W sobotę mija termin wyznaczony przez rząd Kosowa na przerejestrowanie pojazdów z serbskimi tablicami rejestracyjnymi na te wydane przez instytucje kosowskie. Za posiadanie tablic serbskich grozić będą odtąd kary w wysokości 150 euro - podała telewizja N1.


"Dotąd przerejestrowano 3300 samochodów; niewykluczone, że dzisiaj osiągniemy liczbę 3400 pojazdów. Interes obywateli zmusił nas wcześniej do złożenia wniosku o przedłużenie terminu do ministerstwa spraw wewnętrznych" - powiedział w piątek zastępca dyrektora policji w regionie północnym Kosowa Veton Eljshani.
Termin ponownej rejestracji pojazdów miał upływać 1 grudnia, jednak rząd Kosowa przedłużył go o kolejne 15 dni ze względów technicznych.
"Jeśli w sobotę policja natknie się na te samochody (należące do mieszkańców Kosowa i posiadające tablice wydane przez Belgrad - PAP), zatrzyma je, skonfiskuje tablice, odbierze prawo jazdy kierowcy i wyda mandat w wysokości 150 euro" - wyjaśniła kosowska policja.
Kwestia tablic rejestracyjnych wywołała w zeszłym roku serię kryzysów na zamieszkiwanej w większości przez Serbów północy Kosowa, ich wyjście z kosowskich instytucji oraz protesty, podczas których barykadami blokowano drogi tej części kraju. Sprawa - przy pośrednictwie Unii Europejskiej - została uzgodniona pomiędzy przedstawicielami Kosowa i Serbii w listopadzie 2022 roku. (PAP)
jbw/ zm/