REKLAMA

Niskie płace, wysokie wymagania – to zniechęca bankowców

Michał Kisiel2020-09-03 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2020-09-03 06:00

Ponad dwie trzecie bankowców uczestniczących w badaniu Bankier.pl rozważało w ostatnim roku zmianę miejsca pracy. Najczęściej wskazywanym powodem niezadowolenia był poziom wynagrodzenia, a następnie nadmierny poziom oczekiwań pracodawcy oraz odczuwany stres.

Niskie płace, wysokie wymagania – to zniechęca bankowców
Niskie płace, wysokie wymagania – to zniechęca bankowców
/ Shutterstock

Praca w bankowości kojarzona jest zwykle z dobrymi zarobkami i stabilnością zatrudnienia. Stereotypy są jednak dalekie od rzeczywistości, jeśli pominąć sytuację pracowników wyższego szczebla i specjalistów. Jak wskazywaliśmy w pierwszej części omówienia wyników badania Bankier.pl „Jak pracuje się w bankach?”, większość respondentów deklarowała, że ich wynagrodzenie w 12 miesiącach poprzedzających wypełnienie kwestionariusza nie uległo zmianie. Badani pesymistycznie oceniali także pewność zatrudnienia. Podobne wyniki odnotowaliśmy w poprzednich czterech edycjach sondażu.

Przypomnijmy, że w czerwcu 2020 r. Bankier.pl po raz piąty przeprowadził badanie skupione na pracownikach banków. W anonimowym kwestionariuszu online pytaliśmy o kwestie związane ze środowiskiem pracy, systemami wynagradzania i organizacją zadań podczas okresu „zamknięcia” gospodarki. W badaniu zgromadziliśmy 4506 odpowiedzi obecnych i byłych pracowników banków. Podobnie jak w poprzednich edycjach większość respondentów z grupy obecnie zatrudnionych w bankowości stanowili pracownicy banków komercyjnych (prawie 70 proc.) mający bezpośrednią styczność z klientami (tzw. front office, ok. 60 proc. badanych).

Pracownicy banków - niezadowoleni, ale bierni

61 proc. badanych obecnych pracowników banków twierdzi, że w 12 miesiącach przed udziałem w sondażu rozważało zmianę miejsca pracy, ale nie zdecydowało się na taki krok. 7 proc. zakończyło rozważania decyzją o „przeprowadzce” do innego banku. 32 proc. wskazało, że nie brało pod uwagę zmiany pracodawcy.

fot. / / Bankier.pl

Można postawić hipotezę, że trudniejsza sytuacja na rynku pracy ograniczyła mobilność bankowców. W poprzedniej edycji badania (przeprowadzonej w 2019 r.) odsetek nieprzyznających się do myśli o opcji zmiany zatrudnienia był niższy aż o 13 pp. Jednocześnie odnotowaliśmy więcej (o 3 pp.)  deklaracji sfinalizowanych zmian miejsca pracy.

fot. / / Bankier.pl

Osoby, które rozważały zmianę miejsca zatrudnienia lub zdecydowały się na taki krok zapytaliśmy o powody wahań. W obu podgrupach najwięcej respondentów wskazało na poziom wynagrodzeń (odpowiednio 32 proc. i 25 proc.). Kolejne najczęściej wybierane przyczyny były jednak inne. Badani, którzy zmienili pracę wskazywali na brak możliwości rozwoju (22 proc.), a wahający się, lecz pozostający na poprzednim stanowisku – stres i atmosferę w miejscu pracy (23 proc. wskazań).

Odchodzący z bankowości wskazują – winne przeciążenie i stres

Podobne pytanie, o przyczyny zmiany miejsca pracy, zadaliśmy osobom, które w ostatnim roku pożegnały się z sektorem bankowym. W tej grupie na pierwszym miejscu jako najważniejszy powód wskazywano nadmierne obciążenie obowiązkami (27 proc.). 24 proc. respondentów wymieniło stres i atmosferę w miejscu pracy. Dopiero na trzecim miejscu znalazł się niezadowalający poziom wynagrodzenia (12 proc.). Taki sam odsetek wskazań uzyskały przyczyny związane ze strukturalnymi zmianami – zwolnieniami i likwidacją miejsc pracy.

W grupie „ex-bankowców” 39 proc. deklaruje, że znalazło nowe miejsce pracy w ciągu niecałego miesiąca. Warto jednak wskazać, że w badaniu dominowali respondenci, którzy sami wypowiedzieli umowę (51 proc. spośród żegnających się z bankowością).

Dalsze losy byłych bankowców są mocno zróżnicowane. 22 proc. deklarowało, że obecnie nie pracuje. Na kolejnych miejscach znalazły się handel i usługi (16 proc.) oraz pośrednictwo i doradztwo finansowe (12 proc.).

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (6)

dodaj komentarz
1as
To jakie te zarobki szeregowców w bankach?
Może ktoś ze środowiska sie odezwie?
Bo ja już nie wiem, co to znaczy mało. Bardzo względne pojecie. Jak dla mnie, to "średnia krajowa" nie urywa d., a mówią, że większość ma mniej. Z drugiej strony, nowe mieszkania, samochody, sklepy pełne ludzi...
sel
Nie 12 mcy tylko 12 lat bez podwyżki , coś dołożą to dwa razy tyle gdzie indziej zabierają, podwyżki mają tylko prezesi i dyrektorzy i to pisi .
znawca_wszystkiego
PIS ogolił banki róznymi wyrokami sądów kapturowych, więc banki pozbywają się pracowaników. to proste. Szczególnie, że informatyzacja banków jak nigdzie indziej pozwala na drastyczne ograniczenie liczby pracowników. W zasadzie placówki banków są obecnie jedynie taką fasadą reprezentacyjną. Cała bankowość to systemy PIS ogolił banki róznymi wyrokami sądów kapturowych, więc banki pozbywają się pracowaników. to proste. Szczególnie, że informatyzacja banków jak nigdzie indziej pozwala na drastyczne ograniczenie liczby pracowników. W zasadzie placówki banków są obecnie jedynie taką fasadą reprezentacyjną. Cała bankowość to systemy informatyczne.
m00zyk
No ale zawsze bankom będą potrzebni pracownicy w charakterze "doradców", którzy będą wciskać nieświadomym klientom superokazyjne polisolokaty.
secundus odpowiada m00zyk
Nie będą, zrobi to internet, skończy się tym, że będzie po jednym oddziale banku w mieście, w większych miastach może dwa, gdzie będą przychodzić ludzie rozwiązywać problemy, których samemu nie rozwiążą. Sprzedaż będzie szła głównie przez internet. Już teraz jest tak, że przez internet dostaniesz kredyt na lepszych warunkach niż Nie będą, zrobi to internet, skończy się tym, że będzie po jednym oddziale banku w mieście, w większych miastach może dwa, gdzie będą przychodzić ludzie rozwiązywać problemy, których samemu nie rozwiążą. Sprzedaż będzie szła głównie przez internet. Już teraz jest tak, że przez internet dostaniesz kredyt na lepszych warunkach niż w placówce. Zarząd z radością pozbyłby się jak największej liczby ludzi, jesteśmy dla nich tylko numerami w statystyce, niczym innym.
dominick1982
Mylisz się. Banki już dawno rozpoczęły proces wdrażania nowych kanałów sprzedaży, m.in. przez internet.Wszystko to ciągnie za sobą ograniczanie liczby placówek, ponieważ są to duże koszty (placówki spełniające odpowiednie normy, ubezp. gotówki, pracownicy, itp.). łatwo można zauważyć, że banki chcą maksymalizować zyski. Bardzo dobrze,Mylisz się. Banki już dawno rozpoczęły proces wdrażania nowych kanałów sprzedaży, m.in. przez internet.Wszystko to ciągnie za sobą ograniczanie liczby placówek, ponieważ są to duże koszty (placówki spełniające odpowiednie normy, ubezp. gotówki, pracownicy, itp.). łatwo można zauważyć, że banki chcą maksymalizować zyski. Bardzo dobrze, że w końcu płacą podatki, bo reforma systemu bankowego przeprowadzona przez "profesora" spowodowała, że instytucje te wyprowadzały kapitał do swoich spółek-matek znajdujących się poza granicami RP, przez co ich zysk netto był bardzo mały (vide Bank Pekao SA w ramach struktury Unicredito płacił za znak towarowy ogromne kwoty).

Powiązane: Jak pracuje się w bankach?

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki