W 2015 roku realne wynagrodzenia w niemieckiej gospodarce rosły najszybciej od 7 lat, czyli odkąd Destatis zbiera porównywalne dane. Przeciętna płaca brutto u naszych zachodnich sąsiadów wyniosła 3.612 euro i była czterokrotnie wyższa od przeciętnego wynagrodzenia w Polsce.


Realnie – czyli po uwzględnieniu inflacji - wynagrodzenia w RFN wzrosły w 2015 roku o 2,4% rdr. Przy niskiej inflacji – zaledwie 0,3% - nominalny wzrost nie był imponujący i wyniósł 2,7%. Pomimo silnej recesji w 2009 roku, w latach 2007-15 skumulowany wzrost nominalnych wynagrodzeń w Niemczech sięgnął 19,9%. Przy wzroście kosztów życia o 11,2% daje to skumulowany realny wzrost płac o 7,8%.


Dla porównania, w tym samym okresie „przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej” w Polsce zwiększyło się nominalnie o 44,9%. Ale równocześnie inflacja CPI w latach 2007-15 wyniosła 19,7%, więc realne płace (liczone w PLN) w sektorze dużych przedsiębiorstw niefinansowych (tj. zatrudniających ponad 9 osób) zwiększyły się o 21%.
Choć realne wynagrodzenia w polskich przedsiębiorstwach wzrosły niemal trzy razy silniej niż w niemieckich, to przepaść w zarobkach Polaków i Niemców pozostaje ogromna. U naszych zachodnich sąsiadów przeciętna płaca brutto w 2015 roku ukształtowała się na poziomie 3.612 euro.


Polska tzw. średnia krajowa (czyli kwota nieosiągalna dla 2/3 zatrudnionych) wyniosła 3.899,78 złotych. Przeliczając po zeszłorocznym średniorocznym kursie euro w NBP (4,1839 zł), daje to równowartość 932,09 euro, czyli jedną czwartą wynagrodzenia w Niemczech.
W roku 2008 średnia niemiecka płaca wynosiła 3103 euro, a polska 2.948,88 zł, czyli 838,56 euro (przy średniorocznym kursie euro 3,5166 zł). W roku 2008 „przeciętna” pensja w Polsce stanowiła 27% średniej pensji niemieckiej, czyli więcej niż w 2015 r.