REKLAMA
TYLKO U NAS

Jakie mieszkania najszybciej się sprzedają? Te, na które Polacy dostaną kredyt. Nie muszą spełniać oczekiwań, mają być tanie

2022-10-22 06:00
publikacja
2022-10-22 06:00

W czasach bardzo drogiego pieniądza klienci rynku mieszkaniowego coraz częściej decydują się nie na lokale, które naprawdę spełniają ich oczekiwania, a na te, na które ich po prostu stać, czy też - bardziej precyzyjne - na zakup których dostaną bankowy kredyt. Na celowniku są więc mieszkania tanie, czyli mniejsze i w bardziej peryferyjnych lokalizacjach. Eksperci portalu GetHome.pl postanowili bliżej przyjrzeć się aktualnej sytuacji cenowej w poszczególnych miastach.

Jakie mieszkania najszybciej się sprzedają? Te, na które Polacy dostaną kredyt. Nie muszą spełniać oczekiwań, mają być tanie
Jakie mieszkania najszybciej się sprzedają? Te, na które Polacy dostaną kredyt. Nie muszą spełniać oczekiwań, mają być tanie
fot. Jacek Szydłowski / / FORUM

Ciągle bardzo wysokie ceny mieszkań i lawinowo drożejące kredyty - to mieszanka zabójcza dla siły nabywczej Polaków na rynku mieszkaniowym. Już w maju 2022 analitycy PKO BP w swoim raporcie wskazywali, że możliwości kredytowe przeciętnie zarabiającej rodziny z dzieckiem w Warszawie zmniejszyły się wobec tego samego okresu w roku 2021 aż o 60 proc. W innych miastach wojewódzkich spadek zdolności kredytowej był nieznacznie tylko mniejszy. W przypadku Warszawy wspomniana modelowa rodzina mogłaby liczyć na nieco ponad 400 tys. zł. Z danych ekspertów PKO BP wynika, że jeszcze w zeszłym roku miałaby szansę na ponad 1,1 mln zł. Zaznaczmy, że przywołany raport dotyczy drugiego kwartału roku, a od tego czasu stopy procentowe poszły jeszcze do góry.

W raportach monitorujących rynek mieszkaniowy nie widać też na razie istotnej korekty cen. Co prawda takie instytucje jak NBP czy Amron-Sarfin, który przygotowuje opracowania dla Związku Banków Polskich, operują pełnymi danymi za II kw. 2022, jednak z informacji pośredników nieruchomości oraz samych deweloperów wynika, że na rynku zamiast spadków dominuje raczej stabilizacja cen. Niestety dla klientów - na wysokim ich poziomie.

Pokazuje to dobrze poniższy wykres z raportu NBP za II kw. 2022 roku.

GetHome.pl

Jak widzimy, na większości lokalnych rynków mieszkania drożały, natomiast jeśli były spadki, to niewielkie. Ceny są ciągle wyraźnie wyższe niż w roku ubiegłym.

Według Amron-Sarfin w II kw. 2022 średnie stawki za 1 mkw. nowego mieszkania były aż o blisko 13 proc. wyższe niż rok wcześniej. W Warszawie wzrost cen wyniósł 10 proc., w Łodzi i Wrocławiu 14 proc., w Gdańsku 7 proc., a w Poznaniu 6 proc. Na razie więc korekty cen mieszkań nie widać.

Deweloperzy odczuwają jednak boleśnie rynkową bessę. Ciągle drogie mieszkania sprzedają się znacznie gorzej niż rok temu. Z ostatniego raportu deweloperskich spółek giełdowych wynika, że spadki sprzedaży nowych mieszkań rok do roku sięgają kilkudziesięciu proc. (w skrajnych przypadkach nawet 60).

