Wczorajsze informacje o pogorszeniu się kondycji amerykańskiego przemysłu zostały dużo gorzej odebrane w Japonii niż w USA. Inwestorów z Kraju Kwitnącej Wiśni przestraszyły też wieści o wrześniowym załamaniu sprzedaży samochodów w Stanach Zjednoczonych. Cierpią na tym także japońskie koncerny motoryzacyjne – w efekcie indeks Nikkei225 spadł dziś o 1,9%.
Tymczasem indeks ten wykazuje silną korelację z kursem USD/JPY. Dzieje się tak, ponieważ koniunktura na giełdach stanowi wyznacznik popularności transakcji typu carry trade. Strategia ta polega na tanim pożyczeniu jenów i zamianie ich na wyżej oprocentowane aktywa na Antypodach, w Europie lub Brazylii.
Z kolei konieczność zamknięcia tych operacji rodzi konieczność odkupienia pożyczonych jenów, co wywołuje silny popyt na japońską walutę.
W efekcie w czwartek o godzinie 14:30 dolar tracił 0,5% i był wyceniany na 105,35 jenów. Euro było przeceniane aż o 1,3%, notując kurs 146,26 jenów. Funt szterling stracił na wartości 0,7%, osiągając wartość 185,94 jenów.
K.K.