Indyjskie władze planują przeznaczyć blisko 30 miliardów dolarów na inwestycje infrastrukturalne. Kolejne 20 miliardów pochłonie program pomocy żywnościowej dla ubogich. Rupia indyjska nurkuje, deficyt się zwiększa, a analitycy coraz bardziej niepokoją się kolejnych posunięć polityków przed majowymi wyborami.
Rząd zatwierdził 36 projektów infrastrukturalnych, które mają kosztować 28,38 miliarda dolarów. Pieniądze zostaną przeznaczone na inwestycje w wydobycie ropy i gazu, a także budowę dróg i torów kolejowych. Wydatki mają pobudzić wzrost gospodarki i zachęcić kapitał zagraniczny do powrotu na indyjski rynek.
»Zmiana warty na złotym tronie. Chiny przegonią Indie |
Z kolei parlament przyjął dzisiaj propozycję rządu, która zakłada "zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego" (Food Security Bill) najbiedniejszym mieszkańcom kraju. Programem zostanie objęte 800 milionów obywateli Indii, a jego koszt wyniesie około 20 miliardów dolarów.
Populistyczne zapędy obecnego rządu wzbudzają niepokój wśród wielu obserwatorów - rupia po raz kolejny się osłabiła i ponownie osiągnęła historyczne dno, a najważniejszy indeks na parkiecie w Bombaju BSE SENSEX zanotował 3% spadek. W maju przyszłego roku odbędą się wybory i politycy mogą nie oprzeć się pokusie zwiększania wydatków. Wydaje się, że ciężko będzie obronić obecny poziom deficytu budżetowego.
Maciej Kalwasiński, Bankier.pl