REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Biedronce grożą kary za złe oznaczenie produktów

2020-05-25 10:45, akt.2020-05-25 16:55
publikacja
2020-05-25 10:45
aktualizacja
2020-05-25 16:55

Prezes UOKiK wszczął postępowanie wobec Jeronimo Martins Polska. Właścicielowi Biedronki grozi kara w wysokości do 10 proc. rocznego obrotu za wprowadzanie konsumentów w błąd, co  do kraju pochodzenia owoców i warzyw - podał UOKiK w komunikacie.

fot. / / Biedronka

Kontrole Inspekcji Handlowej w marketach Biedronka potwierdziły nieprawidłowości w oznaczaniu kraju pochodzenia owoców oraz warzyw. Skargę złożyli konsumenci odnośnie wywieszek w sklepach sieci dotyczących kraju pochodzenia, które wprowadzały w błąd klientów. Biedronce grozi kara pieniężna do 10 proc. rocznego obrotu.

- Postawiłem spółce Jeronimo Martins Polska zarzut stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów poprzez wprowadzanie ich w błąd co do kraju pochodzenia owoców i warzyw. Dla wielu osób to kluczowa informacja, która mogła przesądzić o zakupie danego produktu (...) Nieprawdziwe informacje w sklepach Biedronka mogły zniekształcić ich decyzje zakupowe – mówił Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Podczas kontroli Inspekcji Handlowej w I kwartale tego roku w Biedronce zdarzały się przypadki, gdy marchewka z Belgii czy Holandii oznaczona była jako polski produkt. Taka sytuacja miała miejsce w markecie w województwie śląskim. Z kolei w sklepie w województwie lubelskim ogórki szklarniowe z Ukrainy były oznaczone jako towary pochodzące z Polski.

Ziemniaki pod lupą

Kontrolerzy Inspekcji Handlowej wzięli pod lupę przede wszystkim warzywa i owoce m.in. ziemniaki, jabłka, cebulę, kapustę, marchew znakowane jako polskie produkty. Podczas inspekcji porównywane były dane ze sklepowych wywieszek z informacjami w dokumentach sprzedaży.

- W IV kwartale 2019 r. nieprawidłowości w zakresie wprowadzania w błąd co do kraju pochodzenia warzyw i owoców w związku z przekazywaniem na wywieszkach nieprawdziwych informacji inspektorzy stwierdzili w 49 sklepach sieci Biedronka. Z tego powodu zakwestionowali 132 partie owoców i warzyw spośród 644 skontrolowanych, czyli 20,4 proc. W przypadku produktów deklarowanych na wywieszkach jako polskie wprowadzenie w błąd miało miejsce w przypadku 64 partii (9,9 proc.) - przeczytamy w komunikacie UOKiK.

W pierwszym kwartale wśród 168 skontrolowanych partii owoców i warzyw inspektorzy zgłosili zastrzeżenia do 24 zestawów produktów, czyli 14,2 proc. Pomimo że kontrole na czas trwania narodowej kwarantanny zostały czasowo wstrzymane, inspektorzy zdążyli stwierdzić nieprawidłowości w 11 marketach Biedronki.

Prezes UOKiK prowadzi wobec spółki także inne postępowania, np. dotyczące nieprawidłowego informowania konsumentów o cenach oraz stosowaniu nieuczciwych praktyk wobec dostawców produktów spożywczych.

Sprawa ta jest pokłosiem wydarzeń z początku roku, kiedy to rolnicy z Agrounii wezwali policję do jednego z marketów. Jednak już wcześniej dochodziło do nieprawidłowości, bowiem we wrześniu 2019 roku Biedronka sprzedawała pod polskim szyldem ziemniaki z Francji i Niemiec.

Biedronka odpiera zarzuty

W odpowiedzi na zarzuty UOKiK Biedronka podała, że poważnie podchodzi do oficjalnych komunikatów instytucji publicznych, takich jak UOKIK, jest jednak przekonana, że w jej sklepach działają odpowiednie procedury, dzięki którym prezentowane są właściwe kraje pochodzenia produktów, szczególnie ważne dla klientów w przypadku owoców i warzyw.

"Argumenty podniesione przez UOKiK zostaną poddane dokładniej analizie. Nie zgadzamy się z tym, że Biedronka nie informuje klientów o kraju pochodzenia produktów. Sprzedaż polskich produktów zawsze i wszędzie, gdy jest to możliwe oraz właściwe informowanie naszych klientów to dwa główne filary naszej strategii" - czytamy w oświadczeniu spółki Jeronimo Martins Polska.

Sieć wskazała ponadto w oświadczeniu, że pewne sporadyczne i przejściowe błędy mogą się zdarzać, i to w obie strony - wskazując polski produkt jako zagraniczny i odwrotnie – ze względu na dużą rotację owoców i warzyw w naszych sklepach, wielokrotne dostawy w ciągu jednego dnia oraz skalę naszej działalności.

Dodała, że według niedawnego raportu UOKiK inne sieci handlowe doświadczają jeszcze większych trudności, ponieważ odsetek błędów w kontrolowanych sklepach naszej sieci jest niższy niż rynkowa średnia wśród wszystkich kontrolowanych detalistów.

"Z zaskoczeniem przyjęliśmy fakt, że dzisiejszy komunikat UOKiK dotyczy tylko Biedronki, która jest największym sprzedawcą polskich produktów w naszym kraju, osiągając poziom 93 proc. udziału produktów od polskich dostawców w całej rocznej sprzedaży" - napisano w oświadczeniu.

pel/ asa/df

Źródło:Bankier24
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (18)

dodaj komentarz
iwonka50
Radzę sprawdzić inne markety, np. niemieckie.
kairo
przecież to jest oszustwo!
tulipanywzakopanem
biedronka ach biedronka
czytacz
Nie ważny kraj pochodzenia-ważne,aby produkty były dobre i w niskiej cenie.Niektórych kolą w oczy obroty Biedronki i chcą ją udupić.Nikt w Polsce nie może się wybić.
incitatus
10% rocznych obrotów? Aha...
To kilka milardów PLN.

Nawet 1% dostaną i nie będzie co zbierać.
incitatus
https://www.pb.pl/biedronka-dobila-do-50-mld-zl-950601
mikep2000
I bardzo dobże niech im dowalom kare. Ja jak ide na zakópy do Biedronki to kupóje tylko Polskie prodókty i polskiego pochodzenia zwłaszcza pomarańcze i banany. Co nam bendom obce wciaskać tu swoje owoce i oszukiwać że to niby polskie. Polacy nie gęsi i swuj rozum majom.
and-owc
Najlepsze ogórki są bez skórki, powiedziała baba do chłopa ze "stulejką". Kraj pochodzenia (sadzenia) nieważny. Byle smakuje w "gębie".

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki