Wyższe marże, rosnąca dynamika przychodów i drożejące akcje - po spojrzeniu na notowania właściciela Reserved oraz lekturze jego ostatnich raportów miesięcznych można odnieść wrażenie, że na GPW znów notowane jest "stare, dobre" LPP. Analitycy zauważają dobrą zmianę w spółce, jednak przestrzegają również przed zagrożeniami, które w przyszłości mogą uderzyć w jej akcje.
Jeszcze we wrześniu akcjonariusze LPP - grupy, do której należą m.in. sklepy Reserved, House, Cropp, Mohito czy Sinsay - z nostalgią mogli wspominać czasy, gdy dwa lata temu papiery odzieżowego potentata wyceniane były na zawrotne 10 000 zł. Problemy na wschodzie, słabnąca dynamika wzrostu i mniejsze marże - wszystko to odbiło się na notowaniach LPP i 26 września 2016 roku za akcje spółki płacono już tylko 3750 zł..
W tekście "Dziesięciotysięcznik wciąż topnieje", opublikowanym na początku sierpnia, wymienialiśmy podstawowe problemy LPP. - Rosyjski kryzys zarysował wizerunek rynkowego pupilka i przebił giełdowy balon. Wyniki LPP jednak nie załamały się (...) Dopiero w tym roku wyniki są wyraźnie słabsze. Drugi kwartał rozczarował inwestorów, podobnie było z pierwszym, gdy spółka zanotowała stratę operacyjną, a wynik netto był gorszy od konsensusu. W LPP uderzył wówczas nie tylko mocny dolar, ale także wzrost kosztów działalności operacyjnej - pisaliśmy wtedy.
Jednocześnie zwracaliśmy jednak uwagę, że ulgę właścicielowi Reserved może przynieść wrzesień i tak się rzeczywiście stało. Spółka powróciła do 20-procentowej dynamiki przychodów. Za równie istotny należy uznać fakt, że marże znów zaczęły rosnąć. Zmiana trendu potwierdzona została w październiku - rok do roku przychody LPP wzrosły wówczas o 24%, a marża o 1 p.p. do 60%.
Odwrócenie trendu
- Tak wysoki wzrost przychodów jest naszym zdaniem wynikiem poprawy w głównej marce Reserved, wzrostu sprzedaży na m2, sprzyjającej pogody (w zeszłym roku październik był cieplejszy) oraz szybszym dojrzewaniem powierzchni - komentuje Adrian Skłodowski, analityk DM PKO BP.
O przełożeniu na wyniki sukcesu nowej kolekcji mówi w rozmowie z Bankier.pl także Piotr Bogusz z DM mBanku. - Spółka ponad rok temu rozpoczęła działania mające na celu poprawienie atrakcyjności oferty, co efektywnie zaczyna być widoczne od sezonu jesień-zima 2016. Efekty prowadzonych działań powinny również wpływać na sprzedaż kolejnych kolekcji. Jednocześnie poprawę sprzedaży wspiera efekt niskiej bazy oraz ustabilizowanie się kursu rubla względem złotego - ocenia analityk.


Skłodowski dodaje także, że jeżeli w otoczeniu nie nastąpią wyraźnie negatywne zmiany, można otwarcie zacząć mówić o odwróceniu negatywnego trendu w wynikach LPP. Zagrożeniem dla spółki może być jednak np. zaostrzenie się konfliktu pomiędzy Ukrainą i Rosją. Niezmiennie akcjonariusze LPP powinni uważnie śledzić również notowania dolara, jego umocnienie wobec złotego negatywnie wpłynęłoby bowiem na koszty związane z importem produktów. Istotne dla spółki będą więc zarówno wyniki wyborów w USA, jak i decyzje Fedu, który przygotowuje się do podwyżki stóp.
Analitycy raczej neutralni
Marcin Stebakow, analityk DM Banku BPS, podkreśla z kolei istotność efektu niskiej bazy i zwraca uwagę, że w przyszłości tendencja może się odwrócić. - Uważam, iż za sprawą bazy, utrzymanie obecnej dynamiki w kolejnych miesiącach może być trudne - podkreśla Stebakow. Analitycy DM BDM w swoim raporcie porannym zwracają z kolei uwagę na fakt, iż w październiku było aż pięć pełnych weekendów, co dla miesięcznych wyników spółki było bardzo sprzyjającą okolicznością.
LPP złapało więc wiatr w żagle i m.in. dzięki dobrej kolekcji ponownie nabrało rozpędu. Inwestorzy powinni mieć jednak świadomość, że wiele czynników, które sprzyjały wrześniowemu i październikowemu sukcesowi, nie zależy od spółki. Dodatkowo powrót giełdowej wyceny do poziomów sprzed dwóch lat - nawet w sprzyjających warunkach - póki co wydaje się odległą perspektywą. Wskaźnikowo spółka wciąż jest droga, a w ostatnim kwartale nie pojawiły się żadne analityczne raporty, które wyceniałyby akcje LPP na więcej niż 5500 zł. Analitycy zalecają raczej wstrzemięźliwość i neutralne nastawienie do papierów spółki.