REKLAMA

PKP Cargo przegrywa z transportem drogowym

2014-10-30 06:00
publikacja
2014-10-30 06:00

Dokładnie rok temu na GPW pierwsze kroki postawiła spółka PKP Cargo. Kolejowy gigant, mimo udanego debiutu, na giełdzie jednak nie zachwyca. Według ekspertów podstawową bolączką kolei jest fakt, że transport szynowy jest zdecydowanie mniej konkurencyjny od drogowego.

PKP Cargo przegrywa z transportem drogowym
PKP Cargo przegrywa z transportem drogowym
/ materiały dla mediów

Pociąg w barwach PKP Cargo (materiały dla mediów)

Inwestorzy, którzy zdecydowali się zakupić akcje PKP Cargo przed debiutem, na pewno miło wspominają pierwszy dzień notowań przewoźnika na GPW. Na otwarciu sesji 30 października 2013 roku papiery kolejowego giganta szły w górę o blisko 18%, czym Cargo idealnie wpisało się w serię udanych debiutów, jakie miały miejsce w tamtym okresie na warszawskim parkiecie. Analitycy prześcigali się wówczas w próbach przewidzenia, kiedy to cena akcji przekroczy magiczną granice 100 zł (cena emisyjna wynosiła 68 zł.). z kolei oficjele wróżyli nową erę nie tylko PKP Cargo, ale także i całej polskiej kolei.

Cele przyświecające debiutowi zostały wg PKP SA w pełni zrealizowane. Przede wszystkim spółka, dzięki częściowej prywatyzacji przewoźnika, pozyskała środki na spłatę historycznego zadłużenia, które w ostatnich latach spadło z 4 mld zł do ok. 1 mld zł. Według Jacka Leonkiewicza, dyrektora zarządzającego ds. prywatyzacji i nadzoru PKP SA na debiucie zyskało również Cargo.


Notowania PKP Cargo (Bankier.pl)

- GPW sprawia, że PKP Cargo zyskało jeszcze bardziej na prestiżu i wiarygodności finansowej, a to przekłada się chociażby na możliwości pozyskiwania kapitału dla dalszego rozwoju spółki. Wejście na giełdę nakłada na spółkę również wyższą dyscyplinę w zakresie transparentności i stosowania najwyższych standardów rynkowych. To z kolei bardzo ważne dla obecnych i potencjalnych inwestorów – uważa Leonkiewicz.

Pojawienie się PKP Cargo na warszawskim parkiecie pozytywnie ocenia Łukasz Malinowski, redaktor naczelny Rynku Kolejowego - Mając na uwadze stan innych polskich spółek kolejowych, a także to jakie problemy proces prywatyzacyjny budził np. w Niemczech, za wprowadzenie PKP Cargo na giełdę rzeczywiście należą się pochwały – zaznacza ekspert.

Entuzjazm szybko opadł

Wszystkie zalety i korzyści płynące z postępującej prywatyzacji Cargo mają jednak póki co niewielkie przełożenie na rynek przewozów towarowych, na którym gigant musi naprawdę mocno sprężać muskuły, aby utrzymać dotychczasowe udziały. Pewne obawy są zauważalne także na giełdzie, gdzie podebiutowy entuzjazm dosyć szybko opadł. Kurs Cargo w kolejnych miesiącach wcale nie zmierzał ku nowym szczytom, ani wymarzonym 100 zł, lecz raczej popadał w marazm. Akcjonariusze, którzy trzymają akcje od samego początku wprawdzie nadal są na plusie (+13%), jednak tego samego nie można już powiedzieć o osobach, które kupiły papiery Cargo podczas pierwszego dnia notowań (tracą oni obecnie ok. 5%).

Jednym ze sposobów PKP Cargo na pokonanie rynkowych problemów są przejęcia - Przyjęta przez nas strategia, którą konsekwentnie realizujemy, zakłada aktywny udział PKP Cargo w obszarze konsolidacji rynku towarowych przewozów kolejowych w Polsce i wzmacnianie naszej pozycji w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Między innymi dlatego jesteśmy obecnie zaangażowani w dwa procesy akwizycyjne w Polsce oraz jeden za granicą – przekonywał we wrześniu na łamach Bankier.pl Mirosław Kuk, rzecznik spółki.


Malinowski uważa jednak, że strategia ta nie jest lekarstwem na wszystkie bolączki przewoźnika - Cargo buduje swoją pozycję, przede wszystkim przejmując ładunki od innych przewoźników. Zapowiadane przejęcia bardzo dobrze się w tę strategię wpisują. Należy jednak pamiętać, że to tak na dobrą sprawę nie rozwiązuje największego problemu PKP Cargo, czyli braku konkurencyjności względem innych środków transportu. To jest rzecz, z którą PKP Cargo, a także cała polska kolej, muszą się w najbliższym czasie zmierzyć – dodaje.

