REKLAMA
TYLKO U NAS

Jaki będzie nowy rok dla młodego biznesu?

Grzegorz Marynowicz2013-01-04 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2013-01-04 06:00

Miniony rok nie rozpieszczał osób prowadzących własny biznes. Niepewność związana z kryzysem nie zachęcała do podejmowania ryzyka własnej działalności. Nowy rok nie zapowiada się lepszy dla osób myślących o własnej firmie.

Bezrobocie w 2013 roku zdusi gospodarkę» Bezrobocie w 2013 roku zdusi gospodarkę
Według najnowszego raportu firmy Amway aż 73% Polaków jest pozytywnie nastawionych do przedsiębiorczości. Z kolei przedstawiony kilka dni temu raport Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości donosi, że Polska jest trzecim krajem w Europie, w którym najwięcej osób chce założyć firmę. W badaniu nasz kraj wyprzedziły tylko Łotwa i Rumunia. Na tym jednak pozytywne wieści się kończą.

Bankier.pl prognozuje, że w nadchodzącym roku cenny optymizm zderzy się z realiami gospodarczymi, a te wskazują na pogarszającą się sytuację młodego biznesu.

Wzrośnie liczba zamykanych firm

Z danych prezentowanych przez CEDiG wynika, że w niepokojącym tempie rośnie liczba przedsiębiorców, którzy zamykają jednoosobową działalność. W październiku na taki krok zdecydowało się 19.251 przedsiębiorców. Jest to najwyższy wynik od lutego, kiedy wyrejestrowanych zostało 20.510 przedsiębiorstw. O ile początek roku tradycyjnie charakteryzuje się wzrostem liczby zamykanych firm, o tyle październikowy wynik jest symptomem pogarszającej się sytuacji na rynku. Należy się obawiać, że ten trend utrzyma się w przyszłym roku.

Trudniej o pieniądze na własny biznes

 Czekają nas ciężkie chwile na rynku pracy» Czekają nas ciężkie chwile na rynku pracy
Aż 58 proc. badanych młodych ludzi wskazuje brak kapitału jako główną barierę w zakładaniu firmy - wynika z raportu firmy Amway. Trudno jednak oczekiwać, by rok 2013 był pod tym względem przełomowy. Kryzys oraz kończąca się perspektywa budżetowa spowodują przykręcenie kurka z pieniędzmi na start w biznesie. Już w tym roku osoby bezrobotne ubiegające się o dotacje z urzędu pracy odczuły politykę oszczędnościową ministra Rostowskiego. Szef resortu finansów zamroził ponad 6 mld zł z Funduszu Pracy, które przeznaczone są m.in. na wspieranie młodych firm. Przyszyły rok zapowiada kontynuację tej polityki, co niekorzystnie odbije się na osobach bezrobotnych myślących o własnej firmie.

W nadchodzącym roku dobiega końca unijna perspektywa budżetowa 2007-2013. To istotna informacja dla początkujących przedsiębiorców, którzy liczą na dotację z UE. Coraz głośniej bowiem mówi się w Brukseli, że w nowej perspektywie dotacje zostaną zastąpione zwrotnymi pożyczkami. Niezależnie od tego, jakie decyzje podejmą unijni przywódcy, ostatnia szansa na zdobycie dotacji w obecnej perspektywie zwiększy kolejki chętnych. Wnioskodawców będzie więcej i wzrośnie konkurencja. Będzie jeszcze trudniej zarówno o pieniądze z działania 6.2 (do 40 tys. na każdy biznes), jak i 8.1(do 700 tys. zł na e-biznes).

Wzrosną składki ZUS

Każdemu młodemu przedsiębiorcy przysługuje przez pierwsze dwa lata prawo opłacania niższych składek ZUS. Właściciele startujących firm muszą się liczyć w 2013 roku z większymi obciążeniami z tego tytułu. Z 1500 zł do 1600 zł wzrośnie bowiem płaca minimalna, która jest bazą wyliczania tzw. małego ZUS-u. Przyjmując podstawę obliczania na poziomie 480 zł (30 proc. płacy min.), składki wyniosą: emerytalna - 93,70 zł, rentowa - 38,40 zł, chorobowa - 11,76 zł, wypadkowa - 9,26 zł. W efekcie młody przedsiębiorca zapłaci miesięcznie prawie 10 zł więcej niż w roku ubiegłym.

