REKLAMA
TYLKO U NAS

Jak wyjść ze strefy euro?

Sławomir Stroński2012-07-24 09:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2012-07-24 09:00
Jak wyjść ze strefy euro?
Jak wyjść ze strefy euro?
fot. iStockphoto / Thinkstock / / Thinkstock

Sprawę należy postawić jasno: Grecja nie jest w stanie spłacić swoich długów. Drodzy inwestorzy, nie dostaniecie tych pieniędzy. Dla własnego interesu Grecja powinna strefę euro opuścić. Problem w tym, że nie ma odpowiedniej procedury. W tym wypadku lekarstwo może być gorsze od choroby. Grunt to wyzdrowieć.

Twórcy strefy euro nie przewidzieli sytuacji, w której któreś państwo zechce z niej wyjść. To "niedopatrzenie" mści się teraz, ponieważ nie ma odpowiedniej, zaplanowanej procedury opuszczenia strefy wspólnej waluty. Niektórzy sądzą, że faktycznie opuszczenie strefy euro oznacza równoczesne wyjście z Unii Europejskiej, ponieważ ze względu na gospodarcze powiązania nie da się tego inaczej przeprowadzić. W kolejce do drzwi z napisem "euro exit" jako pierwsza stoi Grecja. I mimo że oficjalnie nie ma nie tylko procedury, ale i żadnych ruchów w tym kierunku, co należy odebrać raczej jako chęć uniknięcia wprowadzania paniki na rynkach, brukselscy urzędnicy zapytani o scenariusz anonimowo przyznają, że "mamy co nieco gotowe".

Grecka tragedia

Problem z długiem Grecji polega na tym, że w obecnej wysokości nie jest w stanie go spłacić siłami własnej gospodarki. Członkostwo w strefie euro, gdzie o polityce monetarnej decyduje Europejski Bank Centralny, jest dodatkową przeszkodą, ponieważ Grecja nie może zdewaluować swojej waluty i tym spłacać zadłużenia. Takiej sytuacji chcą też uniknąć właściciele greckich długów. Po tym, jak nowy rząd oficjalnie zapowiedział chęć renegocjacji warunków pakietu pomocowego, pojawił się pomysł zmiany mechanizmu greckiej pomocy.

Otóż okazuje się, że spory udział w greckim zadłużeniu mają zagraniczni wierzyciele z instytucji publicznych, wliczając w to ECB, posiadający około 35 mld euro w greckich obligacjach. Jeśli Grecja zaprzestałaby obsługi długu, oznaczałoby to spore problemy dla przede wszystkim niemieckich i francuskich banków, powiązanych kapitałowo z bankami w Polsce. Dlatego padła propozycja, by nie zawieszać całkowicie pomocy dla Grecji, tylko utworzyć specjalne konto, na które trafiałaby pomoc, za którą byłyby wykupywane obligacje. Rząd nie mógłby użyć tych pieniędzy do zasypania budżetowej dziury, wypłaty emerytur, płac oraz żadnych innych wydatków sektora publicznego. Mechanizm działałby do momentu wykupienia całości - albo przynajmniej większości - obligacji z rąk wierzycieli. Ostatnie obligacje EBC zapadają dopiero w 2030 roku.

Całkowitą wielkość greckiego długu jest znaczna. Banki, fundusze hedgingowe i firmy ubezpieczeniowe roszczą sobie po marcowej wymianie około 100 miliardów euro. 73 miliardy wyniósł pierwszy pakiet pomocowy, plus około 35 miliardów powiada EBC. Agencja Fitch ocenia, że w tym roku roszczenia sektora publicznego wobec Grecji wyniosą około 300 miliardów euro. To są długi niemożliwie do spłacenia przez grecką gospodarkę. Drodzy inwestorzy, przykro mi, nie dostaniecie tych pieniędzy.

Dla Grecji wprowadzenie drachmy wydaje się być czyś po pierwsze nieuniknionym, po drugie gospodarczo bardzo opłacalnym. Ideą jest, by osłabić nową drachmę do takiego poziomu, aby wreszcie się coś zaczęło opłacać, a ekonomia mogła urosnąć. Podobnie postąpiła Argentyna w latach 2000-01, przekonując 76% właścicieli obligacji do zaakceptowania zmniejszenia wartości papierów dłużnych o dwie trzecie. Lata wyrzeczeń i bólu opłaciły się, ale Argentyna miała własną walutę i rozwinięty przemysł. Grecja ma trudniej, bo ma euro, którym nie rządzi. Jak się go pozbyć?

Krok 1: decyzja polityczna

Greccy politycy muszą porozumieć się w sprawie opuszczenia strefy euro. Następnie z szefami resortów finansów Unii Europejskiej w tajemnicy, by nie wprowadzać paniki na rynkach, zostanie ustalona data wyjścia ze strefy. Być może właśnie się to dzieje.

Krok 2: przygotowanie waluty

Równocześnie należy zacząć przygotowywać wprowadzenie nowej drachmy od strony technicznej - projekt banknotów, matryce, druk w drukarniach. Przygotowanie odpowiedniej ilości papierowego pieniądza wyniosłoby około czterech miesięcy.

Krok 3: publiczne ogłoszenie

W pewien piątek wieczorem, już po zamknięciu rynków, premier bądź prezydent (zależy, kto aktualnie będzie cieszył się większym zaufaniem społecznym) w wieczornym orędziu ogłosi narodowi program zmian i datę powrotu do starej "nowej" waluty.

Krok 4: wakacje bankowe

Przez około tydzień trzeba będzie zabronić obywatelom wypłacać pieniądze z banków, by dać czas na wydrukowanie i dowiezienie nowej waluty. Z bankomatów wypłaty tylko niewielkich ilości, rzędu 20 do 50 euro dziennie na pokrycie bieżących wydatków. W takich sytuacjach może się przydać w placówkach banków policja ukryta za workami z piaskiem, a budynki zamienione w małe twierdze.

Krok 5: denominacja

W dniu wprowadzenia nowej drachmy dokona się całkowita, bezwarunkowa i automatyczna denominacja zgromadzonych środków. Wymienione muszą zostać wszystkie oszczędności i aktywa, po kursie początkowym 1:1. Od tej pory banki będą mogły wypłacać pieniądze tylko w drachmach. Rząd ogłosi okres obowiązkowej wymiany euro na drachmę, która od tej pory będzie jedynym prawnym środkiem płatniczym w kraju.

Krok 6: przestawienie sektora finansów

Przestawienie całego systemu finansowego, wszystkich operacji i transakcji gotówkowych, rozliczeń i płatności na drachmę. Przeliczenie długu publicznego na nową walutę. Wypłaty pensji w sektorze publicznym, emerytur, rent i zasiłków już w nowej walucie. Być może trzeba będzie dokapitalizować bądź nawet znacjonalizować niektóre banki.

Krok 7: kontrola kapitałowa

Grecki rząd będzie musiał wprowadzić kontrolę przepływu kapitału. Zabronione będzie transferowanie za granicę większych ilości pieniędzy, by w ten sposób zachować pewien poziom bankowych oszczędności. Będzie to również oznaczało jednostronne wprowadzenie kontroli granicznych. W przeciwnym wypadku Grecy bardzo szybko wypompowaliby pieniądze za granicę.

Konsekwencje

Po wprowadzeniu drachmy jej kurs natychmiast poleci w dół i jest to nieuniknione. Szacuje się, że jej wartość spadnie o 50 do 80 procent, co z kolei spowoduje, że banki i firmy, posiadające zadłużenie zagraniczne w euro (bądź innej stabilnej walucie) nie będą w stanie obsłużyć długu i będą musiały ogłosić upadłość.

Grecja pogrąży się na kilka lat w jeszcze głębszą recesję. Mniej więcej o 10 procent PKB skurczy się gospodarka w pierwszym roku obowiązywania nowej drachmy, cofając się w rozwoju o lata. Jednak potem wzrośnie szybciej, niż w przypadku zostania w strefie euro.

Nagle w Grecji zacznie się opłacać coś produkować. W wyniku dewaluacji import stanie się droższy, ożyje więc krajowa produkcja. Eksport stanie się tańszy i tym samym bardziej konkurencyjny - grecka oliwa z oliwek zacznie wypierać z europejskich supermarketów produkty hiszpańskie. Zacznie się opłacać w kraju inwestować ze względu na niższe koszty, a będzie jeszcze lepiej, jeśli do tego czasu Grecy zrobią porządek z prawem. Greckie aktywa staną się bardzo atrakcyjne dla zagranicznych inwestorów. Bilans handlowy ulegnie poprawie, może nawet wyjdzie na plus. Gospodarka pierw zaliczy dno, ale szybko się z tego dna podniesie i wystrzeli w rakietowym tempie w górę. I nie należy również zapominać o turystyce - co roku to dodatkowy spory zastrzyk PKB, a turystów przyjedzie jeszcze więcej, bo po prostu będzie taniej.

Są i wady - poziom życia Greków drastycznie spadnie, społeczeństwo zubożeje. Pauperyzacja może doprowadzić do pogłębienia chaosu, który i tak czeka kraj zaraz po opuszczeniu strefy euro, i zdestabilizowania tej części Europy, przynajmniej na kilka lat. Inwestorzy stracą to, co zainwestowali, co zachwieje równowagą finansową instytucji finansowych w Europie i być może niektóre niemieckie i francuskie banki będą zmuszone ogłosić niewypłacalność. Grecka feta odbije się czkawką.

Źródło:
Tematy
Konta firmowe bez ukrytych opłat. Sprawdź najnowszy ranking
Konta firmowe bez ukrytych opłat. Sprawdź najnowszy ranking

Komentarze (28)

dodaj komentarz
~dezel
To jest jak u mnie w domu, ni jak nie mogę pozbyć się kredytu , już tak zapiołem pasa , i nic. Sam się dziwię jak to moja rodzina wytrzymuje. Zamiast coraz lepiej .ciągle jest tak samo jak nie gorzej.
~Caesar
nie wiem jakie zioła bierze autor, ale najwyraźniej nie działają dobrze "ponieważ Grecja nie może zdewaluować swojej waluty i tym spłacać zadłużenia." Tym sposobem to można spłacać zadłużenie wobec własnych obywateli-niewolników, co w Polsce skutecznie robi się od 1945...Niemożliwe do spłacenia 100mld euro to mniej więcej nie wiem jakie zioła bierze autor, ale najwyraźniej nie działają dobrze "ponieważ Grecja nie może zdewaluować swojej waluty i tym spłacać zadłużenia." Tym sposobem to można spłacać zadłużenie wobec własnych obywateli-niewolników, co w Polsce skutecznie robi się od 1945...Niemożliwe do spłacenia 100mld euro to mniej więcej również dług Polski o podobnym PKB i znacząco bardziej licznej, pazernej i rozwydrzonej administracji publicznej. Z małą różnicą, że nad upadkiem Polski bankierzy niemieccy nie będą długo płakać (no może minuta ciszy...). Pomysł na wyzucie obywateli z ich środków (blokada wypłat, wymiana waluty) jest pozornie skuteczny, tylko że dotyczy środków nieporównywalnie mniejszych od potrzeb, no i jest spóźniony o co najmniej rok. Większość Greków dawno wypłaciła kasę z banków, a co przezorniejsi zdywersyfikowali lokowanie oszczędności (fizyczne złoto, ziemia, fizyczne dolary, fizyczne euro). "Nagle w Grecji zacznie opłacać się produkować" - I niby ta opłacalność zależy wyłącznie od kursu wymiany ??? A kurs od czego zależy Panie Balcerowicz II ??? Ano od tego jaką część wytworzonej wartości dodanej zachowuje inwestor, jaką otrzymują pracownicy i ile zabiera państwo. A jeśli kraj utrzymuje ileś milionów pasożytów publicznych to MUSI mieć wysokie podatki i produkcja staje się NIE OPŁACALNA bo z kraju gdzie kwitnie administracja robotnicy dla których inwestor nie ma pieniędzy na wypłaty wyjadą do innych państw ( w Polsce - około 2 mln w 5 lat...).
Reasumując - Grecji zostaje albo rewolucja i katastrofa ekonomiczno-socjalna, albo realne reformy, czyli przeniesienie zatrudnienia z administracji do wytwarzania i usług.
Może to by się i udało (bo na transformację Grecji UE stać) ale w kolejce stoją już Hiszpania, Portugalia, Włochy itd. A w żadnym z tych krajów referenci w urzędach nie mają ochoty na zamianę klawiatury na miotłę i łopatę...
~dezel
To wszystko prawda, tylko produkcja to Chiny
~konichiwa
Dobra analiza, można tylko podkreślić, że na 10 mln mieszkańców Grecji - 3, 6 mln to urzędnicy, a wyprowadzone już z Grecji Euro, przeznaczono na zakup nieruchomości w Berlinie.
~Gadżecik
Wprowadzenie EURO w Polsce widzicie Panowie w samych barwach...a ja widzę parę drobnych problemów technicznych...np jak bedzie przeliczone EURO ? W stosunku 1:1 ? Teraz wielu rencistów ma renty w wysokości 600 - 800 zł otrzymają 1:1 ? Nasze zarobki realne to około 1500 zł czyli niecałe 400 EURO...nagle otrzymamy 1500 EURO ? Weżmy Wprowadzenie EURO w Polsce widzicie Panowie w samych barwach...a ja widzę parę drobnych problemów technicznych...np jak bedzie przeliczone EURO ? W stosunku 1:1 ? Teraz wielu rencistów ma renty w wysokości 600 - 800 zł otrzymają 1:1 ? Nasze zarobki realne to około 1500 zł czyli niecałe 400 EURO...nagle otrzymamy 1500 EURO ? Weżmy cene benzyny...w przybliżeniu to 6,00 zł przy zarobkach 1500 zł...i co będzie po wprowadzeniu EURO ? Otrzymamy 1500 EURO a cena benzyny wyrówna do zachodnich cen czyli około 1,40 EURO ? Bardzo byłoby to ciekawe...A co Panowie o tym sadzą ?
~fun a na bear'a
Euro nie będzie przeliczone bo Euro w Polsce zostanie odrzucone! a dobrze było by przytoczyć jak to było z frankiem, marką, lirem, pesso, i drachmą.
Jakoś na początku wprowadzili Euro tylko do tabeli wszystkich walut a dopiero później, później nadrukowali papierki. Marka stała wtedy 1.7 zł później skoczyła do 2.2 PLN ale trudno
Euro nie będzie przeliczone bo Euro w Polsce zostanie odrzucone! a dobrze było by przytoczyć jak to było z frankiem, marką, lirem, pesso, i drachmą.
Jakoś na początku wprowadzili Euro tylko do tabeli wszystkich walut a dopiero później, później nadrukowali papierki. Marka stała wtedy 1.7 zł później skoczyła do 2.2 PLN ale trudno spamiętać jak marka stała do Euro. Może ktoś pamięta?
~Marko
A nie lepiej jakby Grecja sprzedała jakąś wyspę np. chińczykom?
Za sprzedaż np. Krety dostaliby tyle kasy, żeby starczyło na wszystkie zobowiązania jeszcze sporo by zostało.
~2+2=4
1. Nie dostaną kolejnej transzy i zabraknie im Euro na wypłaty zobowiązań z budżetu.
2. Wydrukują na kolanie "bony" na euro, którymi "tymczasowo" będą płacić zobowiązując sie do ich wymiany 1:1 na Euro, jak tylko się dogadają z Trojką.
3. Ludzie i firmy rzucą się do banków ratować swoją kasę powodując nieoczekiwane
1. Nie dostaną kolejnej transzy i zabraknie im Euro na wypłaty zobowiązań z budżetu.
2. Wydrukują na kolanie "bony" na euro, którymi "tymczasowo" będą płacić zobowiązując sie do ich wymiany 1:1 na Euro, jak tylko się dogadają z Trojką.
3. Ludzie i firmy rzucą się do banków ratować swoją kasę powodując nieoczekiwane "wakacje bankowe" czyli po prostu plajtę banków. (politycy i bankierzy już swoje wypłacili - na 100%)
4. Policja będzie w bankach, na ulicach wojsko a worki z piaskiem na "byłych" przejściach granicznych.
5. Jak już się skończy rabowanie sklepów i pacyfikacja obywateli, to cieszący się największym zaufaniem Generał zacznie rozmowy na temat posprzątania tego burdelu
~MI
Panowie!!!

Strefa euro nie może się rozpaść i tyle!!!

Pozdrawiam,
MI z wakacji
~hello
a nasza drużyna chce wejśc do strefy euro PO ,podobno mają po dwa paszporty?

Powiązane: Strefa euro

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki