Mamy problem, ale bardziej polityczny niż prawny, wywołany przez obecną opozycję jeszcze wtedy, kiedy rządziła w Polsce - ocenił we wtorek sytuację związaną z TK prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, że liczy, iż uda się wypracować rozwiązanie, które będzie dla wszystkich stron do przyjęcia.


Prezydent, który przebywa z wizytą w Pradze, był pytany we wtorek na konferencji prasowej, czy zamierza zaangażować się w próbę rozwiązania kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego.
"Rzeczywiście mamy problem, ale to jest problem bardziej polityczny niż prawny. Problem, który został wywołany przez obecną opozycję, wtedy kiedy jeszcze rządziła w Polsce, tuż przed wyborami. Problem, do którego niestety w sposób aktywny włączył się Trybunał Konstytucyjny" - podkreślił prezydent.
Zdaniem Andrzeja Dudy, to nie jest problem prawny, "bo ilu będzie prawników, tyle będzie stanowisk w tej sprawie". Jak mówił, problem powinien zostać rozwiązany na "drodze politycznej".
"Dzisiaj nie mam żadnych wątpliwości, że jest potrzeba znalezienia rozwiązania (...), po to żeby rozwiązać kryzys polityczny, który został przez obecną opozycję wywołany i liczę na to, że takie rozwiązanie będziemy w stanie znaleźć, że Polacy zdobędą się na to, aby usiąść przy jednym stole i wypracować takie rozwiązanie, które będzie dla wszystkich stron do przyjęcia" - powiedział Andrzej Duda.
Przeczytaj także
Komisja Wenecka, organ doradczy Rady Europy, przyjęła w piątek opinię w sprawie polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Wystąpił o nią w grudniu szef MSZ Witold Waszczykowski. Komisja Wenecka poinformowała, że konkluzją jej opinii jest to, że "osłabianie efektywności Trybunału podważy demokrację, prawa człowieka i rządy prawa" w Polsce. W opinii mowa jest o tym, że "zarówno poprzednia, jak i obecna większość w polskim parlamencie podjęły niekonstytucyjne działania".
W weekend premier Beata Szydło zdecydowała o skierowaniu opinii Komisji Weneckiej ws. zmian w przepisach o TK autorstwa PiS do Sejmu, by tam wypracowano rozwiązanie sporu wokół Trybunału.
Przypomnijmy, że pierwszą rekomendacją Komisji Weneckiej po wydaniu w
piątek opinii na temat Trybunału Konstytucyjnego w Polsce było
opublikowanie środowego wyroku Trybunału. - Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego muszą być wprowadzane w życie i
publikowane - mówił przewodniczący Komisji Weneckiej Gianni Buquicchio. - To jest bardzo ważne dla
demokracji - dodał.
W ubiegłym tygodniu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że kilkanaście zapisów nowelizacji ustawy o TK autorstwa
PiS jest niekonstytucyjnych. Uznał też, że cała nowela jest sprzeczna m.in. z
konstytucyjną zasadą poprawnej legislacji. Konstytucjonaliści podkreślają, że kancelaria premiera ma obowiązek opublikowania wyroku TK w Dzienniku Ustaw oraz jego przestrzegania, jednak rządzący cały czas uchylają się od tej decyzji.
"Orzeczenia nie ma. To, co zostało wygłoszone przez prezesa Trybunału,
to nie jest orzeczenie, tylko stanowisko pewnej części sędziów TK" -
powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w poniedziałkowym wywiadzie dla TVP Info.
Schetyna: Prezydent i premier powinni zaangażować się w rozwiązanie sporu wokół TK
Szef PO Grzegorz Schetyna uważa, że w rozwiązanie sporu wokół TK powinni zaangażować się prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło. Jak ocenił, konsekwencją braku aktywności szefowej rządu i nieopublikowania orzeczenia TK z 9 marca, będzie wniosek o postawienie jej przed Trybunałem Stanu.
Schetyna podczas wtorkowej konferencji prasowej w Kielcach wyraził oczekiwanie, że prezydent i premier zaangażują się w rozwiązanie konfliktu wokół TK.
Zdaniem szefa PO bardzo prostym sposobem zakończenia sporu, byłoby zaprzysiężenie przez prezydenta trzech sędziów (wybranych w październiku ub.r.) i opublikowanie przez premier orzeczenia TK z 9 marca.