Prognozy 2013

Grzegorz Marynowicz

Bankier.pl

Źródło:
Grzegorz Marynowicz
Grzegorz Marynowicz
analityk Bankier.pl

Pomysłodawca i redaktor prowadzący serwisu MamBiznes.pl - pierwszego w Polsce projektu skierowanego wyłącznie dla młodych przedsiębiorców. W 2009 portal został przejęty przez Grupę Bankier.pl. Autor kilkuset artykułów i poradników dotyczących przedsiębiorczości, działalności gospodarczej i e-biznesu. Pomysłodawca takich cykli jak: „Tak się robi e-biznes” czy „Startupy na dywaniku”.

Tematy
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Advertisement

Komentarze (11)

dodaj komentarz
~Rostowski= Soros
Witam

Jan Antony Vincent-Rostowski, znany też jako Jacek Rostowski jest obecnie polskim ministrem finansów. W momencie otrzymania teki ministra nawet nie miał obywatelstwa polskiego a tylko brytyjskie. To pierwszy taki przypadek braku polskiego obywatelstwa w szeregach rządzących Polską od czasu powołania obywatela ZSRR,
Witam

Jan Antony Vincent-Rostowski, znany też jako Jacek Rostowski jest obecnie polskim ministrem finansów. W momencie otrzymania teki ministra nawet nie miał obywatelstwa polskiego a tylko brytyjskie. To pierwszy taki przypadek braku polskiego obywatelstwa w szeregach rządzących Polską od czasu powołania obywatela ZSRR, towarzysza Konstantego Ksawerowicza Rokossowskiego na Marszałka Polski.

Minister Finansów każdego rządu jest newralgiczną i centralną jego postacią. Spełnia on identyczną rolę jak Dyrektor Finansowy w każdej firmie, od którego zależy bieżąca i przyszła płynność finansowa oraz długookresowe generowanie i kumulowanie zysku pozwalające na trwanie (czyli brak bankructwa) i rozwój każdej firmy. Decyzje podejmowane przez takiego osobnika mają nieraz długookresowe skutki, które uwidaczniać się mogą po wielu latach... gdy już dawno nie pełni on takiej funkcji...

Nasz Jacek czy Vincent Rostowski jest przedstawiany w sposób nad wyraz różnorodny, przy czym jest mu stawiany zawsze jeden podstawowy zarzut: niewystarczającej wiedzy i dorobku zawodowo-naukowego w zakresie ekonomii oraz finansów. Wskazuje mu się brak posiadania kierunkowego tytułu naukowego oraz stopnia naukowego doktora lub doktora habilitowanego (Bakałarz, magister czy profesor Jacek Rostowski?). Wielu też podważa posiadanie przez niego tytułu magistra ekonomii zgodnego z polskim systemem szkolnictwa wyższego, który kończy się napisaniem pracy dyplomowej (magisterskiej). Posiadany przez niego brytyjski tytuł zawodowy Master of Science uzyskany w 1975 roku (sic!) nie kończy się napisaniem takowej i podobnej zakresowo oraz tematycznie pracy dyplomowej jak w Polsce. Często też o Jacku Rostowskim opowiada się w sposób humorystyczny (bezPESEL), lekko kpiarski lub nawet lekceważący.

Ja też wielokrotnie odnosiłem się w swoich tekstach do tejże - moim zdaniem - niechlubnej postaci polskich finansów. W grudniu 2009 roku w poście zatytułowanym: Panie Vincencie! Bądź mężczyzną! pisałem m.in.: "Często (...) wskazuję, że znajduje się Pan w "konflikcie interesów", bowiem jest Pan po "uszy zadłużony" w niepolskich instytucjach finansowych! Zastanawiam się też od dawna, czy Polskim Ministrem może być osoba posiadająca również inne obywatelstwo. I jeżeli tak, to czyje w tym wypadku interesy Pan reprezentuje: Polski czy swojej drugiej Ojczyzny? Podważam Pańskie kompetencje wskazując, że wszystkie Pana szacunki makroekonomiczne okazały się nietrafione (np. sławetny 4% wzrost PKB!). Wyśmiewam się z Pana jako ekonomisty, który tymże ekonomistą został jedynie dzięki G. Sorosowi, który raczył Pana zatrudnić na Węgrzech w szkole założonej przez swoją fundację (niech Pan spyta Brytyjczyków co sądzą o G, Sorosu!). Kpię z Pana, jak wielka rzesza innych ekonomistów, analizując skonstruowany przez Pana Budżet RP na 2010 rok! Zastanawiam się, czy Pan posiada PESEL i NIP, bo jeżeli nie! To jak Pan się rozlicza z polskim Fiskusem... Jako Minister Finansów!!! No JAK? I boję się ostatecznie, że doprowadzi Pan do Bankructwa Moją Ojczyznę!... A Pan nic!
Proszę powiedzieć co Pan, jako ekonomista/finansista, osiągnął zawodowo?Proszę przedstawić tytuły i treść Pańskich prac licencjackich i magisterskich!
Proszę przedstawić jakiekolwiek Pana publikacje w dziedzinie ekonomii i finansów!
Proszę przedstawić wysokość swojego długu w UK!
Proszę powiedzieć, czy prawdą jest Pana "poddaństwo" wobec G. Sorosa i zdementować fakt świadczenia dla niego pracy jako pracownik najemny?
Proszę powiedzieć czy kiedykolwiek wspomniał Pan, że jest patriotą, Polakiem... I kiedy?
Prosiłbym jeszcze o wiele rzeczy, ale jakoś tak Pan nie ma z reguły pojęcia o czym Pan mówi....
Jest mi po prostu, jako Polakowi, smutno, ze mam takiego Ministra Finansów..."

Niestety sądzę, że dzisiaj - niemalże już po dwóch latach - mógłbym napisać bardzo podobnie, ale obecnie jest chyba jeszcze więcej negatywnych dla polski wątpliwości związanych z Vincentem Rostowskim...

Ostatni w polskiej i zagranicznej prasie z wielka konsternacją i nawet trochę żartobliwie mówiło się o zaskakującej wypowiedzi "naszego" ministra, który podczas debaty w Parlamencie Europejskim - wskazując na ogromne niebezpieczeństwo kryzysu greckiego i strefy euro dla UE - powiedział: "Za wszelką cenę musimy ratować Europę. Nie łudźmy się, gdyby euro miało się rozpaść, to Europa długo tego szoku nie przetrwa".Szokującym było też pośrednie wskazanie przez V. Rostowskiego na możliwość wybuchu wojny w Europie jako konsekwencji upadku Unii i waluty euro...

Moim subiektywnym zdaniem uważam, że słowa wypowiedziane przez V. Rostowskiego nie były prawdopodobnie żadnym przypadkiem ani nie wynikały z jakiejś megalomanii lub nawet mitomanii naszego ministra... Niestety dla Europy były niemalże groźbą skierowaną wobec niej przez... - być może tylko przypuszczalnie w ramach jedynie oczywiście narracji z kategorii "political fiction" - międzynarodowy establishment skupiony wokół największych finansistów świata (i nie tylko finansistów) a reprezentowany niechybnie albo chybnie albo być może... m.in. przez obywatela USA, węgierskiego Żyda - Georga Sorosa.

Czyżby więc upadek upadek Unii Europejskiej (i oczywiście waluty Euro) zastopowałby misternie budowany plan utworzenia jednej wielkiej globalnej gospodarki zarządzanej centralnie przez jeden rząd światowy? Czyżby więc ponadto naprawdę Unia Europejska i euro były aż w tak fatalnej kondycji, że grozi im realny upadek a tym samym musiały być "przywołane do porządku"? Czyżby tak naprawdę rządy europejskie w swoich krajach kompletnie były już ubezwłasnowolnione od siejących groźby i ostrzeżenia światowych globalistów?

Trudno będzie zapewne udzielić na w/w nielogiczne i bezsensowne pytania jakiejś logicznej i sensownej odpowiedzi, więc pozostaje mi jedynie wytłumaczenie mojego jakiegoś nieokreślonego przeczucia o rzekomym oczywiście posłannictwie Jana Vincenta Rostowskiego...

Z oczywistych względów opierał się będę w większości na polskich aspektach owego posłannictwa, które czasowo wynika też z obecnej prezydencji Polski w UE. Dla przejrzystości dowodu ewentualnego posłannictwa posłużę się wypunktowaniem ważnych kwestii:

1. W roku 1986 lub 1987 M. Gorbaczow złożył deklarację o możliwym w przyszłości zjednoczeniu NRD i NRF,
2. W roku 1988 powstała Polsce Fundacja Fundacja im. Stefana Batorego,"założona w 1988 roku przez George'a Sorosa, amerykańskiego finansistę i filantropa, oraz grupę przywódców polskiej opozycji demokratycznej lat 80-tych".Zastanawiający jest udział "opozycji" w roku 1988, kiedy jeszcze przecież PRL istniał w pełni, tropiąc i niszcząc wszelaką opozycję. Dzisiaj w Radzie Fundacjizasiadają: Jan Krzysztof Bielecki (ekonomista, Przewodniczący Rady Gospodarczej przy Premierze RP, uważany przez wielu za faktycznego "cichego" obecnego premiera RP, przyjaciel od zawsze i mentor Donalda Tuska); Bogdan Borusewicz (historyk, Marszałek Senatu RP); Agnieszka Holland (reżyserka i scenarzystka, Prezydent Polskiej Akademii Filmowej); Olga Krzyżanowska (lekarz); Helena Łuczywo (redaktorka, współzałożycielka Gazety Wyborczej); Krzysztof Michalski (filozof, dyrektor Instytutu Nauk o Człowieku w Wiedniu - sic!); Andrzej Olechowski (ekonomista, Wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej Banku Handlowego S.A., jedyny stały członek Grupy Bilderberg uważanej za już prawie tzw: "rząd światowy NWO"); Zbigniew Pełczyński (politolog, Uniwersytet Oksfordzki); Andrzej Rapaczyński (prawnik, Uniwersytet Columbia, mąż Wandy Rapaczyńskiej z domu Gruber - obywatelki USA i współzałożycielki AGORY - Gazety Wyborczej); Hanna Suchocka (prawnik, Ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej - członkostwo zawieszone na czas pełnienia misji dyplomatycznej); Henryk Woźniakowski (wydawca, Prezes Zarządu Społecznego Instytutu Wydawniczego Znak). Zarząd Fundacji obecnie stanowią: Aleksander Smolar (... w latach 1989-1990 - doradca ds. politycznych premiera Tadeusza Mazowieckiego, w latach 1992-1993 - doradca ds. polityki zagranicznej premier Hanny Suchockiej. Prezes Fundacji Batorego od 1990 roku); Klaus Bachmann; Nathalie Bolgert; Szymon Gutkowski (m.in. współwłaściciel i dyrektor generalny agencji reklamowej DDB oraz asystent Jacka Kuronia w Sztabie Wyborczym Unii Demokratycznej podczas wyborów parlamentarnych w 1991 roku); Irena Herbst (m.in. doradca Zarządu Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, w latach 1992-1996 - wiceminister w resorcie planowania przestrzennego i budownictwa, w latach 2003-2005 - podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki, w latach 1996-2002 i 2005-2006 - wiceprezes Zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego); Jacek Kochanowicz (profesor ekonomii, m.in.: kierownik Katedry Historii Gospodarczej na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego); Radosław Markowski (profesor socjologii, m.in.: dyrektor Zakładu Badań Porównawczych nad Polityką w Instytucie Studiów Politycznych PAN); Andrzej Ziabicki (profesor chemii, m.in.: długoletni kierownik Pracowni Fizyki Polimerów w Instytucie Podstawowych Problemów Techniki PAN, w latach 1990-1991 członek Komitetu Nauki i Techniki w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, doradca podkomisji Nauki i Edukacji w rozmowach Okrągłego Stołu w 1989 roku),

