

Bez wzrostu cen węgla ani Bogdanka, ani JSW nie stanowią dobrej propozycji inwestycyjnej, mimo spadków kosztów widocznych w spółkach. Co gorsza - również perspektywy 2016 roku nie wyglądają obiecująco - ocenia DM BOŚ. Analitycy podtrzymują zalecenie "sprzedaj" dla obu spółek.

W poniedziałek ok. 9.55 kurs JSW wynosi 11,77 zł, a Bogdanki, 55,39 zł.
DM BOŚ szacuje, że spółki przedstawią słabe wyniki za drugi kwartał z powodu niskich cen węgla.
ROŚNIE RYZYKO RATUNKOWEJ EMISJI AKCJI JSW
Analitycy "w ciemnych barwach" widzą perspektywy JSW, mimo że - jak zauważają - spółka dobrze radzi sobie z redukcją kosztów operacyjnych.
"W dalszym ciągu dostrzegamy ryzyko wysokich strat w latach 2015-17 i oczekujemy ujemnych przepływów pieniężnych w tym okresie" - ocenia DM BOŚ.
Eksperci liczą się też z dalszym wzrostem długu netto spółki.
Ich zdaniem rośnie prawdopodobieństwo ratunkowej emisji akcji, zwłaszcza jeśli nie uda się firmie pozyskać finansowania w formie nowego długu.
Biorąc pod uwagę, że szacowane przez DM BOŚ ujemne przepływy pieniężne JSW w tym roku wyniosą ok. 0,8 mld zł, emisja musiałaby być gigantyczna, by mogła spełnić swoje zadanie.
"Jeśli emisja dojdzie do skutku przy kursie 9 zł na akcję (co oznacza duże, ale nie przytłaczające dyskonto wobec bieżącego kursu JSW), spółka będzie potrzebowała potroić liczbę akcji w obrocie, aby pozyskać 2 mld zł" - napisano w raporcie.
BOGDANKA BORYKA SIĘ Z KONKURENCJĄ; W TLE POLITYKA
Mimo spadu kursu akcji Bogdanki, analitycy nie widzą argumentów za ich kupowaniem.
"Globalny rynek węgla w dalszym ciągu jest rynkiem spadkowym; dostrzegamy nieliczne sygnały poprawy i zakładamy raczej duże ryzyko spadku w 2016 r. cen referencyjnych węgla energetycznego ARA, obecnie na poziomie 60-62 USD/t" - zwracają uwagę analitycy.
Dodają, że polski rynek jest zniszczony dodatkowo przez wspomaganą przez rząd Kompanię Węglową, której polityka cenowa niszczy konkurencję.
"(...) nie widać wielu argumentów przemawiających za tym, że lata 2015-16 okażą się lepsze dla spółki" - napisano w raporcie.
Dodatkowo na rynku mają miejsce inne niekorzystne dla Bogdanki zdarzenia. Analitycy wskazują na nową inwestycję Grupy Azoty - Puławy zdecydowały się zastąpić bloki zasilane węglem blokami gazowymi. To oznacza, że w latach 2017-18 Bogdanka może stracić ważnego klienta, a jej sprzedaż może zmniejszyć się w skali rocznej o 700 tys. ton węgla.
"Naszym zdaniem niełatwo będzie spółce ulokować taką ilość węgla o innych klientów" - oceniają analitycy.
Wskazują też, że ZAK ma zamiar rozpocząć proces gazyfikacji węgla. Zapotrzebowanie na surowiec jest szacowane na 1-2 mln ton. Węgiel ma być kupowany od Kompanii Węglowej.
"Wydaje się, że kłopoty Bogdanki szybko się nie skończą" - napisano w raporcie. (PAP)
morb/ osz/