Małe i tanie

Jakie nieruchomości sprzedają się dobrze? Według pośredników rynkowych największym zainteresowaniem cieszą się mieszkania małe - zwłaszcza małe dwa pokoje. Chodzi o metraże już nawet od 32 do 55 mkw. Należy jednak zaznaczyć, że nie stanowi to jakiegoś szczególnego novum, a raczej wskazuje na specyfikę naszego rynku. “Małe” bowiem od dawna ma u nas wzięcie.

Małe dwa pokoje traktowane są zarówno jako dobra inwestycja “na start” dla ludzi młodych, którzy kupują swoje pierwsze mieszkanie - przy czym zarówno dla singli, jak i par - w tym z dzieckiem - oraz dla inwestorów pod wynajem. Powodem takiego stanu rzeczy jest oczywiście niska cena i niższe późniejsze koszty utrzymania. Inwestorzy zainteresowani rynkiem najmu często przedkładają zakup małych dwóch pokoi nad - najtańsze i najmniejsze - kawalerki. Te sprawdzają się bardziej pod wynajem dobowy/noclegowy, są za to mało praktyczne, jeśli uwzględnia się wynajem na dłuższy czas. Poza tym kawalerki tylko pozornie są tanie. Stawki za metr kwadratowy garsonier najczęściej okazują się wywindowane.

Upodobanie Polaków w niewielkich metrażach budownictwa segmentu popularnego znajduje odzwierciedlenie w danych dotyczących średniej powierzchni nowo budowanych mieszkań. Z raportu Amron-Sarfin za II kw.2022 wynika, że w analizowanym okresie przeciętna powierzchnia nowego mieszkania w Polsce wynosiła niecałe 59 mkw. Największe oddawane do użytku mieszkanie w Warszawie - ponad 62 mkw., najmniejsze w Katowicach - nieco ponad 53 mkw.

GetHome.pl

Tańsze lokalizacje

Wybór mieszkania w obecnych czasach pociąga za sobą konieczność poszukiwania tańszej alternatywy. Taką są oczywiście wielkomiejskie peryferie oraz miejscowości satelickie wobec wiodących metropolii. Ceny w takich lokalizacjach mogą być nawet o kilkadziesiąt procent niższe od stawek średnich w danych ośrodku.

Bardziej peryferyjne położenie nieruchomości może wiązać się z pewnymi niedogodnościami dla osób związanych zawodowo i stylem życia z metropolią - to oznacza zazwyczaj dojazdy, a więc i dodatkowe koszty, także poświęconego czasu. Z drugiej jednak strony przy szybko rozbudowujących się miastach i nowych inwestycjach infrastrukturalnych pozornie gorsze lokalizacje mogą w perspektywie czasu zyskać na atrakcyjności, a tym samym wartość mieszkań w takich miejscach może wzrosnąć. Dobry przykład to warszawska Praga Północ, której postrzeganie przez kupujących znacznie się poprawiło po uruchomieniu tam linii metra.

Podsumowanie

Należy zakładać, że przynajmniej w najbliższym okresie ceny nieruchomości istotnie nie spadną. Firmy deweloperskie będą starały się równoważyć mniejszy popyt ograniczeniem inwestycji, co pozwoli utrzymać równowagę między popytem a podażą. W takich warunkach klienci nadal będą poszukiwać alternatywy wobec drogich mieszkań w centralnych i popularnych lokalizacjach.

Marcin Moneta

Źródło:
Tematy
Bezpłatne konto firmowe to dopiero początek. Sprawdź, które banki płacą najwięcej za oszczędności

Komentarze (50)

dodaj komentarz
jsunday
To jest artykuł sponsorowany, dlaczego nie ma nigdzie tej informacji???
jenak
Co tu się ludziom dziwić.

Można już sobie wyobrazić koniec kredytów hipotecznych.

Można już sobie wyobrazić koniec mamony. Reset. Do zera.

Można już sobie wyobrazić, że zakażą budować nowe domy. Albo wzorem elektryków będzie na nie stać (z powodu wyśrubowanych warunków spod znaku EKO) tylko garstkę.


