We wtorek rano kurs funta spadł poniżej psychologicznej bariery 5 złotych. Po raz ostatni brytyjska waluta była tak tania ponad 2,5 roku temu.


Od wczesnych godzin porannych kurs GBP/PLN oscyluje wokół poziomu 5 zł. Obrazki takie jak dziś, kiedy psychologiczna bariera została przełamana, po raz ostatni oglądaliśmy w styczniu 2014 r., choć wówczas funt nie był w tak wyraźnym trendzie spadkowym jak obecnie.
Ostatnie osłabienie brytyjskiej waluty związane jest oczywiście z wynikiem referendum w sprawie opuszczenia Unii Europejskiej. 22 czerwca – dzień przed referendalnym czwartkiem – za funta płaciliśmy 5,70 zł. Z kolei jeszcze w listopadzie ubiegłego roku, kiedy brexitowe obawy nie były tak silne, funt kosztował wyraźnie ponad 6 zł.
W krótszej perspektywie osłabienie funta wiązać należy z ubiegłotygodniową decyzją Banku Anglii, który obudził się z ponad 7-letniego snu i postanowił obniżyć stopy procentowe do rekordowo niskiego poziomu (0,25%), aby w ten sposób ograniczyć negatywne konsekwencje Brexitu dla krajowej gospodarki. Dodatkowo drugi najstarszy bank centralny świata postanowił zwiększyć skalę programu skupu obligacji rządowych oraz przystąpić do zakupów obligacji korporacyjnych.
Osłabienie funta widać dziś też na parze z dolarem, choć tu rekordy słabości z ostatnich dni nie zostały pobite. Za funta płacimy 1,297 USD czyli blisko dwa centy wyżej od dziennego minimum z 6 lipca.
Z kolei lekkie umocnienie złotego widoczne jest także na innych głównych walutach. Euro kosztuje 4,269 zł (wczoraj nawet 2 gr więcej), a dolar 3,85 zł (wczoraj nawet 3,865 zł).
Michał Żuławiński