REKLAMA

Inwestowanie i cyberbezpieczeństwo – „dziury” w wiedzy finansowej Polaków

Michał Kisiel2022-03-23 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2022-03-23 06:00

Coraz lepiej oceniamy swoją wiedzę ekonomiczną, ale piętą achillesową pozostają tematy związane z giełdą, inwestowaniem "na emeryturę" oraz cyberbezpieczeństwem. Takie wnioski przynosi najnowsza edycja badania przygotowanego przez Warszawski Instytut Bankowości oraz Fundację GPW.

Inwestowanie i cyberbezpieczeństwo – „dziury” w wiedzy finansowej Polaków
Inwestowanie i cyberbezpieczeństwo – „dziury” w wiedzy finansowej Polaków
fot. hbmedia / / Shutterstock

Od 2018 r. Warszawski Instytut Bankowości oraz Fundacja Giełdy Papierów Wartościowych przygotowują badanie „Poziom wiedzy finansowej Polaków”. Część pytań powtarzana jest w kolejnych edycjach diagnozy, co pozwala prześledzić zmiany zachodzące w świadomości dotyczącej finansów, bankowości oraz inwestowania.

Najnowsza edycja sondażu zrealizowana została w lutym 2022 r. W porównaniu z poprzednimi latami wyraźnie wzrósł deklarowany poziom wiedzy ekonomicznej. 26 proc. respondentów oceniło go jako „raczej duży”, o 15 pp. więcej niż rok wcześniej. Większość badanych nadal jednak ostrożnie ocenia swój poziom znajomości zagadnień związanych z zarządzaniem finansami i funkcjonowaniem gospodarki. 70 proc. odpowiedzi mieściło się w kategoriach „bardzo mały”, „raczej mały” lub „przeciętny”.

WIB / Fundacja GPW

Wśród źródeł, z których badani czerpią wiedzę o finansach i gospodarce, najwięcej wskazań zyskały blogi i portale internetowe (55 proc.), media (44 proc.) oraz instytucje z sektora finansowego (41 proc.). Podobnie jak w poprzednich latach, badani wskazywali, że odczuwają szczególny niedobór wiedzy w dziedzinie cyberbezpieczeństwa i inwestowania.

WIB / Fundacja GPW

Znajomości zagadnień związanych z rynkiem kapitałowym poświęcono rozbudowaną część badania. Deklarowany poziom wiedzy o giełdzie pozostaje stosunkowo niski. 61 proc. respondentów twierdzi, że wie bardzo mało lub raczej mało na ten temat. W 2021 r. odsetek ten wynosił 56 proc., a w 2020 r. 57 proc.

Badanych zapytano także o znajomość poszczególnych instrumentów finansowych. Najwyższą rozpoznawalność mają akcje (91 proc.) oraz obligacje (70 proc.). Interesująco prezentują się natomiast wyniki dotyczące ETF-ów. W 2020 r. 22 proc. badanych twierdziło, że zna ten instrument. W najnowszej edycji odsetek ten wyniósł zaledwie 7 proc. Na poziomie deklaracji większą rozpoznawalność zyskały opcje i kontrakty terminowe.

WIB / Fundacja GPW

Zapytani o obawy dotyczące inwestowania respondenci wskazywali przede wszystkim brak wystarczającej wiedzy (68 proc.), strach przed poniesieniem straty (28 proc.) i awersję do ryzyka (29 proc.). Na brak kapitału wskazało 18 proc. badanych, o połowę mniej niż rok wcześniej.

IKZE na szarym końcu

Wśród instrumentów długoterminowego gromadzenia rezerw na emeryturę pierwsze miejsce w świadomości konsumentów należy do Pracowniczych Planów Kapitałowych. PPK uzyskały najwięcej wskazań zarówno pod względem znajomości (86 proc. w 2022 r. kontra 89 proc. rok wcześniej), jak i rzeczywistego wykorzystania (35 proc. vs 38 proc. w 2021 r.).

WIB / Fundacja GPW

Kolejne miejsca, zarówno na poziomie teorii (wiedza), jak i praktyki (wykorzystanie), zyskały Indywidualne Konta Emerytalne, Pracownicze Programy Emerytalne oraz IKZE. Z Indywidualnego Konta Zabezpieczenia Emerytalnego korzystało zaledwie 3 proc. badanych. 30 proc. respondentów nie wykorzystuje żadnego z wymienionych instrumentów oszczędzania na emeryturę.

