniej lotów krajowych
W ubiegłym roku zmalała natomiast dynamika przewozów krajowych w polskich portach lotniczych. Była ona o 7,6 proc. niższa niż w Europie. Liczba pasażerów w ruchu krajowym w tym okresie spadła o 5,1 proc. względem 2023 r. i o 8 proc. w porównaniu do 2019 r. Według autorów raportu, tendencja ta może być spowodowana rozwojem oferty bezpośrednich przewozów niskokosztowych w portach regionalnych, jak i rozwojem sieci dróg i autostrad w Polsce. Wpływ na to może mieć coraz lepsza oferta pasażerskich przewozów kolejowych, co przekłada się na skrócenie czasu podróży w transporcie lądowym.
Jeden pasażer więcej to PKB większe o 10,5 tys. zł
Analiza obejmująca lata 2007–2023 potwierdza silny związek między wzrostem liczby pasażerów w polskich portach lotniczych a wzrostem PKB. Szacunki wskazują, że każdy dodatkowy pasażer rocznie przekłada się na wzrost PKB o ok. 10 500 zł
– Biorąc pod uwagę, że Polka i Polak latają średnio 1,5 raza rocznie, a w Europie średnia ta wynosi 3-4 razy, to margines wzrostu przed naszą branżą jest ogromny – uważa Adam Sanocki.
Prognozy ULC wskazują, że w latach 2024–2040 ruch lotniczy w Polsce będzie rósł średnio o 4,5 proc. rocznie, co oznacza podwojenie liczby pasażerów w ciągu mniej niż 20 lat.
Cargo ma znaczenie
Ważną działalnością polskich portów lotniczych jest również transport towarowy. W 2024 r. obsłużyły one łącznie 196,7 tys. ton cargo. Oznacza to niewielki spadek - o 0,5 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Jednak w dłuższej perspektywie widoczny jest wyraźny wzrost - w porównaniu do 2019 r. wolumen przewożonych ładunków zwiększył się aż o 59,4 proc.
Wśród najczęściej obsługiwanych kierunków znalazły się tu Niemcy, Stany Zjednoczone oraz Katar. W 2024 r. największy tonaż ładunków lotniczych w Polsce obsłużyło Lotnisko Chopina w Warszawie, które przeładowało 117,1 tys. ton cargo, co stanowiło aż 59,4 proc. całkowitego ich wolumenu odprawianego w Polsce.
Wyjątkowo duży pracodawca
Polskie porty lotnicze pełnią też istotną rolę jako lokalne centra zatrudnienia. Ze względu na swoją złożoną strukturę organizacyjną i operacyjną, zapewniają one bezpośrednie miejsca pracy dla niemal 33,1 tys. osób. Zatrudnienie pośrednio związane z funkcjonowaniem portów lotniczych w Polsce szacowane jest na około 10,5 tys. osób. Z kolei wpływ indukowany, rozumiany jako efekt zwiększonej aktywności gospodarczej wynikającej z wydatków osób zatrudnionych bezpośrednio i pośrednio w sektorze lotniczym, oszacowano na około 13,9 tys. etatów.