Spowodowałoby to zakończenie kryzysu wokół TK, a także pokazałoby, że Polska jest jednak demokracją konstytucyjną, tzn. że najwyższą władzę w Polsce sprawuje prezydent i premier, a nie prezes największej partii, który jest przecież tylko szeregowym posłem - oprócz tego że jest prezesem PiS - powiedział Schetyna.
Zdaniem lidera PO, sprawa TK jest wielkim sprawdzianem dla naszej konstytucyjnej demokracji, sprawdzianem dla tych 26 lat tego, czy odrobiliśmy lekcje dojrzałości i przyzwoitości politycznej.
"Wydaje mi się, że najbliższe dni powinny dać zdecydowaną odpowiedź w tej kwestii - czy prezydent, premier podejmuje swoje konstytucyjne obowiązki, czy po przemyśleniu podejmuje decyzję, że chce łamać konstytucję i prawo. I muszą się liczyć te osoby z tym, że będą w sposób konstytucyjny za to odpowiadać dodał Schetyna.
Zapytany, czy PO będzie przygotowywała wniosek o postawienie premier Szydło przed Trybunałem Stanu, odpowiedział: to jest prosta konsekwencja tych zdarzeń - jeżeli nie będzie aktywności, podejmowania decyzji, to jest to decyzja pani premier, że wybiera taką drogę.
I w konsekwencji to jest ta droga, droga pod Trybunał Stanu niestety. Mówię to z pełną odpowiedzialnością, bo musimy wiedzieć, że zapisy konstytucji musimy szanować i to dotyczy wszystkich polskich obywateli, a szczególne tych, którzy są odpowiedzialni za państwo w sposób największy, czyli prezydenta i premiera rządu - ocenił polityk.
Schetynę poproszono też o komentarz do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który komentował w poniedziałek w TVP o różne propozycje rozwiązań sprawy TK ze strony opozycji. Te wszystkie pomysły z 18 sędziami są bezsensowne (...). Nie ma żadnego powodu, żeby zwiększać liczbę członków TK. Jeśli chodzi o wybór sędziów 2/3 głosów, to byłoby to dobre, ale wtedy, gdyby opozycja była inna niż w tej chwili jest - podkreślił prezes PiS. Dodał, że takie rozwiązanie nie jest możliwe, kiedy opozycja - jak PO - nazywa się totalną opozycją.
Jesteśmy opozycją totalną, bo władza jest władzą totalną. Nie buduje odpowiedzialnej debaty, rozmowy, nie ma argumentu, który szuka kompromisu, tylko jest argument siły, narzucenia swojej woli politycznej - ocenił Schetyna.
Dzisiaj jesteśmy świadkami, że z demokracji parlamentarnej demokracja staje się jednoosobowa, nazwałbym ją +nowogrodzką+, tzn. że wszystkie najważniejsze decyzje w państwie polskim podejmowane są w siedzibie PiS przez jego prezesa - powiedział szef PO.
Schetyna mówiąc o totalnej polityce" PiS mówił o: likwidacji służby cywilnej, skoku na media publiczne, połączeniu funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, zmianach w zasadach prowadzenia kontroli operacyjnej przez służby, sytuacji w spółkach Skarbu Państwa.
"Tego nie będziemy akceptować w żaden sposób () Będziemy odpowiadać, uruchamiać media, opinię publiczną, nie będzie zgody na takie działania () Polska nie jest prywatną własnością prezesa Kaczyńskiego, nie dopuścimy do takiego postrzegania naszego kraju () Nie będzie na to zgody, PO będzie twardo o tym mówić i te działania przywoływać dodał.
B. ministra spraw zagranicznych poproszono też o komentarz do sobotniej wypowiedzi szefa MON Antoniego Macierewicza, który ocenił, że po katastrofie smoleńskiej można powiedzieć, iż Polska była pierwszą wielką ofiarą terroryzmu we współczesnym konflikcie.
Takie opinie zdumiewają, kompromitują, nikt nie rozumie tych słów () W kwestii tak poważnego oskarżenia i opisu rzeczywistości, powinna zabrać głos premier Szydło - bo ona jest szefową ministra obrony narodowej i ona powinna wytłumaczyć tę wypowiedź (...) stwierdził Schetyna.
(PAP)
amt/ eaw/ abr/ ban/ mok