Jak
Co tu się ludziom dziwić.

Można już sobie wyobrazić koniec kredytów hipotecznych.

Można już sobie wyobrazić koniec mamony. Reset. Do zera.

Można już sobie wyobrazić, że zakażą budować nowe domy. Albo wzorem elektryków będzie na nie stać (z powodu wyśrubowanych warunków spod znaku EKO) tylko garstkę.


Jak Great to Great. Reset.
gronostaj
Przy inflacji 20% brak wzrostu ceny to realna obniżka.
janoz_lobolotorant
kto by pomyślał, że przy 17% inflacji ceny nieruchomości nie będą spadać po 20% rocznie

lata '70 w USA - dekada stagflacji, gospodarka nie rośnie więc rynek akcji powinien nurkować - jak było?

https://stooq.pl/q/?s=^dji&c=100y&t=l&a=lg&b=1

w ujęciu nominalnym indeks stał w miejscu, z uwzględnieniem
kto by pomyślał, że przy 17% inflacji ceny nieruchomości nie będą spadać po 20% rocznie

lata '70 w USA - dekada stagflacji, gospodarka nie rośnie więc rynek akcji powinien nurkować - jak było?

https://stooq.pl/q/?s=^dji&c=100y&t=l&a=lg&b=1

w ujęciu nominalnym indeks stał w miejscu, z uwzględnieniem inflacji spadł około o 70%

więc zaskoczenia co do cen nieruchomości nie ma - będą stać w miejscu, ewentualnie zaliczą lekką korektę - ci co kupili by po 2-3 latach sprzedać z zyskiem, to realnie stracą bo obligacje płacą więcej, jak ktoś kupił dla siebie to nie straci bo zamiast płacić za wynajem, coś tam spłaci kredytu i przybliży go do posiadania swojego mieszkania
lancealot
Przecież wystarczy, że cena nie będzie rosła. Realna strata 17%.
janoz_lobolotorant odpowiada lancealot
a czy ja napisałem inaczej? aktualnie na prawie wszystkim masz realne straty
jpelerj
Te artykuły przewidywalne, że aż nudne. Teraz mamy etap "stabilizacja", ale jeszcze "na wysokim poziomie". Teraz czas na ruch deweloperów, bo żebranie o wsparcie publiczne już było. Jak w poprzedniej bańce. Zieew. Ale że te tłumy gotówkowiczów ratujących oszczędności i kupujących mieszkania nie dało rady podciągnąć Te artykuły przewidywalne, że aż nudne. Teraz mamy etap "stabilizacja", ale jeszcze "na wysokim poziomie". Teraz czas na ruch deweloperów, bo żebranie o wsparcie publiczne już było. Jak w poprzedniej bańce. Zieew. Ale że te tłumy gotówkowiczów ratujących oszczędności i kupujących mieszkania nie dało rady podciągnąć sprzedaży? I cały czas sprzedawcy liczą na kredyciarzy? Biednych w dodatku, bo bez wystarczającej zdolności kredytowej? LOL
jpelerj
A poważniej - cały czas obrabiane są dane za II kw, zaburzony wojną. Ciekawe będą dopiero dane za III kw, kiedy pierwsza panika ucichła i sytuacja uchodźców się unormowała, za to inflacja weszła na pełnej i zaczęto widzieć paniczne ruchy NBP i RPP żeby nie dopuścić do masowych bankructw kredyciarzy hipotecznych przed wyborami.
zbyszek_
Nic sie nie zmienilo, kupuja za tyle ile da im bank. Zycie na 'zeszyt'...
wibor3m10procent
Tymczasem panika w Ministerstwie Finansów, poniedziałkowa aukcja obligacji odwołana z obawy o brak chętnych :) kończy się pajacowanie na kredyt, teraz tylko zapłacić rachunek haha.

Powiązane: Nieruchomości

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki