REKLAMA
TYLKO U NAS

Inflacja w Polsce "na piątkę". Drożeje prawie wszystko

Michał Żuławiński2021-08-13 10:20, akt.2021-08-13 11:18analityk Bankier.pl
publikacja
2021-08-13 10:20
aktualizacja
2021-08-13 11:18

W lipcu inflacja w Polsce wyniosła 5 proc. i była największa od 10 lat – potwierdził w piątek GUS. Najmocniej drożeją paliwa, jednak i w wielu innych kategoriach ceny rosną szybciej od średniej. Wynik wyraźnie powyżej celu inflacyjnego sprawia, że presja na Radę Polityki Pieniężnej rośnie.

Inflacja w Polsce "na piątkę". Drożeje prawie wszystko
Inflacja w Polsce "na piątkę". Drożeje prawie wszystko
fot. Stokkete / / Shutterstock

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lipcu 2021 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku wzrosły o 5 proc. - wynika z najnowszego komunikatu Głównego Urzędu Statystycznego.

Bazując na wstępnych danych GUS-u sprzed dwóch tygodni, analitycy oczekiwali rezultatu na poziomie 5 proc. Względem poprzedniego miesiąca koszyk dóbr konsumpcyjnych podrożał o 0,4 proc., co również wpisało się w oczekiwania ekonomistów.

Ogłoszony w piątek poziom inflacji rocznej (5 proc.) jest wyraźnie wyższy niż w czerwcu (4,4 proc.) i maju (4,7 proc.), gdy inflacja wyznaczyła poprzedni wieloletni szczyt. Po raz ostatni roczna inflacja wyniosła w Polsce 5 proc. w maju 2011 r. W poszukiwaniu wyższych wartości trzeba cofnąć się do sierpnia 2001 r. (5,1 proc.).

Jest coraz drożej

W porównaniu do lipca 2020 r. towary zdrożały o 4,6 proc., zaś usługi o 6,2 proc. Dla porównania miesiąc wcześniej towary drożały o 3,8 proc., zaś usługi o 6,1 proc. rocznie.

W lipcu 2021 r. żywność i napoje bezalkoholowe podrożały o 3,1 proc., napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe o 1,6 proc., użytkowanie mieszkania i nośniki energii o 6,2 proc., a wyposażenie gospodarstwa domowego o 3,4 proc.

Wśród innych kategorii w górę poszło także zdrowie (2,8 proc.), łączność (3,6 proc.), rekreacja i kultura (5,6 proc.), edukacja (4,8 proc.) oraz restauracje i hotele (6,1 proc.) i inne towary i usługi (1,4 proc.).

Na minusie jako jedyna utrzymuje się kategoria odzież i obuwie (-0,7 proc.), która w maju wcześniej przerwała wieloletnią spadkową passę. Najmocniej w górę poszła natomiast obniżająca w pierwszych miesiącach roku inflację kategoria transport (18,5 proc.), co ma związek z wyższymi cenami paliw niż przed rokiem.

- W porównaniu z miesiącem analogicznym poprzedniego roku wyższe ceny w zakresie transportu (o 18,5 proc.) oraz mieszkania (o 5,6 proc.) pod­niosły ten wskaźnik odpowiednio o 1,60 p. proc. i 1,39 p. proc. Niższe ceny odzieży i obuwia (o 0,6 proc.) obniżyły ten wskaźnik o 0,02 p. proc. – dodaje GUS.

W najnowszym raporcie GUS-u znajdziemy też informacje o wzrostach cen w węższych kategoriach produktów i usług. Najwyższą dynamiką roczną cechują się paliwa (30 proc., z czego benzyna 32 proc., diesel 28,7 proc., a LPG 20,7 proc.). oraz wywóz śmieci (23,1 proc.), o którym bardzo często mówi ostatnio prezes NBP. Wyraźnie droższy niż przed rokiem był także drób (22,6 proc.).

Przykładów taniejących towarów i usług jest jak na lekarstwo. Ujemną roczną dynamiką cen w liczącej ponad 100 pozycji liście GUS-u charakteryzowały się jedynie: wieprzowina (-3,6 proc.), owoce (-8,4 proc.), herbata (-1 proc.), odzież (-1 proc.), sprzęt telekomunikacyjny (-7,1 proc.) i ubezpieczenia (-2,3 proc.).

