Najbliższe dekady będą czasem gospodarek rozwijających się, a dawni liderzy zaczną odchodzić w cień, wynika z raportu HSBC. Na czele stawki znajdują się Chiny tuż przed USA, za którymi pod względem wielkości gospodarki plasują się Indie i Japonia. Polska jest dopiero na 25. pozycji.
Ranking 50 największych gospodarek świata w 2050 r. źródło: Bank HSBC |
Skok Azji, krajów latynoskich i republik wschodnioeuropejskich
Jednak najwięcej zyskującymi wśród znaczących gospodarek w rankingu HSBC są Filipiny, które awansują aż o 27 pozycji (16. gospodarka świata w 2050 r.), Peru awans o 20 pozycji (26. pozycja tuż za Polską) i Ukraina lepsza o 19 oczek (pozycja 40.). Znacząco tracą Norwegia (spadek o 22 pozycje, 48. gospodarka w 2050 r.), Szwecja (spadek o 20 pozycji na 38. miejsce) i Belgia tracąca 18 oczek, lądująca na 39. pozycji.
Polska zgodnie z przewidywaniami ekonomistów HSBC zajmie 25. pozycję, co oznacza spadek o 1 miejsce względem stanu obecnego. W ciągu najbliższych 40 lat populacja naszego kraju spaść ma do 32 mln. Prognozowany rozwój gospodarczy określony został jako stabilny: w obecnej dekadzie średniorocznie 3,3%, w latach 2020-2030 3,2%, w latach 2030-2040 3,1%, a w latach 2040-2050 2,1%.
Polska poniżej średniej, nowi liderzy wzrostu
Będzie to wzrost poniżej średniej w regionie. Liderami najszybciej rozwijającymi się w centralnej i wschodniej Europie będą Ukraina, Bośnia i Hercegowina, Rumunia i Serbia, które zakwalifikowane zostały do gospodarek "szybkiego wzrostu" i "wzrostu". Polska trafiła do najsłabszej grupy państw określonych jako "stabilne". Wzrost Polski i pozostałych wschodnioeuropejskich państw, zdaniem analityków HSBC, hamowany jest przez kontrolę inflacji i wielkość administracji rządowej.
Poważne zmiany demograficzne
Problemy Polski i wielu innych krajów rozwiniętych leżą w demografii. Jak szacuje w raporcie HSBC, do 2050 r. ilość siły roboczej np. w Japonii skurczy się o 37%, w Rosji o 31%, w Niemczech o 24% a we Włoszech o 23%. W Polsce ten spadek wyniesie ok. 30%. Coraz mniej młodych osób pracować będzie na coraz starszą populację, lecz będzie to w pewnym stopniu kompensowane przez wzrost wydajności pracy.
Zmiany demograficzne na świecie wiążą się ze spodziewanym boomem urodzeń w państwach rozwijających się i stopniowym zmniejszaniem populacji krajów rozwiniętych. Np. do 2050 r. w Nigerii będzie mieszkało tyle samo ludzi co w USA, Etiopia będzie dwa razy bardziej ludna niż Niemcy lub Wielka Brytania, a mieszkańcy Pakistanu będą 6. populacją na świecie.
Jarosław Ryba
Bankier.pl
j.ryba@bankier.pl