REKLAMA

Nie das Boot, ale die Boote. MON rozważa zakup niemieckich okrętów podwodnych

2025-03-13 10:48, akt.2025-03-13 11:33
publikacja
2025-03-13 10:48
aktualizacja
2025-03-13 11:33

Wiceszef MON Paweł Bejda złożył w tym tygodniu wizytę w Niemczech, gdzie m.in. odwiedził ośrodek szkoleniowy okrętów podwodnych i stocznię w Kilonii. Niemcy to jeden z krajów - obok m.in. Włoch i Szwecji - branych przez Polskę pod uwagę w kwestii zakupu okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej.

Nie das Boot, ale die Boote. MON rozważa zakup niemieckich okrętów podwodnych
Nie das Boot, ale die Boote. MON rozważa zakup niemieckich okrętów podwodnych
fot. Jaroslav Vykoukal / / Shutterstock

Program zakupu kilku - najprawdopodobniej trzech - nowych okrętów podwodnych to jeden z najważniejszych i najpilniejszych programów modernizacyjnych polskiej Marynarki Wojennej, która obecnie dysponuje jednym poradzieckim i skrajnie przestarzałym okrętem tego typu. Program ten, pod nazwą "Orka", ciągnie się już od kilkunastu lat. Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz w ostatnich miesiącach wielokrotnie zapewniał, że decyzja ws. zakupu okrętów podwodnych ma zapaść jeszcze w tym roku.

Oferty na sprzedaż Polsce okrętów złożyło łącznie siedem firm z różnych państw - dwie z Korei Południowej oraz po jednej z Francji, Hiszpanii, Niemiec, Szwecji i Włoch. Według sygnałów płynących z zajmującej się zakupami sprzętu dla polskich sił zbrojnych Agencji Uzbrojenia, najlepiej ocenione zostały trzy z nich - niemiecka (stocznia ThyssenKrupp Marine Systems), szwedzka (Saab) i włoska (Fincantieri).

W ostatnich tygodniach MON kontaktuje się z tymi producentami. Pod koniec stycznia Bejda - wiceszef MON odpowiedzialny za zbrojenia, odwiedził szwedzką Karlskronę, gdzie podczas spotkania ze szwedzkim wiceministrem obrony Peterem Sandwallem omówiona została m.in. kwestia zakupów okrętów podwodnych. W styczniu z wizytą do Szwecji udał się także minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz, któremu towarzyszyli m.in. przedstawiciele polskiego przemysłu obronnego.

W lutym Bejda odwiedził włoską La Spezię, gdzie znajduje się duża baza włoskiej marynarki oraz stocznia Ficantieri. Spotkał się tam z podsekretarzem włoskiego resortu obrony Matteo Perego di Cremnago, a także przedstawicielami Ficantieri; jak informowało wtedy MON, strona włoska przedstawiła swoją ofertę na sprzedaż okrętów podwodnych i obecnie budowane dla włoskiej marynarki jednostki.

Z kolei w czwartek MON poinformował o wizycie Bejdy w Niemczech podczas której wiceminister odwiedził m.in. Centrum Szkolenia Okrętów Podwodnych w miejscowości Eckernförde. To - jak zaznaczono - "jeden z kluczowych ośrodków szkoleniowych niemieckiej Marynarki Wojennej, specjalizujący się w przygotowaniu załóg okrętów podwodnych do realizacji zadań operacyjnych".

"Podczas wizyty Paweł Bejda wraz z niemieckim sekretarzem stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Benediktem Zimmerem zapoznali się z procesem szkolenia marynarzy, nowoczesnymi symulatorami oraz technologiami wspierającymi szkolenie. W trakcie spotkania przedstawiono także zasady działania systemów wsparcia logistycznego i serwisowania jednostek pływających" - poinformował resort obrony.

Poza tym Bejda odwiedził stocznię ThyssenKrupp Marine Systeme GmbH w nadbałtyckiej Kilonii, która - jak podkreśla MON - od lat specjalizuje się w budowie nowoczesnych okrętów podwodnych oraz innych jednostek wojennych.

"Polska delegacja miała okazję przyjrzeć się procesowi produkcji, a także omówić możliwości ewentualnej przyszłej współpracy. Podsumowaniem wizyty było spotkanie bilateralne delegacji obu ministerstw obrony. W ramach dyskusji omówiono perspektywy rozwoju współpracy wojskowo-technicznej pomiędzy Polską a Niemcami, ze szczególnym uwzględnieniem procesu modernizacji Marynarki Wojennej RP oraz wymiany doświadczeń w zakresie szkolenia i modernizacji sił zbrojnych" - podało MON.

Obecnie Siły Zbrojne RP mają na wyposażeniu jeden okręt podwodny – ORP Orzeł, który powstał w ZSRR i wszedł do służby w Wojsku Polskim w połowie lat 80. Ponadto, od 2002 roku Marynarka Wojenna wykorzystywała również pozyskane od Norwegii małe okręty podwodne typu Kobben – łącznie cztery sztuki, spośród których dwa ostatnie zostały wycofane ze służby w 2021 roku.(PAP)

mml/ mok/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (15)

dodaj komentarz
jarobol
Kupują je żeby kilkudziesięciu facetów miało kosztowne zabawki? Aha,zapomniałem,najważniejsze będzie przecież wzięcie solidnych łapówek!
gcisoallse
po co komu drogie okręty podwodne? Lepiej kupić rakiety, ustawić na brzegu i można zasięgiem objąć cały Bałtyk tj. rozstrzelać wszystko co pływa na Bałtyku. Taniej wyjdzie i znacznie łatwiej je schować i zamaskować.
men24a
Też jestem zły.
Powinno być z USA po każdej cenie i bez kodów
zbyszeknor odpowiada men24a
To jest właśnie Germanocentryzm. Jak nie Szwabskie to już tylko z USA. Przecież są jeszcze Szwedzi którzy czują podobne zagrożenie do PL i mają technologie.
to_i_owo odpowiada (usunięty)
widać dla ciebie też nowość

I pewnie nie wiesz, ze akurat PiS z USA stosunkowo mało broni kupił
men24a odpowiada to_i_owo
Z USA kupił za 50 mld USD a za ile kupił broni z Europy ?
to_i_owo odpowiada men24a
Wymień na co konkretnie wydał PiS 50 mld USD w USA?

Chyba że tak piszesz dla samego pisania

Powiązane: Wydatki na zbrojenia

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki