Samochody elektryczne dopiero nieśmiało zdobywają rynek – szczególnie w Polsce. Na portalach aukcyjnych można jednak już znaleźć kilka ogłoszeń z używanymi egzemplarzami. Okazuje się, że na kilkuletniej tesli można zaoszczędzić już nawet 100 000 zł.
Nie jest to jednak tak wysoka obniżka jak w przypadku samochodów z silnikami spalinowymi – przyjmuje się, że tracą one nawet 30 proc. wartości po pierwszym roku od zakupu, a po 3-4 latach tanieją o ponad połowę. W przypadku elektryków spadek jest na razie wolniejszy, choć wydawałoby się, że wytrzymałość baterii w takich pojazdach jest wciąż niepewna.


Silniki spalinowe: o ponad połowę taniej po 4 latach
Najmocniej trzymające cenę modele pojazdów tracą co najwyżej 40 proc. wartości w ciągu wspomnianych 4 lat – taki wniosek płynie z tegorocznej edycji corocznego badania Wertmeister, które analizuje spadki cen samochodów. Upływ 4 lat w najmniejszym stopniu wpływa na cenę europejskich marek samochodów. Grono zwycięzców w kilkunastu kategoriach zasiliły między innymi takie marki jak: BMW, Opel, Porsche i Mercedes.
Najmniej tracące na wartości samochody według badania Wertmeister 2015 |
||
---|---|---|
Kategoria |
Model |
Wartość rezydualna po 4 latach względem ceny początkowej |
Samochody elektryczne |
BMW i3 |
60,1 % |
Micro-samochód |
Opel adam 1.0 ecoFlex |
57,5 % |
Mały samochód |
Mini cooper 5-drzwiowy |
65,6 % |
Samochód kompaktowy |
Audi A3 1.4 TFSI sportback e-Tron |
57,3 % |
Klasa średnia |
BMW 325d touring |
53,7 % |
Klasa wyższa |
Jaguar XF 3.0 V6 diesel S sportbrake |
53,5 % |
Klasa luksusowa |
Porsche panamera diesel |
53,6 % |
Samochód sportowy |
Porsche boxster GTS PDK |
65,0 % |
Van kompaktowy |
Opel zafira tourer 2.0 CDTI ecoFlex |
52,4 % |
Van |
Mercedes V 220 CDI 7G-Tronic |
57,0 % |
Mały SUV |
Mercedes GLA 220 CDI 4Matic 7G-DCT |
60,7 % |
Kompaktowy SUV |
BMW X3 xDrive 35d sport-automatic |
63,9 % |
SUV |
Porsche cayenne diesel tiptronic S |
62,5 % |
Źródło: Auto Bild |
Wśród nagrodzonych znalazł się także model i3 marki BMW, który jest w pełni elektryczną propozycją koncernu dostępną w Polsce. Na portalach aukcyjnych nie ma jednak aktualnie ofert używanych egzemplarzy. Z drugiej ręki można natomiast kupić kilka innych modeli elektryków. Jest ich niewiele, ale można wśród z nich znaleźć nawet teslę.
Elektryki lepiej trzymają cenę, ale nieznacznie
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych samochodów elektrycznych na świecie można kupić w Polsce od pierwszego właściciela za nawet 100 000 zł mniej. Taka obniżka dotyczy modelu z 2013 roku – P85+, który został zastąpiony wersją 85D (zbliżone osiągi i wyposażenie). Oznaczałoby to, że w ciągu dwóch lat cena pojazdu spadła o ok. 25 proc. W przypadku egzemplarza z 2014 roku, cena utrzymuje się w granicach 340-350 000 zł, co oznacza, że stawka spadła w rok o niecałe 15 proc. To mniej niż w przypadku samochodów z silnikami spalinowymi, przy których przyjmuje się 30-procentowy spadek ceny po pierwszym roku. Pomimo niepewności co do wytrzymałości akumulatorów, elektryki trzymają cenę mocniej niż większość aut.
Niski spadek wartości tesli może wynikać z dwóch czynników: 8-letniej gwarancji na baterię oraz ciągłych aktualizacji systemu, które poprawiają osiągi pojazdu bez ingerencji w jego budowę. W zeszłym miesiącu Tesla udostępniła także nową wersję oprogramowania, która uzupełniała samochód o funkcję autopilota. Taki samochód staje się więc bardziej funkcjonalny po kilku latach od zakupu.
Cena używanych modeli samochodów elektrycznych |
|||
---|---|---|---|
Model |
Cena nowego |
Cena używanego |
Spadek wartości |
Renault zoe |
od 89 900 zł |
70 900 zł (rocznik 2014) |
21,1% |
Nissan leaf |
od 126 080 zł |
63 000 - 99 000 zł |
21,5-50% |
Tesla model S |
93 240 euro (398 130,56 zł)* |
299 000 - 340 000 zł |
14,6-24,9% |
*cena dla rynku niemieckiego – model 85D (uwzględniono koszty transportu), kurs euro/zł z dnia 29.10.15r. |
|||
Źródło: Bankier.pl na podstawie cen w serwisie otoMoto.pl |
Większy spadek wartości wystąpił w przypadku dwóch modeli kompaktowych aut elektrycznych – renault zoe i nissana leaf. W obu przypadkach samochody traciły ok. 21% po roku. W przypadku renault zoe mniejszy spadek, niż w przypadku silników benzynowych może być podyktowany tym, że akumulatory są dzierżawione od producenta i nie ma możliwości wykupienia ich na własność. Nie jest to tanie, ale firma Renault chwali się przy tym, że właściciel nie musi się martwić o ewentualną wymianę na wypadek spadku jej wydajności. W przypadku nissana leaf, cena po trzech latach obniża się o tyle samo, co w przypadku samochodów tradycyjnych – spadek wartości wynosi ok. 50 proc.
Jeśli producenci samochodów elektrycznych dobrze zadbają o zabezpieczenie wytrzymałości swoich baterii, rynek wtórny będzie musiał dłużej poczekać na większe obniżki cen takich samochodów. Póki co takie modele tanieją wolniej niż samochody tradycyjne, choć wątek zasilania od samego początku jest kontrowersyjny dla kierowców i entuzjastów motoryzacji.
Sądzicie, że wartość takich samochodów używanych powinna być niższa czy słusznie trzyma cenę?