REKLAMA
TYLKO U NAS

Monetarne paliwo dla inflacji zostało dolane. Ale czy ta mieszanka będzie inflacyjnie wybuchowa?

Krzysztof Kolany2025-09-25 06:00główny analityk Bankier.pl
publikacja
2025-09-25 06:00

W ostatnich miesiącach zaobserwowaliśmy znaczące przyspieszenie rocznej dynamiki podaży pieniądza w Polsce. W sierpniu była ona najwyższa od przeszło 4 lat. Ale to niekoniecznie musi implikować wzrost inflacji w kolejnych miesiącach i kwartałach.

Monetarne paliwo dla inflacji zostało dolane. Ale czy ta mieszanka będzie inflacyjnie wybuchowa?
Monetarne paliwo dla inflacji zostało dolane. Ale czy ta mieszanka będzie inflacyjnie wybuchowa?
fot. sabinamoscovici / / Shutterstock

W sierpniu 2025 r. wartość podaży pieniądza M3 zwiększyła się o 19,9 mld zł – poinformował w poniedziałek Narodowy Bank Polski. Łącznie przez poprzednie 12 miesięcy ilość pieniądza w Polsce zwiększyła się aż o 262,3 mld złotych. To wzrost o 11,1% rdr – czyli najwyższa roczna dynamika od kwietnia 2021 roku. A więc czasu, gdy opadała fala covidowego „dodruku pieniądza” w wykonaniu NBP.

Bankier.pl na podstawie danych NBP i GUS

Później – tj. w latach 2022-24 – roczna dynamika podaży pieniądza M3 ustabilizowała się na poziomie 6-8%. To wystarczyło, aby zbić inflację CPI z blisko 20% do niespełna 5% obserwowanych przez większość roku ubiegłego. W sierpniu inflacja CPI obniżyła się do 2,9%. Ale od końcówki 2024 roku podaż pieniądza znów nabiera rozpędu i od pół roku galopuje w tempie dwucyfrowym.

Czy to nie oznacza, że czeka nas powrót do czasów bardzo wysokiej inflacji cenowej? Wiemy, że inflacja jest zjawiskiem monetarnym. Tj. że trwały spadek siły nabywczej pieniądza może wynikać tylko ze wzrostu jego ilości w obiegu. Równocześnie wiadomo, że nie każdy wzrost podaży pieniądza (czyli inflacja monetarna) musi prowadzić do wzrostu cen w realnej gospodarce, zwykle utożsamianym z inflacją konsumencką (CPI).

Druga strona polskiej monety

Zwykle na enbepowskie statystyki podaży pieniądza patrzymy przez pryzmat tzw. agregatów monetarnych. Czyli tych wszystkich Mx (od M0 po M3) mówiących nam, ile pieniądza znajduje się w systemie finansowym Polski. Owszem, to jest ważna informacja. Wszakże pieniądz jest jednym z podstawowych kwestii w każdej gospodarce. Ale to statystyka, która nie mówi nam wszystkiego.

A dokładnie nie mówi nam najważniejszego: czyli tego, skąd owe pieniądze się wzięły? O tym mówi nam druga zakładka enbepowskiego arkusza, ukazująca źródła kreacji pieniądza. We współczesnym świecie zdecydowaną większość pieniądza (w warunkach polskich jest to ok. 6/7) kreują banki komercyjne, zaś papierowa gotówka dostarczana przez bank centralny stanowi raptem 16,4% pieniądza w polskiej gospodarce. Gdy bank udziela kredytu (albo inaczej: gdy ktoś jest gotów go zaciągnąć), to równocześnie w systemie bankowym rodzi się depozyt stanowiący pieniądz (tj. z pewnymi ograniczeniami można go zamienić później na papierową bilety NBP).

I tutaj czekają nas pewne niespodzianki. Otóż obecne przyspieszenie dynamiki podaży pieniądza wcale nie wynika z jakiejś nadzwyczajnej akcji kredytowej! Przez poprzednie 12 miesięcy należności krajowych instytucji monetarnych (czyli w dużym skrócie: kredyty dla sektora prywatnego) zwiększyły się raptem o 4,2% - czyli o 63,05 mld zł. To stosunkowo niewiele. A to właśnie akcja kredytowa skierowana do gospodarstw domowych ma najsilniejsze przełożenie na inflację CPI. Takiego zjawiska w tej chwili nie obserwujemy, gdyż wartość kredytów dla konsumentów wzrosła tylko o 2,7% rdr.

Pieniądz "inflacyjny" i pieniądz "nieinflacyjny"

Co w takim razie napędza nam statystyki M3? Zasadniczo są to dwie kategorie. Pierwszą jest ogromny wzrost zadłużenia państwa. Dług „instytucji rządowych szczebla centralnego” przez poprzednie 12 miesięcy powiększył się o 134 mld złotych, czyli aż o 21,1% rdr. To rząd ze swoimi potężnymi deficytami fiskalnymi zdaje się być teraz głównym napędowym inflacji, transferując kreowane w ten sposób pieniądze do wybranych grup społecznych (emerytów, górników, leśników, pracowników budżetówki, beneficjentów dotacji wszelkich, etc.).  

Bankier.pl na podstawie NBP

Natomiast drugim motorem napędowym M3 jest dynamiczny przyrost aktywów zagranicznych netto. W tej kategorii odnotowano wzrost o 14,7% rdr, czyli o 121,6 mld złotych. Czym są zagraniczne aktywa netto? W dużym skrócie jest to różnica między tym, co zagraniczne podmioty zainwestowały w Polsce  a tym, co podmioty polskie zainwestowały za granicą. Dynamiczny wzrost tej kategorii obserwujemy w zasadzie już od roku 2018. Ale jeszcze przyspieszył on po marcu 2022 roku.

Zjawisko to dogłębnie i przystępnym językiem już dwa lata temu wyjaśnił ekonomista mBanku Arkadiusz Balcerowski. W kwestii inflacyjnej liczy się w zasadzie tylko jedno: są to pieniądze, które pozostają w systemie bankowym i w ten sposób nie za bardzo mogą generować popyt na dobra konsumpcyjne. A przynajmniej nie bezpośrednio. Mamy tu  więc efekt napływu kapitału zagranicznego do Polski: czy to w postaci inwestycji bezpośrednich (BIZ), portfelowych (czyli np. zakupu akcji lub obligacji), czy też finansujących deficyty na rachunku obrotów bieżących. Zasadniczo nie jest to więc pieniądz generujący inflację na poziomie wskaźnika CPI.

Reasumując, wnioski płynące z obserwacji samej dynamiki podaży pieniądza M3 mogą być dość mylące: nie jest wcale przesądzone, że będzie on jednoznacznie proinflacyjny. Po drugie, sektor prywatny (a zwłaszcza gospodarstwa domowe) nie za bardzo chcą się zadłużać, co jest dobrą wiadomością z punktu widzenia perspektyw inflacyjnych. I wreszcie po trzecie: gdyby tylko rząd okiełznał deficyty budżetowe, to byłoby łatwiej trwale obniżyć inflację CPI i w ślad za tym także stopy procentowe NBP.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Advertisement

Komentarze (14)

dodaj komentarz
trpaslik
Przed globalizacją, w gospodarkach wyizolowanych, inflacja była miernikiem przewagi podaży pieniądza nad zdolnością do pokrycia go towarem. W XXI wieku zachód drukował pieniądze a Chiny dostarczały tani produkt w nieograniczonych ilościach. Inflacji nie było. Teraz zachód zorientował się, że potrafi produkować jedynie ... pieniądze.Przed globalizacją, w gospodarkach wyizolowanych, inflacja była miernikiem przewagi podaży pieniądza nad zdolnością do pokrycia go towarem. W XXI wieku zachód drukował pieniądze a Chiny dostarczały tani produkt w nieograniczonych ilościach. Inflacji nie było. Teraz zachód zorientował się, że potrafi produkować jedynie ... pieniądze. Chce odwrócić łańcuchy dostaw, ale będzie się to wiązało ze wzrostem inflacji, którym trzeba będzie skompensować brak inflacji w ostatnich 25 latach. Takie będą koszty dalszego pogrywania Europy w grę Jankesów.
bt5
Wskaz choć 1-en przykład powrotu produkcji do Europy. Nie tylko pogłębia sie import z Chin, lecz jeszcze chca zniszczyć drogie europejskie rolnictwo umową z Mercosurerm.
trpaslik odpowiada bt5
A inflacja rośnie? Jeszcze nie, bo jest jak napisałeś. Ale jak się odwróci (Jankes wymusi) zakupy z Chin - inflacja wzrośnie D Y N A M I C Z N I E. A Mercosur - będzie kupował tanie nawozy z Indii, produkowane z rosyjskiego taniego gazu i zasypywał Europę tanią żywnością, z którą rolnicy Unii nie będą mogli konkurować, bo energia A inflacja rośnie? Jeszcze nie, bo jest jak napisałeś. Ale jak się odwróci (Jankes wymusi) zakupy z Chin - inflacja wzrośnie D Y N A M I C Z N I E. A Mercosur - będzie kupował tanie nawozy z Indii, produkowane z rosyjskiego taniego gazu i zasypywał Europę tanią żywnością, z którą rolnicy Unii nie będą mogli konkurować, bo energia i nawozy drogie.
yaro800
Jest tak jak piszesz. Szkoda, że Amerykanie nie chcą zrozumieć, że głównym ich towarem eksportowym był i jest dolar. Od lat żyją na kredyt. Kredyt globalny. Teraz Trump dewaluje dolara i niszczy jego wartość preferując też crypto. To może spowodować odwrót od dolara i jego systematyczne pozbywanie się przez świat. Kiedyś oszczędności Jest tak jak piszesz. Szkoda, że Amerykanie nie chcą zrozumieć, że głównym ich towarem eksportowym był i jest dolar. Od lat żyją na kredyt. Kredyt globalny. Teraz Trump dewaluje dolara i niszczy jego wartość preferując też crypto. To może spowodować odwrót od dolara i jego systematyczne pozbywanie się przez świat. Kiedyś oszczędności w dolarach to było coś pewnego i utrata,wartości była niewielka. Od parunastu lat dewaluacja dolara jest wręcz szokująca i to jest duży problem, bo nawet papierowych dolarów na świecie jest ogromna ilość. Zobaczymy jak USA poradzi sobie z deficytem przebijającym sufit i czy będą chętni na ich obligacje, gdy rentowności będą niskie.
lebero654
W artykule pominięto ryzyko wojenne, o którym również władza nie mówi, ażeby nie kłopotać maluczkich. I władza przepala całe nadwyżki na zabawki dla dorosłych chłopców. Czy są to zabawki sensownie kupowane, to ostatnie wydarzenia pokazały, że niekoniecznie. A przecież dokładnie od 3 lat widać, jak się zmieniła nowoczesna wojna. I W artykule pominięto ryzyko wojenne, o którym również władza nie mówi, ażeby nie kłopotać maluczkich. I władza przepala całe nadwyżki na zabawki dla dorosłych chłopców. Czy są to zabawki sensownie kupowane, to ostatnie wydarzenia pokazały, że niekoniecznie. A przecież dokładnie od 3 lat widać, jak się zmieniła nowoczesna wojna. I przez te 3 lata nie powstała żadna fabryka dronów. Dopiero teraz się ocknęli. Czyli obiektywnie możemy sobie powiedzieć, że kraj jest bezbronny, a pieniądze zmarnowane na stare programy obronne, które są kontynuowane, jak mniemam. Jakaś Wisła, Narew i takie tam. Ponieważ praktycznie nie mamy przemysłu zbrojeniowego, to musimy kupować uzbrojenie za granicą i to również wpłynie na poziom inflacji, bo pieniądz nie wyląduje na polskim rynku. Nawet z offsetem mamy problemy.
tomitomi
Każda zwiększona podaż pieniędzy na rynku - zwiększa inflację !
więcej pieniędzy = droższe towary i usługi .
mesten
Spokojnie to tradycyjne dolewanie wody do już rozwodnionej zupy. Tłum domaga się igrzysk i chleba.
piotr2019
Inflacji nie będzie tylko wówczas, jeżeli te pieniądze nie trafią do konsumentów albo konsumenci ich nie wydadzą tylko zatrzymają. Aby konsumenci zaczęli oszczędzać to musi im się to opłacać, czyli w szczególności oprocentowanie lokat bankowych musiałoby być istotnie wyższe od inflacji (na co się nie zanosi).
go_ral
to chory trend. powinnismy wpisac do konsytucji obowiazek emisji gotowki oraz powszechna jej dostepnosc. to co robia austryjacy to wlasciwie wprowadzenie CBDC czyli to o czym mowily szury kilka lat temu i jak zwykle szury mialy racje
majkel0707
Faktycznie trzeba być ekspertem. Z prostego wniosku, że lekko licząc przez 2 lata deficyt to 800mld dodrukowanych , pustych pieniędzy,musi skończyć się inflacją......tak się rozpisać ...

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki