REKLAMA

"Lex TVN". Prezydent zawetował ustawę medialną

2021-12-27 12:23, akt.2021-12-27 20:05
publikacja
2021-12-27 12:23
aktualizacja
2021-12-27 20:05

Odmawiam podpisania nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji i kieruję ją do Sejmu do ponownego rozpatrzenia; to znaczy, że ją wetuję - poinformował w poniedziałek prezydent Andrzej Duda.

"Lex TVN". Prezydent zawetował ustawę medialną
"Lex TVN". Prezydent zawetował ustawę medialną
fot. YIANNIS KOURTOGLOU / / Reuters

"Odmawiam podpisania nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji i kieruję ją do Sejmu do ponownego rozpatrzenia. To znaczy, że ją wetuję. Tym samym zamykam ten temat. Oddaję to Sejmowi z powrotem do rozważenia" - powiedział prezydent Duda.

Zaapelował przy tym do Sejmu, aby przyjął, "w miarę możliwości ponad podziałami politycznymi" rozwiązania, "żeby ograniczyć możliwość udziałów i akcji posiadanych przez podmioty zagraniczne w spółkach, które są posiadaczami koncesji medialnych w Polsce". "Ale żeby zrobić to na przyszłość, żeby zrobić to dobrze, żeby zrobić to w sposób uporządkowany, bez wrzutek legislacyjnych" - dodał prezydent.

"Byłem zdumiony, że PiS brnął w nowelizacje ustawy medialnej"

Wieczorem Duda w Polsat News był pytany o swoją decyzję zawetowania nowelizacji ustawy medialnej, a także o reakcje polityków PiS po tej decyzji.

"Patrzę na to wszystko z punktu widzenia konstytucyjnego i społecznego" - stwierdził wyjaśniając, dlaczego zgłosił veto. Na pytanie, czy jest rozczarowany, że "jego koledzy z PiS-u brnęli w tę ustawę", odpowiedział: "To nie moja wina, jestem zdumiony".

Podkreślił, ze oprócz "kwestii konstytucyjnych", do podjęcia takiej decyzji skłoniły go też "kwestie rzetelności" ze strony Polski oraz "to co usłyszał od ludzi na ulicy" w ostatnich dniach.

Duda stwierdził, że podczas tych rozmów z Polkami "zawsze odczuwał niepokój". Przytoczył przykład rozmowy, w której przekonywał jedną z kobiet, że "wolności słowa w Polsce jest bardzo dużo", a także rozmowę z mężem tej kobiety, który miał go spytać o nowelizację ustawy medialnej: "po co nam tam kolejna awantura?".

"To był tak normalny glos, normalnego człowieka, (...) który chciałby, żeby sytuacja się uspokoiła, który uważa, że niepotrzebnie w niektórych kwestiach brnie się zbyt daleko. Doszedłem do wniosku, że rzeczywiście widzę tyle problemów tutaj dookoła i że trzeba to przeciąć" - powiedział Duda.

Duda, pytany w Polsat News, co było główną przyczyną weta i czy była to obawa, że Amerykanie w trudnej sytuacji geopolitycznej zostawią Polskę jako sojusznika, powiedział; "Zasady, panie redaktorze, zasady spowodowały, że decyzja była taka, a nie inna i ja tę decyzję zapowiadałem przede wszystkim moim kolegom parlamentarzystom, którzy mieli nad tymi sprawami głosować jeszcze w sierpniu" - powiedział.

Przypomniał, że jego wystąpienie w tej sprawie miało miejsce 15 sierpnia na placu Piłsudskiego w Warszawie, gdzie sygnalizował, że treść ustawy nie koresponduje z zasadami, którymi powinniśmy się kierować, także w polityce międzynarodowej. "Zasady dotrzymywania umów, zasady lojalności i dobrej współpracy z sojusznikami, ale także i w kwestii zasad rzeczywiście bardzo ważnych - zasad konstytucyjnych: wolności gospodarczej, poszanowania prawa własności, trochę także wolności słowa, aczkolwiek przede wszystkim wolności gospodarczej, poszanowania prawa własności, praw dobrze nabytych" - wskazał prezydent.

