Zapowiedziane w niedzielę rozmowy ukraińsko-rosyjskie rozpoczną się za kilka godzin, ponieważ ze względu na bezpieczeństwo zmieniono trasę dojazdu na granicę z Białorusią - poinformował ukraiński deputowany Fedir Wenisławski.


Grupa negocjacyjna potrzebuje więcej czasu na dojazd, niż oczekiwano - wyjaśnił deputowany, cytowany przez portal Ukraińska Prawda. "Pojechali oni trasą, jaka teraz nie stanowi zagrożenia dla życia i aby nie było znane miejsce ich pobytu" - powiedział Wenisławski.
Deputowany, który reprezentuje w parlamencie (Radzie Najwyższej) prezydencką frakcję Sługa Narodu, nie podał składu delegacji. Powołał się na względy bezpieczeństwa.
Na rozmowach obecni będą, jako obserwatorzy, przedstawiciele Białorusi - dodał.
Agencja Reutera poinformowała o rozpoczęciu rozmów w niedzielę po południu, krótko po tym, jak Wenisławski powiedział, że rozpoczną się one za kilka minut. Następnie MSZ Rosji powiadomiło, że uczestnicy rozmów dopiero docierają na miejsce negocjacji.
Kancelaria prezydenta Ukrainy informowała na Telegramie, że delegacja ukraińska spotka się z rosyjską bez warunków wstępnych na granicy ukraińsko-białoruskiej, w pobliżu rzeki Prypeć.
Przedstawiciel Ukrainy przy UE: nie przyjmiemy żadnych warunków wstępnych do negocjacji z Rosją
Nie przyjmiemy żadnych warunków wstępnych do negocjacji z Rosją. Natomiast jak najbardziej chcemy, żeby to okrucieństwo się zakończyło - powiedział w niedzielę w Brukseli przedstawiciel Ukrainy przy Unii Europejskiej Wsewołod Czencow.
"Ukraina walczy, ale Ukraina już wygrała. Walczymy jako naród, a to jest coś, z czym nie liczyło się przywództwo rosyjskie. To nawet nie chodzi o terytorium, oczywiście też jest ważne, to nie chodzi o nasze miasta, choć kochamy nasze miasta, ale tu chodzi o ludzi. Chodzi o siłę, wytrwałość i ducha walki Ukraińców. A tego zabić się nie da" - podkreślił w niedzielę Czencow.
Przyznał, że dla niego ten czas, który minął, wydaje się jednym dniem, ale tak naprawdę Ukraina walczy już kilka dni.
Jak mówił przedstawiciel Ukrainy przy UE, Kreml chciał Ukraińców "zastraszyć, poniżyć i zmusić ich do tego, żeby się poddali". "To im nie wyszło, więc teraz mówią nagle o rozmowach" - zwrócił uwagę Czencow.
Potwierdził, że strona ukraińska jest gotowa do rozmów z Rosją. "Wysłuchamy ich propozycji, powiemy, jak my to postrzegamy i jak można zakończyć tę wojnę. Ale tu nie chodzi o to, aby się poddawać i nie przyjmiemy żadnych warunków wstępnych do takich negocjacji. Natomiast jak najbardziej chcemy, żeby to okrucieństwo się zakończyło" - zaznaczył.
Przypomniał także, że "Rosja rozpoczęła tę wojnę pod zmyślonym pretekstem, a mianowicie Rosja oskarżyła Ukrainę o to, że planuje zbrodnię ludobójstwa". "Chcemy pozwać Rosję o oskarżanie nas w błędny sposób o takie właśnie zbrodnie" - poinformował przedstawiciel Ukrainy przy UE.
Ambasador Polski przy UE Andrzej Sadoś poinformował, że na posiedzeniu rady ds. wewnętrznych UE przedstawił sytuację i dane o liczbie obywateli Ukrainy, którzy przybyli w ostatnich dniach do Polski. "Przedstawiłem informację, jak wygląda opieka nad obywatelami Ukrainy oraz na temat aktualnych i planowanych działań koordynacyjnych, jeśli chodzi o dostarczanie pomocy humanitarnej, medycznej, również militarnej, z terenu Polski" - przekazał ambasador.
Zełenski: Nie bardzo wierzę w rezultat rozmów z Rosją, ale – niech spróbują
Jako prezydent mam obowiązek wykorzystać każdą szansę, nawet najmniejszą, by zakończyć tę wojnę – powiedział w niedzielę Wołodymyr Zełenski, nawiązując do swej zgody na negocjacje z Rosją na granicy ukraińsko-białoruskiej.
„Rozmawiałem dzisiaj z Alaksandrem Łukaszenką bardzo długo i bardzo konkretnie” – powiedział Zełenski, który w niedzielę odbył rozmowę telefoniczną z szefem białoruskiego reżimu.
„Powiedziałem mu, że starcie między nami jest niemożliwe. Że nie chcę, by na Ukrainę z Białorusi leciały rakiety, samoloty, szły wojska” – dodał. Łukaszenka miał go zapewnić, że do tego nie dojdzie.
Zełenski przekazał, że Łukaszenka zaproponował, by rozmowy odbyły się na granicy ukraińsko-białoruskiej, na rzece Prypeć.
„Powiem otwarcie. Nie bardzo wierzę w rezultat tych rozmów, ale niech spróbują” – przyznał. „Żeby potem żaden obywatel Ukrainy nie miał żadnych wątpliwości, że ja, jako prezydent, nie próbowałem zatrzymać wojny, gdy była choćby najmniejsza, ale jednak szansa” – wyjaśnił.
Kancelaria prezydenta Ukrainy zgodziła się na rozmowy delegacji ukraińskiej ze stroną rosyjską bez warunków wstępnych.
Będziemy płacić wojskowym po 100 tys. hrywien (ok. 14 tys. zł) miesięcznie za udział w obronie przed Rosją – zapowiedział prezydent Wołodymyr Zełenski.
„Nie po to, żeby nam dziękowali. Ale po to, by wiedzieli na pewno, że kraj jest im wdzięczny” – powiedział. Jak dodał, żołnierze nie walczą nie „dla pieniędzy, a – o dzisiaj i o jutro”.
Rosja zaprzecza, by rozpoczęły się negocjacje z Ukrainą
MSZ Rosji oświadczyło w niedzielę, że negocjacje ze stroną ukraińską jeszcze się nie rozpoczęły. Wcześniej o rozpoczęciu rozmów informowała strona ukraińska.
MSZ oznajmiło, że uczestnicy rozmów dopiero docierają na miejsce negocjacji.
Wcześniej deputowany do ukraińskiej Rady Najwyższej z prezydenckiej frakcji Sługa Narodu, Fedir Wenisławski powiedział, że rozmowy się zaczęły.
Deputowany: negocjacje ukraińsko-rosyjskie "w ciągu najbliższych kilku minut" [niedziela, 27 lutego godz. 16.00 - przypis redakcji]
Myślę, że negocjacje ukraińsko-rosyjskie rozpoczną się w ciągu najbliższych kilku minut, a być może nawet już się rozpoczęły - oświadczył w niedzielę deputowany do ukraińskiej Rady Najwyższej z prezydenckiej frakcji Sługa Narodu, Fedir Wenisławski.
"Myślę, że negocjacje rozpoczną się w ciągu najbliższych kilku minut, a być może nawet już się rozpoczęły" - poinformował Wenisławski.
"Nasi przedstawiciele z pewnością będą bronić interesów Ukrainy i nie pójdą na żaden kompromis w sprawie integralności terytorialnej Ukrainy" - zapewnił. Jak dodał, Ukrainę w rozmowach mają reprezentować urzędnicy kancelarii prezydenta Zełenskiego oraz MSZ.
(PAP)
asc/ mal/