Pełną listę zmian cen w lipcu przedstawiamy poniżej. Kliknij w infografikę, aby powiększyć.

Inflacja została obliczona zgodnie z wagami bazującymi na strukturze wydatków polskich gospodarstw domowych w 2020 r. Więcej na ten temat pisaliśmy w marcu, gdy GUS prezentował nowy skład „koszyka inflacyjnego”. Z kolei więcej na temat tego, jak w ogóle mierzona jest inflacja, pisaliśmy w artykule „Jak GUS mierzy inflację? Statystycy wyjaśniają”.

NBP daleko od celu

Polska inflacja CPI znajduje się daleko powyżej dopuszczalnego odchylenia od celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego. NBP definiuje „stabilność cen” jako wzrost koszyka CPI o 2,5 proc. z dopuszczalnym odchyleniem o jeden punkt procentowy w obie strony. Większość członków RPP, której przewodzi prezes Adam Glapiński, nie zamierza jednak póki co reagować. W radzie pojawią się jednak pozostające w mniejszości głosy nawołujące do podwyżki stóp w listopadzie. Data nie jest przypadkowa – właśnie wówczas poznamy najnowszy zestaw projekcji makroekonomicznych NBP, wśród których znajdzie się także inflacja.

Więcej o stanowisku polskiego banku centralnego w sprawie inflacji przeczytasz w artykule „Inflacja nie jest klątwą. Jest konsekwencją” autorstwa Krzysztofa Kolanego, głównego analityka Bankier.pl.

Kolejne dane przed nami

W przyszłym tygodniu poznamy kolejne raporty dotyczące inflacji. W poniedziałek o 14:00 z kolei NBP przedstawi dane o inflacji bazowej, czyli wskaźniku pomijającym m.in. ceny żywności i energii, na który baczną uwagę zwracają bankierzy centralni i ekonomiści. Z kolei w środę o 11:00 Eurostat poinformuje o wzroście cen w poszczególnych państwach UE (Polska jest w czołówce, lecz miano lidera ponownie należy ostatnio do Węgier).

Opinie ekonomistów

Bank Pekao

"Szacujemy, że inflacja bazowa wzrosła w lipcu do ok. 3,6 proc. rdr z 3,5 proc. rdr w czerwcu.

Jak kształtują się perspektywy inflacyjne na dalszą część roku? Spodziewamy się, że sierpień przyniesie dalszy wzrost inflacji w okolice 5,2 proc. rdr, m.in. z uwagi na podwyżkę cen gazu. Paliwo gazowe podrożało o 12,4 proc., natomiast opłaty dystrybucyjne pozostaną bez zmian, co podbije roczny wzrost CPI o ok. 0,1 pkt proc. Nie można wykluczyć, że do końca 2021 r. inflacja pozostanie powyżej 5 proc. rdr. Średnioroczny wzrost cen konsumpcyjnych w tym roku szacujemy obecnie na 4,3 proc.

Wypowiedzi członków RPP, które ukazały się w sierpniu sugerują, że wysoki odczyt inflacji za lipiec zrobił wrażenie na Radzie. Jerzy Kropiwnicki zapowiedział wczoraj, że w listopadzie poprze podwyżkę stóp o 15 pb. Wcześniej za takim ruchem głosowali Eugeniusz Gatnar, Kamil Zubelewicz i Łukasz Hardt. Rynek (kwotowania FRA), także wycenia pierwszą podwyżkę stóp procentowych już w listopadzie tego roku. (...). Jeżeli dane inflacyjne będą nadal będą zaskakiwały w górę, to do jesieni w RPP może zostać zbudowana większość za podwyżką stóp. W 2022 r. należy oczekiwać cyklu zacieśniania polityki pieniężnej".

ING Bank Śląski

"Niepokoić może ponowne przyspieszenie inflacji bazowej. O ile w ujęciu rdr było to złagodzone wyższą bazą odniesienia w 2020 r., to, jak szacujemy, w ujęciu mdm inflacja bazowa przyspieszyła do 0,4 proc. z 0 proc. w czerwcu.

Podtrzymujemy zdanie, że w kolejnych miesiącach presja na wzrost inflacji w Polsce utrzyma się. Wciąż przyspiesza inflacja PPI, co wskazuje na rosnące koszty dla firm. Te w warunkach silnego odbicia popytu, łatwiej będzie przenosić na konsumentów. W Polsce domyka się też już luka popytowa. Wkrótce zacznie się ona kumulować po dodatniej stronie wspierana m.in. nastawionymi na dalsze pobudzanie konsumpcji impulsami z Polskiego Ładu. Przyspiesza też wzrost cen żywności.

