Prezes Prawa i Sprawiedliwości mówi, że nie ma podstaw prawnych do zewnętrznej ingerencji w sprawy Polski. Jarosław Kaczyński odniósł się między innymi do raportu Komisji Weneckiej, która negatywnie oceniła zmiany w Trybunale Konstytucyjnym.


Prezes PiS powiedział w radiowej Jedynce, że nie ma powodów, by się bać krytycznych opinii, wygłaszanych pod adresem Polski za granicą. "Nie mam powodów się niczego bać, nic złego nie robimy" - zaznaczył Jarosław Kaczyński. Jak dodał, są to sprawy wewnętrzne Polski, nie ma tu mowy o zagrożeniu praw człowieka, ani instytucji demokratycznych. Jarosław Kaczyński mówił, że kiedy rzeczywiście dochodziło w Polsce do łamania zasad demokracji, podczas kadencji poprzedniego rządu, instytucje, które krytykują obecne władze, milczały.
Prezes PiS dodał, że Polska powinna być w Unii Europejskiej traktowana podmiotowo, a jej interesy - uwzględniane. "Różnie dotychczas z tym było"- zauważył. Zdaniem prezesa PiS, rząd Platformy Obywatelskiej przyjął w Unii Europejskiej "postawę przestraszonego petenta".
Przeczytaj także
Jarosław Kaczyński wyraził przypuszczenie, że w obronie interesów Polski trzeba będzie w Unii Europejskiej stoczyć "niejedną batalię". "Jesteśmy pewni swoich praw, wynikających z prawa pozytywnego i zasad moralnych, jesteśmy pewni swoich pozycji i będziemy ich bronić"- zapowiedział prezes PiS.
Prezes PiS: Kompromis w sprawie Trybunału możliwy
Prezes Prawa i Sprawiedliwości nie wyklucza kompromisu w sprawie Trybunału Konstytucyjnego pod warunkiem przestrzegania Konstytucji. Jarosław Kaczyński, który był gościem Programu 1 Polskiego Radia, zastrzegł, że na razie nie widzi ze strony opozycji żadnych sygnałów, wskazujących na chęć porozumienia. "Oczywiście postawy mogą się zmieniać. Jeśli się zmienią, to do kompromisu dojdzie" - mówił. Prezes PiS wyraził nadzieję, że zespół ekspertów, który w ciągu najbliższych kilkunastu dni ma być powołany przez Sejm, wypracuje model, uwzględniający przynajmniej niektóre uwagi Komisji Weneckiej.
Przeczytaj także
Prezes Kaczyński powtórzył, że o publikacji orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego nie może być nawet mowy. "O łamaniu Konstytucji dyskutować nie będziemy" - oświadczył.
Gość Polskiego Radia podkreślił, że za konflikt wokół całej sprawy i obezwładnienie Trybunału odpowiada jego prezes, Andrzej Rzepliński. Jarosław Kaczyński powiedział, że sparaliżował on Trybunał i doprowadził do obecnego stanu.
"To jest jego decyzja, najwyraźniej wspierana przez opozycję, my z tym nie mamy nic wspólnego" - mówił prezes PiS. Zwrócił uwagę, że Trybunał nie mógł podważyć decyzji o wyborze nowych sędziów.
Pytany o ewentualną zmianę Konstytucji prezes Jarosław Kaczyński zwrócił uwagę, że w tym celu potrzebna jest określona ustawą większość parlamentarna, której obecnie nie ma. Dodał, że na przeszkodzie stoi Platforma Obywatelska, która od 10 lat prowadzi brutalną wojnę z Prawem i Sprawiedliwością.
"Gotowość do rozmów z opozycją"
Prezes PiS zadeklarował gotowość do rozmów z opozycją o uspokojeniu konfliktu politycznego. Jarosław Kaczyński odniósł się w ten sposób do słów szefa PO Grzegorza Schetyny, że "nie chce Majdanu w Warszawie".
Prezes PiS powiedział w radiowej Jedynce, że jeśli opozycja będzie rzeczywiście miała dobrą wolę i otwartość, jest gotowy do dialogu. "Jeżeli pan Schetyna wycofa się z opozycji totalnej, wycofa się z planów Majdanu, to bardzo dobrze. Jeżeli będzie chciał rozmawiać o tych sprawach, to oczywiście będziemy rozmawiać" - dodał Jarosław Kaczyński. Jak powiedział, oświadczenie Grzegorza Schetyny jest pozytywnym elementem obecnej sytuacji, jednak "coś za tym musi pójść".
Jarosław Kaczyński mówił, że do tej pory Platforma Obywatelska była opozycją totalną i atakuje rząd także na forum Unii Europejskiej. Jako przykład podał działania europosłanek PO Julii Pitery i Róży Thun, które na posiedzeniu komisji PE zaatakowały kandydata Polski do Europejskiego Trybunału Obrachunkowego, Janusza Wojciechowskiego. Gość radiowej Jedynki zaznaczył, ze PiS zawsze wspierał polskich kandydatów do instytucji międzynarodowych, także tych, co do których przygotowania były wątpliwości.
Przeczytaj także
Janusz Wojciechowski nie uzyskał rekomendacji na audytora Europejskiego Trybunału Obrachunkowego od komisji kontroli budżetowej.
Europejski Trybunał Obrachunkowy odpowiada m.in. za kontrolowanie wykorzystywania funduszy UE oraz pomaga w zarządzaniu jej finansami.
PR1/IAR/dw/zr