Od początku kwietnia największa internetowa platforma handlowa w Polsce boryka się z problemami spowodowanymi przez ataki DDoS. Najważniejsza pozycja na rynku staje się szczególnie widoczna, gdy użytkownicy tracą dostęp do serwisu. A przedłużenie aukcji czy zwrot opłat wcale ich nie satysfakcjonuje.

Według styczniowych statystyk Gemiusa Allegro odwiedza ponad 11 milionów użytkowników miesięcznie. Nie wszyscy to jednak posiadacze kont w serwisie, a to o nich była mowa w informacji przy ostatnim ataku: 20 proc. pozbawionych było dostępu witryny. I choć z pewnością jest ich znacznie mniej niż 2,2 mln, to nic dziwnego, że w sieci aż zaroiło się od negatywnych komentarzy pod adresem serwisu.
Allegro znów dziś informuje użytkowników: - Wielu z Was nadal ma trudności z dostępem do Allegro. Niedogodności dotyczą Użytkowników korzystających z łącz niektórych dostawców Internetu. Prowadzimy rozmowy z dostawcami, by jak najszybciej wyeliminować problem - czytamy w komunikacie. Z dalszych oświadczeń wynika, że rozmowy z operatorami trwają, a dostęp do serwisu jest sukcesywnie poszerzany.
Takie ataki to codzienność
![]() | » Problemy kupujących w sieci |
Sprawę postanowili zbadać dokładniej redaktorzy Niebezpiecznika, zajmującego się tematyką bezpieczeństwa w sieci. O szczegóły ataków pytali m.in. Michała Grzybkowskiego, prezesa firmy Beyond, jednej z dwóch, w których przechowywane są serwery Allegro.
- Ataki typu DDoS są chlebem powszednim każdej dużej serwerowni. Ze względu na specyfikę branży w Beyond.pl obserwujemy nawet kilka takich zdarzeń dziennie skierowanych przeciwko różnym infrastrukturom kolokowanym w naszym data center
- komentował Michał Grzybkowski.»Sprzedaję w sieci stare rzeczy. Czy mam to wykazać w deklaracji PIT? |
Choć podobne ataki są chlebem powszednim, to jednak nie co dzień się zdarza, by z powodu awarii serwis tak bardzo ucierpiał. Niebezpiecznikowi nie udało się jeszcze rozwikłać tej sprawy, choć dotarli do nieoficjalnych źródeł mówiących o powiązaniach między atakami DDoS na Allegro i grupę BRE.
Rekompensaty będą, niezadowoleni klienci zostaną
Allegro konsekwentnie informuje użytkowników o rekompensatach i przedłużeniach aukcji. Podkreśla, że będzie działać zgodnie z regulaminem. To jednak wcale nie poprawia nastrojów sprzedawców, na których odbiły się problemy z dostępnością witryny.
![]() | » Kupiłem towar w sieci i nie mogę doprosić się paragonu |
Zgodnie z regulaminem Allegro, sytuację, w której zdecydowana większość lub wszyscy użytkownicy stracą dostęp do serwisu i jego podstawowych funkcji, uznaje się za awarię techniczną. W takim przypadku:
- jeżeli awaria techniczna trwa 6 godzin albo krócej, Transakcje, których termin zakończenia przypada na czas trwania awarii oraz w okresie 15 minut po jej usunięciu, są przedłużane o 24 godziny;
- jeżeli awaria techniczna trwa dłużej niż 6 godzin, wszystkie Transakcje, które trwały w momencie wystąpienia awarii, są przedłużane o 24 godziny albo odpowiednio o wielokrotność tego okresu w przypadku awarii trwającej dłużej niż 24 godziny (źródło: regulamin Allegro).
Zwrot opłat i prowizji przewidziany jest tylko jeśli transakcji nie udało się przedłużyć i zakończyła się w czasie awarii. Wówczas albo nie są naliczane, albo, jeśli już zostały pobrane, następuje ich zwrot w terminie do 21 dni.
Trudno dziwić się sprzedawcom niezadowolonym z awarii. Bo choć aukcje zostaną przedłużone brak dostępu do serwisu spowodował u nich dużą stratę, która jest już praktycznie nie do odrobienia - stratę czasu.
Nikt jednak do korzystania z Allegro nie zmusza, co więcej, to również użytkownicy przyczynili się do tego, że serwis stał się najpopularniejszą w kraju platformą handlową. Jeśli więc zgodzili się zaakceptować regulamin, gdy chcieli zarabiać na sprzedaży w sieci, muszą przyjąć jego warunki również wtedy, gdy wystąpił problem.