Naszym scenariuszem bazowym dla wzrostu stóp w Polsce pozostaje pierwsza podwyżka w listopadzie tego roku. Uważamy, że rozwijająca się właśnie 4 fala pandemii da większości w RPP powód, by na razie wstrzymać się z podwyżkami. Jednak jesienią o preteksty do wstrzymywania się z decyzją będzie dużo trudniej. W listopadzie, kiedy NBP przygotuje kolejną aktualizację projekcji, można już będzie ocenić wpływ na PKB 4 fali Covid-19 (naszym zdaniem nie będzie on duży)".

PIE

"GUS potwierdził również, że inflacja wzrosła w lipcu o 5,0 proc. Mocniej przyśpieszyły głównie ceny żywności oraz paliw. Po kilku miesiącach systematycznego spadku lekko przyśpieszył również wzrost cen usług – to efekt podwyżek cen związanych z wydatkami wakacyjnymi m.in. na turystykę zorganizowaną, hotele i gastronomię. Kolejne miesiące przyniosą niewielkie zmiany CPI. W sierpniu indeks o 0,15 pkt. podniesie podwyżka cen gazu. Efekt ten będzie równoważyć spowolnienie inflacji bazowej oraz niższy wzrost cen paliw".

Credit Agricole

Ekonomiści Credit Agricole zwrócili uwagę, że na wzrost inflacji wpłynęła m.in. wyższa dynamika cen w kategorii „żywność i napoje bezalkoholowe” (3,1 proc. rdr w lipcu wobec 2,0 proc. w czerwcu), mocny wzrost cen paliw (30,0 proc. rdr w lipcu wobec 27,3 proc. w czerwcu), a także rosnące ceny energii (5,3 proc. rdr w lipcu wobec 4,4 proc. w czerwcu) wynikające z wyższej dynamiki cen gazu (efekt niskiej bazy sprzed roku).

„Do wzrostu inflacji przyczyniła się również inflacja bazowa, która zgodnie z naszymi szacunkami zwiększyła się w lipcu do 3,7 proc. rdr wobec 3,5 proc. w czerwcu, co było związane z wyższą dynamiką cen w kategoriach: +wyposażenie mieszkania i prowadzenie gospodarstwa domowego+ (efekt rosnących cen mebli), +rekreacja i kultura+ (głównie za sprawą silnego wzrostu cen turystyki zorganizowanej za granicą), +transport, z wyłączeniem paliw+ (efekt wyższych cen usług transportowych), +restauracje i hotele+ oraz +zdrowie+ (głównie ze względu na rosnące ceny wyrobów farmaceutycznych)” – ocenili ekonomiści Credit Agricole.

Stwierdzili oni, że inflacja bazowa nie obniża się mimo silnych efektów wysokiej bazy związanych z falą podwyżek covidowych w pierwszej fazie pandemii. Struktura danych o inflacji bazowej wskazuje, że wynika to z realizacji odłożonego popytu w zamrożonych w poprzednich miesiącach sektorach gospodarki, który w warunkach ograniczeń podażowych ma proinflacyjny charakter. Szczególnie silnie efekt ten widoczny jest w kategoriach „rekreacja i kultura” oraz „restauracje i hotele”.

„Struktura dzisiejszych danych wskazuje na istotne ryzyko w górę dla naszego scenariusza inflacji w 2021 r. (4,1 proc. r/r wobec 3,4 proc. w 2020 r.). Dostrzegamy wysokie prawdopodobieństwo, że ze względu na niesprzyjające warunki agrometeorologiczne (fala upałów, deszczowa pogoda podczas żniw) ścieżka cen żywności ukształtuje się powyżej naszych oczekiwań. Z uwagi na wzrost światowych cen ropy naftowej widzimy również ryzyko w górę dla naszej ścieżki cen nośników energii i paliw. Z kolei ze względu na opisany wyżej proinflacyjny efekt realizacji odłożonego popytu w części kategorii inflacji bazowej uważamy, że jej spadek może być słabszy od naszych oczekiwań” – uznali ekonomiści CA.

W ocenie analityków dane o inflacji i PKB są neutralne dla kursu złotego i rentowności polskich obligacji. 

Źródło:
Tematy
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Advertisement

Komentarze (62)

dodaj komentarz
niedziela16
No dobrze, RPP podniesie stopy powiedzmy o 200 albo nawet o 500 pb. Pan Tusk dojdzie znowu do Władzy. I co dalej geniusze?
langdon25
Ale że jak ? Co ? kiedy ?

W TVPiS mówią cały czas ze nic nie drożeje , że ostatnio drożało ale to było za Tuska i że jak już prezes pozwoli mówić że znowu drożeje to będzie to tylko wina Tuska bo powrócił
drzaraza
Zawsze będziemy sługusami i płatnikami dla silniejszych gospodarek. Inflacja jest wszędzie ale u nas podwójna ,bo nie dość ,że wewnętrznie złotówka jest śmieciem to na dodatek złotówka jest śmieciem dka walut których dodrukowanie pod kokardę. Silnej gospodarki nie zbuduje się na wysokich podatkach , rozdawnictwie , słabej gospodarce Zawsze będziemy sługusami i płatnikami dla silniejszych gospodarek. Inflacja jest wszędzie ale u nas podwójna ,bo nie dość ,że wewnętrznie złotówka jest śmieciem to na dodatek złotówka jest śmieciem dka walut których dodrukowanie pod kokardę. Silnej gospodarki nie zbuduje się na wysokich podatkach , rozdawnictwie , słabej gospodarce opartej ba starych technologiach lub usługach ewentualnie na dostarczaniu lub produkowaniu komponentów dla silnych gospodarek.
jas2
"Silnej gospodarki nie zbuduje się na wysokich podatkach , rozdawnictwie , słabej gospodarce"

Dlatego POgoniliśmy PO i już nie rządzą.
ozz198 odpowiada jas2
I teraz budujemy gospodarkę opartą na kartoflach i cebuli. Brawo PiS!
friedens
Nie da się zbudować silnego państwa ze zdrową gospodarką rynkową w oparciu o galopującą inflację, ukrywanie długów, kreatywną księgowość i masowe rozdawanie pustego pieniądza. To powinien wiedzieć każdy. Nawet niespełna rozumu wiedzą, że to jest niemożliwe. Bo gdyby było inaczej, nie byłoby na świecie biednych, zacofanych państw.Nie da się zbudować silnego państwa ze zdrową gospodarką rynkową w oparciu o galopującą inflację, ukrywanie długów, kreatywną księgowość i masowe rozdawanie pustego pieniądza. To powinien wiedzieć każdy. Nawet niespełna rozumu wiedzą, że to jest niemożliwe. Bo gdyby było inaczej, nie byłoby na świecie biednych, zacofanych państw. Wystarczyłby papier i drukarki.
jas2
Na szczęście PO już nie rządzi. Wróciliśmy do normalności.
wwojtekw odpowiada jas2
Od kilku lat. Dzięki za informację. Daj znać jak uda się pogonić wszystkich umoczonych polityków (zwłaszcza z PiS i PO) a ta "normalność" się wreszcie pojawi
friedens
Wyciekł film o zakupie TVN przez Escobara, he, he... Oglądajcie, bo go opodatkują, he, he...
https://www.youtube.com/watch?v=A4FJgBiTCSM&t=43s
shadow_xx
Chciałbym co niektórych tutaj uświadomić, że inflacja objawia się nie tylko wzrostem cen, ale także zmniejszeniem ilości produktów. Np. zamiast podnieść cenę litrowej pepsi to wprowadza się butelkę 0,85l, która kosztuje tyle co "stara" litrowa lub zmniejsza się grubość papieru. Ilość rolek się zgadza, ale sam papier jest Chciałbym co niektórych tutaj uświadomić, że inflacja objawia się nie tylko wzrostem cen, ale także zmniejszeniem ilości produktów. Np. zamiast podnieść cenę litrowej pepsi to wprowadza się butelkę 0,85l, która kosztuje tyle co "stara" litrowa lub zmniejsza się grubość papieru. Ilość rolek się zgadza, ale sam papier jest cieńszy. Finalnie żeby wyjść na to samo trzeba kupić więcej danego towaru, więc i więcej się wydaje. Oficjalnie inflacja wynosi 5%, bo chleb w koszyku inflacyjnym zdrożał o 5%, ale że jest go mniej o 10% to już koszyk GUSu tego nie uwzględnia.

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki