
80 megawatogodzin zamkniętych w betonowym cylindrze - ten największy powerbank postawią w Mediolanie Japończycy. Wieża wymyślona przez Szwajcarów ma kosztować 110 mln dolarów, które wyłoży Vision Fund, fundusz SoftBanku.
Jak opisuje Energy Vault, działanie tego największego powerbanku jest genialne w swojej prostocie. Wieża składa się z betonowych bloków, które łącznie ważą 35 ton, a w jej środku stanie dźwig. Jeśli elektrownia wiatrowa lub panele słoneczne, które umieszczone zostaną obok powerbanku, wyprodukują nadwyżkę energii, dźwig podniesie betonowe bloki, by ją "zmagazynować". Aby odzyskać prąd, wystarczy, że położy je z powrotem na ziemi. W ten sposób energia kinetyczna (poniesienie i opuszczenie bloków) zostaje zamieniona w energię elektryczną.
Szwajcarska wieża ma za zadanie magazynować energię pochodzącą ze źródeł odnawialnych. Dotychczas ich wadą były właśnie trudności z przechowywaniem uzyskanego prądu. "Koszt" magazynowania ma wynieść zaledwie 6 centów za kilowatogodzinę.
SoftBank gwarantem sukcesu?
Japoński SoftBank powołał w 2017 roku fundusz Vision Fund, który ma do dyspozycji 100 mld dolarów. Jego celem jest wspieranie start-upów.
Na liście jego inwestycji znajdują się m.in. takie marki jak Slack, WeWork, Uber.