Dopytywany, czy z tyłu głowy nie miał myśli o sytuacji geopolitycznej m.in. ultimatum prezydenta Rosji Władimira Putina wobec Zachodu, groźbę wojny na Ukrainie, ale także obecność wojsk sojuszniczych w Polsce. "Kwestii jednej ustawy i w tym przypadku akurat jednej firmy ze Stanów Zjednoczonych trudno mi jest w sposób poważny przekładać ją na sytuację geopolityczną, strategiczną" - powiedział prezydent.

"Jeżeli miałoby się coś stać w polityce strategicznej Stanów Zjednoczonych przez to wydarzenie, to uznałbym to wyłącznie za pretekst ku temu, żeby jakiś zmian w polityce strategicznej dokonać, więc jeżeli miałyby się zdarzyć jakieś zmiany strategicznej Stanów Zjednoczonych, to one i tak się zdarzą, niezależnie od tego, jakie byłyby decyzje, bo nie wierzę w to, że taka kwestia mogła powodować zmiany w polityce strategicznej, która jest długofalowa i wielodziesięcioletnia" - mówił Duda.

Dopytywany, czy nie wyobraża sobie sytuacji, że gdyby nowelizacja weszła w życie, to Amerykanie mogliby wycofać z Polski swoje siły zbrojne, odpowiedział, że nie wyobraża sobie takiego obrotu spraw. "Oczywiście to na pewno spowodowałoby poruszenie w Stanach Zjednoczonych, dlatego, że tam rzeczywiście jest tak, że biznes ma poparcie ze wszystkich stron sceny politycznej amerykańskiej i tam jest bardzo twarda biznesowa polityka, jaka by to administracja nie była" - mówił Duda.

Prezydent podkreślił, że Polacy powinni popierać swoje firmy tak, jak robią to Stany Zjednoczone w przestrzeni międzynarodowej.

"Dla mnie to było przede wszystkim z punktu widzenia naszych interesów rozpatrywane i naszych spraw, naszej konstytucji, naszych zasad, którymi my - w moim przekonaniu - powinniśmy się kierować" - mówił Duda. "Jeżeli my oczekujemy, że inni będą nas traktowali poważnie, będą przestrzegali umów, które z nami zawarli, także umów sojuszniczych, to wymagajmy od siebie, żebyśmy i my tych umów przestrzegali" - dodał.

"Rozważałem dwa scenariusze"

Mając zastrzeżenia do przepisów nowelizacji ustawy medialnej, rozważałem de facto dwa scenariusze: zwrócenie jej do ponownego rozpatrzenia przez Sejm czy też skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego - powiedział w poniedziałek prezydent Andrzej Duda.

Bezpieczny kredyt 2% - najważniejsze fakty

Bezpieczny kredyt 2% - najważniejsze fakty

Na czym polega? Kto może skorzystać? Ile kredytu można dostać? Co z wkładem własnym? Czy dopłaty można stracić? Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 10 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl

Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Jeśli chcesz fakturę, to wypełnij dalszą część formularza:
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Podaj kod w formacie xx-xxx!
Pole wypełnione niepoprawnie!

Prezydent Duda w poniedziałek odniósł się do nowelizacji ustawy medialnej. Podkreślał, że Pałac Prezydencki zawsze jest otwarty na dyskusje i argumenty. Dziękował jednocześnie, za wszystkie głosy, które w ostatnim czasie usłyszał ws. tej noweli.

Andrzej Duda przypomniał, że nowela wzbudzała od okresu wakacyjnego bardzo duże dyskusji, oraz że 15 sierpnia odnosił się do jej zapisów. "Mówiłem wtedy o naszych sojuszach, o zobowiązaniach i mówiłem wtedy również o tym, że umów trzeba dotrzymywać i dla nas Polaków jest to kwestia honorowa" - mówił.

Zwrócił uwagę, że prezydent może ustawę podpisać, może ponownie skierować ponownie do rozpatrzenia przez Sejm, co popularnie nazywane jest wetem, może również odmówić podpisania ustawy i skierować ją do TK. Andrzej Duda dodał, że prezydent może też podpisać ustawę, ale w trybie następczym kieruje ją do TK.

"Łatwo się domyślić, że w ostatnim czasie, biorąc pod uwagę też i wcześniejsze moje wystąpienia, mając poważne zastrzeżenia w odniesieniu do przepisów tej nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji rozważałem de facto dwa scenariusze. Rozważałem w każdym przypadku odmowę podpisania ustawy, nie ukrywam tego; ale rozważałem, czy skierować tę ustawę do TK, czy też zwrócić ją Sejmowi do ponownego rozpatrzenia" - powiedział prezydent.

Duda: Ograniczenia dla kapitału zagranicznego w mediach w Polsce powinny być wprowadzone, ale na przyszłość  

Ograniczenia dla kapitału zagranicznego w mediach w Polsce są sensowne i powinny być wprowadzone, ale na przyszłość - powiedział prezydent Andrzej Duda mówiąc o przyjętej przez Sejm ustawie medialnej.

Prezydent w poniedziałek na konferencji prasowej, poświęconej ustawie medialnej podkreślił, że w Polsce są różne powody do zaniepokojenia. Wymienił m.in. pandemię, inflację i rosnące ceny. Ocenił, że "Polska ma dużo problemów".

"Gdyby ustawa medialna zaczęła obowiązywać mielibyśmy kolejny spór. Polska znalazłaby się w sporze arbitrażowym z firmą, która uważałaby się poszkodowaną tą sytuacją (chodzi o amerykańskich właścicieli telewizji TVN - PAP). Oznaczałoby to koszty dla Polski, na pewno koszty niemałe, bo kwestia wartości (stacji telewizyjnej TVN - PAP), które wchodzą w grę to są miliardy dolarów" - stwierdził Andrzej Duda. "Po co nam kolejny problem" - dodał.

Podkreślił, że w sprawie ustawy medialnej "podzielił zaniepokojenie większości rodaków, którzy uznali, że kolejna sprawa niepokojąca, jątrząca kolejne spory nie są nam potrzebne".

Jednocześnie prezydent ocenił, że ograniczenie możliwości posiadania udziałów lub akcji w podmiotach medialnych przez kapitał zagraniczny jest "sensownym rozwiązaniem". Podkreślił, że takie rozwiązania funkcjonują w wielu krajach. Przywołał przykład Francji, Hiszpanii, Niemiec i innych państw europejski, a także USA.

"W każdym kraju demokratycznym takie ograniczenia są i mają uniemożliwić powstanie monopolów medialnych, ale też ograniczyć wpływy zagraniczne, bo każde państwo i każda władza państwowa kieruje się zdroworozsądkowymi zasadami interesu własnego kraju i narodu" - powiedział.

Stwierdził, że takie ograniczenia powinny być w Polsce wprowadzone, "ale powinny być wprowadzone na przyszłość". "Dla tych, którzy będą chcieli w naszym kraju, w przyszłości, po wejściu przepisów w życie zainwestować. Wtedy będą oni wiedzieli, w jakich warunkach i na jakich warunkach tą inwestycje mogą prowadzić" - dodał.

Prezydent: Nie mogę na 100 proc. powiedzieć, że TK odniósłby się do traktatu polsko-amerykańskiego

Argumentów, które pozwalają skierować nowelizację ustawy medialnej do Trybunału Konstytucyjnego, jest dużo, ale nie mogę na 100 proc. powiedzieć, że Trybunał na pewno odniósłby się też do kwestii traktatu polsko-amerykańskiego - powiedział w poniedziałek prezydent Andrzej Duda.

Andrzej Duda powiedział, że są klarowne podstawy, i on co do tego też nie ma wątpliwości, do skierowania nowelizacji do Trybunału Konstytucyjnego.

"Myślę, że to są silne i poważne argumenty przeciwko tym przepisom i samej ustawie, zwłaszcza, że są w ustawie także i przepisy chociażby naruszające dodatkowo prerogatywy prezydenta, które zostały przyjęte w drugim czytaniu dopiero na skutek wniesionych poprawek, czyli z naruszeniem także i konstytucyjnych procedur. Więc tych argumentów, które pozwalają skierować ustawę do TK, jest dużo" - mówił.

Podkreślił jednak, że oprócz tego jest też jednak kwestia umów międzynarodowych, w tym polsko-amerykańskiego traktatu o stosunkach handlowych i gospodarczych z 1990 r. "Jest tak, że w momencie, gdy Trybunał zajmuje się wnioskiem prezydenckim w trybie prewencyjnym, to wniosek ten, i cała ustawa, rozpatrywana jest przede wszystkim - czy też w ogóle - w aspekcie konstytucji. Traktat ma oczywiście powiązanie z konstytucją, ale o charakterze pośrednim, poprzez artykuł 9 i inne przepisy konstytucji" - powiedział.

"Nie mogę zatem na 100 proc. jako prezydent powiedzieć, że TK na pewno odniósł by się do kwestii przestrzegania traktatu polsko-amerykańskiego jako takiego, a ta kwestia z mojego punktu widzenia jest niezwykle istotna" - dodał Duda.

Prezydent podkreślał także, że rozważał również kwestie dotyczące pluralizmu medialnego, wolności słowa i badał obie te kwestie przed podjęciem decyzji w sprawie nowelizacji. "Chciałbym uspokoić, że podejmując swoją decyzje ten element z całą powagą brałem pod uwagę i ten element z całą powagą rozważałem" - oświadczył.

Prezydent: Moim zadaniem jako prezydenta jest unikać sporów 

Większość moich rodaków nie chce kolejnych sporów i moim zadaniem jako prezydenta jest w taki sposób działać, aby tych sporów uniknąć - mówił prezydent Andrzej Duda tłumacząc decyzję o zawetowaniu ustawy medialnej.

"Rozumiem, że w polityce są różne emocje. Rozumiem, że w polityce są debaty, czasem nawet bardzo żarliwe. Martwię się i jest mi przykro z tego powodu, że czasem i w debacie politycznej i także w debatach między obywatelami te granice kulturalnego sporu zostają przekroczone. Ubolewam nad tym ogromnie, jest to dla mnie sprawa bardzo przykra" - mówił w poniedziałek prezydent.

Jak dodał, nie ma wątpliwości co do tego, jako Prezydent RP musi się wznieść "ponad te wszystkie spory i spojrzeć na sprawę zdroworozsądkowo". "Właśnie proszę państwa tak na nią patrzę" - zapewnił.

"Większość moich rodaków, większość moich współobywateli nie chce kolejnych sporów i moim zadaniem jako prezydenta jest w taki sposób działać, aby tych sporów uniknąć, stąd właśnie taka, a nie inna decyzja" - oświadczył Andrzej Duda.

Prezydent o nowelizacji ustawy medialnej: mamy do czynienia z ingerencją w prawa już istniejące

Bez wątpienia mamy do czynienia z ingerencją w prawa już istniejące, nowelizacja ustawy medialnej dotyczy podmiotu, który realizuje swoje działania gospodarcze w ramach wolności gospodarczej, w ramach polskiej konstytucji w sposób w pełni legalny - powiedział w poniedziałek prezydent Andrzej Duda.

Prezydent podkreślił - informując o zawetowaniu nowelizacji tzw. ustawy medialnej - że sprawa tej ustawy dotyczy podmiotu medialnego, którego kapitał jest kapitałem amerykańskim i który ma "legalną, obowiązującą koncesję na nadawanie". We wrześniu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przegłosowała przedłużenie koncesji dla telewizji TVN24. Właścicielem Grupy TVN jest amerykański koncern Discovery.

"Podmiot ten realizuje swoje działania gospodarcze w ramach wolności gospodarczej, w ramach polskiej konstytucji w sposób w pełni legalny, aprobowany przez państwo polskie" - powiedział prezydent.

Duda mówił, że podejmując decyzję rozważał po pierwsze kwestie ochrony prawa własności, po drugie kwestie ochrony zasady swobody działalności gospodarczej, po trzecie kwestie ochrony interesów w toku, po czwarte - w aspekcie pośrednio konstytucyjnym - kwestie polsko-amerykańskiej umowy handlowej z 1990 r. i jej przestrzegania jako elementu wiążącego Polskę prawa międzynarodowego.

Prezydent zaznaczył, że nowelizacja wprowadza wyraźne ograniczenie, że podmiot zagraniczny nie może posiadać w Polsce więcej niż 49 proc. akcji lub udziałów w spółce, która posiada koncesję medialną lub chce ją nabyć.

"I kwestia ta, jeżeli chodzi o podmioty obecnie istniejące, poprzez przepisy przejściowe, musi zostać załatwiona w ciągu sześciu miesięcy od wejścia w życie ustawy, to znaczy jeżeli podmiot ma więcej tych akcji lub udziałów, to musi tę liczbę zredukować do tych 49 proc." - powiedział prezydent.

"I tu pojawiły się podstawowe pytania, które sobie stawiałem (...) czy ten okres 6 miesięcy jest tak naprawdę okresem wystarczającym, krótko mówiąc, czy te warunki są uczciwe (..). Czy to nie jest tak, że w momencie, kiedy jest tylko sześć miesięcy na to, żeby pozbyć się akcji, udziałów w sposób istotny wpłynie to na cenę tych akcji lub udziałów. I oczywistą sprawą jest, że ten podmiot, który jest tutaj właścicielem nie jest w stanie dokonać ich zbycia za takie pieniądze, które byłby w stanie uzyskać za te akcje w normalnych warunkach, gdyby takiego obowiązku zbycia nie było" - podkreślił prezydent.

Zaznaczył, że państwo polskie niedawno, w majestacie prawa udzieliło zgody na emisję telewizyjną i trzeba zadać pytanie, w jakim stopniu nowelizacja ustawy medialnej jest uderzeniem w tzw. interesy w toku. "Bez wątpienia mamy tutaj do czynienia z ingerencją i to ingerencją w prawa już istniejące lub obowiązujące" - zaznaczył prezydent.

Podkreślił, że kolejne pytanie dotyczyło tego, w jaki sposób nowelizacja medialna dotyczy ograniczenia swobody działalności gospodarczej w sektorze medialnym. Dodał, że tuż po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia działalności następuje uderzenie w uprawnienia i następuje ich ograniczenie poprzez tę nowelizację. 

"Lex TVN" wróciła z zaskoczenia

Chodzi o nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji. Przed dwoma tygodniami Sejm opowiedział się przeciwko uchwale Senatu, który we wrześniu odrzucił te ustawę. Nowelizacja uszczelnia i uściśla obowiązujące od 2004 r. przepisy stanowiące, że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc.

Nowelizacja trafiła do prezydenta Andrzeja Dudy, który mógł ją podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego. 19 grudnia w różnych miejscach kraju odbyły się manifestacje z udziałem m.in. liderów ugrupowań opozycyjnych, podczas których wzywano prezydenta do zawetowania nowelizacji - podnoszono m.in., że konsekwencje nowych przepisów dotyczyłyby obecnie Grupy TVN, której właścicielem jest podmiot spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego - amerykański koncern Discovery. 

Źródło:Bankier24
Tematy
Otwórz konto firmowe mBiznes Standard w mBanku wraz z kartą firmową np. Mastercard i zyskaj 350 zł premii

Otwórz konto firmowe mBiznes Standard w mBanku wraz z kartą firmową np. Mastercard i zyskaj 350 zł premii

Komentarze (54)

dodaj komentarz
newsman
andrzej teraz bedzie gral role dobrego policjanta ,bedzie sie podlizywal opozycji i wybijal sie na niepodleglosc bo wie ze po kadencji bedzie bezrobotny na utrzymaniu Agaty bo jako prawnik jest skonczony a za granica nie dostanie stanowiska bo jest cienki
jas2
Każdy myślący przyzna, że TVN nie należy się koncesja.
jas2
Prezydent tym razem się nie popisał.
friedens
Ustawka, na mój nos; kolejny, śmierdzący kaczy numer, by przykryć inflację, upadek i deprecjację złotego oraz podsłuchiwanie opozycji Pegasusem, co wskazuje na to, że wybory były sfałszowane, a pisowskie władze RP są nielegalne.
pstrzezek
A w ścieko-Wiadomościach info o veto Anżeja podali jako 6 czy 7 w kolejności. Czekali na przekaz dnia z Nowogrodzkiej do ostatniej chwili ;) Ale Jarek tak się obraził że nic nie powiedział
--__hubert__---__--__--__--__-
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wydając koncesję dla TVN kilka lat temu złamała prawo i o tym się nie mówi w mediach , przecież ustawa obowiązująca do tej pory nie pozwalała na przyznanie koncesji dla podmiotu który ma tak wysoki kapitał z po za Europy . Polecam wszystkim to sprawdzić ! To pokazuje jak słabe są media w Polsce Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wydając koncesję dla TVN kilka lat temu złamała prawo i o tym się nie mówi w mediach , przecież ustawa obowiązująca do tej pory nie pozwalała na przyznanie koncesji dla podmiotu który ma tak wysoki kapitał z po za Europy . Polecam wszystkim to sprawdzić ! To pokazuje jak słabe są media w Polsce skoro żaden dziennikarzyna nie wyjawia tego faktu.
antek10
Jakby nie tvn to byś żył w błogim przeświadczeniu jaki ten peerelowski świat jest cudny. Ten kraj ma wyjątkowo słabo demokratyczne struktury państwa dlatego trzeba ingerować z zewnątrz aby nie powstała tu jakaś republika bananowa jak na Białorusi. Masz przykład TVP jak można manipulować prawdą. A Polsat juz dawno stał sie telewizją Jakby nie tvn to byś żył w błogim przeświadczeniu jaki ten peerelowski świat jest cudny. Ten kraj ma wyjątkowo słabo demokratyczne struktury państwa dlatego trzeba ingerować z zewnątrz aby nie powstała tu jakaś republika bananowa jak na Białorusi. Masz przykład TVP jak można manipulować prawdą. A Polsat juz dawno stał sie telewizją o wpływach z pisiej centrali - wystarczy kilka milionów kary od UOKIK na jakis biznes Solorza i juz śpiewają cieńkim głosem tak jak im pis zagra.
lightning_network
Wy, lemingi twierdzicie że Morawiecki jest fałszywy... ;)

Zdradzę wam pewien sekret - gdyby PiS spełnił żądanie Adriana i przyniósł na tacy głowę Kurskiego - to Adrian bez mrugnięcia powieką odczytałby wam kartkę "Wariant nr 2" a o istnieniu powyższego "Wariantu nr 1" nigdy nie dowiedzielibyście się... ;)
jaffa
Adrian coś ty Brutusie narobił? I ty przeciwko PIS to nie możliwe.
A tak poważnie prezydent już buduje swoja przyszłość poza PIS, to czeka też innych polityków z PIS bo nikt normalny, nie będzie chciał odpowiadać za śmietnik i cofnięcie Polski do średniowicza po ich 8 letnich rządach.
antek10
Kończ waść, wstydu oszczędź. Wasze rządy to wstyd na cały świat. Ze wszystkimi zadarliście - nawet z USA.

Powiązane: Lex TVN

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki