Warszawski Indeks Giełdowy (WIG) mierzący kondycję szerokiego rynku akcji na GPW wyznaczył w poniedziałek nowy historyczny szczyt, przebijając poziom 90 000 pkt. Nowy rekord ustanowił także mWIG40, odzwierciedlający siłę średnich spółek. Wspinaczka na nowy szczyt trwa już od kilku tygodni, a jego osiągnięcie zbiegło się w czasie z konferencją premiera Donalda Tuska, zapowiadającego nowy plan gospodarczy i inwestycyjny dla Polski. Szczególnie mocno zyskuje branża energetyczna i budownictwa kolejowego oraz kurs KGHM.


WIG był w poniedziałek 10 lutego notowany na poziomie 90 081,26 pkt., czym przebił dotychczasowy historyczny szczyt z 20 maja 2024 r. ustanowiony na 89 657,97 punktów. Nowym rekordem wszech czasów mógł pochwalić się także mWIG40, mierzący siłę spółek o średniej kapitalizacji. Indeks dotarł do 6 781,80 pkt., czym przebił z kolei szczyt z 27 maja 2024 r. na poziomie 6 732,07 pkt.
Wzrost WIG wynosił około południa 1 proc. tak jak mWIG40. WIG20 w tym czasie zyskiwał 0,8 proc. do ponad 2 510 pkt., a sWIG80 rósł o 1,2 proc. do blisko 25 390 pkt.
"Giełda wyprzedza realną gospodarkę. Od początku roku jesteśmy najmocniejszym rynkiem na świecie! Indeks WIG dzisiaj na historycznych maksimach. Polska. Rok przełomu!" - napisał minister finansów na platformie X, komentując te wyniki.
Wyznaczeniem przez GPW nowego szczytu przez WIG pachniało już od dłuższego czasu. Od siedmiu tygodni główne indeksy na warszawskim parkiecie nieustannie rosną. W tym roku WIG20 i WIG nie mają sobie równych pod względem stopy zwrotu wśród głównych światowych indeksów, zyskując odpowiednio 14,5 proc. oraz 13 proc. Poniedziałkowa sesja jest konsekwencją zmiany nastawienia zagranicznych inwestorów do polskich aktywów, o czym świadczy nie tylko krajowy rynek akcji, ale także siła polskiej waluty.
Wzrosty na poniedziałkowej sesji były obserwowane już od rana, tak jak na rynkach bazowych, gdzie rosły niemiecki DAX, francuski CAC40, czy brytyjski FTSE100. GPW była jednak relatywnie silniejsza, czego głównej przyczyny należy szukać w rozpoczętej o godz. 11.00 konferencji premiera Donalda Tuska i ministra finansów Andrzeja Domańskiego pt. "Polska. Rok przełomu", przedstawiających plan gospodarczy rządu, w tym zapowiadane kluczowe inwestycje zapewniające Polsce wzrost gospodarczy.
Ponad 650 mld zł wydanych na inwestycje w Polsce w 2025 r. Inwestycja w kolej rzędu 180 mld zł do roku 2032, 65 mld zł nakładów w rozwój sieci przesyłowych, zapewnienie stabilnych i tanich dostaw energii, także w ramach budowy jednej lub dwóch elektrowni atomowych. Do tego deregulacja przepisów dla przedsiębiorców, którą ma kierować Rafał Brzoska, założyciel i prezes InPostu - to tylko kilka z zapowiedzi premiera, które rozwinął minister finansów, omawiając 6 kluczowych filarów rozwoju Polski.
Wspomniał w nich między innymi o podwyższonych limitach wpłat na konta IKZE, lepszym wykorzystaniu autozapisu do PPK, by ułatwić inwestowanie na GPW. Kolejny raz obiecał zmiany w podatku od zysków kapitałowych. Podkreślił znaczenie budowy jednej lub więcej elektrowni atomowej, transformacji energetycznej i zmiany ustawy o rynku mocy, która pozwala zbudować 7-8 GW nowych mocy gazowych.
Wspomniał także o ograniczeniu tzw. podatku miedziowego, który płaci m.in. KGHM. Jak powiedział minister, podatek miałby zostać tak zmieniony, by wpływy w 2026 roku były o 0,5 mld zł niższe, a w 2027 roku mogłyby być niższe o 700 mln zł.
Inwestorzy zachęceni publicznymi deklaracjami mocno podnieśli akcje spółek energetycznych, takich jak PGE (5,5 proc.), Tauron (2,5 proc.), Enea (2,5 proc.), ZEPAK (4,5 proc.), ale też wydobywającej węgiel energetyczny Bogdanki (4,7 proc.). WIG-Energia zyskiwał ponad 3,4 proc. Perspektywa obniżenia podatku miedziowego spowodowała wzrost kursu KGHM o ponad 8 proc., a całego WIG-Górnictwo o 7,7 proc. Zapowiedziane nakłady inwestycyjne w kolei podniosły kursy produkującego tabor Newagu (9 proc.), logistycznego PKP Cargo (4,7 proc.) i kolejowych spółek budowlanych, takich jak Torpol (6 proc.) czy Trakcja (6 proc.).
Ogłoszony plan był dodatkowym czynnikiem, wspierającym polską giełdę, wśród których wymieniano wcześniej m.in. niskie wyceny polskich spółek w stosunku do ich zysków i potencjału dywidendowego, lepsze perspektywy gospodarcze Polski w 2025 r. i kolejnych latach, w porównaniu do reszty państwa UE. Coraz więcej mówić się o zakończeniu wojny na Ukrainie, a przynajmniej jej zamrożeniu.
Michał Kubicki