3. W maju/kwietniu 1988 roku rozpoczęły się strajki, które były preludium do wydarzeń "okragłostowłowych", czyli stopniowego wkomponowywania Polski w system globalnej Europy (świata) z nagrodzeniem oczywiście za "dobrą robotę" komunistycznych zarządców Polski lat 1944-1989,

4. W latach 1989-1991 wprowadzano w Polsce tzw. Plan L. Balcerowicza (w momencie wprowadzania swojego planu jedynie doktora nauk ekonomicznych!). Plan L. Balcerowicza był wierną kopią tzw.Konsensusu Waszyngtońskiego, który początkowo miał mieć zastosowanie w krajach Ameryki Łacińskiej. Od 1986 (1987) roku (po deklaracji Gorbaczowa iż zgodzi się w przyszłości na Zjednoczenie Niemiec... a więc de facto na upadek komunizmu) plan ów (którego głównymi współtwórcami byli G. Soros i J. Sachs oraz po trosze J. Wiliamson) postanowiono zastosować go w krajach postkomunistycznych. Wybrano jako cel eksperymentu Polskę (sic!) posiadającą największy majątek do oddania ze wszystkim krajów "postkomunistycznych", będącą największym i najbardziej znienawidzonym oraz "krnąbrnym" krajem postsocjalistycznym oraz mającą służyć jako przetarcie drogi włączenia tychże krajów do planu globalizacji światowej. Doradcami L. Balcerowicza we wdrażaniu owego planu byli m.in.: J. Sachs i... "nasz" Jan Jacek Antony Vincent-Rostowski. W tym czasie też Vincent Rostowski był też wykładowcą w UCL School of Slavonic and East European Studies, University of London,

5. W roku 1995 został Vincent Rostowski został profesorem mianowanym prywatnej uczelni (nie posiada tytułu naukowego ani stopnia naukowego doktora) i kierownikiem Katedry Ekonomii na Central European University w Budapeszcie. Uniwersytet ten założony został w 1991 roku przez obywatela USA, węgierskiego Żyda - Georga Sorosa,

6. (żeby nie przeciągać - wyciąg z wikipedii) Vincent Rostowski "w latach 1989–1991 pełnił funkcję doradcy ekonomicznego wicepremiera i ministra finansów Leszka Balcerowicza, a w latach 1997–2001 kierował Radą Makroekonomiczną w Ministerstwie Finansów. Od 2002 do 2004 był doradcą prezesa NBP. Doradzał również(chyba na początku lat 90-tych - dop.k.j.)rządowi Federacji Rosyjskiej w sprawach polityki makroekonomicznej (sic!!!). Od 2004 zajmował stanowisko doradcy zarządu Banku PEKAO S.A. (zawiesił tę działalność, obejmując urząd ministra). Należy do współzałożycieli Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych (CASE), zasiadał w radzie tej fundacji (członkostwo zawieszone wraz z objęciem funkcji ministra)". W radach fundacjisą też sami znajomi, m.in. Leszek Balcerowicz i J. Sachs. Ciekawy jest "epizod" doradzania rządowi W. Putina... (sic!),

7. Za czasów ministra V. Rostowskiego:

– dwukrotnie wyprowadzono z Polski nawet setki miliardów złotych poprzez spekulacyjna grę na polskim złotym prowadzona m.in. przez Goldman Sachs oraz dodatkowo "wyssano" polskie finanse za pomoca tzw.: asymetrycznych opcji walutowych (zob.: UWAGA - Powtórka z rozrywki... znów spekulacje na polskim złotym!, Spekulacja na złotym! - CORAZ OSTRZEJ!, EUR/PLN - przekroczona granica 4 zł!,
– dług publiczny Polski wzrósł do 800 mld zł (3 bilionów?), deficyt do 100 mld zł a zadłużenie zagraniczne do 250 mld USD (zobacz: Trochę o podwyżce stawki VAT i antypotrzebie L. Balcerowicza ) - obecny stan finansów Polski jest stanem "przedzawałowym", "przedupadłościowym"... a minister finansów zyskuje miano "mistrza kreatywnej księgowości"
– finalizuje się być może się ostateczna destabilizacja i grabież prywatyzacyjna Polski....

Uhmm... Kim jesteś Vincencie Rostowski?

Pozdrawiam

P.S. Warto też zastanowić się nad przyczynami śmierci w tragedii smoleńskiej m.in. S. Skrzypka - Prezesa NBP, który przeciwstawiał się m.in. walucie Euro, sprywatyzowaniu NBP i PKO BP oraz otwarciu elastycznej linii kredytowej MFW (zobacz schemat na końcu tekstu: Coś chyba nie tak z moimi snami i konfabulacjami? To Oni mieli zginąć?).

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/; kjahog@gmail.com

Z:Salon24
~Texas
Nie ma sensu zakladani dzialalnosci bo to jest drogie w polsce i nie ma rzeczywistego wsparcia. Jak juz zaloz spzoo i wyplacaj wynagrodzenie za posied zenie zarzadu tylko 19proc podatku i nic wiecej. Ja zalozylem ostatnio za1500 jako koszt jednorazowy.
~maaartynak
Dla jednososbowej dzialalności gospodarczej ZUS zawsze powinien wynosić max 400zł.
robercik212
Więcej firm bo coraz więcej pracodawców wymaga własnej działalności gospodarczej, a firmy jednoosobowe sie zamykają po dwóch latach kiedy trzeba płacić normalny ZUS, i tak 2 lata temu ktoś dostał sporo kasy na otwarcie zazwyczaj jakiegoś salonu kosmetycznego, albo czegoś czego jest pełno i nie przynosi zysku
~dezel
Bez dokładnego biznesplanu nie da rady..
~klin
Dokładny biznes plan w Polsce .Nie rób jaj . Gro tych biznes... to kity wciskane przez cwaniaczków młodym nawiedzonym szczególnie jak chodzi o dotacje.W teori wszystko wygląda super .W realu jest zupełnie inaczej.
~klin
Dokładny biznes plan w Polsce .Nie rób jaj . Gro tych biznes... to kity wciskane przez cwaniaczków młodym nawiedzonym szczególnie jak chodzi o dotacje.W teorii wszystko wygląda super .W realu jest zupełnie inaczej.
~Robsi odpowiada ~klin
Nawet biznes plan nie pomoże ze starciem z realnym rynkiem i konkurencją. Albo jedziesz na opłakanej marży albo się zawijasz. Pozdrawiam
~Frugo odpowiada ~klin
Biznes plany miały być może jakąś wartośc kilkanaście lat temu. Dzisiaj każda spółka prawa handlowego je robi, b. wiele atuualizuje co roku lub 2 lata. Małe firmy musza je produkować, gdy starają się o kredyt lub dotację.
~dezel
Jak zakładasz firmę to wszędzie tylko płacisz , a następnie uda się czy nie uda.
Nie udało się - duża konkurencja ,a ty rozpocząłeś dopiero działalność latasz prosisz rodzinę znajomych banki o pomoc. I masz dość. Likwidujesz i znów płacisz. Ulga dla wszystkich ( Chciał dobrze nie wyszło). Ogon się ciągnie dalej.

Powiązane: Podsumowania 2012, prognozy 2013

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki