Z powodu wysokich cen wyjazdów rodzice nie wysyłają dzieci na obozy narciarskie, które w Czechach szkoły tradycyjnie organizują dla uczniów w okresie ferii zimowych - napisała gazeta "Mlada Fronta DNES".


Zdaniem gazety szkoły coraz częściej całkowicie rezygnują z wielodniowych kursów narciarskich. Tygodniowy pobyt w Karkonoszach w Pecu pod Śnieżką organizowany przez jedną ze szkół podstawowych w Pradze kosztuje z karnetem narciarski prawie 10 tys. koron, czyli ponad 1,7 tys. złotych. Po odliczeniu dwóch dni podróży, z siedmiu dni robi się pięć, a rodzice zwracają jeszcze uwagę na koszty dodatkowe, jak sprzęt narciarski.
Ceny za szkolne kursy narciarskie są już porównywalne do tych za krótkie wakacje w egzotycznych kurortach – napisała gazeta. Z powodu napiętych budżetów rodzinnych wiele dzieci w tym roku w ogóle nie pojedzie w góry. Dlatego też niektóre szkoły całkowicie odwołują kursy narciarskie.
Reklama"Mlada Fronta DNES" przypomniała, że rodzice nie muszą sami płacić za kursy zimowe. Możliwa jest częściowa refundacja kosztów od państwowej ubezpieczalni. Niektóre miasta przeznaczyły na to specjalne środki ze swoich budżetów dla rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ fit/