Była prezes Narodowego Banku Polskiego Hanna Gronkiewicz-Waltz pytana w środę, czy premier Donald Tusk powinien spotkać się z prezesem NBP Adamem Glapińskim, stwierdziła, że nie polecałaby tego. Jej zdaniem Glapiński powinien ustąpić z urzędu prezesa NBP.


"Nie polecałabym (spotkania - PAP). Uważam, że (...), ugadają się, jakiś biznes tam zrobią, +ty mnie zostawisz, a ja będę uległy+ - może być (taka - PAP) rozmowa. Także w tej chwili uważam, że to może być za późno (na rozmowę - PAP)" - powiedziała na antenie radia TOK FM była prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Jej zdaniem Glapiński powinien ustąpić z urzędu prezesa banku centralnego.
Prezes NBP Adam Glapiński powiedział niedawno brytyjskiemu dziennikowi "Financial Times", że wystosuje list do premiera Donalda Tuska w celu zakończenia coraz bardziej zaciekłego sporu, który - jak ostrzegł - szkodzi międzynarodowemu wizerunkowi Polski. Glapiński oświadczył, że postawienie go przed Trybunałem Stanu byłoby "bardzo złe dla Polski" i dodał, że "nie jest gotowy" do rezygnacji, ponieważ mogłoby to zostać odebrane jako przyznanie się do winy. "Wyślę list do pana Tuska, aby powiedzieć, że jest tak wiele nieporozumień i tak wiele złych słów, które padły z obu stron, że myślę, że nadszedł czas, aby się spotkać i porozmawiać" - zapowiedział.
Wstępny wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu przygotowała i złożyła we wtorek w Sejmie grupa posłów koalicji rządowej.
Autorzy wniosku zarzucają prezesowi NBP, że "w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania dopuścił się naruszenia Konstytucji RP i ustaw". Postawili mu we wniosku osiem zarzutów.
Konstytucja mówi, że prezesa NBP powołuje Sejm na wniosek prezydenta. Ustawa o NBP mówi zaś, że również odwołanie następuje przez Sejm na wniosek prezydenta. (PAP)
bk/ pad/ amac/