Nastroje w niemieckim biznesie jeszcze nigdy nie były tak dobre – wskazuje indeks Ifo. Menedżerowie zza naszej zachodniej granicy coraz lepiej oceniają bieżącą kondycję oraz perspektywy największej gospodarki Europy.


Indeks Ifo w lipcu osiągnął wartość 116 punktów, przebijając dotychczasowy rekord sprzed miesiąca (115,1 pkt.). Co istotne, mediana oczekiwań ekonomistów (114,9 pkt.) wskazywała na lekkie pogorszenie sytuacji. Tak wysokiego odczytu nie odnotowano jeszcze nigdy w sięgającej 1991 r. historii tego wskaźnika, a obecny rekord jest już trzecim z rzędu.
Indeks Ifo powstaje na bazie ankiet przeprowadzonych na grupie ok. 7000 menedżerów reprezentujących sektor wytwórczy, budownictwo, handel hurtowy i detaliczny. Swoją obecną sytuację mogą ocenić jako „dobrą”, „satysfakcjonującą” oraz „słabą”, zaś perspektywy na najbliższych sześć miesięcy określić jako „korzystne”, „bez zmian” oraz „niekorzystne”. W oparciu o różnicę między odpowiedziami "optymistów" i "pesymistów" powstaje indeks, którego bazą (100) jest rok 2005 r.


Absolutne rekordy bije ocena bieżącej koniunktury gospodarczej. Subindeks ten wzrósł do 125,4 pkt. wobec 124,1 pkt. odnotowanych w czerwcu i 115,2 pkt. przed rokiem. Takiego optymizmu nie widziano ani w szczycie kredytowego szaleństwa 2007 r., ani w połowie 2011 r., gdy niemiecka gospodarka wspomagana miliardami euro ulg podatkowych wyszła na prostą po głębokiej recesji w 2009 r.


Mimo to oczekiwania na następne sześć miesięcy pozostają bardziej stonowane. Ich subindeks wzrósł w czerwcu do 107,3 pkt. ze 106,8 pkt. miesiąc wcześniej i 102,5 pkt. przed rokiem. To wciąż poziom niższy od rekordowych odczytów z wiosny 2011 czy jesieni 1994.
Warto też pamiętać o tym, jaką rolę Niemcy odgrywają w strukturze polskiego handlu zagranicznego. Według danych za okres styczeń-maj 2017 r., nasi zachodni sąsiedzi odpowiadają za 27,4 proc. krajowego eksportu (96 mld zł). To o wiele więcej od kolejnych w tym rankingu Wielkiej Brytanii (22,5 mld; 6,4 proc.) i Czech (22,5 mld; 6,4 proc.).


Niemcy dominują także w strukturze importu z wynikiem 22,7 proc. (78,7 mld zł). Dla porównania, drugie w rankingu Chiny odpowiadały za 11,9 proc. polskiego importu (41,4 mld zł).
Michał Żuławiński