Stała stopa sprawiła najwięcej trudności

W badaniu przetestowano także wiedzę respondentów dotyczącą wybranych zagadnień związanych z usługami finansowymi. Zaledwie 38 proc. badanych trafnie wskazało, jaki jest limit gwarancji depozytów Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (równowartość 100 tys. euro).

Największe trudności respondenci mieli z określeniem zasad ustalania oprocentowania kredytów. 47 proc. twierdziło, że w przypadku obniżki stóp procentowych automatycznie maleje rata kredytu o stałym oprocentowaniu.

Wbrew deklaracjom o niedostatku wiedzy związanej z cyberbezpieczeństwem badani nie mieli w większości problemu ze zidentyfikowaniem niebezpiecznego scenariusza podczas korzystania z bankowości elektronicznej. 69 proc. odmówiłoby zainstalowania dodatkowego oprogramowania na żądanie kontaktującego się z klientem „pracownika” banku.

51 proc. respondentów zna termin możliwego odstąpienia od umowy kredytu konsumenckiego, 84 proc. wie, że kantor nie ma prawa udzielać kredytów, a 76 proc. prawidłowo określa wielkość odsetek naliczonych na rachunku oszczędnościowym.

Jak wskazano w analizie wyników, w pytaniach testowych nieco gorzej radzili sobie przedstawiciele najmłodszych kategorii wiekowych oraz konsumenci o niższym poziomie wykształcenia.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (40)

dodaj komentarz
lightning_network
Dobra, pośmialiście się z walorów edukacujnych Bitcoina - no to teraz obejrzyjcie do końca ten krótki, dwuminutowy filmik

https://www.youtube.com/watch?v=Nrh3MQRlEes

I co, teraz trochę łyso, nieprawdaż? :D
mirek199mg
Tak się dzieje kiedy dzieci uczy się
ponad wszystko zabobonów religijnych zamiast
współczesnych ekonomicznych rozwiązań matematycznych.
Religia to współczesne przekleństwo.
Już nikt nie handluje relikwiami na rzecz państwa Watykańskiego
.







friedens
Uczenie podstaw ekonomii w kraju, którego waluta ulega cyklicznej dewaluacji, deprecjacji, hiperinflacji lub wymianie, nie ma sensu. Co ciekawe, w zeszmacaniu narodowej waluty celowały rządy komunistyczne, a teraz (z nazwy) prawicowe.
friedens
Brak edukacji polega głównie na tym, że od dziecka nie ostrzega się Polaków przed polskim złotym, który ma typową dla krajów afrykańskich i południowoamerykańskich tendencję do cyklicznego wpadania w spirale hiperinflacjne.Częste bankructwa, deprecjacje i krachy złotego spowodowane jest masowym jego dodrukiem przez awanturnicze, Brak edukacji polega głównie na tym, że od dziecka nie ostrzega się Polaków przed polskim złotym, który ma typową dla krajów afrykańskich i południowoamerykańskich tendencję do cyklicznego wpadania w spirale hiperinflacjne.Częste bankructwa, deprecjacje i krachy złotego spowodowane jest masowym jego dodrukiem przez awanturnicze, populistyczne polskie rządy, szczególnie te prawicowe i komunistyczne. Gdyby Polacy w ostatnich 20 latach od razu zamieniali duża część swych poborów na dolary, franki lub euro, byliby dziś bogaczami!
demeryt_69
Ferdek, co za brednie - wstyd!

friedens odpowiada demeryt_69
A konkretnie to czego mam się wstydzić? Może wstydzić się powinni też ci, którzy ostrzegają przed alkoholem lub tytoniem? Przeżyłem jedną hiperinflację, a już nadciąga druga. Wiem, czego się należy bać: fanatyków religijnych, oszołomów politycznych i ich narodowej waluty.
demeryt_69 odpowiada friedens
Przeżyłeś jedną hiperinflację, a już nadciąga druga? Coraz zabawniej ...

friedens odpowiada demeryt_69
Na FX jest dziś najzabawniej. Zloty znów tonie...
jarunia
bzdurki dla córki - większość Polakow nie wie co to procent składany i na tym opiera się zyskowność całego tego żałosnego sektora finansowego

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki