

Wraz z końcem czerwca 2020 roku przestały obowiązywać specjalne przepisy chroniące najemców mieszkań. Niewypłacalni lokatorzy od dawna mają jednak inną formę ochrony.
Przepisy uchwalone w ramach kolejnych pakietów zwanych tarczami antykryzysowymi dotyczyły bardzo wielu kwestii. Na liście uregulowanych obszarów znalazł się również najem mieszkań. Już 2 marca 2020 r. Sejm przyjął przepisy, które uniemożliwiły wypowiadanie umów najmu lokali do końca czerwca br. (również z powodu zaległości czynszowych). Wielu najemców skorzystało też z możliwości przedłużenia wygasającej umowy wynajmu mieszkania do 30 czerwca 2020 r. Wraz z 1 lipca 2020 roku swoista tarcza antykryzysowa dla najemców przestała działać. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl zwracają jednak uwagę, że osoby zasiedlające wynajmowane mieszkania już od dawna mogą korzystać ze swoistej tarczy ochronnej. Jest ona konsekwencją trudności z szybką eksmisją.
Powolne tempo eksmisji to swoista tarcza dla lokatorów
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że pogorszenie koniunktury gospodarczej na skutek koronawirusa przyczyni się do zwiększenia liczby przeprowadzonych eksmisji. Taka zmiana wcale nie musi być jednak szybka. Świadczą o tym dane z lat 2010-11, kiedy przepisy eksmisyjne były zbliżone do obecnych. Takie informacje Ministerstwa Sprawiedliwości oraz GUS-u, które są widoczne na poniższym wykresie wskazują, że na początku poprzedniego kryzysu nie odnotowano dużego wzrostu liczby wykonywanych eksmisji. Dopiero 2012 r. oraz 2013 r. przyniósł dość znaczące wzrosty. Mogły one być jednak spowodowane również zmianą artykułu 1046 kodeksu postępowania cywilnego. Od listopada 2011 r. do kwietnia 2019 r. pozwalał on komornikowi na eksmisję problematycznego lokatora do noclegowni lub schroniska dla bezdomnych po bezskutecznym oczekiwaniu na pomieszczenie tymczasowe od gminy (trwającym co najmniej 6 miesięcy).


W kwietniu minionego roku wprowadzono zmiany dotyczące wspomnianego art. 1046 KPC, które zapewniają dodatkową ochronę dla najemców. Zgodnie z nowymi regulacjami problematycznych lokatorów nie można eksmitować aż do czasu znalezienia przez gminę odpowiedniego pomieszczenia tymczasowego. Co więcej, pojawiają się wątpliwości, czy nowe przepisy nie powinny być stosowane również w odniesieniu do osób, które wcześniej zawarły umowę najmu okazjonalnego lub instytucjonalnego, ale wbrew zapewnieniom nie mają „awaryjnego” lokum na wypadek eksmisji.
Niebawem najemcy otrzymają wsparcie warte 580 mln zł
Trwająca od lat bezwładność systemu eksmisyjnego to nie jedyna pozytywna informacja dla najemców, którzy mają kłopoty finansowe. Wszystko wskazuje na to, że rząd pomimo rekordowego deficytu budżetowego wyda około 0,58 mld zł na dopłaty czynszowe dla najemców. Z takiej formy pomocy ma skorzystać około 10% osób zasiedlających wynajmowane mieszkania. Konkretniej rzecz ujmując, chodzi o 15% lokatorów prywatnych mieszkań oraz 3% osób zajmujących gminne lokale. W ramach planowanych dopłat czynszowych, które ostatecznie zostaną zatwierdzone już po wakacjach, pomoc otrzyma do 150 000 gospodarstw domowych. Mowa o dopłatach przekazywanych przez 6 kolejnych miesięcy, które razem ze standardowym dodatkiem mieszkaniowym pokryją do 75% miesięcznego czynszu i nie będą mogły przekroczyć 1500 zł miesięcznie.
Wspomniane dopłaty otrzymają te osoby spełniające kryteria do przyznania dodatku mieszkaniowego, które zasiedlały wynajmowane mieszkanie przed 14 marca 2020 r. i przez trzy ostatnie miesiące odczuły roczny spadek dochodu (na członka gospodarstwa domowego) wynoszący co najmniej 25%. Wcześniejsze zapowiedzi rządu wskazują, że opisywane świadczenia będą wypłacane wstecznie. To dobra wiadomość również dla właścicieli prywatnych mieszkań, którzy wciąż czekają na zaległy czynsz. Wielu takich wynajmujących wolałoby jednak systemową poprawę warunków swojej działalności. Chodzi o liberalizację przepisów związanych z eksmisją i wypowiadaniem umów najmu.
Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl