W lipcu najlepiej poradziły sobie spółki mediowe i spożywcze, które zyskały średnio po 9 proc. Również banki nie rozczarowały, bo ich notowania wzrosły o ponad 8 proc. Najwięcej straciła branża chemiczna, tutaj spadki wyniosły prawie 7 proc. Największym spółkom nadal ciąży nierozwiązany problem OFE.
Lipiec był dla GPW był udanym miesiącem. Szeroki rynek zyskał 4,87 proc. Blue chipy zanotowały wzrosty o 3,6 proc. i znów odpowiadały za ponad 80 proc. obrotów na całym rynku kasowym (z uwzględnieniem wypłaconych dywidend WIG20 zyskałby w lipcu 5 proc.).
Biorąc pod uwagę kryterium wielkości, najlepiej radziły sobie średnie spółki z mWIG40. Indeks popularnych misiów zyskał 5,3 proc. Blado na tym tle wypadł sWIG80, który zanotował w lipcu zwyżkę tylko o 1,86 proc. Warto dodać, że lipcowe wzrosty są pozytywnym odreagowaniem czerwcowych spadków. Wtedy to główny indeks zniżkował o 9,65 proc., a szeroki rynek tracił 6,4 proc.
Mimo wzrostów w lipcu, patrząc w szerszej perspektywie, nadal razi słabość warszawskiego parkietu i rozdźwięk pomiędzy kondycją zależnych od zagranicy spółek z WIG20, a małych i średnich firm. Podczas, gdy od stycznia WIG20 stracił prawie 10 proc., to mWIG40 i sWIG80 zyskały 14,5 proc. Ogromna skala dywergencji jest widoczna na pierwszy rzut oka przy porównaniu na wykresie WIG20 i mWIG40 w 3-letniej perspektywie.

Wykres: Porównanie indeksów WIG20 i mWIG40 od 1 maja 2010 r.
Słabość blue chipów jest wyraźna od początku roku, co sugeruje zmianę nastawienia kluczowych graczy zagranicznych do polskiego rynku. Prawdopodobnie od stycznia duże zagraniczne banki inwestycyjne wyprzedają polskie akcje i to samo rekomendują swoim klientom.
Nie jest tajemnicą, że powodem takich działań jest wzrost niepewności co do ostatecznego kształtu rynku kapitałowego w Polsce, zależnego obecnie niestety, głównie od rozstrzygnięć politycznych dotyczących OFE. A mają one dla giełdy znacznie nie do przecenienia i niestety nawet silne zachęty do oszczędzania w III filarze, jakich sugestie płyną ze strony szefostwa rynku, nie będą w stanie załatać ewentualnej dziury po nacjonalizacji środków w OFE.
Łączna kapitalizacja spółek na GPW po lipcu to 757,6 mld zł. Z tego ponad aż 110 mld zł należy do OFE. Dopóki politycy nie wypracują ostatecznej propozycji rozwiązania problemu akcyjnej części II filaru emerytalnego, szczególnie największe spółki będą prawdopodobnie nadal pozostawać pod presją. A ponieważ wakacje w parlamencie nie służą nawet pracom koncepcyjnym, znaczna niepewność na GPW może utrzymać się aż do jesieni.
Jarosław Ryba,
Bankier.pl