Przejąłem kontrolę nad bankiem PKO BP ze względu na to, że jest to ważny element strategii biznesowej państwa - mówi PAP wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki. Jak dodał, inne agencje rozwojowe nie mają takich narzędzi dystrybucji, dotarcia do obywateli i MŚP.
Morawiecki pytany w środę przez PAP na marginesie targów inwestycyjnych MIPIM 2016 w Cannes o to, czy w związku z przejęciem nadzoru nad PKO BP przez jego resort, planuje jakieś zmiany np. w zarządzie czy strategii, odparł: "Generalnie to od zmian jest rada nadzorcza, więc to ich trzeba pytać".
"Rada nadzorcza została ostatnio zmieniona i rada nadzorcza przygląda się temu, jak funkcjonuje ten bank, a ja przyjąłem pod opiekę, czy przejąłem kontrolę nad bankiem ze względu na to, że jest to nieprawdopodobnie ważny horyzontalny element strategii biznesowej państwa, z ponad 1,5 tys. placówek" - tłumaczył Morawiecki.
"Czyli jeśli będziemy chcieli robić jakieś programy dla małych i średnich przedsiębiorstw, czy programy mieszkaniowe, to BGK ani inne agencje rozwojowe nie mają takich narzędzi dystrybucji, dotarcia do obywateli, dotarcia do małej i średniej firmy w miasteczku gminnym, powiatowym itd. PKO BP jest kluczowy ze swoją bazą 8-9 mln klientów i ze swoim bardzo szerokim zasięgiem dotarcia w całej Polsce po to, żeby wzmacniać nasze programy rozwojowe - powiedział wicepremier.
Pytany, czy planowana przez bank podwyżka opłat od maja powinna być zatrzymana, czy złagodzona, zaznaczył, że prowizje na jednego klienta w banku PKO BP spadają.
"Oglądałem ostatnio informacje na temat tego, ile jest prowizji na jednego klienta i prowizje, na co inwestorzy mogą ubolewać, spadają na jednego klienta w banku PKO BP, czyli w tabeli opłat i prowizji (...) są opłaty, które idą do góry i one zwykle mają bardzo dużo publicity, skupiają bardzo dużo uwagi i są opłaty, które idą w dół (...). Bierzemy wszystkie opłaty i prowizje, dzielimy przez liczbę klientów i (...) kwartał po kwartale przez ostatnie dwa lata te opłaty i prowizje spadają - podkreślił Morawiecki.
Dopytywany, czy więc nie będzie naciskał na zmianę, jeśli chodzi o majowe podwyżki opłat, odparł: To nie jest zadanie dla ministerstwa, to jest zadanie dla zarządu banku, oczywiście w korelacji z rynkiem.
W styczniu bank poinformował, że planuje zmiany w taryfie prowizji i opłat, które mają wejść w życie 1 maja. Minister skarbu Dawid Jackiewicz ocenił wówczas, że sposób komunikowania się ze strony władz banku pozostawia wiele do życzenia, a uzasadnienie dla tego typu podwyżek powinno być wcześniej zakomunikowane opinii publicznej, klientom, a być może również akcjonariuszom.
W lutym walne zgromadzenie akcjonariuszy PKO BP wprowadziło zmiany w statucie banku, zaproponowane przez MSP; odwołano też sześcioro członków rady nadzorczej banku i wybrano siedmiu. W lutym prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło wskazywał, że PKO BP nie dokonał żadnej zmiany marż kredytowych, a od 2010 r. wielkość prowizji i opłat pobieranych przez bank na jednego klienta zmniejsza się. Zaznaczył, że jego bank od kilku lat co roku dokonuje zmian w tabeli opłat i prowizji.
We wtorek PAP jako pierwsza podała, że rząd przyjął, związany z powołaniem Polskiego Funduszu Rozwoju, projekt noweli, wskutek którego PKO BP trafi pod nadzór ministra rozwoju.
Ministerstwo Rozwoju podkreśliło w środowym komunikacie, że "bliższa współpraca między PKO BP a polskimi instytucjami rozwoju - oparta o zasady rynkowe - może dać pozytywny impuls rozwojowy całej gospodarce".
"Zapewni ona nie tylko bogatszą ofertę finansową, ale także większe zdolności do pozyskiwania kapitału, szansę na dotarcie do praktycznie każdej miejscowości w kraju oraz wykorzystanie lokalnych możliwości rozwojowych. To także większe możliwości wspierania polskiego biznesu i jego ekspansji zagranicznej" - dodano.
Resort zaznaczył, że przyjęty we wtorek projekt noweli ustawy o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych oraz niektórych innych ustaw to "pierwszy krok w kierunku utworzenia Grupy Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR)".
"Zgodnie z zapowiedziami wyborczymi i zaprezentowanym w połowie lutego +Planem na rzecz odpowiedzialnego rozwoju+, Ministerstwo Rozwoju ma być centrum koordynacji polskiej polityki gospodarczej. Dlatego w projekcie nowelizacji zaproponowano, że przejmie nadzór właścicielski nad kluczowymi dla rozwoju gospodarki instytucjami" - dodało ministerstwo.
Minister rozwoju ma nadzorować Korporację Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych SA, niektóre spółki Skarbu Państwa zajmujące się wspieraniem rozwoju gospodarki (Agencję Rozwoju Przemysłu, Polską Agencję Informacji i Inwestycji Zagranicznych oraz Polskie Inwestycje Rozwojowe) oraz Urząd Zamówień Publicznych.
Ministrowi Rozwoju został również przekazany nadzór nad Bankiem Gospodarstwa Krajowego. "Przewodniczącego rady nadzorczej i prezesa zarządu banku będzie powoływał i odwoływał premier na wniosek ministra rozwoju. Jasny podział kompetencji wewnątrz BGK, ustalony we współpracy z Ministerstwem Finansów, pozwoli na lepsze wykonywanie przez BGK funkcji państwowego banku rozwoju przy jednoczesnym zachowaniu sprawnej obsługi finansów publicznych" - podkreślono.
"Przyjęte zmiany to krok w kierunku utworzenia Grupy Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR), który ma zintegrować istniejące instytucje wspierania rozwoju. Integracja instytucji takich jak Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych, Agencja Rozwoju Przemysłu, Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych oraz Polskie Inwestycje Rozwojowe w ramach Grupy PFR pozwoli w pełni wykorzystać ich potencjał i osiągnąć synergię wynikającą z ich współpracy" - czytamy w komunikacie.
Jak podkreśliło ministerstwo, "ma to kluczowe znaczenie dla lepszego wsparcia polskich firm i wzrostu wartości dodanej oraz większej konkurencyjności polskiej gospodarki". "Integracja zasobów w Grupie PFR pozwoli na zwiększenie potencjału inwestycyjnego poprzez większe możliwości pozyskania dodatkowych środków z rynków finansowych - zarówno krajowego, jak i zagranicznych" - zaznaczył resort.
Balcerowicz o Planie Morawieckiego: Nie każdy tekst zasługuje na miano "Planu"

- Nie każdy tekst zasługuje na miano poważnego planu. Plan to jasne określenie celów i propozycje środków, które jeśli będą wprowadzone w życie, to doprowadzą do ich realizacji - mówi Bankier.pl profesor Leszek Balcerowicz
Balcerowicz o Planie Morawieckiego: Nie każdy tekst zasługuje na miano "Planu"

- Nie każdy tekst zasługuje na miano poważnego planu. Plan to jasne określenie celów i propozycje środków, które jeśli będą wprowadzone w życie, to doprowadzą do ich realizacji - mówi Bankier.pl profesor Leszek Balcerowicz
Potrzebujemy więcej koordynacji i spójnego przesłania do inwestorów
Apele o koordynację informacji kierowanej do inwestorów i biały PR Polski padały w debacie na targach inwestycyjnych w Cannes. Potrzebujemy więcej koordynacji i spójnego przesłania do inwestorów - przyznał wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki.
"Inwestorzy chcą mieć stabilny i wiarygodny system prawny i podatkowy" - powiedział podczas debaty w Cannes partner w kancelarii NOERR Alexander Goepfert. Dodał, że Polska w ostatnich latach była celem dużych inwestycji i że jest stabilną i dojrzałą demokracją z funkcjonującymi instytucjami, ale trzeba być ostrożnym na przyszłość.
Wicepremier Morawiecki zapewnił podczas panelu, że zarządzanie gospodarcze jest "najwyższym priorytetem rządu". "Doskonale wiemy, że nie możemy zrobić zbyt wiele bez gospodarki zmierzającej we właściwym kierunku" - podkreślił. Zaznaczył, że rząd chce utrzymać stabilność makroekonomiczną; zwrócił uwagę na podniesione przez Morgan Stanley prognozy wzrostu dla Polski - z 3,2 do 3,6 proc. wzrostu PKB w tym roku. Akcentował też, że ten rząd chce być inkluzywny, czyli włączyć w korzyści z rozwoju większą część społeczeństwa, która wcześniej nie była włączona. "Dług publiczny nie jest zbyt wysoki, ogólne zadłużenie gospodarki nie jest wysokie" - wymieniał Morawiecki.
Pytany przez prowadzącego panel korespondenta "Financial Times" na Polskę i Europę Środkową Henry'ego Foya, czy według niego obawy dotyczące Polski są rozdmuchane, odparł: "Bardzo". Jego zdaniem, niektórym z rządzącego do niedawna obozu trudno jest przyzwyczaić się do bycia w opozycji. "Dla nich to szok, a gdy jesteś w szoku, robisz różne rzeczy, a te rzeczy to wzywanie o wsparcie z zagranicy" - mówił Morawiecki. Wyraził nadzieję, iż "kurz opadnie". Wskazał, że we wtorek w Londynie spotkał się z 30-40 inwestorami m.in. funduszami emerytalnymi i że może 20 proc. pytań dotyczyła polityki, a dalej dyskusja dotyczyła makroekonomii, budżetu i perspektyw wzrostu.
"W usługach biznesowych Polska jest numerem jeden w Europie, jednym z czołowych krajów globalnie, więc myślę, że wszyscy wstrzymują oddech i patrzą co się dzieje" - powiedział Jacek Levernes, szef zrzeszenia Association of Business Service Leaders in Poland (ABSL). Jak zaznaczył, nie jest politykiem - ale pozytywne jest to, że w Polsce "mamy 40 mln ludzi, prawdopodobnie najlepiej wykształconą młodą kadrę pracowniczą, która jest bardziej efektywna kosztowo niż w wielu innych krajach".
Levernes oraz Goepfert podkreślili wagę komunikacji na zewnątrz i koordynacji informacji, skierowanej m.in. do inwestorów. "Jeśli mówicie, że jest czarny PR, dlaczego rząd nie zrobi białego" - mówił Levernes.
"Tak, potrzebujemy więcej tej koordynacji i spójnego przesłania do inwestorów, maszyneria PR rusza" - przyznał Morawiecki.
Morawiecki na targach inwestycyjnych i branży nieruchomości MIPIM 2016 w Cannes zwiedził stoiska polskich miast i regionów. Na tegorocznej edycji targów zaplanowano stoiska 38 polskich wystawców: miast, regionów, Specjalnych Stref Ekonomicznych oraz firm deweloperskich. Największa część polskiej ekspozycji to prezentacje Trójmiasta (Gdańsk, Gdynia, Sopot i Pruszcz Gdański), Warszawy, Łodzi, Wrocławia, Poznania i Krakowa.
W programie wizyty wicepremiera znalazło się też spotkanie z komisarzem UE ds. gospodarki cyfrowej i społecznej Guntherem Oettingerem.
Jak informował organizator, trwająca cztery dni w Cannes 27. edycja targów MIPIM skupia najbardziej wpływowych graczy na międzynarodowym rynku nieruchomości z wszystkich sektorów. Zaplanowano udział 21,4 tysiąca przedstawicieli rynku, 4,8 tysiąca inwestorów, 1,5 tys. architektów, 370 liderów politycznych i ponad 400 dziennikarzy.
Tegoroczne targi MIPIM w Cannes odbywają się w dniach 15-18 marca. W tym roku tematem przewodnim są kwestie mieszkalnictwa, w tym m.in. modele najmu prywatnego, modele dofinansowania do mieszkań, czy nowe trendy w podaży mieszkań.
Z Cannes Julita Żylińska i Nikodem Chinowski (PAP)
jzi/ nik/ dol/ par/ kot/ kar/ abr/



























































