Wyjeżdżasz na dłużej z domu. W tym czasie przychodzi do ciebie pismo ze skarbówki. Ty o tym nie wiesz, ale fiskus czeka na ciebie w wyznaczonym przez siebie terminie. Jeżeli nie przybędziesz, uzna z urzędu, że pismo dostałeś, a mimo to nie stawiłeś się na wezwanie.
Większość pism skarbówka doręcza do podatników przy pomocy Poczty Polskiej. W momencie, gdy adresata nie ma w mieszkaniu, zostawia on zawiadomienie o możliwości odebrania listu. Po kilku dniach, jeżeli dana osoba nie zjawi się po przesyłkę, zostaje doręczone drugie powiadomienie.
Zobacz także: | |
![]() Polscy przedsiębiorcy oszukują, dlatego założą kasy fiskalne |
Jeżeli fiskus wyśle pismo, w którym prosi np. o uzupełnienie danych, to jest to mniejszy problem dla podatnika, niż jeżeli wyśle decyzję czy postanowienie. Wówczas to bowiem podatnik ma tylko 14 lub 7 dni na złożenie kolejno – odwołania lub zażalenia, licząc od momentu doręczenia pisma.
Zgodnie z przepisami zawartymi w Ordynacji Podatkowej oraz w Kodeksie postępowania administracyjnego, skarbówka ma prawo zwyczajowo po trzech tygodniach uznać, że pismo zostało doręczone podatnikowi.
»Sprzedajesz starocie na Allegro? Zapłacisz VAT |
Dodajmy, że przepisy Ordynacji podatkowej nakładają na podatnika obowiązek poinformowania skarbówki o swoim wyjeździe jedynie w przypadku dłuższego wyjazdu zagranicznego, gdy podatnik jest stroną w postępowaniu.
Każdy podatnik, który wróci z wakacji i zorientuje się, że pismo wysłane mu przez skarbówkę zostało uznane jako dostarczone, mimo fizycznego odbioru, może złożyć odwołanie od tej decyzji do skarbówki. Urzędnicy zaznaczają, że w większości przypadków zostanie ono uznane.
Barbara Sielicka
Bankier.pl
b.sielicka@bankier.pl