Oczy zwrócone na infrastrukturę

Mirosław Kuk zapewniał niedawno, że rozpoczęty dwa lata temu proces intensyfikacji inwestycji na polskich torach przywróci konkurencyjność kolei m.in. dzięki zwiększeniu prędkości handlowej na trasach w Polsce. Według przedstawiciela PKP Cargo krótsze czasy przejazdów przekonają klientów do wyboru transportu kolejowego, a obecne problemy mają charakter przejściowy.

- Nowa infrastruktura da przewoźnikom kolejowym możliwość konkurowania z transportem drogowym pod względem czasu operacji logistycznej – uważa Malinowski - Pytanie jednak jak na tej podstawie zostanie zbudowana oferta, ponieważ system cennika PLK zbudowany jest w ten sposób, że im wyższe są parametry linii, tym wyższa jest stawka za jej użytkowanie. A więc lepsza infrastruktura pociągnie za sobą większe koszty – dodaje ekspert.

Czarne złoto w odwrocie

Problemem jest również spadająca konkurencyjność polskiego węgla. Mniejszy popyt na rodzime czarne złoto przekłada się na mniejszą ilość zleceń dotyczących przewozów tego surowca. Dla PKP Cargo jest to o tyle istotne, że pieniądze pochodzące z transportu węgla stanowią znaczącą część przychodów spółki.

Malinowski uspokaja jednak, że wprawdzie zła koniunktura na ryku węgla uderza w PKP Cargo, jednak nie jest aż tak istotne w długiej perspektywie. To, że przewozy czarnego złota będą prawdopodobnie malały, jest według eksperta wiadome od dawna. Niska konkurencyjność polskiego węgla na rynku światowym też nie powinna być specjalne dużym zaskoczeniem. Ekspert dodaje, że zdecydowanie ważniejsze od węgla będzie dla Cargo zdobycie przewagi we wspomnianej wyżej walce o klienta z przewoźnikami drogowymi.

Adam Torchała

Źródło:
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (8)

dodaj komentarz
~Dżejms
Bo cargo powinno mieć też transport drogowy i dowozić pod drzwi. Na tym polega kompleksowa usługa.
~wer
W perspektywie rządów PO plan likwidacji Polskich spółek firm, przemysłu wykonano w 90 % pozostało do likwidacji jeszcze szpitale energetyka, hutnictwo i LOT. Poco to potrzebne w Polsce skoro unia europejska ma wszystko wystarczy przenieść do Polski i gotowe. Drogi już prawie wybudowane.
~Chive
Niestety, jedyna perspektywiczna i rozwijająca się spółka PKP, to PKP KOROZJA.
~jesh
jak cargo bedzie po 10 zeta to Deutche Bahn wykupi za drobne I zakonczy process konsolidacji w Europie I jak to zwykle to niemcy beda dyktowac warunki, bo glupie polaczki jak zwykle mysla o kopertach a nie o tym zeby w polsce bylo dobrzeale z historia nie ma co wazczyc - jednostki glupie gina , madre sie rozmnazaja - to samo sie jak cargo bedzie po 10 zeta to Deutche Bahn wykupi za drobne I zakonczy process konsolidacji w Europie I jak to zwykle to niemcy beda dyktowac warunki, bo glupie polaczki jak zwykle mysla o kopertach a nie o tym zeby w polsce bylo dobrzeale z historia nie ma co wazczyc - jednostki glupie gina , madre sie rozmnazaja - to samo sie tyczy narodów - najelpsze jednostki z durnego narodu szybko sie asymiluja do nowego gdzie maja lepsze warunki - a glupi sprowadza sie do roli niewolnika/robola co na madrzejszy robi...ale polaczki beda tradycyjnie udowadniac ze 3 mln co wyjechalo to nie najelpsi ludzie I beda kijem zawracac wisle...
~Obserwator
Kolejarzom opłacałoby się przewozić TIR-y ze wschodu na zachód (i z powrotem), ale musieliby najpierw zainwestować w infrastrukturę, a to się już im nie opłaca...Poza tym, gdy wyliczą stawki za kilometr, to się TIR-owcom nie będzie opłacało.
~Obserwator
Kolej w Polsce jest "rozczłonkowana" na kilkadziesiąt spółek, dlatego nic się kolei nie opłaca...:-)
~Jan
niestety lobby transportu kolowego w europie wygralo, bardzo zle, w stanach 80% kontenerow jezdzi na szynach, sa ladowane pietrowo, w efekcie jest tanio, mniej wypadkow, drogi sie nie rozpadaja itd. itd
~xxx
za rok jak spadnie poniżej 60zlp wszyscy bedą wspominać jakie to były ceny :-)

Powiązane: Transport towarów

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki