W związku z informacją, jaka ukazała się na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, jako przedstawiciele grup zmotoryzowanych z Polski, stanowczo protestujemy przeciwko kolejnym szykanom wobec kierowców - napisali w liście otwartym do premiera Mateusza Morawieckiego przedstawiciele organizacji skupiających zmotoryzowanych.


Autorzy listu proponują wprowadzenie kar finansowych w wysokości 10 tys. zł m.in. dla prezydentów i burmistrzów miast oraz wójtów gmin, którzy nie dbają o stan dróg.
Postulują też wyższe mandaty dla pieszych, rowerzystów i osób korzystających z hulajnóg. Za wejście na przejście dla pieszych przy czerwonym świetle mandat miałby wynieść 500 zł, za to samo i rozmawianie przez telefon - 1000 zł. Rowerzyści i osoby korzystające z hulajnóg mieliby zapłacić 300 zł za jazdę po chodniku, a po przejściu dla pieszych - 500 zł. Za potrącenie przez nich pieszego mandat 1000 zł, a za rozmowę telefoniczną w czasie jazdy 500 zł.
Rząd szykuje zaostrzenie kar w prawie o ruchu drogowym. 5 tys. zł za przekroczenie prędkości
Wysokość składki OC uzależniona od liczby punktów karnych; kasowanie punktów po upływie 2 lat, a także zaostrzenie kar m.in. w przypadku prowadzenia auta po pijanemu - to tylko niektóre założenia zmian w zakresie ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw, które przyjęła we wtorek rada ministrów.
Jak zaznaczyli przedstawiciele zmotoryzowanych, "mamy coraz więcej przykładów anonimowych rowerzystów, którzy wiedząc, że są bezkarni, uciekają z miejsca wypadku". Dlatego postulują w liście "wprowadzenie obowiązkowej składki OC dla rowerzystów! Teraz rowerzystę, który uszkodzi inny pojazd można pociągnąć do odpowiedzialności tylko w procesie cywilnym".
Przeczytaj także
Według autorów listu otwartego do premiera, w mediach trwa nagonka na osoby poruszające się własnymi samochodami. Uważają oni, że przepisy o ruchu drogowym są źle napisane i "powodują, że rośnie liczba wypadków na przejazdach rowerowych oraz na przejściach dla pieszych". Uzasadniają to stwierdzenie tym, że żaden pojazd nie jest w stanie nagle zatrzymać się w miejscu w celu przepuszczenia pieszego na przejście. Ponadto kierowcom, szczególnie aut ciężarowych, z powodu tzw. martwego pola widzenia trudno dostrzec zbliżającego się do przejścia pieszego czy rowerzystę.
Przeczytaj także
Przedstawiciele zmotoryzowanych twierdzą również, że to kierowcy obciążani są kolejnymi podatkami, m.in płacąc za paliwo, czy za parkowanie w strefach płatnego parkowania. Wnioskują do premiera, aby "poszukał pieniędzy u innych grup".
"Potraktowanie wszystkich użytkowników dróg równo wobec prawa, będzie dowodem na to, iż bliskie jest Panu pojęcie sprawiedliwości społecznej" - napisali autorzy listu. "Wierzymy, że nasz wniosek-list otwarty spotka się z pozytywną reakcją Pana Premiera i otrzymamy zaproszenie do rozmów" - dodali.
Dlaczego piesi giną na przejściach?
Anna Zielińska z Polskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Instytutu Transportu Samochodowego, odnosząc się do zmian w przepisach, wskazała, że każdego roku na polskich drogach w około 7 tys. wypadków ginie blisko 800 pieszych, a ok. 2,5 tys. zostaje ciężko rannych.
"Prawie połowa potrąceń ma miejsce na przejściach dla pieszych, na których rocznie ginie 250 pieszych, a 1,3 tys. zostaje ciężko rannych. Podstawową przyczyną tak dużego zagrożenia na przejściach jest nadmierna prędkość pojazdów" - zaznaczyła Zielińska.
Ekspertka - powołując się na badania ITS z 2018 roku - podała, że w rejonie przejść dla pieszych aż 85 proc. kierowców przekracza dozwoloną prędkość. Podkreśliła też, że to właśnie prędkość ma decydujące znaczenie. "Przy prędkości dozwolonej 50 km/h spadek średniej prędkość o 1 km/h powoduje spadek ofiar śmiertelnych nawet o 8 proc." - powiedziała.
Pod listem podpisały się organizacje i inicjatywy społeczne: LDZ Zmotoryzowani Łodzianie, Stopkorkom, Portal Warszawski, Poznański Apel Zmotoryzowanych i Lubię Miasto.
We wtorek Rada Ministrów przyjęła założenia zmian, m.in. w ustawie Prawo o ruchu drogowym. Chodzi np. o uzależnienie wysokości składki OC od liczby punktów karnych, kasowanie punktów po upływie dwóch lat, a także zaostrzenie kar m.in. w przypadku prowadzenia auta po pijanemu. Projekt przewiduje także wprowadzenie renty, która będzie wypłacana osobom najbliższym ofiary wypadku drogowego przez sprawcę umyślnego przestępstwa ze skutkiem śmiertelnym, kierującego w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego. Za jazdę po pijanemu będzie można także stracić auto.(PAP)
Autorka: Marta Stańczyk
mas/ jann/